ZZO

kto rodził bez ZZO i jak to przetrwał?
Nie chciałyście czy takie warunki akurat były?
Czy są jakieś przeciw dla ZZO?

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: ZZO

  1. Jeszcze jedna sprawa, pytanie do Izy
    Piszesz, że zoo przedłuża II cz. porodu, ja miałam zalecenie na piśmie od kardiologa, żeby podać zoo właśnie po to, aby skrócić II cz. porodu. I faktycznie, kiedy po 6 godzinach skurczybyków co 3 min rozwarcie miałam na 4, po zoo, po 20 min. było 9 cm i poszłam przeć 🙂
    Wydaje mi się, że to chodzi o czas podania, trzeba podać we właściwym momencie rozwarcia

    Zoo miałam przy obu porodach, po pierwszym miałam masakryczne bóle głowy, po drugim – zupełnie nic – nie wiem czemu

    • Mieszkam w USA i prawie wszyscy namawiają mnie na znieczulenie. Lekarze, pielęgniarki, mąż, teściowa, koleżanki, itd, choć, kiedy widzą, że sprawę przemyślałam i wiem co nieco jak to wszystko wygląda nie traktują mnie jak wariatki.

      Tylko mama wspiera mnie w pomyśle na “naturalny” poród. Sama przeszła dwa, i mój brat w momencie urodzin był większy ode mnie (choć miałam ponad rok). Pocięli ją na żywca, naciskali brzuch, żeby nas wycisnąć, itd. Nie namawia mnie na taki poród, ale mówi, że jak już tak chcę, to sobie poradzę.

      Ponieważ decyzja o znieczuleniu jest moja, jest mi chyba łatwiej powiedzieć “nie, dziękuję”, niż martwić się, że nie dostanę, a będę chciała. Zresztą, nie zakładam z góry, że na pewno nie poproszę o znieczulenie, ale nikt nie będzie mi go wciskał na siłę.

      Ale, jak już wspominałyście to decyzja bardzo osobista. Wydaje mi się, że ja mam wysoki próg bólu: zawsze miałam bardzo bolesne miesiączki, straszne bóle głowy, zęby leczone bez znieczulenia, i jakoś to wszystko szło. Nawet poronienie, które bolało jak jasna cholera jakoś przeżyłam.

      Dla mnie ważne jest nie wystawianie dziecka na leki – niby nie ma wielu badań wskazujących na skutki uboczne, ale dzieci ze znieczulenia są ospałe i częściej potrzebują podania tlenu, mają niższe notowania Apgar, itd. Nie chcę też być przywiązana do łóżka. Nie chcę stracić czucia i nie wiedzieć co się dzieje. To też niby nie potwierdzone oficjalnie, ale znieczulenie może przedłużać poród i częściej prowadzi do cesarki. Parcie bez czucia może prowadzić do pękania i częściej kończy się nacięciem krocza (bo dziecko leci, a tkanki nie rozciągnięte). Boję się też bólu głowy, bo z moim szczęściem nie liczę na nic innego. I bardziej od bólu porodu boję się wbijania igły w kręgosłup.

      Moja lekarka nie do końca popiera, ale poleciła mi zapisanie się do szkoły rodzenia, która kładzie nacisk na oddychanie, mam ćwiczyć (np. pilates dla ciężarnych) i zapewnić sobie zdrową ciążę (np. nie przybrać więcej wagi niż powinnam). Jeśli mi się uda – mam dużą szansę na poród, który nie będzie bezbolesny (choć takie się zdarzają), ale będzie mój własny.

      ZZO w Stanach to standard – meldujesz się w szpitalu i lądujesz w łóżku z kroplówką i monitorami. Większość kobiet nie przygotowuje się do porodu wcale, i dla nich ZZO jest zbawieniem. Wierzę i mam nadzieję, że przygotowanie się (fizyczne i plan porodu) ułatwi mi życie.

      PS. Czytałam ostatnio o ZZO mobilnym, czyli takim, które zmniejsza ból przy skurczach, ale nie ogranicza kobiety do łóżka.

      • Zamieszczone przez beamama

        Piszesz, że zoo przedłuża II cz. porodu, ja miałam zalecenie na piśmie od kardiologa, żeby podać zoo właśnie po to, aby skrócić II cz. porodu.

        Co prawda ja nie Iza, ale mi tłumaczono, że ZZO rozluźnia. Jeśli ból jest nie do zniesienia i kobieta nie może odprężyć się na tyle, żeby rozluźnić mięśnie, II faza zwalnia i może się zatrzymać. ZZO niweluje ból, rozluźnia mięśnie i pozwala na szybsze rozwarcie.

        • Eziee, nie wiem o jakim znieczuleniu Ty piszesz
          Zoo – znieczulenie zewnątrzoponowe nie ma nic wspólnego z przywiązywaniem do łóżka ani z traceniem czucia w nogach.

          • Beamama to zalezy od dawki, od umiejetnosci anstezjologa
            czesto podawane sa takie tawki, jak pisze Eziee, że rodząca całkowicie traci czucie w nogach, nie moze chodzić, musi leżeć i na czas parcia właśnie trzeba jej nogi przywiazać bo nie ma sił ich utrzymać
            co do przedłuzania II okresu- jeśli dawka jest taka, ze powoduje ww objawy
            kobieta nie czuje bóli partych, nie ma naturalnego odruchu wypierania, robi to tak naprawdę na komende personelu
            najczęściej właśnie wtedy dochodzi do przedłużenia okresu i kończysę to bardzo czesto porodem instrumentalnym
            bo tak bardzo obrazowo napiszę
            spróbujcie zrobic kupke na zawołanie jeśli w ogóle nie czujecie potrzeby jej zrobienia

            przepraszam, za to porównanie ale chciałam jak najjaśniej to napisać

            jesli anestezjolog ma umiejetności i umie doskonale dopasować dawkę to ok, kobieta zachowuje swoje funkcje i łagodzi sie jej ból

            Magdzik22, dzieki za glos w dyskusji
            potrafie zrozumieć indywidualnośc każdej kobiety
            zanim komuś na porodówce odradze czy polecę sprawdzam czy już nic innego nie można zrobić aby jej ulzyć
            dla mnie zzo to ostatecznośc
            ale skłamałabym pisząc, ze niegdy nikomu nie polecę
            tak jak napisałaś- czasem ze względu na psychike- trzeba sie do tego uciec
            dla dobra matki i dziecka

            napisałam, ze ja jestem przeciwna zzo
            ja- bo znam swój próg bólu, wiem, ze dawałam radę bez niego

            nie piszę, ze odradzam innym
            ale nie mogłabym nie odezwać się, jesli Ambicja pytała o przeciwskazania

            uff, skonczyłam monolog
            śpicie?

            • Może w Polsce jest inaczej, ale tu walą końską dawkę jak leci.

              Dzięki za link, część rzeczywiście dla mnie nowa (choć np. część o tatuażu nie do końca prawdziwa, bo nie wkłują się w świeży tatuaż), ale np. ta część o odpowiedniej dawce… wiem, że jeśli dostanę ZZO w szpitalu nie wypuszczą mnie z łóżka (mam to zapisane w regulaminie pobytu). Nie dostanę ZZO przed rozwarciem na 5cm. Itd.

              Nie uważam ZZO za zły pomysł, ale chcę spróbować bez. Wiem, że jeśli się zablokuję, albo nie zniosę bólu skończę ze znieczuleniem, ale trochę poczytałam na ten temat i wiem, że przygotowanie się psychiczne i fizyczne pomaga. Widziałam kilka porodów, podczas których dziewczyny bez żadnego znieczulenia cały czas się śmiały, kilka takich, gdzie wyły z bólu, i kilka z ZZO gdzie odlatywały i nie kojarzyły co się dzieje.

              Najlepiej znać swoje opcje i przemyśleć taką decyzję. Rozumiem, że ktoś chce rodzić bez bólu, i wg mnie każdy powinien mieć taką szansę, ale ja postaram się nie skorzystać. 😉

              • Zamieszczone przez beamama
                Myślę, że nie “nie taki diabeł straszny” tylko masz wysoki próg bólu i ogólnie odporna psychicznie jesteś….
                Ja dzieci urodziłam malutkie, a do śmiechu podczas porodu mi nie było…. Nawet po zzo, nie wiem co byłoby bez

                Nie mam wysokiego progu bolu, serio, psychicznie rowniez nie jestem najsilniejsza.
                Idac rodzic nastawilam sie na bol, cala ciaze powtarzalam sobie, ze nie ja pierwsza i nie ostatnia, ze bedzie bolec bo to normalne i bez tego sie nie obejdzie. Nie balam sie. no i poszla gladko, porod krotki, lekki.
                ( zeba nie dam borowac bez znieczulenia ).

                • dziewczyny ja też panicznie bałam się porodu bólu,że nie dam rady
                  a jednak udało mi się fakt bolało no ale bez przesady da się przeżyć
                  też rodziłam krotko pierwsza faza 4,5h druga 8min 🙂
                  dacie rade

                  • Zamieszczone przez Eziee

                    ZZO w Stanach to standard – meldujesz się w szpitalu i lądujesz w łóżku z kroplówką i monitorami. Większość kobiet nie przygotowuje się do porodu wcale, i dla nich ZZO jest zbawieniem. Wierzę i mam nadzieję, że przygotowanie się (fizyczne i plan porodu) ułatwi mi życie.

                    PS. Czytałam ostatnio o ZZO mobilnym, czyli takim, które zmniejsza ból przy skurczach, ale nie ogranicza kobiety do łóżka.

                    Rodzilam w Stanach dwa razy, oba z ZZO, ale standardem to nie jest. Wiekszosc moich kolezanek z pracy rodzila bez. O ZZO mobilne pytalam przy drugim porodzie i niestety u mnie w szpitalu nie bylo takiej mozliwosci. Przy okolo 4 cm podpinaja do epiduralu… i w razie jakby Ci sie siusiu chcialo to rureczka odciagna. Mimo to polecam! Porod marzenie! Zero bolu. Wesolo i spokojnie. Okolo godzine czy dwie po, bylam w stanie samodzielnie isc pod prysznic.

                    • miałam dwa różne porody, nie mam wysokiego progu bólu. Przy pierwszym ledwo żyłam, te skurcze były dla mnie nie dowytrzymania-miałam właśnie potem zbyt dużą dawke zoo, co skończyło się próżnociągiem. Przy drugim porodzie skurcze były na tyle słabe,że myślałam, ze to jeszcze nie to i mogłoby sie to nieźle skończyć jakimś porodem ulicznym bo czekałam na tak silne bóle jak przy pierwszym, więc to chyba nie tylko próg bólu, poprostu jednego musi nieźle siepnąć zeby dostał rozwarcia a u innego łatwiej sie rozwiera chyba, bo przy pierwszym to mimo okropnych bóli rozwarcie bardzo powoli postępowało.

                      Jestem mimo wszystko za małą dawką zoo,żeby się rozluźnić w tej pierwszej fazie a potem już na żywca można spokojnie rodzić, bo ma się na to siłę i nie jest się wymęczonym skurczami, ale żeby anastazjolog faktycznie z głową to podał. Po pierwszym razie czułam sie potem fatalnie jak naćpana, długo dochodziłam do siebie, bóle głowy też miałam, wymioty….. zoo tak ale podane wtedy kiedy trzeba i na ile trzeba, tak miałam przy drugim bardzo małą dawkę,żebym się uspokoiła, bo ja się poprostu bałam nie tego jak mnie boli ale nie wiedząc jak to jest bez znieczulenia,że zacznie mnie boleć tak,że nie dam rady. Może 30 min znieczulenie działało ale to starczyło. Urodziłam tak szybko potem bo się uspokoiłam i skoncentrowałam zadaniowo. W sumie przy 8 cm rozwarcia już nie dają i namawiali, ze nie ma co bo zaraz będą parte a przy nich to nie moze działać znieczulenie itd… ale chyba ta panika w moich oczach ich przekonała i dali taką tycią dawkę,żeby przy partych już go nie było:) Ogólnie to strach ma wielkie oczy 🙂 i w sumie mogłabym urodzić bez ale ja to panikara jestem i ciągle mi się w głowie kołatało,że pewnie to będzie taaaak bolało:) że nie dam rady 🙂

                      • Iza, ja już spałam – ale teraz czytam 🙂
                        Masz fajne i mądre podejście, zazdroszczę Twoim pacjentkom – szczerze.
                        Ja trafiłam jakoś na ludzi o takich skrajnych poglądach – lekarz do którego chodziłam z Mil “jak pani chce, to niech pani bierze to zzo – przeciwwskazań nie ma”. A mój “absolutnie nie, moja żona trzy razy rodziła i jej tego nie podałem, choć mogłem – nie będzie tak źle”.
                        Tam gdzie rodziłam w końcu Miśkę tez jakaś hipokryzja, bo wszędzie na korytarzach (to szpital położniczo-ginekologiczny) plakaty z wielkimi literami “W tym szpitalu pacjentkom zzo podajemy bezpłatnie!”, a ja się musiałam o to zzo wykłócić właściwie i na pokój 6 osobowy, w którym leżałam dostałam je tylko ja i taka dziewczyna, która miała cesarkę. Reszta prosiła, ale namawiali żeby poczekać, bo dadzą radę – a jak już nie dawały – to mówili, że jest za późno.
                        Ja właściwie odezwałam się nawet trochę niegrzecznie do lekarki, która chciała mnie od zzo dowieść, bo jak moje argumenty, że mam niski prób bólu i duże dzieci nie działały, to powiedziałam krótko:
                        “Proszę pani, to jest moje trzecie dziecko – ja wiem co to znaczy rodzić. I proszę mi podać to znieczulenie”.
                        Trafiłam na świetną anestezjolog – czułam kiedy mam skurcze (bo mnie skóra na brzuchu zaczynała swędzieć jakby), mogłam chodzić – sama poszłam na porodówkę (to też jakaś paranoja jak dla mnie – sale do porodów rodzinnych, kolorowe, z bajerami – a na sam finał każda idzie rodzić do tej samej, wspólnej – chyba tylko po to, żeby było mniej sprzątania).
                        Jak będę rodziła czwarte, to się chyba do Poznania wybiorę 😉

                        • Zamieszczone przez magdzik22

                          Jak będę rodziła czwarte, to się chyba do Poznania wybiorę 😉

                          tylko daj znć wcześniej abym zgrała sie z moim czwartym
                          podzielimy sie terminami

                          • tylko zzo!!!
                            po 19h porodu na oksytocynie poprosiłam o nie
                            chociaż uparłam się, ze nigdy się nie zgodzę
                            rewelacja jak dla mnie
                            potem pełen relax, spokój
                            przyspieszyło mi poród natychmiast
                            trzy bezbolesne parte i młody się urodził
                            i zszywanie nie bolało:)
                            teraz od razu poproszę o zzo…

                            • po oxy nie mogłam się doczkeać znieczulenia ponieważ skurcze były nie dowytrzymania, w końcu nadeszła upragniona chwila znieczulenie pomyślałam nareszcie odpocznę trochę i jakie wielkie było moje zdziwienie że znieczulenie wogóle na mnie nie zadziałało, w ciągu 18 godzinnego porodu dostałam 4 dawki zniczulenia i żadnej różnicy w bólu i tak poród zakończył się cesarką.

                              • Zamieszczone przez magdzik22

                                Trafiłam na świetną anestezjolog – czułam kiedy mam skurcze (bo mnie skóra na brzuchu zaczynała swędzieć jakby), mogłam chodzić
                                Jak będę rodziła czwarte, to się chyba do Poznania wybiorę 😉

                                dostałam wlasnie taką dawkę, ze smiesznie mnie smyrały nogi – takie trochę dretwe były, ale np ruchy dziecka czułam…
                                czułam kiedy mam skurcz…
                                czułam parcie, jednak żadnego bólu…
                                fakt, że dzieki temu, ze druga faza porodu trwała aż 0 min, czyli praktycznie nie było tego najgorszego, to mi starczyło znieczulenia na 3 fazę…
                                ponieważ nie byłam pierworódką, to wiedziałam jak przeć…
                                tu już słuchałam połoznej… czułam parcie głowki na szyjkę, na kanał:)
                                czułam jak mala się rodzi, mogłam z usmiechem połozyć reke na jej głowce, gdy się pokazala…
                                dla takich chwil warto…
                                syna to nawet nie pamietam… byłam tak umeczona i w szoku…
                                taka spanikowana, że w ogóle nie pamietam momentu jak był u mnie na brzuchu, a wiem że był… nie widziałam łozyska (mniejsza z tym),nie widzialam pepowiny…
                                wszystko to od AdoZ przeżyłam dopiero teraz… ze łzami szczęscia w oczach…
                                ale nie namawiam…
                                bo kazdy poród jest inny – mozna rodzić w bolach 30 godzin i odchodzić od zmysłow, a można calkiem odwrotnie… niektóre babki mają takiego farta, że po porstu rodzą szybko i prawie bezboleśnie;)

                                • “… niektóre babki mają takiego farta, że po porstu rodzą szybko i prawie bezboleśnie”
                                  podpiszę się pod tym 😉

                                  • Zamieszczone przez heksa
                                    Rodzilam w Stanach dwa razy, oba z ZZO, ale standardem to nie jest. Wiekszosc moich kolezanek z pracy rodzila bez. O ZZO mobilne pytalam przy drugim porodzie i niestety u mnie w szpitalu nie bylo takiej mozliwosci. Przy okolo 4 cm podpinaja do epiduralu… i w razie jakby Ci sie siusiu chcialo to rureczka odciagna. Mimo to polecam! Porod marzenie! Zero bolu. Wesolo i spokojnie. Okolo godzine czy dwie po, bylam w stanie samodzielnie isc pod prysznic.

                                    Ja podpytywałam trochę dziewczyny i wszystkie były namawiane na epidural przez prowadzących ciąże, choć niektóre za późno trafiły na porodówkę. Pewnie co szpital / okolica, to obyczaj.

                                    BTW – śliczna sygnatura. 🙂

                                    @vivian - Zakładam, że mogę skończyć podobnie, albo z CC, jak coś pójdzie nie tak.

                                    Chyba mam jakieś masochistyczne ciągoty… jakoś ból mnie nie przeraża.

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: ZZO

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo
                                    Enable registration in settings - general