Powiedzcie proszę doświadczone mamy jak to było u Was z wprowadzaniem różnych jedzonek, bo jak czytam na necie to rozbieżności są nawet kilkumiesięczne między niektórymi składnikami.
1. Czy mogę dać małej banana (owoc, nie przecier)? Wątpliwość – każą podawać dopiero po ósmym miesiącu, po co w takim razie są słoiczki po czwartym? Moja dostawała takie ze słoiczka, teraz chciałam jej podać normalnie rozgniecionego banana i zgłupiałam.
2. burak – czy mogę dorzucić do zupy? I znowu – burak w okolicach 5-10 miesiąc (taka rozpiętość), póki co mała zajada zupę z marchwi, ziemniaka, brokuła, pietruchy i cukinii. Już nam się to nudzi (dyni nie znosi)
3. kisiel – chciałam ugotować kisiel na bobfrucie lub własnym soku malinowym (robionym “własnemi ręcami” z osobistych malin) i pojawia się pytanie na sieci – a po co? Podobno to nie ma nic odżywczego, więc po co podawałyście swoim dzieciom kisiel? Szukam odpowiedzi czy faktycznie warto ugotować.
4. I co z tym glutenem?? Co lekarz to opinia…. Mała jest na mm od praktycznie 3 miesiąca. Co ja mam z tym glutenem robić? Dodawać już kaszę mannę czy czekać??
Proszę wypowiedzcie się co Wy robiłyście bo mózg mi się zupełnie już rozprostował…
24 odpowiedzi na pytanie: żywienie półroczniaka – kilka pytań
Więc tak: mój lekarz twierdził, że dziecko to nie brojler i nie traba być aż tak restrykcyjnym. No chyba że coś ewidentnie szkodzi…
Ja bym dała jak lubi. Ale niekoniecznie często (konserwanty).
IMO możesz dać.
Moje bardzo lubiły i lubią buraki 🙂
Jeśli dziecko mało pije, albo ma kłopoty żołądkowe i się odwadnia to kisiel jest jak najbardziej polecany. Na codzień faktycznie chyba lepiej dać wodę i owoce.
Kasza manna nie jest najszczęśliwszym posiłkiem, na pewno nie powinna być dawana codziennie, ale w niewielkiej ilości bym spróbowała.
Ja zamiast manny dawałam kuskus – ponoć trochę zdrowszy
Ja większości zgadzam się z Kurczakiem:
banany- tak,ale rozsądnie
buraki- pewnie, ja dawałam od pierwszych zupek i do tej pory daje (dzieci je lubią bo mają słodkawy smak), tylko wybieram ekologiczne.
kisiel- pewnie, jeszcze z własnych owoców-super.
gluten- ja dawałam i to różne rodzaje kaszy(jaglana, perłowa)
Przy pierwszym dziecku powiesiłam sobie tabelkę wprowadzania jedzonka niemowlakom i trzymałam się zaleceń jak szalona, trochę się zdziwiłam gdy za dwa lata zalecenia były zupełnie inne. Przy drugim wogóle nawet nie patrzyłam na zalecenia tylko wprowadzałam rozsądnie po swojemu.
1
jesli porzadnie rozgnieciesz to czemu nie
tylko musi byc gładka konstycencja,no chyba ze juz próbuje rzuć,choc mój niespełna 7m-czny syn nie umie
2.buraka mozna dawać,toc w rozpietosci wiekowej sie miescicie,a to warzywo dodajesz jako dodatek do zupki dla zmiany smaku
3. Nie wiem jak to z tym odwodnieniem itd jak pisała kurczak
ale dzieci lubia kisiel,tak po prostu zjesc niekonieczne ze względu na składniki odżywcze
4.ja dawałam kasze manna,ugotowaną,dawałam w okolicach 6m-ca
jakos czekanie do 9-10m-ca wydawało mi sie długie,w tym wieku juz bułki wcinał
i zgadzam sie z Nalą,ja tez przy pierwszym restrykcyjnie podchodziłam do menu, teraz tez rozsądnie i po swojemu
powodzonka
Bardzo Wam dziewczyny dziękuję 🙂
W takim razie dodam buraka (dzisiaj skapitulowałam i do własnej zupy dodałam dwie łyżeczki słoiczka pod tytułem królik z warzywami po 5 miesiącu, chciałam kupić królika, ale uprzedzono mnie, że teraz nie ma świeżych bo się kocą i nie trafiają do skupu, tak czy siak buźka się szeeeeeeeroko otwierała, zobaczymy jaki będzie efekt).
Czyli jednak już się z tym glutenem trzeba zaznajomić?
Zupełnie jestem w kropce na ten temat.
Hej
Z żywieniem na początku większość ma problemy:-)Ja się kierowałam opinią lekarza z Centrum Zdrowia Dziecka, tabelą żywienia niemowląt oraz później gustem smakowym synka i własnym rozsądkiem:-)
1. Co do bananów – mój miał takie zalecenie ze względu na niską wagę (trochę tuczą) – podawałam zmiksowane z jabłuszkiem – miał wtedy konsystencję słoiczkową:-) Ale niektórych mogą uczulić, to w sumie owoc egzotyczny.
2. Buraczki dawałam od ok. 8 m-ca, ale to dlatego, że wtedy akurat mieliśmy swoje działkowe:-) Mojemu bardzo smakowały.
3. Kisielki – znowu dobre dla chudziaczków:-)jeśli na własnym soku tym lepiej… Najlepsze w lecie, kiedy łatwo o odwodnienie, bo zatrzymywane w organizmie dłużej niż np. sama woda. Jeśli dziecko lubi,to jak najbardziej, tylko potem trzeba wymyć pierwsze ząbki:-)
4. Gluten – Najlepiej wprowadzać w 5-6 mcu, odrobinę kaszki manny -1 łyżeczka na porcję mleka lub lepiej obiadku. Kuskus (semolina) wg niektórych dietetyków nie jest najlepszy,ale jak widać ilu dietetyków tyle opinii:-) Można też kruszyć odrobinę herbatnika do deserku, owocu itp.
no to ja sobie pozwole na lekko odmienne zdanie:
1. banana w sloiczku dalam dopiero po 6m-cu i ppodaje go rzadko. ale tylko na podstawie mojego wlasnego przeczucia, ze to owoc ‘skas tam’, dojrzewany pewnie chemicznie etc.
2. burak-zgodnie z najnowszymi zasadami dopiero po 12mcu za wzgledu na zwiekszona zawartosc azotanow mogaca powodowac niedokrwistosc (info od naszej Jess z watku)
3. nie wiem-nie daje
4. gluten wprowadzalam ostroznie, ale moj byl na piersi,wiec zasady chyba ciut inne.
Wyjde na swira ale co tam
NIE dla buraka (i szpinaku jakby Ci wpadlo do glowy podawac)!!! Ma zwiekszona ilosc azotanow,mozesz zafundowac dziecku sinice Jasne ze dzieciaki jedza i nic im nie jest (i pewnie lubia bo on slodziutki) ale chyba nie chcesz testowac na wlasnym dziecku?
Kislu nie dawalam wiec nie wiem.
O wprowadzaniu glutenu najlepiej porozmawiaj ze swoja pielegniarka (albo przyjmij jedna strategie i nie zmieniaj jej zeby organizm dziecka nie zeswirowal).
W sloiczkach chodzi glownie o sprzedaz wiec wiesz….banana podalam nieco wczesniej niz przed 8m-cem ale bacznie obserwowalam czy nic sie nie dzieje,no i dziec tez nie dostawal go czesto.
Lomatulu, nie wiedziałam, a moja wcina buraka od dwóch miesięcy
Jess – dziękuję, sprawdziłam, faktycznie, ale to nie o samego buraka chodzi (bo ten jest nawet wskazany, zwłaszcza dla alergików), ale o świństwa, którymi jest nawożony, to samo się tyczy marchewki, oba te warzywa faktycznie magazynują niesamowite ilości azotanów. Na szczęście marchew mam swoją (zamrożoną, ale własną) to na buraki też poczekam, już niedługo.
Myślicie, że buraki też mogę sobie pomrozić? Teoretycznie w mrożonkach sklepowych są, to chyba da radę?
Co do glutenu – ostatnio miałam nieprzyjemność rozmawiać z kilkoma lekarzami (przy okazji, mała miała zapalenie oskrzeli schodzące na płuca) i każdy mądrzył się inaczej, dlatego pytam Was, które to mają za sobą.
My w poniedziałek skończymy 6 miesięcy, myślę, że kupię mannę i zacznę dodawać do zupy, nie ma na co czekać, córa idzie do żłobka od września, to dobrze, żeby jednak chleb jadła.
Ja swoje buraki mroziłam – po wcześniejszym zblanszowaniu – tak jak wszystkie warzywa – ale generalnie w smaku nie są już tak dobre jak swieże…
Jeśli chodzi o groźne azotany – występują w korzeniach warzyw i tych warzyw, które rosną w ziemi – które jemy i kupujemy zwykle w sklepie, na bazarku (buraki, marchew itp.), dlatego warto mieć swoje źródło dostaw zdrowych warzyw.
Ja buraki podawałam tylko swoje – zresztą sama też nie jem sklepowych. Wszystkie plony działkowe (marchew, cukinia, patison, karczoch, burak, fasolka itp) miałam zamrożone na zimę:-)
To w takim razie nie podawaj dziecku również marchewki, selera, kapusty i szpinaku 😉 bo w podobnym stopniu magazynują azotany, a pobierają je z gleby, z nawozów sztucznych.
Dlatego warto mieć sprawdzone źródło takich jarzynek, ja pamiętam, że najczęściej jak mogłam przywoziłam warzywa ze wsi od rodziny.
Warto wiedzieć, że azotany wielokrotnie zwiększają się podczas przechowywania, najlepsze warzywa młode 🙂
To co mam robić, jak nie mam źródła- żadnej rodziny na wsi w pobliżu, żadnej działki a na ekologiczne mnie nie stać? (i też nie mam pewności, że te ekologiczne takie nieskaitelne są)? Mam dziecku nie podawać warzyw? 🙂
Moja pediatra zaleciła nam buraki (młody miał zaparcia ),ale kazała wybierać te z upraw ekologicznych.
E no nie przesadzaj u nas w ekologicznym buraki są po 3 zł za kilogram, ja kupuję te ekologiczne tylko dla małego a my jemy zwykłe. To jak trzy buraczki kupie to grosze wychodzi.
A w odpowiedzi na:”nie mam pewności, że te ekologiczne takie nieskaitelne są)? Mam dziecku nie podawać warzyw?”
Nie daj się zwariować;)
Z burakami to nie chodzi glownie o to, co pobiora z przenawozonej gleby,tylko o to ze one biologicznie zawieraja zwiekszone ilosci azotanow (tak samo jak np.pokrzywa) wiec uprawa eko nie zmieni ich skladu.
Inne korzeniowe jak najbardziej z ekologicznej uprawy.
Podlinkuję
Buraki zawierają azotany, ale to nie one są szkodliwe (te naturalne) tylko nawozy, którymi je pasą
Dziękuję za odp:) w takim razie chętnie bym kupiła, tylko gdzie? w naszej mieścinie nie ma takich sklepów z eko warzywkami
Nieznacznie inne. U dzieci karmionych piersią należy go wprowadzać w 5 miesiącu, a karmionych MM w 6.
Ja wybrałam
Wygodna do przygotowania, wymaga tylko rozmieszania z wodą, Dziecku posmakowała:)
Moj tez bardzo lubi ta kaszke z Nestle. obecnie je ja codziennie na II sniadanie z owockami.
co do buraka, to z tego co sie orientuje-nie ma sloiczkow z burakiem. dlaczego?
Tylko ta kaszka jest rozumiem na mleku modyfikowanym (mleczna manna)? Bo niestety my na pepti, dopiero staram się wprowadzać HA, więc raczej tak z grubej rury to nie podam, ugotuję na wodzie normalną mannę 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: żywienie półroczniaka – kilka pytań