ZZO

kto rodził bez ZZO i jak to przetrwał?
Nie chciałyście czy takie warunki akurat były?
Czy są jakieś przeciw dla ZZO?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: ZZO

  1. Zamieszczone przez JoannaM31
    Do dziewczyn ktore rodzily z zzo:

    Czy dlugo boli miejsce po wkluciu (to na plecach oczywiscie 😉 )?
    Czy mialyscie bole glowy po zzo?
    Czy dziecko urodzilo sie z pomoca kleszczy czy ssawki (sorki ale nie znam prawidlowej nazwy)?
    Jak to bylo z ochrona krocza czy bylyscie nacinane czy popekalyscie??

    Czuje, ze nie dam rady urodzic bez znieczulenia i zzo jest jedna z najbardziej przemawiajacych do mnie opcji.

    Pozdrawiam 🙂

    Mnie miejsce po wkłuciu nie bolało tylko była dziwnie “odczuwalne” na zmianę pogody i jak dużo fizycznie popracowałam. Nie pamiętam jak długo. Ostatnio tego bólu już nie kojarzę…
    U mnie obeszło się bez bólu głowy, koleżanka, która miała podobne znieczulenie do cesarki przeszła koszmar. Cos się działo z płynem rdzeniowym – chyba wyciekał Przeżyła koszmar.
    Poród fatalny. Dziecko nie zeszło do kanału rodnego – wyciskali je. Ból straszliwy. Ponacinali mnie i do tego popękała mi szyjka. Długo potem szyli. Po tym co przeszłam na ZZO (wkłucia, koszmarny ból nóg, schodzenie znieczulenia) drugi poszedł na żywca – mimo, że dostałam oxy to było krócej, lepiej tylko trochę bardziej boleśnie. Pewnie taka moja uroda, że ZZO nie dało oczekiwanego rezultatu. Mam wrażenie, że cała reszta dziewczyn Ci poleci ZZO, ale ja odradzam… Najbardziej wkurzające jest to, że ja za nie słono zapłaciłam.

    • ja rodziłam bez ZZO nawet nie pomyślalam nigdy żeby prosić o znieczulenie
      nie miałam skurczy ale wody odchodziły byłam podłączona pod oksytocynę

      • Jestem przeciw zzo ( jeśli chodzi o poród drogmi naturalnymi) bo:

        – moze spowodować przedluzenie II okresu a co za tym idzie częściej trzeba zakończyc poród kleszczami czy vaccum- a jakie moga byc tego konsekwencje to inny rozdział
        – nawet w trakcie porodu mózg dziecka jest bardzo podatny na dawki leków
        – są potwierdzone badaniami zmiany zachowania noworodków- dzieci są bardziej drazliwe, mniej dojrzałe motorycznie do kilku dni po porodzie
        – maja ubozsze reakcje na bodzce w 1 miesiacu
        – matki spędzaja mniej czasu po zzo z dzieckiem w pierwszych godzinach zycia co po szoku porodowym jakie doznaje dziecko może mniec bardzo duzy wpływ na jego rozwój

        dzieci rodzone bez dawek zzo maja szybszą habiltacje, silniej reagują na stymulację dzwiękową, wizualną i świetlną – nie są “otepiałe’ po lekach
        to dotyczy także dolarganu

        moje osobiste zdanie jest takie- i oczywiście nie trzeba sie z nim zgadzać- iż, jeśli nie trzeba korzystać z zzo ( jak w przypadku cc) to nie korzystajmy

        • Zamieszczone przez mama3xM
          Jestem przeciw zzo ( jeśli chodzi o poród drogmi naturalnymi) bo:

          – moze spowodować przedluzenie II okresu a co za tym idzie częściej trzeba zakończyc poród kleszczami czy vaccum- a jakie moga byc tego konsekwencje to inny rozdział
          – nawet w trakcie porodu mózg dziecka jest bardzo podatny na dawki leków
          – są potwierdzone badaniami zmiany zachowania noworodków- dzieci są bardziej drazliwe, mniej dojrzałe motorycznie do kilku dni po porodzie
          – maja ubozsze reakcje na bodzce w 1 miesiacu
          – matki spędzaja mniej czasu po zzo z dzieckiem w pierwszych godzinach zycia co po szoku porodowym jakie doznaje dziecko może mniec bardzo duzy wpływ na jego rozwój

          dzieci rodzone bez dawek zzo maja szybszą habiltacje, silniej reagują na stymulację dzwiękową, wizualną i świetlną – nie są “otepiałe’ po lekach
          to dotyczy także dolarganu

          moje osobiste zdanie jest takie- i oczywiście nie trzeba sie z nim zgadzać- iż, jeśli nie trzeba korzystać z zzo ( jak w przypadku cc) to nie korzystajmy

          Iza! I Ty dopiero teraz to piszesz Jakbym to przeczytała jakieś 4,5 roku temu to może bym rozważyła to ZZO i znalazła jakieś argumenty “przeciwko”… A tak przeżyłam koszmar i jak się zorientowałam, że rodzę Mata to dygawy takiej dostałam, że szok. A za drugim razem był taki lajcik na cholerę mi było to ZZO przy Szymie…

          • Zamieszczone przez mama3xM
            Jestem przeciw zzo ( jeśli chodzi o poród drogmi naturalnymi) bo:

            – moze spowodować przedluzenie II okresu a co za tym idzie częściej trzeba zakończyc poród kleszczami czy vaccum- a jakie moga byc tego konsekwencje to inny rozdział
            – nawet w trakcie porodu mózg dziecka jest bardzo podatny na dawki leków
            – są potwierdzone badaniami zmiany zachowania noworodków- dzieci są bardziej drazliwe, mniej dojrzałe motorycznie do kilku dni po porodzie
            – maja ubozsze reakcje na bodzce w 1 miesiacu
            – matki spędzaja mniej czasu po zzo z dzieckiem w pierwszych godzinach zycia co po szoku porodowym jakie doznaje dziecko może mniec bardzo duzy wpływ na jego rozwój

            dzieci rodzone bez dawek zzo maja szybszą habiltacje, silniej reagują na stymulację dzwiękową, wizualną i świetlną – nie są “otepiałe’ po lekach
            to dotyczy także dolarganu

            moje osobiste zdanie jest takie- i oczywiście nie trzeba sie z nim zgadzać- iż, jeśli nie trzeba korzystać z zzo ( jak w przypadku cc) to nie korzystajmy

            Ja zawsze bylam zdania ze dam rade bez znieczulenia urodzic, jednakze im blizej porod tymbardziej sie boje, ze bol bedzie nie do zniesienia. Zaczynam panikowac……..

            • Zamieszczone przez JoannaM31
              Do dziewczyn ktore rodzily z zzo:

              Czy dlugo boli miejsce po wkluciu (to na plecach oczywiscie 😉 )?
              Czy mialyscie bole glowy po zzo?
              Czy dziecko urodzilo sie z pomoca kleszczy czy ssawki (sorki ale nie znam prawidlowej nazwy)?
              Jak to bylo z ochrona krocza czy bylyscie nacinane czy popekalyscie??

              Czuje, ze nie dam rady urodzic bez znieczulenia i zzo jest jedna z najbardziej przemawiajacych do mnie opcji.

              Pozdrawiam 🙂

              Miejsce po wkłuciu nie powinno boleć jesli najpóźniej do 2 h usuną Ci cewnik.
              Mnie usunieto po 12h… niestety, za długo mialam ten cewnik i mialam dolegliwosci, ale mineły:)
              Dziecko urodziło się predko 2h i 10 min – pierwsza faza 2 h, druga 0, trzecia 10 min… poród był oxytocyną wywoływany.
              Krocza nie mialam nacinanego (bajka).
              pierwszy poród mialam naturalny niewywoływany podganiany oxy…
              i drugi raz bałam się porodu strasznie… na wspomnienie o pierwszym mnie telepało…
              teraz na wspomnienie o drugim – mogę iść i rodzić za całe forum razem i każdą z Was z osobna. Poród to było piękne przeżycie, nie czułam się jak zarzynane prosie, nie odlatywałam z bólu, śmiałam się, rozmawiałam, a dziecko się rodziło, można powiedzieć… Finał zawsze jest piekny rzecz jasna…
              jako najbardziej nieprzyjemne z całego porodu wspominam zakladanie welflonu i wkłucie do kregosłupa…

              Zamieszczone przez mama3xM
              Jestem przeciw zzo ( jeśli chodzi o poród drogmi naturalnymi) bo:

              – moze spowodować przedluzenie II okresu a co za tym idzie częściej trzeba zakończyc poród kleszczami czy vaccum- a jakie moga byc tego konsekwencje to inny rozdział
              – nawet w trakcie porodu mózg dziecka jest bardzo podatny na dawki leków
              – są potwierdzone badaniami zmiany zachowania noworodków- dzieci są bardziej drazliwe, mniej dojrzałe motorycznie do kilku dni po porodzie
              – maja ubozsze reakcje na bodzce w 1 miesiacu
              – matki spędzaja mniej czasu po zzo z dzieckiem w pierwszych godzinach zycia co po szoku porodowym jakie doznaje dziecko może mniec bardzo duzy wpływ na jego rozwój

              dzieci rodzone bez dawek zzo maja szybszą habiltacje, silniej reagują na stymulację dzwiękową, wizualną i świetlną – nie są “otepiałe’ po lekach
              to dotyczy także dolarganu

              moje osobiste zdanie jest takie- i oczywiście nie trzeba sie z nim zgadzać- iż, jeśli nie trzeba korzystać z zzo ( jak w przypadku cc) to nie korzystajmy

              wszystko to “może”, ale “nie musi”…
              bałam sie tego znieczulenia – niepotrzebnie.
              jak pisałam – 2gi okres u mnie trwał 0min.
              dziecko dostałam normalnie na piersi zaraz po porodzie. po mierzeniu, ważeniu, dostałam małą do piersi i potem była ze mną juz cąły czas.
              moje osobiste zdanie jest takie, że mamy XXI wiek i skoro możemy rodzić “po ludzku” to korzystajmy z tego. moim zdaniem warto, a mam porównanie.
              co do badan i wpływu zzo na dziecko, to przynajmniej do tej pory badania wykazywały, ze zzo nie ma negatywnego wpływu na dziecko, jedynie może faktycznie zaburzyc wspołprace na linii połozna/lekarz a rodząca…
              jednak przy rozsadnie dawkowanym zzo wydaje mi się to mocno naciagane, bo ja czułam wszystko poza bólem…
              czułam parcie, ale bez bólu…czułam jak sie dziecko rodzi, przechodzi przez kanał:)

              • Zamieszczone przez bruni
                Miejsce po wkłuciu nie powinno boleć jesli najpóźniej do 2 h usuną Ci cewnik.
                Mnie usunieto po 12h… niestety, za długo mialam ten cewnik i mialam dolegliwosci, ale mineły:)
                Dziecko urodziło się predko 2h i 10 min – pierwsza faza 2 h, druga 0, trzecia 10 min… poród był oxytocyną wywoływany.
                Krocza nie mialam nacinanego (bajka).
                pierwszy poród mialam naturalny niewywoływany podganiany oxy…
                i drugi raz bałam się porodu strasznie… na wspomnienie o pierwszym mnie telepało…
                teraz na wspomnienie o drugim – mogę iść i rodzić za całe forum razem i każdą z Was z osobna. Poród to było piękne przeżycie, nie czułam się jak zarzynane prosie, nie odlatywałam z bólu, śmiałam się, rozmawiałam, a dziecko się rodziło, można powiedzieć… Finał zawsze jest piekny rzecz jasna…
                jako najbardziej nieprzyjemne z całego porodu wspominam zakladanie welflonu i wkłucie do kregosłupa…

                wszystko to “może”, ale “nie musi”…
                bałam sie tego znieczulenia – niepotrzebnie.
                jak pisałam – 2gi okres u mnie trwał 0min.
                dziecko dostałam normalnie na piersi zaraz po porodzie. po mierzeniu, ważeniu, dostałam małą do piersi i potem była ze mną juz cąły czas.
                moje osobiste zdanie jest takie, że mamy XXI wiek i skoro możemy rodzić “po ludzku” to korzystajmy z tego. moim zdaniem warto, a mam porównanie.
                co do badan i wpływu zzo na dziecko, to przynajmniej do tej pory badania wykazywały, ze zzo nie ma negatywnego wpływu na dziecko, jedynie może faktycznie zaburzyc wspołprace na linii połozna/lekarz a rodząca…
                jednak przy rozsadnie dawkowanym zzo wydaje mi się to mocno naciagane, bo ja czułam wszystko poza bólem…
                czułam parcie, ale bez bólu…czułam jak sie dziecko rodzi, przechodzi przez kanał:)

                no własnie do tej pory!
                Brunka, gdybyś wiedziała, że zzo ma na 100 procent negatywny wpływ na rozwój dziecka w przyszłosci na pewno nie zafundowałabyś go sobie
                wolałabyś sie pomęczyć dla zdrowia dziecka
                dlatego ja uważam, ze jeśli nie mamy pewności ( a po najnowszych badaniach mamy ja w 99% ) to po co ryzykować zdrowie dziecka
                nie chcę nikogo straszyć
                sama miałam 3 razy zzo ale tylko dlatego, ze miałam 3cc
                ale gdyby dane mi było rodzic naturalnie, w świetle tego co wiem teraz, nigdy bym się na to znieczulenie nie zdecydowała

                • Zamieszczone przez JoannaM31
                  Ja zawsze bylam zdania ze dam rade bez znieczulenia urodzic, jednakze im blizej porod tymbardziej sie boje, ze bol bedzie nie do zniesienia. Zaczynam panikowac……..

                  jest naprawdę wiele sposobów aby ten ból złagodzić
                  nie nastawiaj się tak negatywnie
                  a moze sama się zaskoczysz
                  umów się z połozną, lekarzem na rozmowę
                  podpytaj ich z jakich niefarmakologicznych środków możesz skorzystać w szpitalu, w którym zamierzasz rodzić

                  ciepła woda, masaże, tens porodowy, piłka, itd….

                  • Iza, a wiesz nad czym ja sie zastanawiam…
                    czy te badania to nie jest podkladka pod to, że w praktyce zzo jest wlasciwie niedostepne,
                    albo jesli już w ogóle jest, to płatne w grubych papierkach do kieszonki…
                    takie lobby…
                    nie wiem…

                    za to wiem, ze mnie żadna ciepła woda, ani tym bardziej piłka nie uśmierzyły bólu…
                    na piłce było wrecz odwrotnie…
                    masaż? gdyby mnie ktoś próbował jeszcze masować, to bym go w amoku i z bólu zagryzła!;)
                    tak sobie dywaguje…

                    • Zamieszczone przez mama3xM
                      no własnie do tej pory!
                      Brunka, gdybyś wiedziała, że zzo ma na 100 procent negatywny wpływ na rozwój dziecka w przyszłosci na pewno nie zafundowałabyś go sobie
                      wolałabyś sie pomęczyć dla zdrowia dziecka
                      dlatego ja uważam, ze jeśli nie mamy pewności ( a po najnowszych badaniach mamy ja w 99% ) to po co ryzykować zdrowie dziecka
                      nie chcę nikogo straszyć
                      sama miałam 3 razy zzo ale tylko dlatego, ze miałam 3cc
                      ale gdyby dane mi było rodzic naturalnie, w świetle tego co wiem teraz, nigdy bym się na to znieczulenie nie zdecydowała

                      Widzisz ale jednak Cie ten bol porodu sn ominal (tak wnioskuje z Twojej odp)… A ja sie boje ze nie dam rady… Chce rodzic sn ale jak sie zblokuje z bolu??? Wlasnie dlatego rozwazam zzo. Gaz na mnie nie dziala, tens wydaje sie slaby…

                      • Zamieszczone przez JoannaM31
                        Widzisz ale jednak Cie ten bol porodu sn ominal (tak wnioskuje z Twojej odp)… A ja sie boje ze nie dam rady… Chce rodzic sn ale jak sie zblokuje z bolu??? Wlasnie dlatego rozwazam zzo. Gaz na mnie nie dziala, tens wydaje sie slaby…

                        mam takie same obawy jak Ty, też chciałabym rodzić bez ZZO, ale strasznie boję się bólu, że nie dam rady itp

                        • przy pierwszym porodzie nie ominął
                          do calkowitego rozwarcia rodziłam bez leków ( na moja prośbę)
                          chodziłam, kapałam sie itp
                          były momenty, ze miałam dośc ale jakoś wytrzymałam
                          kiedy przyszedł finał poczułam ulge, ze najgorsze miałam za sobą
                          bo parte to zupełnie inna bajka

                          cc miałam przy całkowitym rozwarciu
                          robione na szybko

                          wiec moge powiedzieć, ze 90 procent porodu SN przeszłam więc jakies tam pojecie mam

                          • Zamieszczone przez marina27
                            mam takie same obawy jak Ty, też chciałabym rodzić bez ZZO, ale strasznie boję się bólu, że nie dam rady itp

                            nie wiem jak jest praktykowana w waszych szpitalach
                            ale chyba mozecie spróbować bez zzo
                            jak nie dacie rady to poprosicie
                            z góry nie ma co zakładać, ze bedzie żle czy dobrze
                            będziecie wiedziec w trakcie

                            • 🙂 Bruni bardzo mi się podoba, to co piszesz….. i to jeszcze podparte własnym doświadczeniem….

                              bardzo boję się bólu porodowego (1szy poród), ale nie zakładam na teraz, że na pewno ze znieczuleniem lub na pewno bez….
                              zobaczymy jak wyjdzie…. mam nadzieję trafić na rozsądych lekarzy…

                              osobiście dziwię się babkom, które w imię nie wiem… Natury? są takie gotowe na cierpiętnictwo na maksa…..
                              dużo szpitali jest przeciw bo to dla nich jest kłopot…. nie łudźmy się, że dobro pacjenta jest gdzieś na pierwszym miejscu….bo nie jest 🙁
                              a wpływ na dziecko pewnie jakiś jest, ale jest również, jeśli pod wpływem potwornego bólu wydziela się adrenalina i in.. a matka jest wycieńczona…

                              co do sposobów łagodzenia bólu – nasza położna ze szkoły rodzenia twierdzi, że to jest BÓL i nie da się go zniwelować… to cecha porodu….

                              • Zamieszczone przez Tori75
                                🙂 Bruni bardzo mi się podoba, to co piszesz….. i to jeszcze podparte własnym doświadczeniem….

                                bardzo boję się bólu porodowego (1szy poród), ale nie zakładam na teraz, że na pewno ze znieczuleniem lub na pewno bez….
                                zobaczymy jak wyjdzie…. mam nadzieję trafić na rozsądych lekarzy…

                                osobiście dziwię się babkom, które w imię nie wiem… Natury? są takie gotowe na cierpiętnictwo na maksa…..
                                dużo szpitali jest przeciw bo to dla nich jest kłopot…. nie łudźmy się, że dobro pacjenta jest gdzieś na pierwszym miejscu….bo nie jest 🙁
                                a wpływ na dziecko pewnie jakiś jest, ale jest również, jeśli pod wpływem potwornego bólu wydziela się adrenalina i in.. a matka jest wycieńczona…

                                co do sposobów łagodzenia bólu – nasza położna ze szkoły rodzenia twierdzi, że to jest BÓL i nie da się go zniwelować… to cecha porodu….

                                tu nie chodzi o cierpiętnictwo
                                tu chodzi o świadomość odpowiedzialności za zdrowie drugiego człowieka

                                adrenalina jest naturalna
                                leki przy zzo nie

                                ale zeby bylo jasne:
                                ja nikogo nie potepiam, nie straszę, nie namawiam na rezygnację
                                to jest każdego indywidualna sprawa
                                wyraziłam tylko swoje zdanie na ten temat

                                • Zamieszczone przez JoannaM31
                                  Do dziewczyn ktore rodzily z zzo:

                                  Czy dlugo boli miejsce po wkluciu (to na plecach oczywiscie 😉 )?
                                  Czy mialyscie bole glowy po zzo?
                                  Czy dziecko urodzilo sie z pomoca kleszczy czy ssawki (sorki ale nie znam prawidlowej nazwy)?
                                  Jak to bylo z ochrona krocza czy bylyscie nacinane czy popekalyscie??

                                  Czuje, ze nie dam rady urodzic bez znieczulenia i zzo jest jedna z najbardziej przemawiajacych do mnie opcji.

                                  Pozdrawiam 🙂

                                  mnie plecy bolaly chyba 2 dni
                                  bole glowy? nie pamietam
                                  dziecko urodzone z pomoca vacum
                                  krocze-peklo
                                  mimo to polecam zzo

                                  • Iza, wiem że masz dużą wiedzę – ale ja napiszę ze swojego punktu widzenia. Ostatnio w jakimś wątku o porodzie napisałaś w komentarzu do wypowiedzi dwóch dziewczyn, że pojęcia nie miałaś, że można tak odczuwać bóle porodowe. Miałam się tam dopisać (bo ja też chciałam umrzeć w trakcie porodów), ale już odpuściłam. To bardzo indywidualna sprawa odczuwanie bólu.
                                    Ja się do rodzenia nie nadaję – nie radzę sobie z tym bólem i już. Przed porodem z Martą to byłam super nastawiona, przekonana, że przy skurczybykach będę myślała tylko o tym, że za każdym z nich jestem bliżej spotkania z niunią.
                                    Tjaaaa…
                                    Koszmar jakiś przeszłam, chodziłam po ścianach, wyłam i ogólnie załamka. W drugiej ciąży zmieniłam lekarza (na inną miejscowość), ale w trzeciej znów do niego poszłam – z takich względów praktycznych – moja przyjaciółka (też jego pacjentka) była w ciąży i chodziłyśmy razem na wizyty – więc miał mi kto dzieci przypilnować. Sam lekarz jest super, uwielbiam go, ale jest zdecydowanym przeciwnikiem zzo (a przy tym z-ca dyr. ds medycznych w tym szpitalu gdzie urodziła się Marta – więc tam zerowe szanse na zzo przy sn). Z góry założyłam, że nie urodzę w jego szpitalu. Ale tak się zdarzyło, że potrzebowałam nagle konsultacji w jakieś święto i pojechałam do tego szpitala na jego dyżur. Jak zobaczyłam Blok porodowy, to dostałam duszności, zimny pot mnie oblał, zawroty głowy, myślałam że zemdleję – a byłam sama. To było 3,5 roku po porodzie – a mój organizm tak reaguje na to miejsce.
                                    Zaraz przypomniało mi się masowanie szyjki, krew na podłodze, dolargan, którym tam szczodrze częstują wszytskie pacjentki.
                                    Marta urodziła się o 22:40 – dostałam ją dopiero rano – nawet mi jej na brzuchu nie położyli – nie nadawałam się do tego (opinia męża). Trzy dni spała w tym szpitalu, obudzić ją na karmienie to był wyczyn nie byle jaki – nawet rozbieranie czasem nie działało.
                                    Mil po sn bez zzo (bo anestezjolog był przy operacji), bez dolarganu, ze wspaniałą położną – lekko nie było – bo ona ważyła prawie 4kg a ja jestem niska i nie za szeroka w biodrach. Ale i tak byłam wściekła, że zzo nie dostałam. Od nowości żarła jak smok, nawet przez sen ssała.
                                    Przy Miśce już się tak uparłam, że mi dali. Z góry jednak zastrzegli, że drugiej dawki nie dostanę i przy partych i tak będzie bolało. Póki miałam zzo było super. Potem – jak zwykle w moim przypadku, no ale myślałam o śmierci 30 minut a nie kilka godzin 🙂
                                    Ja zareagowałam na zzo bardzo dobrze – miałam cewnik kilka godzin – ale mnie nie bolało to miejsce, nie miałam bóli głowy. Miśka wylądowała o 4, o 9 dostałam sms od forumowej naszej Domi, że mnie odwiedzi – to poszłam pod prysznic włosy myć 🙂
                                    Miśka się rozwija ruchowo najszybciej z całej trójki, społecznie jest na drugim miejscu, z gadaniem na trzecim. Czyli średniaczek 🙂

                                    Wiesz Iza, ja mam takie zdanie, ze każdy lek powoduje jakieś skutki uboczne. Nie ma się co oszukiwać. I zawsze decyzja o podaniu bądź nie to wynik kalkulacji czy się “opłaca” go dać – bo korzyść będzie większa niż te skutki uboczne, czy nie. I moim zdaniem jest grupa kobiet, które powinny zzo dostawać z uwagi na psychikę – ja do tej grupy należę.
                                    I należę do tej grupy co musi być nacinana przy porodzie – bo jak za trzecim razem mnie nacięli (bo trzecie dziecko, a drugie takie duże było) to popękałam koszmarnie. Szczęśliwie na mnie wszystko goi się jak na psie.

                                    Jeszcze co tych bóli głowy, etc – pytałam panią anestezjolog o to (w takiej luźnej rozmowie, bo zdeterminowała byłam bardzo, żeby dostać zzo) i ona mi powiedziała, że to są bardzo osobnicze reakcje – a najtrudniejsze jest to, ze ich się wcześniej nie przewidzi. Dopiero jak ktoś dostanie zzo, to potem wiadomo jak reagował.

                                    • Zamieszczone przez mama3xM
                                      nie wiem jak jest praktykowana w waszych szpitalach
                                      ale chyba mozecie spróbować bez zzo
                                      jak nie dacie rady to poprosicie
                                      z góry nie ma co zakładać, ze bedzie żle czy dobrze
                                      będziecie wiedziec w trakcie

                                      co racja to racja…
                                      ale najpierw się trzeba dowiedziec co szpital praktykuje.
                                      w łodzkiem już tylko IZCMP podaje znieczulenie zzo (i to na życzenie! bez opłaty) – w innych szpitalach możesz błagać i płacić, nie dadzą, bo nie ma kto podać.

                                      przy pierwszym porodzie zakladałam że nie chce zzo, ale jakby co to poproszę i mi dadzą…
                                      podwójna pomyłka…

                                      wiem jedno – dostałam zzo i mialam siłe i głowę by skupić się na tym co mowi połozna, by z nią współpracować (do tego z uśmiechem), wszystko na spokojnie…
                                      natomiast niekiedy rodzące z umęczenia bólem, wykończenia fizycznego nie mają siły współpracować, bo odlatują…
                                      nie macie pojecia jak przyjemne może być badanie szyjki, masaż szyjki kiedy ma się zzo:) można sobie uciąc pogawedkę z połozną itp.
                                      podczas pierwszego porodu bez zzo chcialam zabić kazdego kto tylko próbował mnie tam zbadać…
                                      przed drugim porodem, juz bedac na porodówce z welflonem itp cały czas płakalam… bylam nastawiona jak Magdzik, że żywa z tego nie wyjdę jak mnie oszukali i nie dadzą zzo, że nie dam rady. kto się do mnie wtedy dodzwonił, to wie, że byłam psychicznie w ciemnej Du…e.
                                      pomimo podania oxy, przebicia pecherza nie dostalam zzo przez prawie 2 h…
                                      skurcze były znosne, choć bolesne… tyle, że ja się cały czas nakrecałam, że jeszcze nie ma zzo i mi pewnie nie podadzą…
                                      jak przyszedł anestezjolog pierwszy raz podać mi zzo, to odmówiłam… ale już byłam spokojna, bo wiedzialam ze dostane znieczulenie, wiec tez zaczelam inaczej podchodzić do skurczy, przestałam panikować. postanowiłam, że wytrzymam ile bede mogła, a może sie w ogóle uda bez zzo…
                                      powiedzialam, ze dam radę, że jeszcze nie boli tak, zebym chciala skoczyć z okna;)
                                      za drugim razem znów odmówiłam (bo balam się tego wklucia w kregosłup i powiklań, o których sobie poczytałam na podpisanej zgodzie)… Nigdy wczesniej nie byłam znieczulana, poza tym naprawde nie bolało tak jak to potrafi boleć…
                                      w skali od 1-10 oceniłabym ten ból na jakieś 5-6.
                                      wtedy przyszedł moj ginekolog i powiedział, że trzeci raz mnie nikt juz nie zapyta;) i jesli chce to teraz, bo zaraz się zaczną badania reczne rozwarcia, masaże szyjki i już nie bedzie tak kolorowo – przekonał mnie…
                                      podczas wbijania igły w kregosłup cała sie trzeslam ze strachu…
                                      anestezjolog źle się wbił za pierwszym razem…czułam jak mi po kregach chrobocze, a może po czym innym, nie wiem… podniosłam panikę… nie mogł wejsc prawidłowo i sie wycofał… wkłuwał sie ponownie…
                                      tanczyłam z nerwow na siedzaco, nie byłam w stanie zahamowac drgawek ze strachu…
                                      nie jest to przyjemne, nic a nic, ale dobrze sie skonczyło:)

                                      • Ja bez ZZO, syna urodzilam duzego i smialam sie podczas porodu…
                                        Nie taki diabel straszny:)

                                        • Zamieszczone przez kiara
                                          Ja bez ZZO, syna urodzilam duzego i smialam sie podczas porodu…
                                          Nie taki diabel straszny:)

                                          Myślę, że nie “nie taki diabeł straszny” tylko masz wysoki próg bólu i ogólnie odporna psychicznie jesteś….
                                          Ja dzieci urodziłam malutkie, a do śmiechu podczas porodu mi nie było…. Nawet po zzo, nie wiem co byłoby bez

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ZZO

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general