Może któraś z forumek orientuje się jak to jest ze zwrotem używanego przedmiotu zakupionego poprzez allegro?
Ktoś ode mnie kupił na allegro gondolę do wózka i mu się nie spodobała pomimo że był dokładny opis i zdjęcia.
Czy muszę zgodzić się na zwrot?
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: zwrot używanego towaru…jakie prawa?
Dostałam pisemne oświadczenie że pan powołuje się na art.7 ust.1 z dnia 2 marca 2000r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrzadzoną przez produkt niebezpieczny (Dz.U. nr. 22,poz.271.
i każe sobie zwrócić koszty zakupu oraz koszty wysyłki
i co począć?
Zna któraś te ustawy?
Nie znam 🙁 Ale ostro facet jedzie.
znalazłam
Ale tak jak dziewczyny pisały jest to ustawa dla przedsiębiorców a nie osób prywatnych.
i nie ma tam nic o tym aby zwracać koszty wysyłki
no a niby dlaczego gondola miałaby być niebezpieczna?
Na Twoim miejscu postawiłabym sprawę jasno, że albo przestanie pogrywać i zwraca gondolę na swój koszt albo życzysz mu miłego użytkowania gondoli.
Zobaczył, ze zmiekłaś i Cię doi:)
powiedz STOP:)
Poszukaj rozwiązywania sporów na Allegro.. i działaj przez nich.
napisałam mu:
witam
Otrzymałam w dniu dzisiejszym pana oświadczenie od odstąpienia od umowy.
Ustawa na którą pan się powołuje jest skierowana do przedsiębiorców a nie osób prywatnych.
Towar używany zakupiony od osoby prywatnej nie mają zastosowania, przepisy o umowie zawartej na odległość i nie ma podstaw prawnych do zwrotu towaru.
Nie mam obowiązku prawnego przyjąć gondoli ale proszę odesłać ją i jeśli będzie w takim stanie w jakim ją do pana wysłałam i nie będzie uszkodzona, przyjmę reklamację i zwrócę panu koszt zakupu gondoli czyli 150zł.
Koszty wysyłki pokrywa oczywiście pan.
pozdrawiam
allegro nie jest skuteczne
napisałam do nich to odpisali że jest to umowa pomiędzy mną a kupującym i oni nie ponoszą formalności prawnych jedynie mogą udostępnić policji dane które posiadają.
Tak napisałam bo on mi caly czas jakimiś ustawami rzuca i koniecznie chce abym mu oddała koszty przesyłki.
W tym liscie napisał jeszcze że wysłał juz gondolę i podał numer przesyłki ale takiej przesylki w ogóle nie ma w systemie
Jakby co, to Ty nie ponosisz żadnej odpowiedzialności za zaginięcie przesyłki. Reklamację przy zaginięciu też składa wysyłający. Żeby Ci facet nie wmawiał, że wysłał, a Ty mu nie chcesz kasy oddać.
Z potwierdzeniem odbioru Ci wysłał?
List wysłał za potwierdzeniem odbioru.
Zawartość paczki sprawdź przy odbiorze – zanim podpiszesz że odebrałaś.
ok
Nie pozwoli jej listonosz, czy kurier otworzyć paczki przed podpisaniem. Chyba, że widać ślady uszkodzenia paczki, to wtedy w obecności listonosza się otwiera i spisuje ewentualnie protokół.
Jak odbierałam wózek – pan bez problemu poczekał jak powiedziałam że chce sprawdzić co jest w środku czy wszystkie elementy zapakowali. Może rzeczywiście trafiłam na super miłego ale problemów nie robił…
Jesli praktyka jest inna to przepraszam za wprowadzenie w błąd.
Niestety – najpierw trzeba podpisać i ewentualnie poprosić listonosza o poczekanie na otwarcie – jako świadka. Ale ma prawo odmówić, jeśli paczka nie ma śladów uszkodzenia. Na aukcjach czasami widzę, że każą przed podpisaniem otworzyć i sprawdzić, ale nigdy mi na to listonosz nie pozwolił. On jest odpowiedzialny za paczkę i jakby człowiek po otworzeniu nie chciał podpisać, to listonosz ma przechlapane.
Ale fajnie trafić na takiego, który ma zaufanie 🙂
Ja wysyłałam i odbierałam paczki “firmowo” przez parę lat, i jak najbardziej się zgadzam. Uszkodzona widocznie paczka nie musi zostać odebrana, i trzeba, koniecznie koniecznie, sporządzić protokół, albo nie przyjąć, i udać się załatwić taką sprawę na pocztę. Tak samo, jeśli COś W PaCZCE GRZECHOCZE, A NIE poqinno (widać, że mi się dzieć do CapsLocka dorwał? ).
Listonosz czy kurier mają wręcz zakaz sprawdzania zawartości z klientem, właśnie ze względu na ewentualne naciąganie firm kurierskich na odszkodowania. Ale jeśli, np, taśma wygląda na naruszoną – rogi są poobdzierane, coś cieknie ze środka, paczka wygląda, jakby ktoś po niej skakał, itd – protokół i tyle.
A mnie pan pomagał wyciągać ze środka bo w ciąży byłam a gabaryt spory… Nawet nie wiedziałam że takiego fuksa miałam…
Jak podpiszesz odbiór, to inna sprawa. 😉
odpisał mi coś takiego:
Poradźcie…
Tak, przyznaje ma pani racje, ze przepisy na ktore sie powolalem nie maja tu miejsca.
Jednak dysponuje rekojmia zgodnie z KPC i powaznie oczekuje zwrotu calej kwoty wraz z kosztami przesyłki
Pozdraiwam.
Napisz mu, żeby się nie wygłupiał i terminami prawnymi nie rzucał. Niech zwróci gondolę, a Ty mu zwrócisz 150 zł. Koniec, kropka. Nie dyskutuj.
Jak mu nie pasi, to niech zgłasza sprawę na policję. Tylko mu nie podpowiadaj 😉 Zlej go. Nie ma sensu dyskutować.
zgadzam się z a-polonia.
nie dyskutuj z nim więcej.
Znasz odpowiedź na pytanie: zwrot używanego towaru…jakie prawa?