Masturbacja wczesnodziecięca…

Dziewczyny mam problem z moją 16-miesięczną córeczką… Jakiś czas zauważyłam, że mała siedząc w krzesełku do karmienia zsuwa się rączkami przyciska mechanizm do zabezpieczania przed wypadnięciem, pręży się, robi się czerwona… potrafi tak długo, potem z reguły cała mokrusieńka, bo przecież krzesełko jest z ceratki, zasypia. Pobiegłam do lekarza i diagnoza – masturbacja!! nic takiego, mam się nie przejmować, b. dużo dzieci TO robi, dziewczynki wcześniej, chłopcy później, jedne dzieci ssą kciuki, inne kocyki czy pieluchy, a jeszcze inne się zadowalają. Nie ma to związku z jakimiś zaburzeniami, czy brakiem uczucia, po prostu ona w ten sposób rozładowuje napięcie. Mam ograniczyć jej takie pozycje w których TO robi, nie krzyczeć, nie zwracać uwagi, tylko wyeliminować… tylko jak? karmić nie muszę w krzesełku, ale ona TO robi też w wózeczku, jak zrezygnować z wózka, skoro czasami jest to nieuniknione. Byłam ostatnio w sklepie, z wózeczkiem, hehehe… nie mogłam przymierzyć czapeczki bo tak się prężyła… najczęściej samoistnie mija, ale boję się żeby to się nie utrwaliło, bo wtedy to dopiero jest problem. Lekarka pociesza, że lepiej, że to jest tak wcześnie, bo mała szansa, że będzie to robić później, bardziej świadomie… W tygodniu kiedy ja byłam u lekarza były jeszcze 2 mamy z podobnym problemem, więc nie jest to jakiś wyjątek, niektórzy na to nie zwracają uwagi, więc nawet nie wiedzą.

Piszę pod innym nikiem, bo jakoś mnie ta cała swytuacja krępuje…

Czy miałyście, macie podobny problem? piszcie, a jeżeli też Was to krępuje to odpowiedzcie jako anonim.

Może ktoś wie coś na ten temat więcej, zna jakąś literaturę na temat, bo nic nie mogę znaleźć…
Pozdr.

Amy

Edited by Amy on 2004/09/01 16:44.

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Masturbacja wczesnodziecięca…

  1. Re: Masturbacja wczesnodziecięca…

    Moja Weronika robiła podobnie. Po kąpieli jak leżała na łóżku mocno ściskała nóżki i była bardzo napięta. Pisałam kiedyś o tym na forum….Od razu się domyśliłam że to jakiś rodzaj masturbacji. Mój mąż jak mu o tym powiedziałam to sie obraził na mnie że głupoty opowiadam. On uważał że Weronika ma jakieś drgawki u już szukał choroby….
    Minęło jej po jakimś miesiącu-samoistnie. Jak próbowałam odwrócicć jej uwagę to kończyło się to płaczem…dałam więc sobie spokój i czekałam. Teraz już się tak nie zachowuje.
    Musisz więc czekać….powinno minąć.

    ewka i Weronika 06.10.02

    • Re: Masturbacja wczesnodziecięca…

      …tupet albo odwage zeby publicznie przyznac sie do popelnienia chyba najbardziej napietnowanego spolecznie czynu. mysle tez ze bardzo dobrze wiedzial ze zle robi, inaczej zaprzeczalby wszystkiemu do tej pory i bronil by sie z calych sil bo niby dlaczego mialby ponosic kare za cos co jego zdaniem nie jest zle??
      tak mi sie wydaje

      Eric’s mommy

      • Re: Masturbacja wczesnodziecięca…

        Ja przedstawiłam swoje zdanie i nie musze nic nikomu udowadniac.
        A ci wszyscy [prawie wszyscy]katolicy którzy sie tak dzielnie bija w pierś sa reguły niesamowicie obłudni.
        Wielu z nich to właśnie zboczeńcy, złodzieje,pijacy i inna patologia.
        A dyskusja w jaki m kraju żyjemy zajęłaby kilka dni.

        Pozdrawiam i kończe ten temat.

        LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.

        • Re: Masturbacja wczesnodziecięca…

          otóż to! linia obrony! przecież takie dobrowolne oddanie się organom sprawiedliwości może wpłynąć na złagodzenie wyroku.. A przyznanie się do choroby (niepoczytalności itp.) – może całkowicie zmienić ten wyrok :((
          Nie mam litości dla pedofilów

          Kaśka z Natusią

          • Re: Masturbacja wczesnodziecięca…

            tak każdy człowiek ma prawo do obrony.. może ja mam w sobie za dużo empatii, bo.. gdyby to spotkało moje dziecko, które posyłam na terapię do słynnego psychologa, pełna zaufania, że psycholog pomoże…. nie, nie potrafię go bronić. MOIM ZDANIEM w przypadku psychologa dziecięcego wystarczy tylko (tylko!) tyle, co TERAZ wiemy ŻEBY GO SKREŚLIĆ. Lekarz dusz! Dobre! Nie potrafię w tym przypadku DOMNIEMYWAĆ NIEWINNOŚCI bo przecież ON SIĘ PRZYZNAŁ. Domniemanie niewinności? Nieporozumienie jakieś…

            Kaśka z Natusią

            • Re: Masturbacja wczesnodziecięca…

              Dobrze, ze ksiezy mamy takich pelnych milosci dla blizniego swego (i rowniez w doslownosci) !!!!
              Chociaz nie ma to szerszego zwiazku z Twoim porownaniem, to tak tylko chcialam dodac powiedzmy ze na marginesie ….

              • Re: Masturbacja wczesnodziecięca…

                Moja córka robiła podobnie, czytałam że jest to normalne. Najpierw w krzesełku, potem gdy była starsza widziałam, że na leżąco ściska nóżki. Całkowicie jej to minęło gdy miała 3-4 lata. Nie krzyczałam na nią, straąłm się jej zwracać uwage żeby tak nie robiła. Jakoś minęło…
                pozdrawiam
                Monika, julka 6 lat, Antoś 25.11.2003

                • Re: Masturbacja wczesnodziecięca…

                  katarzynko, ja jestem jak najdalsza zeby kogokolwiek bronic. Ale akurat w tym przypadku wyrok zostal wydany przez media – juz na poczatku, kiedy pokazali jego lekko tylko zakryta twarz, tak ze nikt nie mial watpliwosci o kogo chodzi…
                  a jesli ten faet jest chory to trzeba mu pomoc, podjac leczenie.
                  Z reszta w sadzie wystkie watpliwosci POWINNY byc rozpoartywane na lozysc oskarzonego. Czasami przeciez zdarza sie tak, ze to policja wymusza konkrtene zeznania, puszcza przeciek do mediow i jest sukces. Nie twierdze, ze tu tak bylo, nie. NIestety znam kilka takich spraw i nabralam ogromnego dystansu do komentowania i jednoznacznego wydawania sadow na czyjs temat w takich przypadkach.

                  nie wiem co bym zrobila, gdyby TO (no wlasnie, ale konkretnie co? wiadomoo o co jest oskazrzony? co mu udowodniono? co konkrtenie zlego robil?) spotkalo moje dziecko. Nawet sie boje to glosno powiedziec…. ALE. Tu trzeba 100% pewnosci,nie zgadzam sie na rzucenie domniemanego przestepcy na pozarcie tluszczy zadnej krwi.

                  pozdrawiamy
                  emalka i Zuzka, ur.21.04.03

                  • do Emalki

                    gdyby to nie dotyczyło pedofila, tylko mordercy, złodzieja, defraudanta – pewnie miałabym podobne do Twojego zdanie. Piszesz “TO, właśnie nie wiadomo CO” – nieważne! on się przyznał, że MOLESTOWAŁ seksualnie dzieci – cokolwiek by nie zrobił – nawet lubieżnie patrzył – byłby u mnie skreślony i WINNY!!!

                    Kaśka z Natusią

                    • Re: do Emalki

                      Zgadzam się.

                      • Re: Masturbacja wczesnodziecięca…

                        Wiem że może to być dla ciebie szokujące gdy widzisz swoją pociechę w takiej sytuacji, ale nie okazuj tego córeczce. I tak jak powiedział ci lekarz wszystkie czy prawie wszystkie dzieci mają doznania natury erotycznej tylko że one tak naprawdę nie wiedzą o tym o czym my wiemy :)), po prostu czują przyjemność ale nie odbierają jej tak jak my dorośli.
                        następnym razem gdy będziesz w takiej sytuacji postaraj sie odwrócić uwagę córeczki spokojnie, bez nerwów, bez przesadnej reakcji. To mija.
                        Czytałam że takie zachowanie wcale nie świadczy o nadpobudliwości seksualnej malca, czy też masturbacja mogłaby zaszkodzić dziecku.
                        Myślę że twoja córeczka tak robi bo jest jej przyjemnie, może za tydzień dwa odkryje inną przyjemność i zapomij o poprzedniej 🙂

                        Izka i Zuzanka (12.V.2002)

                        • Re: Masturbacja wczesnodziecięca…

                          Pola, niedokladnie sie wyrazilam – chodzilo mi o to, jak czesto sie to zdarza w sensie ilu dzieci (np. procentowo) to dotyczy.

                          • Re: Masturbacja wczesnodziecięca…

                            Do trzech odlicz… 😉 🙁
                            Ja po wczorajszej dyskusji dzis dziwnie obserwowalam dziecko… Mati wkladal sobie reke do pieluchy, celowo wciagajac przy tym brzuch… ale on w ogole nie wie co ze soba zrobic bo mu ida chyba piatki 🙁
                            do tego jest zakrecony, bo rano jezdzi do cioci, my do pracy, potem jest ze mna, teraz jest z tata… i ciezko mu przy kazdej zmianie – takie mam wrazenie
                            rece albo smok caly czas sa w buzi, dziasla spuchniete, a kup nie nadazam liczyc 🙁

                            • Re: Masturbacja wczesnodziecięca…

                              No wlasnie…
                              ja tak samo, do tego wszystko jeszcze idzie do buzi, wiec ostatnio sporo u nas smokowania, ale nie mialam za bardzo wyjscia, albo smok albo jedzenie spadajacych lisci i robakow 🙁 zero chodzenia bez pieluchy, a w kapieli o to najtrudniej 😉 wtedy juz wole pozwolic na picie wody z zabawek 🙁

                              • Re: Masturbacja wczesnodziecięca…

                                Temat jest bardzo ciekawy. Postanowiłam podzielić się z Wami pewnymi doświadczeniami…
                                Nie wiem czy jest to powszechne, ale wydaje mi się, że nie… Z okresu wczesnodziecięcego (do okresu dziecięcego się ograniczę ) pamiętam własne akty masturbacji… Poczynając od wieku około 2-3 lat. Ostatnie tego typu zdarzenia (sprawianie sobie przyjemności bez świadomości co to jest sex) dotyczyły wieku 7-8lat, czyli już podstawówka… Nie pamiętam żeby w jakikolwiek sposób rodzice dali mi odczuć swoją reakcję… Ani na początku, gdy byłam całkiem nieświadoma, ani potem gdy czułam coś na kształt wstydu i wydawało mi się, że się z tym ukrywam, a oni nie widzą… Musieli widzieć… Pominę szczegóły, żeby nikt nie pomyślał, że moje intencje są inne niż są… Dodam tylko, że z tymi pierwszymi wspomnieniami wiąże się także bardzo specyficzny sen, który towarzyszył mi często do około 10 roku życia, a potem sporadycznie. Jako osoba dorosła szukałam znaczenia tego snu i (choć nie wierzę sennikom), symbol, który jest wiodący w tym śnie oznacza (nie pamiętam dokładnie jak to było sformuowane) kobiecą seksualność…
                                Gdyby moje dziecko zaczęło to robić? Chyba byłoby odwracanie uwagi, bo nie widzę innego rozwiązania…

                                I co mogę jeszcze napisać? Że to było przyjemne…

                                • Re: Masturbacja wczesnodziecięca…

                                  hi,hi,hi…….

                                  Edited by smoki on 2004/09/03 14:07.

                                  • Re: Masturbacja wczesnodzieci? ca…

                                    A ja wlasnie przeczytalam, ze masturbuja sie inteligentne kobiety. Zrodlo “Samotnosc w sieci”.

                                    A tak na powaznie, to przypominam sobie moja bratanice, ktora bedac niespelna rocznym dzieckim zawsze przed zasnieciem, czerwieniac sie z wysilku podciagala wielokrotnie kolana do brody i nie pozwalala sobie przerwac tej czynnosci. Wiadomo bylo, ze cos w tym sprawia jej przyjemnosc, ale nikogo to nie gorszylo. Nigdy nie doszlo do uzycia raczek, a nawet zanim przestalo dziecko nosic pieluche caly ten rytual zniknal. Dzisiaj jest juz dorosla osoba i nie sadze, aby byla kims o nieposkromionych apetytach seksualnych.
                                    Mowiac szczerze to nie widze w tym nic zdroznego jesli odbywa sie to tak mechanicznie, chyba, ze moze to prowadzic do czegos zlego, a ja o tym nie wiem, bo przyklad mojej bratanicy jest bardzo nieszkodliwy.

                                    Betka z Luca 22.12.03

                                    • Re: Masturbacja wczesnodziecięca…

                                      Wysłałam Ci priva.

                                      Esiowa i Igusia ur.19.08.03

                                      • Re: Masturbacja wczesnodziecięca…

                                        Ja nie byłam zszokowana, bo wydawało mi się, że tak sobie prostuje nożki, bo jest śpiąca. Dopiero zszokowało mnie kiedy lekarka mi to uświadomiła, bo mnie to do głowy by nie przyszło… Póki co walczymy z uzależnieniem :-).

                                        Amy

                                        • Re: Masturbacja wczesnodziecięca…

                                          No właśnie. Taki szum narobił się wokół książki, a właściwie autora. Ja uważam, że to co pisze jest zgodne z prawdą, przynajmniej tak mi się wydaje… Sam autor to dla mnie zupełnie inna historia…Uzupełniam już wiedzę i przyznam, że czuję się już o wiele lepiej. Akumulatorki naładowane, więc jest dobrze. Przyznam, że traciłam już cierpliwość… Jeszcze raz dzięki 🙂

                                          Amy

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Masturbacja wczesnodziecięca…

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo