czy jestem przewrazliwiona….

kurcze, sprawa nie daje mi spokoju od piatku, bylam z mlodym u dentysty….
dentystka zabiera sie za mlodego-umyla rece i wklada mu lapy do buzi… Na moje pytanie gdzie rekawiczki odpowiedziala, ze nie nosi bo jej nie wygodnie…
kurcze, uparlam sie i zalozylam, wiecej do babki nie pojde…
ja jakos nie wyobrazam sie czuc czyjes paluchy w gebie, juz wole latex….

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: czy jestem przewrazliwiona….

  1. Moja mama pracowała kiedys w laboratorium. I to dopiero tam sie działy straszne rzeczy.
    Igły jednorazowe przyszły później.
    Wcześniej wyparzało sie igły, nawet jednorazowe, aż do momentu, gdy pobierając krew i wyciągając igłę z przedramienia igła miała kształt haczyka i ciągnęła za sobą kawałek tkanki.
    Pamiętam probówki z tamtego okresu. Stało sobie to na biurku, otwarte, szklane wczesniej ponoc wyparzone probówki z krwią…. i to pani pamiętała która jest czyja.
    Laby były tak biedne i okrajane ze wszystkiego, ze gdyby chciały zachowywać choć przyzwoite normy czystości i zakaźliwości, musiałyby byc zamykane.
    Wspominam czasy komuny, pewnie.
    Kiedyś dentyści zadnych rękawiczek nie nosili.

    Musi minąć kolejne 15 lat, zeby było naprawde bezpiecznie w polskich szpitalach.

    • Zamieszczone przez aborka
      co do higieny pielęgniarek – pamiętam historie z gabinetu dla studentów akademi medycznej, szczepienie na żółtaczke. Pani przecera kolezance watka ramie i robi zastrzyk… Kolezanka chciała zabrac watke zeby sobie przyłozyc… A pni na to obrazona “to moja watka”… zdaje sie ze chcaiła ja uzyc ponownie…. o to zgroza..

      a to nie tak, ze te waciki to odpad medyczny i nie mogą być tak se do zwykłego śmietnika wyrzucone? W części znanych mi przychodni też nie dają wacików na wynos

      • Zamieszczone przez nelly
        kurcze, sprawa nie daje mi spokoju od piatku, bylam z mlodym u dentysty….
        dentystka zabiera sie za mlodego-umyla rece i wklada mu lapy do buzi… Na moje pytanie gdzie rekawiczki odpowiedziala, ze nie nosi bo jej nie wygodnie…
        kurcze, uparlam sie i zalozylam, wiecej do babki nie pojde…
        ja jakos nie wyobrazam sie czuc czyjes paluchy w gebie, juz wole latex….

        właśnie się ostatnio nad tym zastanawiałam. Takie rękawiczki, to zwykłe, lateksowe (nie sterylne), masowa produkcja, niekoniecznie w sterylnych warunkach. niby nic ale jak się głębiej zastanowić to nie wiem czy wolałabym mieć w paszczy czyjąś umytą rękę niż kawał gumy, który nie wiadomo co robił wcześniej.

        Oczywiście w drugą stronę: dla ochrony lekarza/dentystki przed pacjentem (a w zasadzie jego krwią) to oczywista oczywistość.

        • Zamieszczone przez marchewkowa
          właśnie się ostatnio nad tym zastanawiałam. Takie rękawiczki, to zwykłe, lateksowe (nie sterylne), masowa produkcja, niekoniecznie w sterylnych warunkach. niby nic ale jak się głębiej zastanowić to nie wiem czy wolałabym mieć w paszczy czyjąś umytą rękę niż kawał gumy, który nie wiadomo co robił wcześniej.

          Oczywiście w drugą stronę: dla ochrony lekarza/dentystki przed pacjentem (a w zasadzie jego krwią) to oczywista oczywistość.

          lateksowym rękawiczkom daleko do sterylności
          ja zdecydowanie wolałabym umytą dłon

          • Zamieszczone przez vieshack
            Cytat:

            Napisał marchewkowa
            właśnie się ostatnio nad tym zastanawiałam. Takie rękawiczki, to zwykłe, lateksowe (nie sterylne), masowa produkcja, niekoniecznie w sterylnych warunkach. niby nic ale jak się głębiej zastanowić to nie wiem czy wolałabym mieć w paszczy czyjąś umytą rękę niż kawał gumy, który nie wiadomo co robił wcześniej.

            Oczywiście w drugą stronę: dla ochrony lekarza/dentystki przed pacjentem (a w zasadzie jego krwią) to oczywista oczywistość.

            lateksowym rękawiczkom daleko do sterylności
            ja zdecydowanie wolałabym umytą dłon

            moja wyobraxnia pognała jak szalony kon zwłaszcza przy “nie wiem czy wolałabym mieć w paszczy czyjąś umytą rękę niż kawał gumy, który nie wiadomo co robił wcześniej.”

            • Zamieszczone przez Olinja
              moja wyobraxnia pognała jak szalony kon zwłaszcza przy “nie wiem czy wolałabym mieć w paszczy czyjąś umytą rękę niż kawał gumy, który nie wiadomo co robił wcześniej.”

              Oplułam monitor, jak to się pisze.
              🙂

              • Zamieszczone przez kas
                Oplułam monitor, jak to się pisze.
                🙂

                nie pytaj mnie jaka ja miałam mine 😉

                • Zamieszczone przez Olinja
                  moja wyobraxnia pognała jak szalony kon zwłaszcza przy “nie wiem czy wolałabym mieć w paszczy czyjąś umytą rękę niż kawał gumy, który nie wiadomo co robił wcześniej.”

                  • Zamieszczone przez nelly
                    kurcze, sprawa nie daje mi spokoju od piatku, bylam z mlodym u dentysty….
                    dentystka zabiera sie za mlodego-umyla rece i wklada mu lapy do buzi… Na moje pytanie gdzie rekawiczki odpowiedziala, ze nie nosi bo jej nie wygodnie…
                    kurcze, uparlam sie i zalozylam, wiecej do babki nie pojde…
                    ja jakos nie wyobrazam sie czuc czyjes paluchy w gebie, juz wole latex….

                    procedury sanepid owskie nakazują w rękawiczkach ! a, po zużyciu do materiałów zakaźnych i do spalenia 🙂

                    • Zamieszczone przez nelly

                      ja jakos nie wyobrazam sie czuc czyjes paluchy w gebie, juz wole latex….

                      Zamieszczone przez Olinja
                      moja wyobraxnia pognała jak szalony kon zwłaszcza przy “nie wiem czy wolałabym mieć w paszczy czyjąś umytą rękę niż kawał gumy, który nie wiadomo co robił wcześniej.”

                      Nie Ty jedna 😉

                      Znasz odpowiedź na pytanie: czy jestem przewrazliwiona….

                      Dodaj komentarz

                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                      Logo