Pytam, bo wczoraj strasznie sie o to scielam z moim bratem. Poszlo o zabawke Julki – kucyka ze skrzydlami. Poprosilam M., zeby uwazal ze skrzydelkami, zeby ich nie wyginal, bo moga sie zlamac. Nie krzyknelam, powiedzialam to bardzo spokojnie, bardziej w formie prosby niz zwrocenia uwagi. I zaczela sie awantura, bo jak to, dlaczego, jakim prawem ja musztruje jego dziecko, ze jestem niesprawiedliwa itp. I nie mam prawa zwracac uwagi jego dziecku, ani zadnemu innemu, bo od tego sa rodzice. I zamurowalo mnie generalnie, bo ja uwazam, ze takie delikatne zwrocenie uwagi nie jest niczym zlym. Jezeli Jula bawi sie z innymi dziecmi i widze, ze zaczynaja sie popychac, bic, wyrywac zabawki, to na pewno nie pobiegne na skarge do rodzica danego dziecka, tylko sama mu powiem, ze tak nie mozna robic. Jezeli jakis rodzic w takiej sytuacji zwrocilby uwage Julce, uwazalabym, ze ma racje i tez nie robilabym z tego powodu afery.
A co Wy myslicie na ten temat? Bardzo jestem ciekawa Waszych opinii.
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Zwracacie uwage obcym dzieciom?
🙂
generalnie – uwazam, ze od zwracania uwagi dziecku jest rodzic/opiekun. inna sprawa, jesli ten nie reaguje albo robi to malo skutecznie, a dzieciak dziala na moja szkode lub szkode mojego dziecka. wtedy nie widze problemu i zwracam dziecku uwage. tak samo w druga strone – sam apilnuje, by moje dziecko nie bylo uciazliwe dla innych; gdyby ktos obcy w normalny sposob poprosil mojego syna, by ostroznei obchodzil sie z cudza wlasnoscia, to nie widzialabym problemu.
zwracam uwage nawet obcym dzieciom gdy robią cos nie tak np. gdy na placu zjerzdzająze ślizgawki dzieciom w plecy(nie czekają ażdziecie zejdzie)…. Ale u mnie to zboczenie zawodowe 😉
To u mnie była podobna sytuacja w rodzinie, tyle że dziecko sypało piachem w moje dziecko i zwróciłam uwagę dziecku, na co usłyszałam, że mam nie strofować cudzych dzieci, bo oni sobie nie życzą. Też się trochę zdziwiłam, ale powiedziałam, żeby w takim razie pilnowali swoje dziecko tak żeby nie robiło krzywdy innym. Zwracam uwagę córce mojej siostry z wzajemnością, bo z maluchami (2-latki) tak już jest, że czasami trzeba szybko reagować i problemu nie ma żadnego po żadnej stronie. Obcym dzieciom uwagi raczej nie zwracam, bo nie miałam takiej potrzeby. Mojej córce też nikt obcy nie zwracał uwagi; staram się pilnować i reagować na bieżąco.
Ja jestem podobnego zdania uważam, że od wychowywania są rodzice ale dzisiaj na placu zabaw zwróciłam uwage jednemu chłopcu delikatnie, grzecznie raczej w formie żartu nie będe zagłębiać się w szczegóły, powodem był strach o to żeby nie zrobił krzywdy mojemu dziecku i nie niszczył wspólnego dobra efekt był taki że chłopiec poleciał na skarge do mamusi a ona zrobiła mi awanture powiem szczerze, że mnie zamurowało…Jak wtedy byście zareagowały? Nie mówiąc o tym, że oczywiście przeklorował to co powiedziałam…
nie zwracam
nie lubie
oczywiscie do czasu, kiedy moje dziecko nie cierpi, ale nawet wtedy po prostu glosno i wyraznie i tak, zeby to inne dziecko slyszalo tlumacze mojemu dziecko, dlaczego nie pochwalam zachowania tego innego dziecka
najchetniej na tyle glosno, zeby opiekun/ka slyszal/a
zdarzylo sie kiedys, ze jakis chlopiec bawil sie na placu zabaw samochodem adacha
nie ma problemu, ale dzieciak zaczal tym samochodem walic z calej sily w chodnik
podeszlam do chlopca i ladnie mu wytlumaczylam, ze jesli bedzie walil, to samochod sie zepsuje i wtedy wlascicielowi samochodu bedzie smutno
oberwalo mi sie od opiekunki dziecka (chyba babci), ze zaczepiam jej dziecko
odpowiedzialam jej argumentem, ze chetnie wystawie rachunek za zniszczona zabawke
ciagle jednak wole nie zwracac uwagi, jakos tak: cudze dzieciaki-ich problem
Ja po dzisiejszym tez już raczej nie zwrócę…
No to trzeba jednak to ustalić stanowczo! wytłumaczyc dlaczego jednak by się coś stało… Nie kumam Twego brata.
Nikoś często powtarza “jesteś moją ulubioną mamusią” ciekawe ile ich ma?
Jeżeli np. popchnie moje dziecko, a nie widze rodzica w pobliżu to jak najbardziej zwracam uwagę. A co to nietykane jaja są czy co?
generalnie jeśli inne dziecko byłoby agresywne w stosunku do mojego lub niszczyło mu jakąś zabawkę to nie widzę powodu czemu nie reagować, jeśli rodzica nie ma obok lub jest i nie reaguje. Mam stać i czekać?
Sytuację z biciem, która wymagała interwencji mieliśmy raz,
sytuację z niszczeniem zabawek gdzie zwróciłam uwagę – 2 razy. To było takie niecelowe niszczenie zabawek, po prostu dziecko waliło łoptką czy czymś tam tak mocno że zaraz mogło pęknąć. Rodzic nie zauważył więc sama poprosiłam o delikatniejsze użytkowanie “sprzętu”, tłumacząc co się może stać. Jeśli mojemu dziecku zostałaby zwrócona uwaga w analogicznej sytuacji również byłoby to dla mnie ok
Moje dziecko było jakiś czas temu w kinie – z dziadkiem i starszym 5 lat kuzynem. W trakcie seansu chłopakom zachciało się pić, dziadek wyszedł a mój łobuziak zaczął halasować i jakaś pani siedząca za nimi (w grzeczny sposób) zwróciła mu uwagę. I ja uważam że tak jest ok, nauka życia w grupie dokonuje się również poprzez takie sytuacje, jakoś musi się dowiedzieć że dane zachowanie przeszkadza innym, ja nie zawsze przy nim będę żeby mu coś wytłumaczyć.
A już w ogóle nie wyobrażam sobie posyłania do szkoły czy na kolonie jeśli uważałabym że nikt poza mną nie może zwracać uwagi mojemu dziecku…
Nie doczytałam całego wątku, więc nie wiem, czy Twoja awantura z bratem miała miejsce przy dziecku, ale jeżeli tak, to cóż… jasno dał do zrozumienia potomkowi, że może sobie “obcych” (w sensie nie rodziców) rozstawiać po kątach, a oni nie mogą o tym powiedzieć słowa.
Grubo przesadził. Zwłaszcza, że jesteście najbliższą rodziną.
W opisanej sytuacji na miejscu brata sama poparłabym Ciebie – wytłumaczyła synkowi, żeby uważał, bo zabawka jest delikatna, a właścicielka jest do niej bardzo przywiązana.
A gdyby, powiedzmy, jego kolega będąc u niego w domu wziął z półki – żeby obejrzeć z bliska – jakąś ramkę ze zdjęciem, o której brat wie, że ma ułamany róg i źe może on odpaść i się rozbić? A ramka jest pamiątkowa? To co? Nie powiedziałby koledze “uważaj, bo róg jest złamany i może odpaść”? Cóż, wtedy kolega powinien się śmiertelnie obrazić…
właśnie…
Nic wielkiego by się nie stało? A może niech spyta o to Julię?
Gratuluję bratu wysokiego poziomu empatii. Wybacz sarkazm.
Nie znoszę ignorancji.
Uważam, że – pomijając wartość materialną potencjalnie zniszczonej rzeczy – każdego stać na to, aby pomyśleć, jak w danej sytuacji będzie się czuła ta druga strona, w tym przypadku właścicielka kucyka.
To, jaką wartość przedstawia ten kucyk dla brata, nie ma tu zupełnie znaczenia. Mogłoby równie dobrze chodzić o starego, podartego misia.
podpisze sie
choc dodam, ze niechetnie zwracam uwage cudzym dzieciom i chyba tez niespecjalnie lubie jak zwraca sie uwage mojemu
pisze chyba, bo nie zdarzylo sie, zeby zrobil to ktos obcy, a rodzina moze, a wrecz ich zachecam do tego 🙂
poza tym wszystkim zyjemy w spoleczenstwie i nieraz pewnie nasze dziecko doswiadczy tego, ze ktos zwroci uwage jemu czy komus na jego oczach
i slusznie (oczywiscie jesli wszystko dzieje sie w rozsadnych granicach)
mnie razi kiedy np. dzieci zle zachowuja sie w miejscu publicznym, albo cos niszcza, albo smarkateria cmi sobie pety w bialy dzien… zupelnie bezkarnie
dawniej to chyba nie zdarzalo sie tak jawnie
bo z jednej strony dzieci mialy respekt przed doroslymi, a z drugiej wydaje mi sie, ze interwencje doroslych byly bardziej na porzadku dziennym
chociaz moze sie myle, to moje odczucia tylko…
no i fakt, ze troche odeszlam od sedna watku 😉
a spodziewałabyś się,że można zerwac znajomośc i przepisac dziecko do innej szkoły…poszło o to,że dziewczynka skarżyła na córkę koleżanki, że ta jej dokucza w szkole, zabiera kredki etc…/dodam że obie panie znają się b.długo i były na stopie koleżeńskiej….koleżanka się wkurzyła po któreś interwencji,kazała znajomej przyjśc do szkoły i skonfrontowac obie córki w obecności pani wych.
wyszło na to,że sytuacja jest raczej odwrotna,że to tamta dziewczynka bardziej dokucza itd…koniec końców koleżeństwo się skończyło,tamta kobieta przepisała córkę do innej szkoły/w połowie semestru…jak przyjaciółka mi to opowiedziała, to miałam szczękę na ziemi…
Znasz odpowiedź na pytanie: Zwracacie uwage obcym dzieciom?