Zwracanie się do rodziców, rodziny, obcych dorosłych

Ciekawa jestem jak wasze dzieci się do was zwracają. Moja 3 latka mówi : mamo, DAJ mi mleko albo poproszę mleko. Generlanie uzywa często drugiej osoby np. woła: pomyliłaś się!!! itp.

W sumie mnie to odpowiada, ALE…tak samo mówi do babci, prababci i ludzi obcych. I tu już nieładnie to wygląda

Mąz jest wychowany w rodzinie, gdzie sie mówilo i mówi ” czy mama mogłaby dac mi…”, ” czy mamie czegoś nie potrzeba” i chce wpowadzić tę formę i u nas w domu.

Zastanawiam się czy to nie archaiczne? Czy nei buduje niepotrzebnego( a moze potrzebnego) dystansu?

58 odpowiedzi na pytanie: Zwracanie się do rodziców, rodziny, obcych dorosłych

  1. Ja sobie nie wyobrażam mówić do jednej z najbliższych mi osób na świecie : “czy mama mogłaby mnie przytulić, bo mi źle?” 😉
    Staram się tylko pilnować dzieci, aby przy tym “daj mi mleko” było proszę 🙂
    A czy Twój mąż tak do końca dobrze się czuł z taką formą w swoim rodzinnym domu?

    • Zamieszczone przez lotos
      Ciekawa jestem jak wasze dzieci się do was zwracają. Moja 3 latka mówi : mamo, DAJ mi mleko albo poproszę mleko. Generlanie uzywa często drugiej osoby np. woła: pomyliłaś się!!! itp.

      W sumie mnie to odpowiada, ALE…tak samo mówi do babci, prababci i ludzi obcych. I tu już nieładnie to wygląda

      Mąz jest wychowany w rodzinie, gdzie sie mówilo i mówi ” czy mama mogłaby dac mi…”, ” czy mamie czegoś nie potrzeba” i chce wpowadzić tę formę i u nas w domu.

      Zastanawiam się czy to nie archaiczne? Czy nei buduje niepotrzebnego( a moze potrzebnego) dystansu?

      mnie osobiście bardzo bardzo razi taki sposób zwracania się do siebie…..
      Moja 6 latka mówi tak jak Twoja… “daj mi to mamuś” czy “poprosze…..”
      do dziadka tak samo i do teściów tez…. “babciu daj mi kanapke itp.”
      “babciu zobacz…..” itd. I uważam, że jest w porządku, ja mówie do swojego taty tez w 2 osobie….. Co dziwne mój M mówi do swoich rodziców włąśnie w taki sposób “a mama z tata to kiedy wróca z…..?” i takie typu kwiatki….. brzmi to sztucznie i niezabardzo czasami wiadomo jak co powiedziec…. a szacunek i tak i tak jest…..Oni nigdy niez wrócili uwagi ani nam ani Dominice że źle do nich mówi:)
      Znam taki przypadek gdy syn do matki mówił: “niech mamusia spierdala z mojego pokoju” – to dopiero szacuneczek – dlatego niepodoba mi sie taki sposób.

      Co do wprowadzania w domu tego sposobu to myślę, że już po ptakach, naturalnie wyszło że zwraca sie do Was w taki sposób. Ja bym tego nie zmieniała.:)

      • yosik gada stosunkowo niedlugo, ale zawsze jset prosze, przepraszam albo dziekuej w zaleznosci od sytuacji i uzywa formy takiej jak twoja.
        mummy choc tutaj, a jak cos chce, czy moge cos tam, prosze?
        ja pochodze z domu, gdzie mowilo sie czy mamusi amoze mi dac toczy tamto, czy mamusi amoze mi powiedizec to czy tamto.
        to jest bardzo uciazliwe i niejednokrotnie buntowalam sie przed tymi zwrotami, ale moj tato tak ma i koniec, u nich tak si emowilo isam chce, zeby tak mowiono w domu.
        ja tego nei lubie i nie znacyz to, ze nie szanyuje rodzicow, absolutnei nei, ale czaami mam wrazenie, ze nas to sztucznie oddala.

        • Zamieszczone przez beamama
          Ja sobie nie wyobrażam mówić do jednej z najbliższych mi osób na świecie : “czy mama mogłaby mnie przytulić, bo mi źle?” 😉
          Staram się tylko pilnować dzieci, aby przy tym “daj mi mleko” było proszę 🙂
          A czy Twój mąż tak do końca dobrze się czuł z taką formą w swoim rodzinnym domu?

          dokładnie…właśnie w takich sytuacjach jak przytulenie itd…. skłądanie życzeń….

          ja mam wrażenie że właśnie takie sforułowania oddalają od rodziców….. mój M nie ma ciepłego kontaktu z rodzicami…. nie może sie wyżalic itp, jego brat zresztą też…. za to ja mogę do tej pory przyjśc i sie tacie wypłakac na ramieniu… itd…

          • Zamieszczone przez Nunak
            mnie osobiście bardzo bardzo razi taki sposób zwracania się do siebie…..
            Moja 6 latka mówi tak jak Twoja… “daj mi to mamuś” czy “poprosze…..”
            do dziadka tak samo i do teściów tez…. “babciu daj mi kanapke itp.”
            “babciu zobacz…..” itd. I uważam, że jest w porządku, ja mówie do swojego taty tez w 2 osobie….. Co dziwne mój M mówi do swoich rodziców włąśnie w taki sposób “a mama z tata to kiedy wróca z…..?” i takie typu kwiatki….. brzmi to sztucznie i niezabardzo czasami wiadomo jak co powiedziec…. a szacunek i tak i tak jest…..Oni nigdy niez wrócili uwagi ani nam ani Dominice że źle do nich mówi:)
            Znam taki przypadek gdy syn do matki mówił: “niech mamusia spierdala z mojego pokoju” – to dopiero szacuneczek – dlatego niepodoba mi sie taki sposób.

            Co do wprowadzania w domu tego sposobu to myślę, że już po ptakach, naturalnie wyszło że zwraca sie do Was w taki sposób. Ja bym tego nie zmieniała.:)

            podpisuje sie( jesli mozna bo nie chce mi sie tego samego pisac )

            • Zamieszczone przez Nunak
              mnie osobiście bardzo bardzo razi taki sposób z
              Znam taki przypadek gdy syn do matki mówił: “niech mamusia spierdala z mojego pokoju” – to dopiero szacuneczek – dlatego niepodoba mi sie taki sposób.

              :);)
              Często tak właśnie jest, bo tego typu zwracanie niekoniecznie idzie w parze szacunek. U mnie w rodzinie mówi się, mamo daj, a u męża mama da.
              Ja dziecko uczę po swojemu:)

              • Zamieszczone przez lotos
                Ciekawa jestem jak wasze dzieci się do was zwracają. Moja 3 latka mówi : mamo, DAJ mi mleko albo poproszę mleko. Generlanie uzywa często drugiej osoby np. woła: pomyliłaś się!!! itp.

                W sumie mnie to odpowiada, ALE…tak samo mówi do babci, prababci i ludzi obcych. I tu już nieładnie to wygląda

                Mąz jest wychowany w rodzinie, gdzie sie mówilo i mówi ” czy mama mogłaby dac mi…”, ” czy mamie czegoś nie potrzeba” i chce wpowadzić tę formę i u nas w domu.

                Zastanawiam się czy to nie archaiczne? Czy nei buduje niepotrzebnego( a moze potrzebnego) dystansu?

                Może forma drugo- lub trzecioosobowa zależy jakby od poziomu szacunku i dostojeństwa danej osoby. Do mojej mamy mówię normalnie: mamo, czy mogłabys…, ale juz do babci: babciu, czy babcia by mogla…, albo: czy mogłabym prosic, żeby babcia zrobiła….
                Konstrukcja pewnie archaiczna, ale NIE WYOBRAŻAM sobie mówić w drugiej osobie.

                • Zamieszczone przez kotagus
                  Może forma drugo- lub trzecioosobowa zależy jakby od poziomu szacunku i dostojeństwa danej osoby. Do mojej mamy mówię normalnie: mamo, czy mogłabys…, ale juz do babci: babciu, czy babcia by mogla…, albo: czy mogłabym prosic, żeby babcia zrobiła….
                  Konstrukcja pewnie archaiczna, ale NIE WYOBRAŻAM sobie mówić w drugiej osobie.

                  A no widzisz…. A ja do swojej Babci mówiłam jak do Mamy, czyli, Babciu chodź, Babciu uczesz mi włosy itp. 🙂

                  Tylko do obcych osób tak mówię: mogłaby Pani, Pan.

                  Do Teściowej też normalnie 🙂

                  • a oprócz formy ważny jest też TON w głosie.
                    My mówimy tak zwyczajnie, proszę daj mi coś tam, mamusiu czy możesz mi pomóc, ale i też przytul mnie, daj buziaczka, choć ze mną, 🙂
                    I nie zamierzam tego zmieniać, bo wiem (ale ciągle sie tego uczymy jeszcze) że szacunek ma, ale się nie boi.
                    Ostatnio jak wyzywam to młoda całuje mnie w usta, żeby mi je zamknąć…. kurcze i jak tu się dalej gniewac na nią i wyzywać. 🙂 Znalazła sposób na matkę

                    • Zamieszczone przez lotos
                      Ciekawa jestem jak wasze dzieci się do was zwracają. Moja 3 latka mówi : mamo, DAJ mi mleko albo poproszę mleko. Generlanie uzywa często drugiej osoby np. woła: pomyliłaś się!!! itp.

                      W sumie mnie to odpowiada, ALE…tak samo mówi do babci, prababci i ludzi obcych. I tu już nieładnie to wygląda

                      Mąz jest wychowany w rodzinie, gdzie sie mówilo i mówi ” czy mama mogłaby dac mi…”, ” czy mamie czegoś nie potrzeba” i chce wpowadzić tę formę i u nas w domu.

                      Zastanawiam się czy to nie archaiczne? Czy nei buduje niepotrzebnego( a moze potrzebnego) dystansu?

                      Przepraszam jeżeli kogoś urażę, ale “czy mama mogłaby mi dać” jest dla mnie BEZOSOBOWE i jakieś takie sztuczno – kwasiaste!

                      Od razu co mi się nasunęło na myśl po przeczytaniu tego posta to szpital i wnim salowe z tym swoim “Czy chce pić? Czy jej gorąco”. Takie to pytania słyszałam do… siebie. Po kilku godzinach byłam tak wkurzona, ze na każde takie pytanie odpowiadałam “Przeprasz, a kto?”.

                      Ot tak mnie naszło, nie nawidzę tego typu “osobowania”.

                      Basia mówi “mami”, “tati” coś tam, coś tam proszę. Do moich rodziców mówi “babi”, “dziadziu”. Jakoś ostatnio jej siadło z tym “i” na końcu. Nie lubię jak ktoś mówi “dziadek”. Sama tak nie mówiłam i nauczyłam od małego Basię nazywać dziadków “dziadziu”. Ot takie zboczenie. Do znajomych mówi “ciociu”, “wujek” a do obcych “Proszę pani”.
                      Przy okazji nie lubię jak się mówi “siku”, też głupota wiem, ale nie lubię i już. U nas w domu jest “siusiu”. Wytrąca mnie z równowagi pewna osoba z rodziny, która ma manię mówienia “Basiu chcesz szczyć”??????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Krew mnie zalewa.

                      Daj – raczej nie mówi 🙂

                      • Zamieszczone przez lotos

                        Mąz jest wychowany w rodzinie, gdzie sie mówilo i mówi ” czy mama mogłaby dac mi…”, ” czy mamie czegoś nie potrzeba” i chce wpowadzić tę formę i u nas w domu.

                        Zastanawiam się czy to nie archaiczne? Czy nei buduje niepotrzebnego( a moze potrzebnego) dystansu?

                        Ja tak zwracam się do mojej mamy (mój tata nie żyje). I uważam, że buduje to niepotrzebny dystans, w dodatku trudne są te formy gramatyczne. Mój mąż i jego siostra mówią do swoich rodziców w 2 osobie i jak ja mówię do nich po swojemu, to czasami nie wiedzą, o co mi chodzi 😀

                        • ja do taty zawsze mówię ‘tato, czy mógłbyś… ‘ – u niego w domu tak sie mówiło i tak ja mówię do Niego… nie jest to dla mnie uciążliwe… do babci też tak…
                          do mamy mówię czasami w 3 osobie, czasami ‘mamo, czy mogłabyś coś mi podać… a czasami wchodzac do niej do kuchni mówie ‘hej, Lalka, co słychać’ nie obraźliwie… nie żeby jej sprawić przykrość czy ponizyć… tak żartobliwie… a poza tym jest atrakcyjną kobietą i już… i nie ma do mnie o to żalu…. czasami mówię ‘kochana,….’
                          swego czasu mój tato próbował wprowadzić ‘sztywne’ formy zwracania sie do nich… nie wyszło… z resztą mojej mamie to nie pasowało…
                          nie mam problemów w kontaktach z rodzicami… nawet jest z czasem lepszy…

                          • Zamieszczone przez lotos
                            Ciekawa jestem jak wasze dzieci się do was zwracają. Moja 3 latka mówi : mamo, DAJ mi mleko albo poproszę mleko. Generlanie uzywa często drugiej osoby np. woła: pomyliłaś się!!! itp.

                            W sumie mnie to odpowiada, ALE…tak samo mówi do babci, prababci i ludzi obcych. I tu już nieładnie to wygląda

                            Mąz jest wychowany w rodzinie, gdzie sie mówilo i mówi ” czy mama mogłaby dac mi…”, ” czy mamie czegoś nie potrzeba” i chce wpowadzić tę formę i u nas w domu.

                            Zastanawiam się czy to nie archaiczne? Czy nei buduje niepotrzebnego( a moze potrzebnego) dystansu?

                            dla mnie to takie obce oschle i zimne ze w zyciu nie chcioalabym zeby tak moje dziecko do mnie mowilo
                            ani ja nie mowialam nawet do mojej babci czy dziadka
                            a do rodzicow to juz w ogole

                            • Zamieszczone przez moni2003
                              ja do taty zawsze mówię ‘tato, czy mógłbyś… ‘ – u niego w domu tak sie mówiło i tak ja mówię do Niego… nie jest to dla mnie uciążliwe… do babci też tak…
                              do mamy mówię czasami w 3 osobie, czasami ‘mamo, czy mogłabyś coś mi podać… a czasami wchodzac do niej do kuchni mówie ‘hej, Lalka, co słychać’ nie obraźliwie… nie żeby jej sprawić przykrość czy ponizyć… tak żartobliwie… a poza tym jest atrakcyjną kobietą i już… i nie ma do mnie o to żalu…. czasami mówię ‘kochana,….’
                              swego czasu mój tato próbował wprowadzić ‘sztywne’ formy zwracania sie do nich… nie wyszło… z resztą mojej mamie to nie pasowało…
                              nie mam problemów w kontaktach z rodzicami… nawet jest z czasem lepszy…

                              “tato czy mógłbys'” to nadal jest normalna forma w 2 osobie…. a nie “Czy tata mógby…. podac mi sól”….. Np.
                              Ja czasami do taty mówie po nazwisku…. do mamy jak żyła też…. ale to w sposób żartobliwy….. a normalnie na Ty.

                              • Zamieszczone przez Nunak
                                ”tato czy mógłbys'” to nadal jest normalna forma w 2 osobie…. a nie “Czy tata mógby…. podac mi sól”….. Np.

                                noooooo

                                • dla mnie takie mówienie w 3 os. jest strasznie sztuczne i archaiczne, nie wyobrażam sobie żeby dziecko tak do mnie czy do swojego taty się zwracało. Nawet do dziadków raziłoby mnie to. Moim zdaniem tak właśnie jest że buduje to zbędny dystans. U mnie w rodzinie na szczęście nikt nie wymaga takiej formy okazywania szacunku, do nas i do dziadków Nina mówi normalnie: “mamo/ tato/ babciu/ dziadku/ prababciu czy zrobiesz…daj…chodź…” itp.
                                  Do jednego z wujków od początku mówi po imieniu bo tak jej podpasowało bardziej (o dziwo do drugiego wujka używa tylko wujku) i nie robię z tego problemu, wujek też nie ma nic przeciwko. Do obcych dorosłych Nina często mówi przez TY, zwracamy uwagę żeby używała “proszę pani/ pana” ale opornie to idzie… Pani i zwrot “proszę pani” jest używany w przedszkolu, poza nim trzeba przypominać.

                                  • Zamieszczone przez komanczera

                                    Nie lubię jak ktoś mówi “dziadek”. Sama tak nie mówiłam i nauczyłam od małego Basię nazywać dziadków “dziadziu”. Ot takie zboczenie.

                                    …..

                                    Wytrąca mnie z równowagi pewna osoba z rodziny, która ma manię mówienia “Basiu chcesz szczyć”??????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Krew mnie zalewa.

                                    po pierwsze – mów mi siostro 🙂

                                    niech zgadnę – szwagierka?

                                    • Zamieszczone przez vieshack
                                      dla mnie takie mówienie w 3 os. jest strasznie sztuczne i archaiczne, nie wyobrażam sobie żeby dziecko tak do mnie czy do swojego taty się zwracało. Nawet do dziadków raziłoby mnie to. Moim zdaniem tak właśnie jest że buduje to zbędny dystans. U mnie w rodzinie na szczęście nikt nie wymaga takiej formy okazywania szacunku, do nas i do dziadków Nina mówi normalnie: “mamo/ tato/ babciu/ dziadku/ prababciu czy zrobiesz…daj…chodź…” itp.
                                      Do jednego z wujków od początku mówi po imieniu bo tak jej podpasowało bardziej (o dziwo do drugiego wujka używa tylko wujku) i nie robię z tego problemu, wujek też nie ma nic przeciwko. Do obcych dorosłych Nina często mówi przez TY, zwracamy uwagę żeby używała “proszę pani/ pana” ale opornie to idzie… Pani i zwrot “proszę pani” jest używany w przedszkolu, poza nim trzeba przypominać.

                                      Dwóch moich najstarszych siostrzeńców mówi do mnie po imieniu 🙂 Samo jakoś tak się utarło od zawsze 😉 i dobrze, bo staro bym się czuła jako ciotka dwudziestoletnich byków 😉
                                      Co ciekawe, oni do mojej, starszej ode mnie o 4 lata siostry już mówią cociu 🙂

                                      • [QUOTE=beamama;1728515]Ja sobie nie wyobrażam mówić do jednej z najbliższych mi osób na świecie : “czy mama mogłaby mnie przytulić, bo mi źle?” 😉
                                        QUOTE]

                                        Jestem osobą stosunkowo młodą i u mnie w domu również nie mówi się “mamo daj” tylko “proszę” albo “czy mogłaby mi mama podać” “czy mama mi poda”.
                                        A co do przytulania, jest to tak spontaniczne, że nie wymaga żadnych slów.

                                        W moim mniemaniu chodzi tutaj o szacunek. Mówiąc “daj mi” ” mamo daj” to druga osoba, a więc równie dobrze można powiedzieć ” Bożena podaj”.

                                        • Zamieszczone przez komanczera
                                          ”Basiu chcesz szczyć”??????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

                                          Padłam
                                          Też by mnie krew zalała 😀

                                          U nas w rodzinie wszyscy do siebie mówią na “ty”, po prostu zastępując imię zwrotem “mamo, tato, wujku” itp. Zresztą z niektórymi wujkami, ciociami itp jesteśmy po imieniu. Generalnie stosunki są luźne.
                                          Wyjątkiem są teściowie – do których zarówno ja jak i mąż mówimy w trzeciej osobie – tak jakoś wyszło. Ja z teściami nigdy nie miałam dobrych stosunków (z ich winy) i nie umiem się przełamać – zresztą podejrzewam, że oni też tego nie chcą, a mąż do moich rodziców tak mówi, bo jakoś tak zostało 🙂 Podejrzewam, że spora w tym “zasługa” tego, że byliśmy parą już jako wcześni nastolatkowie – i długo mówiliśmy do rodziców drugiej strony “proszę pani, pana” – potem zmienił się tylko “tytuł”.

                                          Dla mnie forma trzecioosobowa jest sztuczna, absolutnie nie chciałabym, aby moje dziecko mówiło do mnie “proszę mamy”.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Zwracanie się do rodziców, rodziny, obcych dorosłych

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general