od jakiegoś czasu myślę o zwierzątku… ale :
1. mąż jest przeciwny
2. mamy małe mieszkanie (44m2 )
Sytuacja przedstawia się nastęująco: pies nie wchodzi w grę bo mąż ma do nich awersję…kot również odpada bo nie przepadam za tymi czworonogami…
zastanawiałam się nad papużkami, kanarkami (ale te podobno są bardzo delikatne), chomikiem (ewentulanie innymi gryzoniami) no i chyba najmniej “konfliktowymi” rybkami 😉
główny kłopot to przekonać męża (nie mam pomysłu jak to zrobić 🙁 próbuję od 2 lat i jak narazie zgodził się raz na rybki złote teraz wydaje sie być nieugięty) załóżmy, że mi się uda…to jakiego zwierzaka poleciłybyście? Krzyśko w czerwcu skończy 4 latka wiec mógłby już “opiekować się” zwierzakiem…. poza tymwydaje mi się,że byłby zachwycony mając jakiegoś “małego przyjaciela”… może coś podpowiecie?
27 odpowiedzi na pytanie: zwierzęta w domu
Re: zwierzęta w domu
Dzeicko 4-letnie jest chyba wciaz za male na opiekowanie sie zwierzakiem.
My mamy rybki, ale w sumie dzieci z nich pociechy nie maja zadnej. To pieszczoszki 😉 mojego meza.
Nie wiem, co Ci podpowiedziec…
PS. Ale pomoglam
Re: szynszyla
Ja polecam szynszyla! To bardzo kontaktowe, żywe zwierzątko, do tego miłe w dotyku i bardzo przytulaśne.
Wydają śmieszne odgłosy, kąpią się w piasku ( śmiesznie to wygląda, dla szynszyli to pełnia szczęścia). Mogą sobie chodzić po całym mieszkaniu. Długo żyją.
Jedyny minus – są aktywne w nocy ( jak i chomik) ale jak postawisz klatkę np. w kuchni, to odgłosy nocnego życia zwierzaka nie będą Wam przeszkadzać.
Szynszyla to był najfajniejszy gryzoń, jakiego miałam. Drugie miejsce zajęła świnka morska.
Kinga lat 11 i Igor 20 m-cy.
Re: zwierzęta w domu
Hej!
ja mam w domu psa, kota i rybki i dwoje dzieci 🙂
Moj mąz tez był zawsze przeciwny zwierzakom a ja z domu wynioslam, ze zawsze coś się pod nogami pałętało (mieliśmy z bratem chyba wszystko, co możliwe do trzymania w domu włącznie z krukiem czy traszkami…) i nie chciałam, by moje dzieci nie miały w zyciu uciechy z polizania przez psa czy zabaw z kotem albo obserowania innych zwierzątek. Uważam, ze posiadanie wlasnego zwierzęcia kształtuje w dziecku poczucie odpowiedzialności i wrazliwości.
Przy wyborze zwierzatka do domu musisz przede wszystkim brać pod uwagę ile czasu będziesz w stanie mu poświęcić, ile miesięcznie kasy przeznaczyć. Nie licz, ze dziecko będzie opiekowało się zwierzatkiem, zawsze wszelkie obowiązki należą do rodzica… ale dziecko może być wiernym obserwatorem i pomocnikiem.
Najlepszy ze wszystkich zwierząt dla dziecka to pies (nalezy bardzo starannie dobrac odpowiednią rasę)- bo jest najbardziej kontaktowy… Ale wymaga sporo czasu na spacery, opieki weterynaryjnej itp. Kot jest fajny ale to już indywidualista, nie potrzebuje wiele czasu, lubi być sam a czasami woli być sam… Rybki sa super ale dla dziecka… na kilka chwil. Wszelkie gryzonie sa fajne ale raczej nie do zabawy z dzieckiem, szczególnie małym. Papużki, kanarki lubią pohałasować, prócz tego bardzo brudzą pierzem.
Tak naprawdę nie ma czegoś idealnego a w Twojej sytuacji bardzo przydałaby się najpierw aprobata męza…
Weź jeszcze pod uwagę ze ze zwierzątkiem nie wszędzie się ruszysz. Tak jak królika czy chomika oddasz sasiadom na wakacje, rybki mozna na 2 tyg zostawić same sobie tak kota czy psa już nie, jeszcze sporo ośrodków nie przyjmuje zwierząt. Tak samo w rodzinie- trudno wyjechac na weekend bo nie każdy sobie zyczy, by z Wami przyjechał jakis “siersciuch”
Aha- trzeba tez brać pod uwage skłonności alergiczne dzieci i reszty domowników, czasami rozstanie ze zwierzątkiem jest bardzo bolesne ale nieuniknione…
Ale tam naprawde zwierze w domu to cudowna rzecz!
Zyczę trafnych decyzji
pozdrawiam
shutter
Re: zwierzęta w domu
jeśli chodzi o zwierzatka futerkowe (i nie tylko)to przerobiłam wszystkie w swoim dzieciństwie.miałyśmy z siostrami po kolei :
-myszki japońskie (zero przyjemności -małe to głupie, tylko ucieka i bardzo krótko żyją)
-chomiki (tak samo jak myszki,do tego jak ucieknie to gryzie kable i może narobić dużo szkód,hałasuje w nocy)
-świnka morska(najmilsze z futrzaków moim zdaniem,mądre zwierzątko,poznaje po głosie,po otwarciu lodówki wesoło chrząka bo chce marchewke albo ogóreczka…pozwala zrobić z soba wszystko nie jest agresywna. Ale tak jak gryzoń może zniszczyć kable puszczona luzem i nieprzyjemnie pachnie jak nie sprzata się co 2 dni klatki.)
-królik miniaturka(tak samo jak świnka ale do tego jeszcze bardzo śmieci,wokół klatki zawsze pełno trocin.jak królik ma głupawke to tak szaleje po klatce że wszystko wyrzuci.puszczony luzem zachowuje sie jak pies,chodzi obok nogi ale zostawia wszędzie bobki….)
-kanarek(wesoło w domu jak coś ćwierka,troche śmieci wokół klatki,niezbyt wymagający, wystarczy mu dać świeżej wody i ziarenek i nic więcej do szczęścia nie potrzebuje.hodowcy mówią na kanarki “wróble” bo to taki wróbel co wszystko zje.
jak się nauczy to ładnie fruwa i wraca do klatki.)
-rybki (nieprawda że rybki sa mało konfliktowe.żeby akwarium było zadbane to trzeba przy nim duzo robić.w ogóle trzeba duzo wiedzieć o hodowli roślin i ryb żeby akwarium było ozdobą a nie krematorium…mój tat jest posiadaczem pieknego akwarium i wygląda tak tylko dlatego że ciągle nawozi wode,podcina roslinki,podaje rybkom co2 żeby rośliny wytwarzały babelki powietrza i ładnie rosły a co za tym idzie i rybki były zdrowe….mój mąż też chciał akwarium ale jak zobaczył ile trzeba w to włozyc czasu,pracy i pieniędzy to zrezygnował..)
-papugi (nigdy osobiście nia miałam ale teściowie mają i NIGDY nie będę chciała mieć papug.śmieciuchy,hałasujące i w ogóle nie lubie tych ptaków)
-pies,kot (to już zupełnie inny temat)
moje zdanie jest takie że długo nie pozwole na żadnego zwierzaka w domu.zwierzak to problem jak się gdzies wyjeżdza,jak zachoruje to tez nie jest przyjemnością chodzić do weterynarza i patrzec jak cierpi,wiecznie trzeba przy tym sprzatać… A przy 3-4 latku to jeszcze uważac żeby krzywdy nie zrobił.małe dziecko nie ma wyczucia i czasem bardzo mocno kocha chomika i to tak dosłownie że oczka mu wychodza….tak było z moja siostra która fundowała niezłą szkołe przetrwania naszemu chomikowi….
lepiej poczekać aż mały będzie miał ok.7 lat i wtedy na pewno wiele więcej zrozumie…. A tobie odejdzie obowiązek.
Re: zwierzęta w domu
pisząc o krzysinej opiece nad zwierzątkami miałam raczej na myśli jego czynny udział w podawaniu jedzonka…oczywiście opieka z prawdziwego zdarzenia by to nie była, ale myślę że dała by mu dożo radości i czegoś nauczyła… tak na prawdę zwierzakiem zajmowałabym się ja.
Re: szynszyla
jestem troszkę “zielona” jesli chodzi o gryzonie… czy szynszyl to królik? jak wygląda kwestia “toaletowa” 😉 przerażają mnie królicze bobki w mieszkaniu w którym jest niemowlak…
Re: zwierzęta w domu
też mam takie zdanie i to główny powód dla kórego chce żeby jakis zwierzaczek z nami zamieszkał.
o tym wiem… Krzysia opieka nad zwierzątkiem obejmowałaby pomoc (w miarę jego chęci) w karmieniu i porządkowaniu “zwierzęcego domku”…
i tu wylałaś mi kubeł zimnej wody na głowę 😉 za co w sumie muszę Ci podziękować… decyzję chyba podejmiemy dopiero po testach alergicznych u Kzrysia (jest alergikiem – roztocza)… no chyba że mąż przychyli się do opcji rybek…
Re: zwierzęta w domu
no to….rybki chyba wykluczę z listy….
opcja świnki morskiej zaczyna się wysuwać na prowazdenie 😉
Re: zwierzęta w domu
Jesli masz podejrzenie co do istnienia alergii na sierść zwierząt to zrób wczesniej ku temu odpowiednie testy- musisz wiedzieć ze inaczej uczula pies a inaczej kot i zwierzęta futerkowe.
swoją drogą alergia na roztocza (pomimo iz to tez zwierzątka hihi) nie skazuje z góry na alergię na sierść, miałam ta samą sytuację z córką.
A jeszcze jedno- nie zgodzę się co do faktu, iż utrzymanie ladnego akwarium kosztuje wiele czasu i pieniędzy. Inwestuje się raz w zbiornik i dobry filtr, napowietrzacz, wiadomo rosliny i zwierzęta też. Mam spore akwarium już kilka ładnych lat i nie mam czasu na podawanie roslinom co2, nie podmieniam wody co tydzień, karmię rybki i pielęgnuję roslinki, podaje tabletki nawozowe, dla nich też mam specjalna swietlówkę. Raz na kilka miesięcy oczyszczam zbiornik (bez całkowitej wymiany wody) i nie wstydzę się moich rybek, roślinki rosną pięknie a akwarium wzbudza podziw każdego kto do nas przyjdzie.
Potwierdzam jednak ze ogromnej pielęgnacji wymagaja zbiorniczki małe, im większy- tym mniej roboty. Polecam akwaria powyżej 100 l i do nich odpowiednie oprzyrządowanie.
shutter
Re: szynszyla
Nie, szynszyla to zupełnie inne zwierzątko niż królik, ale także gryzoń.
Jest mniejsza od królika, ma mięciutkie futerko i szorstki, długi ogonek.
Miałam jedną szynszylę – samiczkę. Załatwiała się w jedno miejsce – do kuwety zrobionej z plastikowej miseczki. Trzeba ją codziennie sprzątać. Je to samo co większość gryzoni – gotową karmię, marchewkę, cykorię, uwielbia gałązki drzew do obgryzania.
Szynszyla kąpie się w specjalnym piasku ( do kupienia w każdym zoologicznym) dzięki czemu ma takie piękne miękkie futro. Wygląda to komicznie:-)
Bobki owszem są, ale bardzo małe. Porównałabym je wielkością do szczurzysz.
Chodzi po domu jak piesek, potrafi wysoko skakać.
Jak czuje się zagrożona to potrafi obsikać tak jak skunks, ale oczywiście zapach nie jest tak intensywny.
Nasza szynszyla była razem z niemowlakiem w domu, niestety zginęła tragicznie przegryzając kabel…
Oto strona o szynszylach:
[Zobacz stronę]
Kinga lat 11 i Igor 20 m-cy.
Re: zwierzęta w domu
z rybek polecam bojownika, wytrzymała ryba, kupiliśmy ją córce, ma na imię Patryk. Mieszka sam w zbiorniuku wodnym, założyliśmy mu oświetlenie i pompkę, choć pompki nie trzeba bo rybka oddycha powietrzem.
Izka i 4 latka
Re: zwierzęta w domu
Weronka z tą opieką czterolatka nad zwierzaczkiem, to bym się nie zgodziła. Może się mylę co do Twojego Krzysia, ale na 4 urodzinki dziadkowie kupili Artkowi rybki. Broniłam się rękoma i nogami. Mały dopiero wczoraj zainteresował się w jaki sposób wymienia się wodę i nawet pomagał łowić. Swoją drogą połów był szalony
Na psa bym się nie zdecydowała, bo opieka nad zwierzakiem totalnie spadłaby na mnie.
Kotów nie lubię za bardzo i z kotem wychodzi na spacery nei trzeba, to nie chciałabym kota w domu.
Ptak czy gryzoń to byłoby najlepsze wyjście, ale póki co rybki mi wystarczą. Artek na szczęście się nie dopomina (miał psa u jednych dziadkó i dwa koty ma u drugich i to jest genialne wyjście )
Gosia, mama Artka (17 maja 2002r.), która czeka na cud (kwiecień 2007 r.)
Re: zwierzęta w domu
a jaki kolor macie tego bojownika? faktycznie reaguje “stroszeniem się” kiedy go się zaczepia?
Re: zwierzęta w domu
My mamy kota- kiedyś w życiu bym nie powiedziała że będę mieć kota- tylko psy wchodziły w rachubę:) A teraz nie zamieniłabym się nigdy:)
Nasz kot jest czyściutki troskliwy lubi się bawić i ogromny jest pieszczoch. Ma kuwetę więc nie trzeba go wyprowadzać ogólnie żaden problem z utrzymaniem:)
Re: zwierzęta w domu
nasz patryk: [Zobacz stronę]
tak wystarczy przystawić lusterko do szybki 🙂
my mamy jedną sztukę, aby mieć kilka bojowników trzeba zapewnić im większy zbiornik wodny.
Dla jedej sztuki zbiornik wodny ok. 10 l, my mamy ciut mniejszy. Założyliśmy mu jarzeniówkę, lubi się przy niej wygrzewać (jego akwarium stoi w dość ciemnym miejscu) + ma filtr, choć nie musi, ale woda robiła się kisielowata po tygodniu, poza tym Zu zarządziła że ma mieć :), bo te w dużym mają. Dla mnie to lepiej bo nie muszę Patryka co tydzień wywalać do kubka aby zmienić mu wodę :).
Izka i 4 latka
Re: zwierzęta w domu
Cuż ja sobie domu bez zwierzaka ne wyobrazam… jakis taki pusty mi sie wydaje… i teraz jeszcze mieszkamy z rodzicami i kot jest wspólny ale chyba go im zostawie zeby tacy całkiem sami nie zostali jak sie wyprowadzimy, ale zaraz bedziemy mieli swojego, a oprócz tego hmmm 😀 mamy Agame brodatę kilka gekonów, kilka pajaków i modliszek 😀 ogólnie taka spora gromadka
Justonka i groszek 😀
Re: zwierzęta w domu
Polecałabym kanarka. Ładnie śpiewa, niewiele przy nim roboty. Trochę brudzi, ale sprząta się raz dwa. No i przede wszystkim… nie śmierdzi. Dla mnie to ważne kryterium. Jeśli i Tobie przeszkadza taki nieprzyjemny odzwierzęcy zapach to odradzam żółwia, chomika, świnkę.
Fajne są też rybki, ale czy ja wiem, czy taki maluch może się nimi opiekować? Nasypać jedzenia i tyle. Reszty nie da rady zrobić….
K.
Łukasz 4l. Karolina 21 m-cy
Re: zwierzęta w domu
Ja bym sie dogadała z twoim mężem,też nie lubię żadny ch zwierząt w domu.
Były jednak kiedyś świnki,przerazliwie piszczały i śmierdziały mimo częstego zmieniania trocin.
Obecnie są dwie rybki,kazda z dziewczyn ma swoją.
Re: zwierzęta w domu
Świetny jest Wasz Patryk:-)
Ja miałam kiedyś bojownika…przez tydzień. Najpierw “wybił” połowę rybek w akwarium, a potem sam pływał do góry brzuchem.
To samo miałam ze skalarami. Nie wiem, tym dwóm gatunkom rybek jakoś wybitnie u nas nie pasowało:-(
Kinga lat 11 i Igor 20 m-cy.
Re: zwierzęta w domu
Zawsze chciałam mieć legwana zielonego. Mój kolega ma, jest niesamowity, ale agresor straszny. Kosztowny zwierzak, jeżeli chodzi o wyposażenie, to co mu kolega stworzył to istny raj dla legwana.
A ja mogę sobie tylko o nim pomarzyć…
Kinga lat 11 i Igor 20 m-cy.
Znasz odpowiedź na pytanie: zwierzęta w domu