Witam serdecznie,
jestem genetycznie obciazona sklonnoscia do zylakow, ale i bez tego mam chyba bardzo slaba tkanke laczna – juz przed ciaza (wlasciwie odkad pamiecia siegam mialam taka fioletowa plamke na wewnetrznej stronie lydki (rozmiarow 1 cm2), ale teraz to mi sie sukcesywnie “rozlewa” do rozmiarow plamy 3×3 cm. Nie wyglada to na zylaki, ale wlasnie na popekane naczynka. Wyglada to okropnie.
Z kolei na udzie (zaraz pod pachwina) robi mi sie chyba cos a la zylakowatego – kilka rozowych struzek, takich delikatnie grudkowatych.
Czy ktoras z Was ma podobne problemy/sklonnosci i slyszala, jak mozna minimalizowac wplyw ciazy na stan i estetyke konczyn?
Dzieki,
Gosia
8 odpowiedzi na pytanie: żylaki i naczynka
Re: żylaki i naczynka
Cześć 🙂
Ja mam taką samą sytuację jak Ty – skłonności do żylaków i popekanych naczynek (do tych drugich bardziej).
Niedawno zaczęły mi naczynka na udach i łydkach delikatnie pękać. Nie stosuje, żadnych aptecznych medykamentów z tego względu, że mojej mamie nie pomagały.
Zamierzam udać się do chirurga od naczynek – ciekawe co mi powie – trzeba mieć do niego skierowanie.
A teraz coś z mojego doświadczenia 🙂
Stosuje codziennie krem z wyciągiem z dzikiej róży – polecam, gdyż wzmacnia ścianki naczynek. Ja stosuję z Oriflame i to już 2 opakowanie, więc przeszło 6 miesięcy stosowania i ani jednego nowego pęknięcia. Krem kocham, bo jest wspaniały i nie żałuję go sobie – zwłaszcza, że jest wydajny i niedrogi.
Zrezygnuj z kawy (jeżeli ją pijasz) i z zakładania podczas siedzenia nogi na nogę. Jeżeli masz pracę siedzącą staraj się często wstawać, ruszać nogami, gimnastykować je delikatnie.
I bardzo ważna rzecz! Nie stosuj kremów wyszczuplających i antycellulitowych oraz przyrządów do masażów, szorstkich rękawic itp. Gdy walczymy z tłuszczykiem to każdy z w/w preparató ma za zadanie właśnie rozszerzenie naczynek, a przy słabych ściankach sprzyja to ich pękaniu.
Aha i ponoć siedzenie na słońcu i opalanie nie jest wskazane (pod wpływem ciepła się też rozszerzają), ale ja bez tego obejść się nie mogę 🙂
Pozdrawiam i mam nadzieję, że deczko pomogłam.
Jola, Maciuś i
Re: żylaki i naczynka
Jola,
dzieki za rady. Widze, ze mam wiele do nadrobienia,bo popelniam wszystkie grzechy z mozliwych – od niezdrowego siedzenia po kremy ujedrniajace… myslalam, ze pomoze mi basen (chodze 2-3 razy w tygodniu), ale na razie bez widocznych zmian. Podumam nad ta dzika roza – DZIEKI!
Gosia
Re: żylaki i naczynka
Eh rozumiem Cię bardzo dobrze 🙂
Ja też nagrzeszyłam 🙂 Kremów już nie używam – jedynie ujędrniające (ważne, aby nie miały kofeiny itp.), ale najtrudniej mi z tym siedzeniem tzn. zakładaniem nogi na nogę… Nadal się na tym łapię, ale to taki miły nawyk 🙂
A basen na pewno nie zaszkodzi – ja teraz też zacznę dla relaksu no i może pomoże trochę w ciaży opanować sylwetkę 🙂
Pozdrawiam
Jola, Maciuś i
Re: żylaki i naczynka
Zeby to chodzilo o kobiece zakladanie 😉 ja najbardziej niestety lubie po mesku, polozyc stope na drugim kolanie. Niestety, rosnacy brzuszek bardzo sprzyja tej pozycji 😉
Basen – koniecznie! sama nie wiem co mnie podkusilo (ale na pewno cos bardzo dobrego), zeby rok temu zapisac sie na nauke plywania (o ciazy nawet wtedy jeszcze nie myslalam) – dzis w wodzie czuje sie najlepiej, wciaz jestem w stanie przeplynac 500-600 m, a gdyby mnie ktos mial namowic do przejscia podobnego dystansu, byloby baaaardzo ciezko 🙂
Gosia
A powiedz mi…
bo się zastanawiałam ostatnio czy w ciąży to sobie mogę tak normalnie pływać czy np. kraul nie jest wskazany?
Inaczej czy nie można robić czegoś na basenie? I co z jacuzzi 🙂 Bardzo lubie na koniec pływania posiedzieć tam z 15 minut 🙂
Pzdr
Jola, Maciuś i
Re: A powiedz mi…
W kwestii plywania – nic nie jest zabronione, wiec wszystko jest dozwolone 😉 pod warunkiem, ze nie robisz tego wyczynowo. Ja musze tylko ograniczac zabe, bo boli mnie (jeszcze sprzed ciazy) ledzwiowo-krzyzowy odcinek kregoslupa. Zeby plywac czesto na plecach (nudzi mi sie zawsze, ale wiem, ze to najzdrowiej), ulozylam sobie program 4×5, gdzie na piec sklada sie: zaba-plecy-kraul-plecy-plecy i tak cztery razy 😉
co do jacuzzi nie mam pojecia – babelki pewnie przypadna Bablowi do gustu, ale nie wiem jak to z temperatura – inna sprawa, ze pewnie w domu w wannie mamy cieplejsza niz w jacuzzi… mysle, ze nie ma przeciwskazan
w kwestii naczynek – bylam dzis u mojego cudownego gina i powiedzial, ze rosnaca plama mam sie nie przejmowac, bo za jej rozlazenie odpowiada ten sam progesteron (?), ktory sprzyja powiekszaniu sie macicy – kiedys sie jedno i drugie wstapi 🙂
Gosia
Re: żylaki i naczynka
Mi też w końcówce ciąży zrobił się żylak z tyłu pod kolanem. Pod koniec nawet mocno mnie bolał rano jak wstawałam z łóżka. Dostałam od ginekologa żel z wyciągiem z kasztanowca. Jest to delikatny preparat i przy dużych zmianach pewnie niewiele pomoże, jednak u mnie jak pisałam było już niewiele do końca. Są jednak inne preparaty np z heparyną, których nazw Ci nie podam, bo powinnaś zapytać swojego lekarza. Na pocieszenie – wszystko cofnęło się parę tygodni po porodzie 🙂
Re: A powiedz mi…
A to super 🙂
Dzięki za odpowiedź. Ze mnie taki wyczynowiec, że moje na pewno pływanie dzidzi nie zaszkodzi 🙂
Jestem ciekawa jak na to wiązadła, bo ja je często czuję, szczególnie podczas leżenia – nie mogę płasko na plecach, bo ciągną. A pływać chciałam różnymi stylami, aby przynajmniej mieć nogi i biodra takie jak miałam, żeby się tłuszczyk nie osadził…
I z tego co gdzieś słyszałam to dobrze robi dzidzi no i mamusi na mięśnie, co przy porodzie się może przydać.
A co do jacuzzi to ja się w znacznie cieplejszej wodzie biorę prysznic – staram sie to ograniczyc, ale jestem okropnym zmarzluchem…
A co do gina – oby miał rację 🙂
Pzdr
Jola, Maciuś i
Znasz odpowiedź na pytanie: żylaki i naczynka