Zwariowałam – MOJE WĄTPLIWOŚCI!!!

Dziewczyny boję się, że wpadnę w ciążę urojoną albo coś podobnego. Po łyżeczkowaniu minęły ponad dwa tygodnie, a ja czuję się FIZYCZNIE wyśmienicie natomiast psychika mi wysiada:( Tak bardzo pragnę być w ciąży, że mój mąż musi mnie pilnować abym nie zrobiła czegoś głupiego… Raz udało mi się namówić go na większe “przytulanki” choć zdawałam sobie sprawę, że to może być niebezpieczne (żadne przecież środki antykonc. nie są 100% pewne, tym bardziej gdy pękają w trakcie!). A teraz pomyślicie, że sfiksowałam zupełnie: CHCIAŁABYM już być w ciąży choć nawet nie dostałam pierwszego okresu po poronieniu! Mąż się chwyta za głowę i prosi abym tak nie mówiła, nie chce słyszeć o przytulankach (tak się boi), a ja sobie wmawiam dzidziusia i nie jest mi już tak strasznie źle jak przed kilkoma dniami… Z drugiej strony jakbym zaszła teraz w ciążę (bo przecież po poronieniu najpierw pojawia się owulacja a po niej miesiączka) to czy jestem w stanie ją bezpiecznie utrzymać? Mam 1000 myśli na sekunde! Czy wogóle znacie kogoś kto był w ciąży 3 tyg. po poronieniu i się udało???
Proszę napiszcie! Proszę nie wyzywajcie mnie za brak rozumu – rozum jest ale emocje zwyciężają…
Cały czas tęskniąca za maleństwem Magda.

17 odpowiedzi na pytanie: Zwariowałam – MOJE WĄTPLIWOŚCI!!!

  1. Re: Zwariowałam – MOJE WĄTPLIWOŚCI!!!

    Magdusiu kochanie!
    Wiem że na pewno bardzo pragniesz znowu poczuć maleństwo w sobie ale to zdecydowanie najbardziej niebezpieczny krok w tym momencie. Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci wytrwałości i cierpliwości. Sama czekam od 4 września i jeszcze mam 2 miesiące przed sobą. Jest mi już lepiej ale czasami pochlipuję sobie w kątku za tym moim dzieciątkiem co to nie chciało przyjść na świat. Ogromnie mi smutno kiedy kolejne koleżanki z najbliższego otoczenia po prostu sobie zachodzą w ciążę i rodzą śliczne bobasy. Ale nam tak się poukładało że musimy poczekać dłużej. Za to będziemy je bardziej kochać 🙂

    My z mężem zaczęliśmy się kochać “przepisowo” 6 tyg. po łyżeczkowaniu. Teraz czuję się już zupełnie zdrowiutka. Właśnie mam 4 miesiączkę od czasu zabiegu. Jeszcze tylko 2 opakowania tabletek i…… wtedy to dopiero będzie pragnienie. Aż się tego boję. Ja, mój mężuś, a cała rodzina mi wmawia że nie mam tyle o tym myśleć…
    Ech, żeby oni mieli pojęcie jaki to jest ból, jaka pustka…
    Życzę Ci więcej wytrwałości i cierpliwości i żebyś słuchała się lekarzy. I jak Ci się zechce pogadać to jestem na gg: 2555087

    Gosia77

    • Re: Zwariowałam – MOJE WĄTPLIWOŚCI!!!

      Doskonale Cię rozumiem. Miałam to samo!!! Poroniłam 15 października. Po 4,5 tyg. dostałam pierwszy okres. Kochaliśmy się z mężem już po 2 tyg. po zabiegu. Wszystko było b. OK. Kolejny okres dostałam bardzo książkowy w 29 dniu cyklu (miałam tak regularnie, gdy zażywałam tabletki). Cały cykl był też książkowy – pod względem “wyglądu” (moje obserwacje). Po tym drugim (czyli po ok. 10 tyg. od zabiegu) postanowiłam spróbować. W okolicach Świąt było Przytulanko. I wiesz co… chyba jest!!! Jeszcze nie jestem pewna, bo na razie za wcześnie na test (1 tydzień). Ale jajniki tak dziwnie pracują. Chyba, że to też urojona.:-(. Wiesz, co jest najgorsze w tym wszystkim – każda wizyta w ubikacji mnie paraliżuje. Boję się, że znów ujrzę czerwoną smużkę… Jestem jednak dobrej myśli, mój mąz też. Dam znać jak się upewnię (albo rozwieję nadzieję…).
      Trzymam kciuki

      aga +Wielkie Starania

      • Re: Zwariowałam – MOJE WĄTPLIWOŚCI!!!

        Wcale ani przez chwilę czytając Twoją rozpaczliwa wiadomość nie pomyślałam że jesteś pozbawiona rozumu lub coś w tym stylu.Ja poroniłam prawie rok temu i do tej pory jest to dla mnie tak bolesne a co dopiero te tygodnie.Ja mam manie robienia testów ciążowych co miesiąc i nic za kazdym razem i tak juz jest od 6 miesięcy.Zawsze wydaje mi się ze juz napewno jestem, a to tylko to cholerne napiecie!! dziś przechodziłam koło sklepu z ubrankami dziecięcymi i poprostu sie rozpłakałam, tak mnie jakos zakuło w sercu, żołądku bezsensu. mam koleżanki które są obecnie juz w trzecim trymestrze i naprawde łapie sie na tym ze zyczę im żle.Wiem że to jest okropne ale moja psychika juz tak dalej nie moze.Wybieram si własnie teraz po tym okresie do gina niech mi powie zbada co mi jest ze od pół roku nie mogę zajść w ciaże i nie moge miec znów małej kropki!!! Mój mąż tez to przezywa i jakos zawsze potrafi mnie podnieść z dołka za każdyn razem jak w niego wpadam ale zal mi go.Wiem ze chciałby juz miec dziecko i czasami wydaje mi się że nawet bardziej niz ja. Kurde zamiast cie tu pocieszac to pewnie Cię jeszcze bardziej zdołowałam, ale moze pomyslisz że nie jestes sama z tymi naszymi problemami .Zyczę Ci powodzenia i aby ten Nowy Rok przyniósł nam wszystko co najlepsze. Trzymaj się!!

        Pozdrawiam Violes
        nr.gg 3890456

        • Re: Zwariowałam – MOJE WĄTPLIWOŚCI!!!

          Madziu, doskonale Cię rozumiem. Ja jestem obecnie w pierwszym cyklu po poronieniu. Miesiączkę dostałam po 5 tyg. od poronienia i obecnie jestem w połowie cyklu i oczywiście oboje z mężem nie próżnujemy. Pomyślałam, że w poprzednie 2 ciąże zachodziłam bardzo ostrożnie, z przygotowaniem i.t.d. a pomimo to poroniłam 2 razy. Nie mam żadnych dolegliwości więc nie warto odkładać dzidzi na potem. Oby Nam się udało i żebyśmy jak najszybciej mogły innym dziewczynom napisać, że nie ma sensu czekać, bo Nam się udało. Powodzenia!!!

          • Re: Zwariowałam – MOJE WĄTPLIWOŚCI!!!

            Magda, ja miałam to samo! Zabieg miałam 10 czerwca, a już w lipcu wzięliśmy się do roboty… Niestety jak do tej pory bez efektów. Tobie życzę więcej szczęścia, ja poroniłam dwa razy i strasznie chcę być w ciąży mimo ogromnego strachu przed kolejnym niepowodzeniem.
            Trzymam kciuki.

            • Re: Zwariowałam – MOJE WĄTPLIWOŚCI!!!

              Niewiem czy to cie pocieszy, ale mam kolezanke ktora juz w miesiac po poronieniu zaszla w ciaze i wszystko dobrze sie skonczylo, urodzila zdrowa, sliczna dziewczynke. Moze to i racja, ze lepiej sie do tego zbytnio nie przygotowywac, bo potem nic z tego czasami nie wychodzi. Powodzenia i trzymam kciuki.

              • Re: Zwariowałam – MOJE WĄTPLIWOŚCI!!!

                Witaj Madziu!
                Ja tak samo myślałam jak Ty ale w końcu przystopowałam i postanowiłam się przebadać i przeczekać. Teraz jestem już 6 miesiąc po poronieniu i właściwie to powinnam juz przygotowywać się do porodu ale wyszło jak wyszło.
                A tak swoją drogą jestem ciekawa jak tam Twoje nastawienie w dniu dzisiejszym, nadal walczysz z męzem o przytulanki??Robiłaś jakieś badania???
                Pozdrawiam i zyczę powodzenia i cierpliwości!!!

                Marzenka

                • Re: Zwariowałam – MOJE WĄTPLIWOŚCI!!!

                  Nie zamartwiaj sie.Jak organizm jest gotowy to zajdziesz w ciaze i urodzisz zdrowo.Ja zaszlam w ciaze 8 tygodni po poronieniu bardzo poznym (to byl 18 tydzien),donosilam bez zadnych lekow i ciesze sie teraz zdrowa corka(ur.10.01.2002)Ateraz juz czekam kolejnej pociechy -pod koniec lutego!Uszy do gory -matka natura jest madrzejsza od wszystkich lekarzy !

                  • Re: Zwariowałam – MOJE WĄTPLIWOŚCI!!!

                    Hmm, takie osoby jak Ty Kinga podnoszą mnie psychicznie. Cieszę się, że wszystko jest ok i że kolejny raz zostaniesz mamą. Może na nas też kiedyś “spadnie” ta przyjemność? Pozdrawiam,

                    Kasia

                    • Re: Zwariowałam – MOJE WĄTPLIWOŚCI!!!

                      Kinga ale szalejesz;-)) Widzę, że jesteś zawzięta w tych swoich planach. To fakt, że takie posty jak Twój bardzo budują. Mnie tylko trochę przeraziło tak późne poronienie. Czy możesz podać co było jego przyczyną?

                      Ninka

                      • Re: Zwariowałam Do Ninki- MOJE WĄTPLIWOŚCI!!!

                        Niestety,sama bardzo chcialabym wiedziec,ale wStanach nikt nie robi takich badan przy pierwszym poronieniu,dopiero,gdy jest to “recydywa”i kobieta nie ma zdrowo urodzonych dzieci,wiec pozostaja domysly(niewydolnosc lozyska,wada dziecka,albo,jak to okreslila moja lekarka-wola nieba)

                        • Re: Zwariowałam -Do z kasia 1 MOJE WĄTPLIWOŚCI!!!

                          Wiesz Kasiu moze bedziesz sie smiac i uznasz mnie za stara dewotke,ale ja sie bardzo modlilam o zdrowa ciaze i zdrowe dziecko. Pomijajac kwestie medyczne to jednak bardzo pomaga pogodzic sie ze strata i otworzyc na Nowe. Caluje i pozdrawiam wszystkie Zrozpaczone po tej najdotkliwszej ze strat,jakie sa udzialem kobiety.

                          • Re: Zwariowałam -Do z kasia 1 MOJE WĄTPLIWOŚCI!!!

                            Ja też się modliłam, może w moim przypadku tak to juz miało być – myślę jednak, że potrzeba trochę czasu bo nie moge sobie jeszcze poradzić z “myśleniem” (fizycznie czuje sie dobrze ale psychicznie nie, zastanawiam się, myślę, analizuję – pewnie niepotrzebnie ale może inaczej sie nie da… Nie uważam Ci za dewotkę – sama jestem wierząca. Bardzo pomogła mi pewna dziewczyna, którą poznałam w szpitalu – dała mi modlitwę (napisała na kartce), która ona odmawiała w czasie ciąży i odmawia dalej (jest w 34 tygodniu). Modlitwa ta odmawiana jest za dziecko, które nosimy “pod serduszkiem”, za dzieci nienarodzone… Jeśli któras z Was będzie chciała ją otrzymać napiszę ją i wyślę. Pozdrawiam,

                            Kasia

                            • Re: Zwariowałam -Do z kasia 1 MOJE WĄTPLIWOŚCI!!!

                              Bardzo prosze o ten tekst,tym bardziej, ze mam rozwarcie,a tu dopiero 35 tydzien!

                              • Re: Duchowa adopcja-modlitwa

                                No-masz szczęście, że tu jeszcze jestem (chyba się uzależniłam od tego forum). Mam dziś niezły humor – dzięki mojemu kochanemu mężowi.

                                Modlitwa za poczęte, nienarodzone dziecko:
                                “Duchowa adopcja”
                                “Panie Jezu, za wstawiennictwem Twojej Matki Maryi,
                                która urodziła Cię z miłością
                                oraz za wstawiennictwem św. Józefa – człowieka zawierzenia,
                                który opiekował się Tobą po urodzeniu,
                                Proszę Cię w intencji tego nienarodzonego dziecka,
                                które duchowo adoptowałam,
                                a które znajduje sie w niebezpieczeństwie zagłady.
                                Proszę Cię daj Rodzicom miłość i odwagę,
                                aby pozostawili Je przy życiu, które Ty sam Mu przeznaczyłeś.
                                Amen.”

                                Ta modlitwa powinna być odmawiana codziennie, przez 9 miesiecy (ale pewnie można zacząć poźniej ), łącznie z dziesiątką Różańca Św. Dodatkowo powinno się przyjąć jakieś zobowiązanie w intencji tego dziecka (np. zobowiązanie, że będziesz dodatkowo odmawiać jakąś modlitwę lub np. do końca ciąży nie bedziesz jadła czekolady… ew. coś innego).
                                Moim zdaniem ta modlitwa może być odmawiana także za czyjeś dziecko, tak więc pomiodle się za Ciebie (i inne dziewczyny) by wszystko zakończyło sie dobrze. Pozdrawiam,

                                Kasia

                                • Re: Duchowa adopcja-modlitwa

                                  Dziekuje

                                  • Re: Zwariowałam – MOJE WĄTPLIWOŚCI!!!

                                    Cześć! Pisałam do Ciebie jeszcze w grudniu. Teraz jestem już pewna. Jestem w ciąży!!! W 5 tygodniu i bardzo, bardzo się cieszę. Boję się jednak też. Dziś zauważyłam na bieliźnie małą plamkę w niepokojącym kolorze. Jutro idę do doktora. Przepisał mi tabletki hormonalne “na podtrzymanie ciąży”. Mam nadzieję, że ta plamka to efekty uboczne tych tabletek (tak wyczytałam na ulotce). Ale z lekarzem i tak się spotkam!

                                    aga + “Ziarenko Ryżu” (21/09)

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: Zwariowałam – MOJE WĄTPLIWOŚCI!!!

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo
                                    Enable registration in settings - general