to dzisiejsza diagnoza pani dermatolog zrogowacenie przymieszkowe a nie żadna skaza białkowa…. Monika i Marcinek (15.01.04)
a ja od roku męczę dziecko dietami i katuje paskudnym bebilonem pepti…do tego zupełnie niepotrzebnie wale mu od pół roku zyrtec.
lekarka jest homeopatką -dermatologiem i oburzyła sie,podobno to stereotyp :cos sie dzieje ze skórą ~~skaza białkowa~~zyrtec~~sterydy na buzie (u nas sie obyło bez -całe szczęście)hydrolizat mleczny zamiast zwykłego mleka.
a okazuje sie że to po prostu niedojrzałośc gruczołów łojowych.
przepisała nam maść robiona na buzie i inną na ramionka i uda(tam też pojawiła sie “kaszka”)BEZ STERYDÓW !!!
tak więc za jakis czas napisze czy pomogło i…z czystym sumieniem zaczynam wprowadzać zakazane rzeczy a odstawiać zyrtec.
dowiedziałam sie jeszcze że zmiany skórne w postaci “kaszek” nie są objawem alergii tylko jakiegos niegroźniego skórnego schorzenia…
9 odpowiedzi na pytanie: zrogowacenie przymieszkowe
Re: zrogowacenie przymieszkowe
nie ma to jak trafna diagnoza :/
mam nadzieję, że teraz będziecie już mieć z górki…
Re: zrogowacenie przymieszkowe
No to mam nadzieje, ze juz bedzie dobrze! I pocieszajace jest to, ze nie wszyscy lekarze we wszystkim widza skaze. To rzeczywiscie ostatnio jakas mania na skaze;-(
elik i antek 19 mies
Re: zrogowacenie przymieszkowe
patrz, jak to dużo zależy od lekarza i jego doświadczenia :))
Izka i Zuzia 3 latka 🙂
Re: zrogowacenie przymieszkowe
To super, ze juz wszystko wiecie i wreszcie bedziecie mogli stosowac odpowiednie srodki 🙂 Oby Marcinkowi szybko przeszlo!
A moglabys mi napisac jakie zmiany i gdzie dokladnie mial? Z Kuba tez latam po dermatologach i juz mam dosyc. Najpierw mial skaze, potem tradzik. Dermatolog ostatnio stwierdzila, ze Kuba ma sklonnosc do rogowacenia i nic na to nie zapisala. Twoje informacje beda dla mnie na wage zlota. Dzieki.
Kubuś 8m i Zuzia 28m
Re: zrogowacenie przymieszkowe
długo się wybieraliśmy do tej lekarki ale dobrze że wreszcie dotarliśmy.opowiedziałam jej wszystko,o alergologu który od progu gabinetu już wiedział że to skaza o pokrzywce itp.pani doktor tylko na niego popatrzyła i powiedziała że to nie jest żadna alergia a na pewno nie SKAZA.to po prostu zrogowacenie przymieszkowe -defekt kosmetyczny a nie choroba.
marcin od roku ma problemy ze skóra na buzi.diety -zyrtek-fenistil – bebilon pepti i żadnej poprawy. Niedawno na tych policzkach zaczęła pojawiać sie drobniutka kaszka -niewidoczna tylko wyczuwalna pod palcami.do tego jeszcze taka sama kaszka pojawiła sie na przedramionach i troszke na udach i posladkach.
juz w ogóle zwątpiłam co to jest…
od dzisiaj smaruje mu twarz maścia robiona a pozostałe “kaszkowate ” ciało kermurenem -kremem mocznikowym.piszesz że twój mały miał trądzik -ja wyczytałam w necie że rogowacenie to odmiana trądziku….i mija samo -jak organizm zacznie prawidłowo przyswajac witamine A.
musze jeszcze na spokojnie siąść i poczytac bo od wczoraj nie miałam czasu.pozdrawiam -napisze za jakis czas czy sa efekty smarowania.:)
Monika i Marcinek (15.01.04)
Re: zrogowacenie przymieszkowe
Monika, trójka dzieci mojej szwagierki to ma. Zreszta dziedzicznie, bo szwagierka i jej mąż również. Mimo obciążeń dziedzicznych lekarze sugerowali alergie. Jak dla mnie to nigdy w alergie u tych dzieciaków nie wierzyłam… Ona trochę trzymala dietę, smarowala dzieci, nie było efektów. Jak w końcu uwierzyla w zrogowacenie, to i tak jej się nie chce ich smarować i tak sobie dzieci chodzą – mają skórkę jak papier ścierny – rączki, nóżki i policzki.
Michałek 14.08.2003
Re: zrogowacenie przymieszkowe
ja nie wpadłam na to -sama mam ale tylko troszke na przedramionach – żyje z tym dzięki bogu 29 lat.może dlatego że jest to minimalne nie zwróciło mojej uwagi. Ale jak zobaczyłam to na raczkach marcinka to nie dawało mi spokoju.przecież dzidziuś powiniem miec tą przysłowiową skórke jak dupcia niemowlaka a nie tarke….od dzis dopiero smaruje-zobaczymy jakie będa efekty.lekarka powiedziła że po niedługim czasie powinno zejśc.
ja też nie wierzyłam że marcin ma alergie na białko -zauwazyłabym sensacje po nabiale a od 3 mniesięcy je prawie codziennie cos z białkiem.
najbardziej wkurzył mnie alergolog -tak polecany i z kolejkami 3 miesięcznymi-zbył nas od progu -skaza-dieta -przyjśc za 3 miesięce na kontrole -kąpać w hascosanie…
skóra wcale nie sucha -ale skąd to miał wiedzieć skoro nawet nie kazał marcinkowi spodni zdjąc,ba nawet kurtki mu nie zdążyłam rozebrac bo wizyta trwała 4 minuty z czego 3 minuty pan doktor grzebał z stercie ulotek reklamowych aby nam dac kserówke “diety dziecka ze skaza “…
dopiero pani dermatolog zrobiła na nas dobre wrażenie,przejrzała ksiażeczke zdrowia, zobaczyła wypis ze szpitala (pokrzywka),popytała o wszystko i bez zastanowienia wydała “werdykt”.
oj ciężko trafić na dobrego specjaliste,szczegolnie jak sie idzie “z kasy chorych” a nie prywatnie…
Monika i Marcinek (15.01.04)
Re: zrogowacenie przymieszkowe
Monika, a mogłabyś powiedzieć coś więcej o tej wysypce? Widziałam zdjęcia (mam nadzieję, że nie pomyliłam) i jakoś mi to trochę pasuje do Tuśkowych ostatnich problemów.
Jakieś 3 tyg temu Natkę zaczęło wysypywać pod jedną paszką. Na początku były to takie krostki jakby, coś właśnie jak “kaszka”, póżniej zaczerwieniły się i zaczęły rozsiewać niżej po całym boku. Myślałam, że dostała uczulenia, bo zmieniłam jej płyn do mycia ciałka. Odstwaiłam płynm, kupiłam inny, sprawdzony już, zaczęłam smarować skórkę maścią, przepisaną kiedyś przez pediatrę (wcześniejsze problemy ze skórą).
Wysypka jednak zaczęła się zlewać jakby w większe place, tworząc zaognione miejsca. Później rozsiała się po pachwinkach (pomyslałam, że to uczulenie na pieluchy, ale nie zmieniałam jej na inne), a następnie po brzuszku i przeszło pod drugą paszkę i bok.
Smaruję wazeliną z Hydrocortisonem (silny, 2,5% – na wcześniejsze problemy był super, po 3 dniach zeszło), jednak jakoś nie widzę super efektów. W dzień jakby wysypka zbladła i jej prawie nie było, ale w wannie podczas kąpieli widzę, że czerwone krostki nadal są.
Czy któś może ma jakiś pomysł?
Nie chciałam na razie jechać do lekarza, bo wiem, że nie bardzo by się na tym rozeznała. Najprawdopodobniej poleciłaby konsultację z dermatologiem.
Jeszcze ciut poczekam, jak nie zniknie to pojadę do specjalisty.
Dodam jeszcze, że nie widać, aby ją to swędziało.
Natunia (19 m-cy)
Re: zrogowacenie przymieszkowe
zdjęć nie zamieszczałam -chyba pomyliłas…ostatnio był post o trzydniówce z fotkami -może o tym myślisz???
jeśli chodzi o to co ma marcin to trudno to nazwać wysypka -bo jest koloru skóry i tylko pod palcami czuć kaszke -drobniutka ale gęsto posypaną.
jak juz pisałam prędzej duzo ludzi to ma szczególnie na przedramionach-ale nieraz w wersji kaszki czerwonej- takie widoczne pory na skórze twarde w dotyku.
to zła przemiana witaminy A w organiźmie. Nic więcej na razie nie wiem.smaruje do wczoraj ale na efekty musze jeszcze poczekać.
może to co wysypuje twoja małą to po prostu reakcja na zmiane proszku albo płynu+upały sprzyjające potówkom???
może innej mamie cos sie nasunie….
Monika i Marcinek (15.01.04)
Znasz odpowiedź na pytanie: zrogowacenie przymieszkowe