Jak przykładać rywanol na siusiaka

Wczoraj podczas kąpieli udało sie odciągnąć znaczną część napletka na siusiaczku naszego synka. Niestety cały siusiak (a żałądź bardzo ) jest zaczerwieniony. Widzę, że manewrowanie teraz w tym miejscu sprawia dziecku ból.
Lekarka kazała przemywać lub przykładać rywanol, żeby nie zrobił się stan zapalny.
Ze względu na ból premywanie raczej odpada.
Nie mam pojecia jak robi się takie opatrunki na siusiaczku.
Może któraś mama chłopca pomoze mi w tej sprawie.
Bardzo proszę o wskazówki i z góry dziękuje.

Iwona i KONRAD (ur.10.01.03)

11 odpowiedzi na pytanie: Jak przykładać rywanol na siusiaka

  1. Re: Jak przykładać rywanol na siusiaka

    Witaj, namaczasz tamponik i robisz taki kompres na siusiaku przyciskasz pieluszką i jest…..pewnie po czasie się przesunie ale trochę na pewno podziała-taki instruktaż dostaliśmy od naszej pani doktor-pozdrowionka

    Indianiec 362m @ indianiątko17m

    • Re: Jak przykładać rywanol na siusiaka

      My nie okładaliśmy siusiaczka niczym poprostu dawaliśmy dziecku na kilka dni spokój i siusiaczek sam dochodził do siebie 🙂
      Moze najlepiej namoczyć gazik owinąć nim siusiaczka na to szybko pieluszka i powinno się trzymać.


      Ksantia i Tobiasz 17m-cy

      • Re: Jak przykładać rywanol na siusiaka

        a jak sie to stalo???

        • Re: Jak przykładać rywanol na siusiaka

          My delikatnie przecieramy płatkami kosmetycznymi nasączonymi rywanolem, a jeśli zaczerwienienie jest dość silne i istnieje obawa sprawienia bólu moczę płatek w rywanolu i wyciskając go płuczę siusiaka (przy delikatnie odciągniętym napletku). Można też wlać odrobinę rywanolu do małego naczynka i pomoczyć w nim siusiaka, tak długo jak maly wytrzyma 😉

          • Re: Jak przykładać rywanol na siusiaka

            Zdecydowanie z punktu medycznego sposób na moczenie siusiaczka w naczynku najlepszy ale nie wiadomo czy kawaler będzie chciał.

            LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.

            • Re: Jak przykładać rywanol na siusiaka

              Kawaler zdecydowanie nie chce.
              Narazie przepłukujemy siusiaczka polewając go w stanie odciagnietym roztworem rywanolu, a potem owijamy namoczonym wacikiem. Tak owinietego wkładamy do pieluchy.
              Niestety jest naprawde mocno zaczerwieniony i nie wiem, czy nie skonczy się lekarzem.

              Iwona i KONRAD (ur.10.01.03)

              • Re: Jak przykładać rywanol na siusiaka

                KONRAD ma 16 mies. Do tej pory napletek mu schodził tylko troche. Widać było, że pod naskórkiem zbiera sie mastka, takie biało- żółte grudki sie robiły. Lekarka kazała odciagać mocniej, koniecznie podczas kąpieli, bo wtedy nie boli. Napletek schodził coraz lepiej, az wczoraj odkleił sie prawie cały ( tylko w jednym miejscu troszkę jeszcze trzyma ). Po obejrzeniu siusiaczka zauważyłam, ze jest on czerwony. Szybki tel. do pediatry i jej rada opatrywania rywanolem.
                I stąd moje pytanie i prośba o pomoc.

                Iwona i KONRAD (ur.10.01.03)

                • Re: Jak przykładać rywanol na siusiaka

                  wiesz pytam bo chce byc na biezaco z siusiakowymi problemami To jeszcze zapytam: czy od paczatku troszke go zsuwalas? czy moze przez to ze nie robilas tego? a moze zupelnie z innej przyczyny sie to zbieralo??? sorki jesli pytam glupawo
                  i jak daleko powinien schodzic napletek??? ja np od poczatku troszke go zsuwam podczas mycia ale tylko tyle ile sam schodzi wiec doslownie troszku – czy powinnam cos robic? pediatra w tym temacie mowi: nic ale z tego co czytam to co lekarz to inna teoria, wiec najlepiej podpytac dosw mamy

                  • Re: Jak przykładać rywanol na siusiaka

                    Jak KONRAD miał jakieś 4 mies. to za radą urologa ( dziecięcego ) zaczęlismy mu troszkę ściągać, ale tylko tyle ile sam schodził. Robiłam mu to podaczas kazdego przewijania (Pediatrzy też mieli odmienne zdania na ten temat ) Aż w końcu zobaczyłam te zółto -białe grudki. I wtedy też pokazałam to tej pani urolog. i ona kaząła w czasie kąpieli troszkę mocniej niż dotychczas. ( Ciąg dalszy już znasz )
                    Nie wiem skąd mu sie nazbierała ta mastka, lekarka nic nie powiedziała oprócz :” to tak czasami jest, że to się tam zbiera”

                    A teraz uwaga:
                    Całe zdarzenie skończyło sie wizytą u urologa dziecięcego, bo mu to się brzydko goiło. Było zaczerwienione ( mimo polewania i okładania rywanolem i smarowania maścią z antybiotykiem i czasami psiukania też antybiotykiem )
                    Pan urolog popatrzył i powiedział, ze ten napletek nie jest do końca ściągnięty i dlatego nie jest doczyszczone całkowicie ( czego nie było widać gołym okiem przez laików, czyli mnie i męża ) Powiedział, że dopóki napletek nie zejdzie całkiem i nie dościmy tego porządnie to się bedzie “ślumaczyło”, czerwieniło i nie ma szans samo się wygoić.
                    Po czym poszliśmy do gabinetu zabiegowego i pan doktor dokonczył to co zaczął mąż, czyli całkiem, porządnie odkleił napltek KONRADA.
                    Dziecko oczywiście krzyczało i płakało w niebogłosy, ale jest to juz wyczyszczone, rodzice poinstruowani dokładnie jak dalej o to dbać i za 3,4 dni ma się wygoić. ( Mam nadzieję, ze tak będzie, czego sobie i synkowi życze )

                    A teraz moje uwagi.
                    Tak naprawdę nie wiem, czy dobrze się stało, ze zrobiliśmy to z mężem sami. Czy lepiej było tego nie ruszać. ( przypominam, że ta mastaka była już widoczna – zółtawe grudy ) Ciężko teraz oceniać i gdybać. Ale myślę, że przy drugim dziecku jak będzie konieczność to od razu pójdziemy do specjalisty i niech zrobi to raz a dobrze. Jak zrobi to dodatkowo w znieczuleniu miejscowym ( o ile mozna ) to chyba zaoszczedzi to dziecku przykrych, niefachowych manipulacji rodziców przy tak delikatnym sprzęcie. Takie mam przemyślenia na dzień dzisiejszy. Czy mam rację nie wiem.
                    Może z perspektywy czasu jak będzie już sprawa wygojona to bede myślec inaczej. ( w koncu powolutku w czasie kąpieli miało nie boleć i zejść delikatnie )
                    Jak zwykle takie decyzje muszą podjąć rodzice. Szkoda, że nie mozna z góry przewidzieć jakie wyjście będzie lepsze.

                    Przepraszam za takie długie wywody i zyczę abyście nie mieli podobnych przeżyć.
                    .

                    Iwona i KONRAD (ur.10.01.03)

                    • Re: Jak przykładać rywanol na siusiaka

                      serdeczne dzieki
                      pozdrowka i buziaki

                      • Witam maly ma zapalenie siusiaczka ma 3 latka czy mam naskurek trochę ściągnąć by przemyc rywanolem?

                        Znasz odpowiedź na pytanie: Jak przykładać rywanol na siusiaka

                        Dodaj komentarz

                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                        Logo