brzydko to brzmi, ale moje dziecko takie po prostu jest. Stwierdzam to z pełną świadomości, bo pierworodny był zupełnie innym dzieckiem tj. nieupierdliwym. Przesypiał od początku całe noce, w dzień też jak w zegarku, ba nawet kupe robił zawsze o jednej porze. Zasypiał też sam w łóżeczku. Rozwijał się ksiązkowo i niechorował. Młody natomiast to zupełne przeciwieństwo. Daje mi nieźle popalić. Budzi się w nocy po kilka razy. Zasypia tylko przy cycu lub z wrzaskiem i nigdy nie wiadomo ile będzie spał. Nie zabawi sie sam. Trzeba go nosic i naczej jęczy tak, że za przeproszeniem flaki się na druga strone wywalają. Kompletnie nie mam na nic czasu. Kupiłam ksziężkę “jak nauczyc dziecko spać” i nie mam czasu jej przeczytać, bo jak on śpi to ja piorę, sprzątam itp.Dobrze chociaż, że też nie choruję i jest zdrowy. Generalnie jest bardzo upierdliwy. Co ja źle robię? nie wiem….
Gunka i 15.12.03
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: dzieci upierdliwe
Re: Do Ewy 250
Niesamowity zbieg okoliczności ! Moja 11 miesięczna Julka też spała tej nocy 4 godziny z przerwami, teraz jestem w pracy i piję super mocną kaw i zastanawiam się ile jeszcze wytrzymam bez snu.
net i Julcia ( 29.07.2003 )
Re: dzieci upierdliwe
Oj, mój Dominiś też czasem daje mi popalić. Na szczęście w nocy ładnie już śpi, ale w dzień potrafi mnie czasem doprowadzić do granic wytrzymałości (fizycznej i psychicznej). Jak ma gorszy dzień to bez przerwy coś mu nie pasuje, muszę go nosić na rękach, zabawiać, tulić, śpiewać, dosłownie stawać na głowie… Najgorsze było jak z taką małą marudką musiałam pisać pracę magisterską – na szczęście mam to już za sobą. Mam nadzieję, że to się kiedyś zmieni.
Asia i Dominiczek (ur 07.01.2004)
Re: dzieci upierdliwe
dobrze jest spotkac pokrewną duszę……
Gunka i 15.12.03
Re: dzieci upierdliwe
dzięki:-)))))))))))
Re: dzieci upierdliwe
na pewno nie- jak chodzi o charakterek:-)))chociaż…Julia jako niemowlę to był aniołek, a teraz???rany… Ale z niej zbój:-))
–
Basia+Julia 17.04.2002+Barti 21.10.2003
Re: dzieci upierdliwe
to może i z moją Julcią bedzie podobnie?
Ponoć Julki są niby spokojne ale do czasu, ogólnie to ponoć małe łobuziaczki.
Powodzonka!
Julcia 26.04.2001
Re: dzieci upierdliwe
Ale przecież wystarczy spojrzeć na Twoje dzieciaczki i od razu widać, że aniołkami nie są 🙂 Ich buźki wręcz krzyczą, że zaraz coś zbroją! Prześliczne łobuziaki!
Pozdrawiam,
Marta
Re: dzieci upierdliwe
Dołączam się do zachwytów – dzieciaczki masz piękne Wymarzona dwójeczka. Tylko zdjęć mało, prosimy o wiecej
Monika i Michałek 22.08.03
Re: dzieci upierdliwe
Dzięki wielkie!!!Poprawię się -obiecuję:-))Zapraszam już dziś..
– Basia+ JUlia + Barti…
Re: dzieci upierdliwe
hihi Zu chyba też 😉
Re: dzieci upierdliwe
hehe, tez mam takie zywe sreberko w domu. Chwile na tylku nie usiedzi i wiecznie trzeba jej poswiecac uwage. Na szczescie nocki nam sie uregulowaly i pobudek nie ma. Czasem mam ochote ja wystawic na balkon i zamknac drzwi 😉 ale generalnie sie ciesze, ze moje dziecko jest jakie jest.
Jane i Małgosia 04.05.2003
Re: dzieci upierdliwe
Mój mąż mówi często do Ptyśki per “Diablico”(pieszczotliwie tak i miłośnie).
Kiedyś się oburzałam.
…
Przestałam jakiś czas temu.
…
Teraz sama czasem do niej tak mówię.
…
Coraz częściej.
Beata i Ptysia (30.01.03)
Re: dzieci upierdliwe
no co Ty, a wygląda na aniołeczka
Gunka i 15.12.03
Re: dzieci upierdliwe
Jest aniołem…………. Ale rzadko !
Beata i Ptysia (30.01.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: dzieci upierdliwe