Jestem dzisiaj wykończona, na diecie, więc głodna, no to się jeszcze dobiję pisaniem o żarciu…
ZUPA KASZUBSKA
Ugotujcie esencjonalny wywar z włoszczyzny, dodajcie trochę warzywnego bulionu w proszku- opcjonalnie- ja kupuję w sklepie ze zdrową żywnością takie kostki/proszek bez gluta i tłuszczu utwardzonego, wyjmijcie warzywa, ale zostawcie w garnku 2 marchewki, 1 pietruszkę, kawałek selera i pora, dodajcie pokrojone i obrane ziemniaki, gotujcie, zmiksujcie.
Ma nie być jakieś bardzo gęste. Doprawcie solą, pieprzem i musztardą, koniecznie francuską KAmisa, co ma całą gorczycę, potem będą takie kuleczki pływać.
Wersja domowa: do gara wrzucacie kawałeczki wędzonej ryby, kwaśną śmietanę i natkę, mieszacie i jest.
Wersja imprezowa: do miseczek nakładacie rybę, zalewacie zupą, na wierzch łyżeczka kwaśnej śmietany i natka. Ja wolę tę wersję, bo wtedy każda łyżka zupy smakuje inaczej 🙂
Ciastka- mój chłop żre kilogramami
bezproblemowe
85g masła
7 łyżek cukru
1 jajko
30g otrąb
100g mąki z pełnego przemiału
1.5 łyżeczki proszku do pieczenia
50g zwykłej mąki pszennej
Do miksera najpierw masło, cukier i jajko, jak się utrze, to resztę, potem łyżeczką na blechę 180/15 min, ew. 150 z termoobiegiem/15
To tylko baza, najfajniejsze jest to, że te ciastka za kazdym razem mogą być inne. Jak nic więcej nie dodacie, to podczas pieczenia sie rozpłyną na placuszki- można potem sklejać kremem/czekoladą, i będą markizy. Ja je wolę w wersji wieloowocowej- dodać do gotowego ciasta tyle pokrojonych owoców, ile chcecie. Może być ich nawet objętościowo więcej, niż samego ciasta. Pamiętajcie- im więcej dodacie, tym więcej wyjdzie ciastek i tym mniej sie one rozpłyną, moje to takie pachnące grudki musli, idealne na śniadanie! Mogą długo leżeć, ale to chyba trzeba zrobić ze trzy porcje na raz, bo znikają, chociaż moje dzieci za wersją musli nie bardzo- wolały kokosowo-żurawinowe, albo cytrynowo- kokosowe z żóltym lukrem
albo rodzynkowe z cynamonem polane czekoladą…. 🙂
Eksperymentujcie… Acha, jak sie daje dużo bakalii, to można spokojnie dać mniej cukru, z trzcinowym też są super…
m.
9 odpowiedzi na pytanie: zupa kaszubska i ciastka ze wszystkim
maduxia, morduje cie natychmiast;)
jestem na diecie, a ty tu takie pysznosci
ciastka dzisiaj zrobie, a co!
niech dzieciaki nie jedza tego kupionego paskudztwa:)
i dobrze cie tu widziec:)
dzięki 🙂
Ja coś ostatnio weny kucharskiej nie mam, popadłam w rutynę, mam wrazenie, że w kółko to samo gotuję… Książki kupuję, gazety, ale coś się zainspirować nie mogę niczym, sama też mało wymyślam. Oj, muszę się za siebie wziąść porządnie 😉
m.
zrobilam ciastka
potwierdzam, ze sa:
a) nieskomplikowane
b) smaczne
zrobilam z kokosem i zurawina i po raz pierwszy od kilku dni moje potomstwo zamiast poprosic o lody na deser, wyciagnelo lapki do talerza z ciastkami:)
jestem z siebie dumna, bo ja piec – niestety – nie potrafie
dzieki wielkie, maduxia:)
A tak “wogle” to ja mam dzisiaj imieniny- wszystkie forumowe Magdaleny mogą się czuć osobiście przeze mnie wyściskane i ucałowane siarczyście w dzioby :-)))))
NA dziś dyspensa z dietą, bo mamy menu kosmopolityczne: focaccia, crema de aceitunas, ser kozi (sama robiłam) w oliwie z ziołami, strawberry fool, niemiecki riesling, vino de Chile…
m.
w takim razie absolutnie pies drapal diety!
wszystkiego dobrego!
i wlasnie mi uswiadomilas, ze ja tez mam dzis imieniny, hehe
ale ja od dobryh 20 lat nie obchodze
no i menu u nas nie bylo w ogole wymyslne, takie zwykle: zupa z soczewica na kolacje
a teraz po malym winie przed telewizorem
O! To Ty też Magda? Wszystkiego najlepszego.
Nie wiem dlaczego, ale ta wersja tego imienia przywodzi mi na myśl opasłą, wiejską babę bez butów w pasiastej spódnicy… Taka, kurna, Magda w chustce na głowie i bańką na mleku w rękach, ewentualnie z widłami…. Już wiem, ja poprostu widzę SIEBIE ;-)))
m.
ciastka
Też zrobiłam i wyszły bardzo dobre, położyłam na nie kawałki gorzkiej czekolady, dzieci zachwycone a ja zadowolona, że jedzą coś zdrowego.
Mam tylko pytanie o konsystencję ciasta, bo mnie wyszło takie, że łyżką nie bardzo był sens nakładać, robiłam kulki i spłaszczałam na placki. Ono chyba w wersji oryginalnej jest luźniejsze?
o łyżce jest napisane w oryginalnym przepisie, ja, szczerze mowiąc, też kulki lepię, albo takie grudki odrywam palcami, wsio ryba :-))))
m.
Dzięki, bo już myślałam, że mogą być jeszcze lepsze, ale to chyba niemożliwe 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: zupa kaszubska i ciastka ze wszystkim