Cytując na onetem: “Rodzina miała lecieć do Grecji, ale podczas odprawy okazało się, że dziewczynka ma nieważny paszport. Rodzice postanowili zostawić ją w biurze informacji turystycznej, zapowiadając, że zgłosi się po nie opiekunka, po czym polecieli na wakacje.”
Mi się to w głowie nie mieści, ale czytam komentarze i, o dziwo, część uważa że to nic niezwykłego… Jakie jest wasze zdanie?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Zostawili dziecko na lotnisku, bo miało nieważny paszport…
A ja mysle, ze nawet nie mieli czasu zeby sie upewnic czy dziecku na pewno nic nie grozi.
Nie wyobrazam sobie jak mozna tak postapic.
generalnie chyba nie pomyśleli, może teraz biją sie z myślami. Pewnie nic im sąd nie zrobi.
Dziwne,że dokumentów nie sprawdzili. Jak się jedzie za granicę z dziećmi to się sprawdza takie rzeczy. Ostatecznie jakbym miała tą babcie pod reką i przekazała jej dziecko do rąk własnych to jeszcze ale nie zostawiłabym dziecko do odbioru u obcych jak jakiś przedmiot. Ale mimo wszystko tak wrzucić dziecko babci na dwa tygodnie to coś nie bardzo. Co innego jak sprawa ustalona i zaplanowana,że dziecko 2 tygodnie będzie u babci a tak? Czy babcia jest zobowiązana zaopiekować się dzieckiem kiedy sobie życzą rodzice zawsze?Nie wyobrażam sobie żeby moi rodzice się zgodzili na coś takiego by mi kategorycznie powiedzieli,że nie mogę zostawić dziecka samego.
Dokładnie nie wyobrażam sobie tego że zostawiam Hanię z obcymi ludźmi i jadę spokojnie na wakacje.
To forum nauczyło mnie jednego – że fakt iż JA bym czegoś nie zrobiła nie oznacza iż ktoś kto coś takiego zrobił postąpił źle
Dziecko zostało pod opieką osób dorosłych – miało zapewnione bezpieczeństwo, po godzinie zgłosiła się po nią opiekunka z ciocią – czyli osoby dziecku znane. Już słyszałam opinie że z prawnego punktu widzenia nie będzie mowy o porzuceniu.
A czy ja bym tak postąpiła pewnie nie ale to już inna para kaloszy, która w sumie nie ma nic do tego że dla wielu osób urlop bez dzieci nie jest jakimś wymysłem tylko sprawą naturalną 😉
Zapłacili za wczasy kilka tysięcy, spakowali się i zajechali na lotnisko. Okazało się że paszport jednego z dzieci nieważny – nie mając czasu na spokojną ocenę sytuacji podjęli szybką decyzje – być może nawet teraz jej żałują…
Jeżeli to prawda
To zmienia postać rzeczy
Nie nam oceniać
I tak wszystkich faktów nie znamy i nie poznamy
mnie by chyba serce peklo
ale cos tu faktycznie naciagane
przy zakupie bieltow lotniczych podajesz termin waznosci dokumentow
nie powinno juz wtedy przejsc
moze to prowokacja dziennikarska jakas?
6 lat pracowalam w Biurze Podrozy. Pierwsze slysze o wpisywaniu gdziekolwiek przy zawieraniu umowy dat waznosci paszportow.
W tym roku rezerwowalismy wczasy z TUI on line i tez nigdzie takiego zapytania nie było.
Paszport ma byc wazny i to Twoja broszka, nie biura.
Bzdura. Nie ma pytan o waznosc paszportow.
Ani przy zakupie biletow, ani przy rezerwacji wycieczek.
Sama malo bym sie nie przerobila w tym roku bo bylam pewna, ze obie moje dziewczyny maja wazne paszporty a tu okazalo sie, ze Ania miala paszport wazny tylko rok od chwili wystawienia. Dzieci do lat pieciu otrzymuja wlasnie takie tymczasowe, wazne rok, paszporty. Dobrze, ze sprawdzilam szybciej niz przy odprawie 🙂
Ja ich nie oceniam. Dopoki nie stane w obliczu takiego wyboru, nie przekonam sie jak bym postapila. I wcale nie chce sie przekonac 🙂
Ja mam inaczej w tym konkretnym przypadku, jak pisałam, tak modna ostatnio tolerancja nie sięga u mnie tam, gdzie w sprawę zamieszane jest całkowicie bezbronne dziecko. Jeśli wczoraj w Faktach ten rzecznik pyrzowickiego lotniska mówił prawdę, to
Zresztą nawet jeśli nie odbyło się to aż tak dramatycznie jak mówił – potępiam taki “wyczyn”.
wczasow przez biuro nigdy nie kupowalam
ale bilety lotnicze kupuje czesto i za kazdym razem wpisuje date waznosci paszportu
edytuje, ze to przy odprawie online te dane trzeba wpisac
Nas nikt o datę ważności nie pytał jak u
kupowaliśmy wycieczkę w grudniu a paszporty wyrabialiśmy na wiosnę.
Ja potępiam zostawienie dziecka z zupełnie obcymi osobami – dla mnie niewyobrażalne. Dwulatek tego nie zrozumie.
popieram każde Twoje słowo…. i dodam, że zrobiłabym dokładnie to co Ci rodzice :)….
Pozdrówki 🙂
@lilavati napisała:Malo ludzi podrzuca dzieci dziedkom czy innym instytucja a sami jadą na urlop? nie bardzo widze różnicę czym to sie różni od tego gdyby dziewczynka została z dziadkiem
Przepraszam bardzo, ale jak dla Ciebie zostawianie dziecka z dziadkami i z obcymi ludźmi to jedno i to samo,to w ogóle nie mam o czym z Tobą rozmawiać
ja kupowalam bilety lotnicze wogle paszportów nie posiadając
Dziecko nie zostało na dwa tygodnie z obcymi ludźmi – zostało pod ich opiekę na chwilę – ot siła wyższa, tak wyszło – nie sądzę by miało to jakiś straszny wpływ na psychikę dziecka nawet jak w płacz wpadło – imo takie małe dziecko łatwo do histerii doprowadzić jak i łatwo przekupić byle pierdołą
Mnie przyszło zostawić dziecko z obcymi nauczycielkami w przedszkolu, z obcymi w szkolnej świetlicy, z trenerami na zajęciach dodatkowych, z obsługą przychodni jak mnie pogotowie zabrało,… – też był stres, też byla trema, w przedszkolu nawet niejedna histeria, z doświadczenia wiem, że im starsze dziecko tym trudniej w takich sytuacjach
edytowalam zeby dopisac, ze dane z paszportu wpisywalam przy odprawie online a nie przy kupnie biletu
Ja po prostu nie rozumiem, jak można wyjazd na wakacje stawiać nad dobro dziecka… Po prostu nie rozumiem i już. Jak się jedzie na wakacje z dzieckiem, to wykupuje się opcję z ubezpieczeniem od rezygnacji. Dziecko w każdej chwili może się rozchorować, złamać nogę, cokolwiek. Decyduję się na dziecko i biorę za nie pełną odpowiedzialność. A nie “przywiązuję do płota” jak mi jego obecność przeszkadza…
Gdybym była świadkiem tej sytuacji to nie powstrzymałabym się od komentarza. Niekoniecznie pochlebnego…
Rodzina za wycieczkę zapłaciła parę tysięcy złotych. Dziecko pozostawione na kilka dni z dziadkami to chyba nic na co należy się oburzać. Wasze dzieci nie lubią swoich dziadków? Nigdy do nich nie jeżdżą? Dlaczego aż tak tych rodziców potępiacie? Przeoczyli sprawę paszportu, na decyzję mieli kilka minut bo samolot by na nich przecież nie czekał. Ciekawe czy tak łatwo wyrzucilibyście w błoto tyle pieniędzy, żeby zostać. Zwłaszcza, że dziecku krzywda się nie działa- ot kilka dni z dziadkami. Nie wiem o co cała afera. Zanim rzucisz kamieniem, przyjrzyj się sobie… My chyba po prostu lubimy krytykować innych.
Pies drapał zostawienie z dziadkami… To akurat mie w ogóle nie oburza, o ile dziadkowie oczywiście chętni. Oburzający jest fakt porzucenia dziecka na lotnisku, jak zbędny bagaż. Gdyby po drodze na lotnisko pojechali do dziadków oddać dziecko to nie byłoby w ogóle żadnej dyskusji… A oni córkę zostawili w przechowalni…
Znasz odpowiedź na pytanie: Zostawili dziecko na lotnisku, bo miało nieważny paszport…