Żywieniowe kłopoty:(

Drogie mamy:) Już mi czasem ręce opadają, gdy przychodzi mi karmić mego brzdąca… Niejadkiem raczej nie jest, ba – do tej pory jadł całkiem dużo (choć mimo 15 miesięcy zupki i obiadki musiały być zmiksowane…). A teraz coś mu się porobiło… Jak tylko wyczuje w jedzeniu jakikolwiek kawałeczek (czy też zmiksowane) mięsko od razu wypluwa… Jadłby tylko mleczne rzeczy (kasze, płatki, jogurty, serki) i owoce… Nie wiem czy to odpowiednia dieta dla takiego malucha? Czy to nie za wcześnie, by zaczął być jaroszem?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Żywieniowe kłopoty:(

  1. ”postawil sprawe na ostrzu noza: albo to co ja chce albo to co dziecko,czyli kto tu rzadzi. na poczatku byly awantury i prawie wymioty ( przyzwyczail sie do mleka, zapychal sie mlekiem i potrafil caly dzien nic nie jesc,tak sie zawzial, ze czekal na to ukochane mleko). moj maz sie zawzial, bo mnie serce pekalo, ale mial racje… zaczal ladnie jesc, choc ma czasami zagrania.ukrywanie nie zawsze daje skutki, w 40 procentach moze, ma rentgena w oczach:)”

    My czasem tez na siłę próbujemy. Broni się, macha rączkami, że jedzenie jest wszędzie, ale jak już dotrzemy do buzi, to najczęściej połyka… Jednak boję się, że to “na siłę” może przynieść odwrotne skutki…

    • No nie.
      Zdecydowanie jestem, przeciwna dawaniu na siłę dziecku jedzenia.
      Oczywiście, że przyniesie skutek odwrotny.
      A jak byście się wy czuły, gdyby ktoś was karmił siłą?
      Dziecku też szacunek się należy

      • Zamieszczone przez ulaluki
        No nie.
        Zdecydowanie jestem, przeciwna dawaniu na siłę dziecku jedzenia.
        Oczywiście, że przyniesie skutek odwrotny.
        A jak byście się wy czuły, gdyby ktoś was karmił siłą?
        Dziecku też szacunek się należy

        nie zgadzam sie, niestety:( a co powiesz jak dziecko przy kazdym posilku zachowuje sie tak samo, to ma caly dzien nic nie jesc? moja jest okropna, chudzina w dodatku, malo je, zjada zawsze pol porcji tego co jej naloze, a naprawde niewiele nakladam, robie dobre jedzenie, roznorodne, bo kocham gotowac, ale odechciewa mi sie czasami, jak widze malej reakcje, gdy tylko wyciagam krzeselko do karmienia, a jak jestesmy gdzies gdzie nie mozna jej posadzic w krzesle to trzeba latac za nia z lyzka….:((

        • Kasiu, to nic że się nie zgadzasz. Tak to bywa, wszystkie jesteśmy inne, raz się zgadzamy, innym razem nie;).
          Kasiu, ja nigdy nie dam dziecku na siłę jedzenia. Konrad jest niejadkiem, kiedyś głodnieje, sam bierze się do pałaszowania.
          Jestem przekonana, ze twoja córa by też poczuła głód, a wciskając na siłe, pogłębia się problem.
          Wiem to z autopsji. Wujek kiedyś mnie zamykał w pokoju, zmuszał do jedzenia. Do tej pory to pamiętam, wspomnienia okropne. Chowałam po kieszeniach, unikałam wizyt. Nieco większa byłam, ale nadal byłam dzieckiem.
          Nigdy w życiu nie będę zmuszać dziecka do jedzenia. Naprawdę.

          • Zamieszczone przez ulaluki
            Kasiu, to nic że się nie zgadzasz. Tak to bywa, wszystkie jesteśmy inne, raz się zgadzamy, innym razem nie;).
            Kasiu, ja nigdy nie dam dziecku na siłę jedzenia. Konrad jest niejadkiem, kiedyś głodnieje, sam bierze się do pałaszowania.
            Jestem przekonana, ze twoja córa by też poczuła głód, a wciskając na siłe, pogłębia się problem.
            Wiem to z autopsji. Wujek kiedyś mnie zamykał w pokoju, zmuszał do jedzenia. Do tej pory to pamiętam, wspomnienia okropne. Chowałam po kieszeniach, unikałam wizyt. Nieco większa byłam, ale nadal byłam dzieckiem.
            Nigdy w życiu nie będę zmuszać dziecka do jedzenia. Naprawdę.

            Kochana to co ja mam robic???:( niedlugo zniknie jak nie bedzie jadla, jak mam to robic? przygotowywac jej tak jak zawsze o tych samych godzinach posilki, i dawac tyle ile chce? a pozniej czekac az zglodnieje czy dawac nastepny posilek jak zwykle? wiesz, ja tez pamietam raz, jak mnie i mojego brata ojciec (gdy mamy nie bylo w domu) zmuszal do zjedzenia zupy ogonowej (z torebki!) bo nie bylo obiadu, my prawie zwracalismy do talerzy a on nam kazal jesc-tez pamietam to do dzis:( ja dziecka nie chce maltretowac, ale ona taka szczuplutka jest….szkoda ze nie ma zlotego srodka, no i jedzenie sie marnuje jak mala nie doje. Aj powinnam chyba wyluzowac i puscic sprawy swojemu biegowi…

            • Kasiu, chętnie bym dała Ci złoty środek, ale nie potrafię;)
              Ja rozumiem, że boisz się o dziecko, twoją troskę.
              A nie ma ulubionych potraw?
              Może z czasem będzie chętniej jeść, np jak do przedszkola pójdzie.
              A spada z centyli?
              Może taki jej urok, mojego brata córeczka była niejadkiem, a teraz bardzo ładnie je, poprawiła się mocno.(prawie 5 lat teraz ma).
              A nie jest tak, że Gabrysia ma okresy wzmożonego apetytu, a później mniej je?
              Konrad kiedyś bardzo dużo jadł. Teraz cięzko na cokolwiek go namówić.
              Zmuszać nie zmuszam, on zresztą się sie nie da. Panie w przedszkolu próbowały go namówić. Narobił rabanu, od tamtej pory chce to je nie to nie.
              Czasem go przegłodzę,(bo nie chce), nadrabia szybko.
              A może spróbuj dawać jej ulubione posiłki o konkretnych porach, nie chce zabierasz, myślę ze którys posiłek zje. A nawet jak jeden dzień nic nie zje, to nadrobi w drugi dzień.

              • Zamieszczone przez ulaluki
                Kasiu, chętnie bym dała Ci złoty środek, ale nie potrafię;)
                Ja rozumiem, że boisz się o dziecko, twoją troskę.
                A nie ma ulubionych potraw?
                Może z czasem będzie chętniej jeść, np jak do przedszkola pójdzie.
                A spada z centyli?
                Może taki jej urok, mojego brata córeczka była niejadkiem, a teraz bardzo ładnie je, poprawiła się mocno.(prawie 5 lat teraz ma).
                A nie jest tak, że Gabrysia ma okresy wzmożonego apetytu, a później mniej je?
                Konrad kiedyś bardzo dużo jadł. Teraz cięzko na cokolwiek go namówić.
                Zmuszać nie zmuszam, on zresztą się sie nie da. Panie w przedszkolu próbowały go namówić. Narobił rabanu, od tamtej pory chce to je nie to nie.
                Czasem go przegłodzę,(bo nie chce), nadrabia szybko.
                A może spróbuj dawać jej ulubione posiłki o konkretnych porach, nie chce zabierasz, myślę ze którys posiłek zje. A nawet jak jeden dzień nic nie zje, to nadrobi w drugi dzień.

                tak po krótce, bo zaraz “Anioły w Ameryce”;)…Gabcia lubi: makaron (bez niczego), jogurty, ogórki konserwowe, pieczywo, banany, fasolke szparagową, jabłka, gruszki, i to chyba tyle:(…eh, szkoda gadac, ale fakt, ma okresy kiedy zje wszystko co daje, naprawde:), tylko znowu jej sie cos pokręcilo. No nic ogladam film a jutro dopisze pare slow, milej nocki:)

                pozdrawiam. kasia.

                • nie uwierzycie….

                  dzis sniadanie zaczelo sie o 10 bo mala wstala pozno,siedlism wszyscy troje, ja i maz zjedlismy a mala ugryzla tylko kawalek bulki i…..jeste godzina 12.30 a ona nadal trzyma to w buzi, maz jest uparty jak osiol, i powiedzial ze bedzie dotąd z nia w kuchni, az ona to polknie, narazie minelo dwie i pol godziny a oni nadal tam siedzą, mala ma w ustach jedzenie i uparcie czeka az ktos z nas pozwoli jej to wypluc, ale maz uparty wiec jeszcze pewnie dlugo posiedza, a ja robie protest, skoro ona nie chce jesc, przysiegam na wszystko ze nie dostanie dzis nic, chyba ze sama zglodnieje i da mi znac, w piatek przez caly dzien zjadla jogurt, pol parówki i kawalek bułki…masakra, az sie noz otwiera…..

                  • Kasiu, no rzeczywiście dużo to ona nie je.
                    A ile waży, ile wzrostu?
                    Spróbuj właśnie, tak jak piszesz, proponuj jej posiłki o określonych porach, w końcu zgłodnieje. Przez te dwa dni naprawdę nie schudnie, nic jej się nie stanie. Najważniejsze, żeby piła.
                    Kasiu, może zabkuje, stąd brak apetytu, nie wiem jak u was, u nas gorąco to i apetyt mniejszy

                    • Zamieszczone przez ulaluki
                      Kasiu, no rzeczywiście dużo to ona nie je.
                      A ile waży, ile wzrostu?
                      Spróbuj właśnie, tak jak piszesz, proponuj jej posiłki o określonych porach, w końcu zgłodnieje. Przez te dwa dni naprawdę nie schudnie, nic jej się nie stanie. Najważniejsze, żeby piła.
                      Kasiu, może zabkuje, stąd brak apetytu, nie wiem jak u was, u nas gorąco to i apetyt mniejszy

                      ząbki juz ma wszystkie:), od kilku m-cy, wiec mysle ze to inna przyczyna, moze pasożyty, ale ona nigdy duzo nie jadla, waży jakies 11 kg, nie wiem bo dawno byla ważona, mierzy na oko jakies 86 cm, moze teraz wiecej, wizyta dopiero za dwa m-ce, na bilansie dwulatka, tak wiec sama nie wiem, w sumie to co zjadla na sniadanie, polowke winogrona,plaster sera Brie, i kawalek bulki, tak dopiero zjadla o 17 obiad, łososia, kalafiora i makaron, ale zeby z jakims wielkim apetytem to nie powiedzialabym…sa dni ze zjada w miare ładnie, a teraz ma jakis przestój, moze ja odrobaczyc na wszelki wypadek, tylko ze lekarze nie chetnie przepisują leki na robaki bez wyraźnych przyczyn.Oj, mam sie ja z tym jej jedzeniem…

                      • Widzę, że nie jestem sama w temacie jedzenioeym, moja Młoda też do przejadających się nie należy, raczej wręcz przeciwnie, ale cóż, nie zmuszam i za bardzo się na razie nie przemuję, rozwija się dobrze, a jak powiedziała nasza pediatra ” nie zna dziecka, które zagłodziloby się na śmierć” 🙂
                        pozdrowienia
                        Aśka, Barti i Patunia

                        • Zamieszczone przez aska27
                          Widzę, że nie jestem sama w temacie jedzenioeym, moja Młoda też do przejadających się nie należy, raczej wręcz przeciwnie, ale cóż, nie zmuszam i za bardzo się na razie nie przemuję, rozwija się dobrze, a jak powiedziała nasza pediatra ” nie zna dziecka, które zagłodziloby się na śmierć” 🙂
                          pozdrowienia
                          Aśka, Barti i Patunia

                          wiem, wiem, tylko jakoś mnie to nie pociesza, a moze faktycznie powinnam wyluzowac i zobaczyc jak sie sytuacja rozwinie, moze ma taki okres teraz, bo jakies dwa m-ce temu jadla pieknie, tez mnie zaskoczyla bo z dnia na dzien zaczela zjadac wszystko z apetytem, poczekam do bilansu dwulatka, jak spadnie z wagi to bedzie znaczylo ze cos jest nie tak a tak narazie niech sie dzieje co chce;) pozdrawiam

                          Znasz odpowiedź na pytanie: Żywieniowe kłopoty:(

                          Dodaj komentarz

                          Angina u dwulatka

                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                          Czytaj dalej →

                          Mozarella w ciąży

                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                          Czytaj dalej →

                          Ile kosztuje żłobek?

                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                          Czytaj dalej →

                          Dziewczyny po cc – dreny

                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                          Czytaj dalej →

                          Meskie imie miedzynarodowe.

                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                          Czytaj dalej →

                          Wielotorbielowatość nerek

                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                          Czytaj dalej →

                          Ruchome kolano

                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                          Czytaj dalej →
                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo
                          Enable registration in settings - general