Jak moje dziecko(6m) nauczyło się spać całe noce

Kochane kobiety nieprzesypiające nocek- jest nadzieja!

Domi mając 5.5 m-ca doprowadzała nas do rozpaczy. W nocy budziła się co 0,5-1 godz., żeby podac jej smoczka(wtedy szybko usypiała ponownie) A o23, 2, 5, 7 jadła z piersi. Pobudek bywa że było i kilkanaście każdej nocy. (taka sytuacja trwała od 3 tygodni- wcześniej buzdiła sie tylko na jedzenie) Wtedy powiedziałam sobie dość. Mała jest już na tyle duża, by spać bez jedzenia no a smoczek ją tak uzależnił, że nie dawała rady ponownie wrócić do snu (każdy naturalnie wybudza siew nocy wielkorotnie- dorosły z reguły tego nawet nie zauważa).
Postanowiliśmy skorzystać z rad zawartych w książce “kazde dziecko może nauczyc się spac”
Polega to na opóźnionej reakcji na płacz przy zasypianiu. Kładzie sie dziecko do łóżeczka, całuje, i wychodzi. Ponownie wchodzi sie po pewnym czasie (polecali w książce po 3 min, ale ja wchodziłam po jednej) i stopniowo ten czas zwiększa sie o minutę. To tak w skrócie.

Nastawiałam sie na koszmar i dramat, ale nic takiego się nie stało. Mała już drugiej nocy spała od 20 do 7 rano bez pobudek. I tak jest od niemalże miesiąca. Nie będę tu pisać jaka to dla mnie ogromna ulga i szczęście, bo to każda z was dobrze rozumie.

Tę naukę poprzedziłam najpierw oduczaniem nocnego jedzenia- każdej nocy przesuwałam godzinę posiłku- podawałam smoczek, nosiłam- byle przeszedl czas- nie było to łatwe, ale po 7 dniach, a raczej nocach- mała nie domagała się ssania piersi, tylko przy tych licznych przebudzeniach potrzebowała smoczka do ponownego zaśnięcia. Nadal wstawałam do niej bardzo często, ale nie karmiłam.

W tym momencie zaczęłam już naukę spania bez smoczka- jak się okazało najpierw bylo trochę tego płaczu, ale naprawdę trwałam w tej metodzie, bo kierowałam sie przede wszystkim tym, że dla dziecka dopiero nieprzerywany sen to jest zdrowy sen.

Udało się- nasze życie stało się duzo przyjemniejsze, ja mam wiecej siły i ochoty do zabaw z Domi, wreszcie zasypiam z mężem (he he ), nie musze chodzić spać o 20-tej, mąż nie musi dyżurować przy Małej, bym ja pospała choć 3 godziny. Odżyłam.

Dodam tylko, że zaklinaczkowe podnoszenie i odkładanie nie było dla nas dobre, bo Domi ryczała nieporównanie dłużej.

Jeśli kogoś interesują szczegóły to proszę- postaram się szybko odpowiedzieć.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jak moje dziecko(6m) nauczyło się spać całe noce

  1. Re: Mam mnóstwo pytań…

    Odpowiadam na twoje pytania pyt:
    1. A co jeśli dziecko ma niecałe dwa miesiace tak jak moje? Czy mam się stosować do zasady żeby nie usypiała przy cycku bo się przyzwyczai? Rzeczywiście często się tak zdarza że zasypia przy cycku i ją odnoszę, czasem przysnę ze zmęczenia razem z nią.. A potem jak się obudzę to przenoszę do łóżeczka. Czy w takim razie mam ją karmić na siedząco żebysmy przypadkiem nie usnęły? Zdarza się że jak tylko ją odstawię do niego to zaraz otwiera oczka, choć wydaje się że już twardo śpi.. Czy dziecko w takim wieku jest już takie mądre że wie że jak uśnie to mama je odniesie?? Czy może przez przypadek się budzi?

    Skoro sie budzi przy odkładaniu to juz zaczyna się uzależnienie od pomocy! Wg zaklinaczki można uczyć już noworodki. Ta moja metoda to po 5 m-cu.
    Po jedzeniu trzeba dziecko odbić( czasem z takimi maluszkami nie jest to łatwe to ci podpowiem moją metodę- po jedzeniu niech dziecko trochę-pół minutki- poleży, potem spróbować odbić nosząc i lekko poklepując, jak sienie daje znoj położyć na trochę- można poruszać nóżkami) i odłożyć lulu, podosić jak płacze i znów lulu i tak w kółko aż zaśnie.
    U ciebie jeszcze nie jest tragicznie- u nas też tak było: najpierw zasypianie przy piersi i 2 pobudki nocna, a potem zaczęła się budzić coraz częściej i w końcu kombinowaliśmy ze smoczkiem (niech go szlag) i z noszeniem na rękach. Wszystko działało jakiś czas a potem było jeszcze gorzej. Ale sie nic nie martw – mozna wszystko naprawić w naprawdę krótkim czasie!

    2. Czy jeśli mam ją przyzwyczajać do samodzielnego zasypiania to łóżeczko mam mieć w tym samym pokoju co śpię czy niekoniecznie? Ja łóżeczko na razie mam w drugim pokoju. Aha, zaznaczam że czasem (ale to zazwyczaj w dzień) zasypia sama, poleży, poleży i uśnie na łóżku, kiedy ja jestem obok. Budzi się 2 razy w nocy na karmienie..

    Ja napierw musiałam spać z Domi, bo miała wiotkość krtani i lekarz tak kazał, ale z końcem 5 m-ca jej już przeszło to poczekałam 2 tygodnie i zaczęłam naukę zasypianiai i od tego momentu śpię w innym pokoju. Dla mnie jest o niebo lepiej, bo nie musze sie bać, ze gadaniem przez sen, skrzypieniem łóżka czy szelestem kołdry ją obudzę. Książka poleca osobny pokój, ale to nie jest żaden mus- wam musi to odpowiadać.
    Jeśli zasypia czasem sama to cudownie (masz szczęście wyjątkowe!!!)- będziesz miała łatwiejsze zadanie. Utrwalaj tę umiejętność i nie psuj tym zasypianiem przy piersi.

    3. Moja pewnie też już waży z 5 kilo, więc to już wystarczy żeby spała w łóżeczku całą noc?

    Różne są dzieci. Ale jeśli ma juz prawie 2 m-ce to 6 godzin powinna dać radę przespać bez budzenia- daj jeść ostatni raz o 24 i potem do 6 rano nie trzeba. Nawet jak się karmi wyłącznie piersią. Z tym jednak możesz poczekać, karmić tyle razy ile dotąd.

    4. Czy jeśli nie chce usnąć przy cycku to czy bujaniem jej (lub sobie) zaszkodzę? A co jeśli długo nie chce usnąć a ja jestem padnięta? A zazwyczaj wieczorem ma problemy z zaśnięciem, kiedy ja już bardzo chcę usnąć to ona wtedy nie może.. Choć po prawdzie to mój mąż częściej ją buja jak chcemy żeby usnęła, u niego na rekach jakoś szybciej usypia..
    Aha, moja mała nie umie ssać smoczka, więc to przez przypadek odpadło.. Na razie je mleczko tylko z piersi.
    Uff, ale sie rozpisałam, mam nadzieję że nie przestraszyłam za bardzo ilością być może głupich pytań.

    Nie bujajcie jej! Normalnie jakbym widziała siebie- też bujaliśmy i to nie na siedząco ale na chodząco! Najpierw szło dość sprawnie ale po paru tyg zaczął się horrorek, bo przy odkładaniu sie budziła i od nowa noszenie a do tego szyszaliśmy jej cichutko- to było okropne: ręce mdlały, głowa bolała od tego szumienia. No i jak się mała przebudziła choćby na sekundkę to od razu brakowało noszenia, ssania i szumienia – teraz tak patrzę na siebie i sie zastanawiam jak mogło do tego dojść????A ja po prostu chciałam, że by juz spała i ona i żebym ja mogła usiąść.
    A – jeszcze mieliśmy pomysły wozenia w wózeczku do zaśnięcia…taaa.
    Lepiej więc nie bujać. A ze smoczkiem to też macie szczęście!
    I nie zadajesz wcale głupich pytań:) Wszyscy je sobie zadajemy w pewnym momencie!

    Sumując wydaje mi się, ze nie będzie wam trudno nauczyć zasypiania. Tyle, że trzeba jak już sie zacznie to konsekwentnie iść do celu. A nagroda będzie cudowna- tu zaręczam. Warto to we dwoje dobrze przemyśleć i RAZEM uczyć i się wspierać. Bo przychodzi ciężki moment i zwątpienie czy warto i taki żal dziecka ale jak sobie znwzajem będziecie pomagać i utwierdzać sie w przekonaniu, że to jest dobre PRZEDE WSZYSTKIM dla waszego dziecka to osiagniecie sukces. Uczenie we dwie osoby jest duzo łatwiejsze- szczególnie mężczyźni zachowują zimna krew i dzięki nim jest dobrze.

    Pamiętaj,że WSZELKIE ułatwiacze zasypiania(smoczek, pierś, kołysanie, noszenie, wozenie wózkiem,/samochodem, obecność przy dziecku, śpiewanie aż nie zaśnie, szumienie suszarką, i czego tam jescze nie ma!), są fatalne. Z jednym wyjątkiem- jeśli dziecko po “specjalnych zabiegach” śpi całą noc i rodzicom nie przeszkadza takie usypianie.

    Będzie dobrze! Trzymam kciuki

    • Re: Jak moje dziecko(6m) nauczyło się spać całe noce

      Przyznam się, mimo iż Twój post zachęcił mnie do działania, to odłożyłam to na za 2 tygodnie.
      Jesteśmy na etapie wprowadzania owoców, kaszek, zupek i mam nadzieję, ze jak będzie jadł bardziej sycące posiłki, to łatwiej będzie mi wprowadzić Twoją metodę.
      Akurat będzie miał 5 miesięcy.
      Zgadzam się z Tobą w 100%:

      W odpowiedzi na:


      dla dziecka dopiero nieprzerywany sen to jest zdrowy sen


      dlategodo tego będę dążyła już wkrótce.
      Dzięki Twojemu postowi w Matki nieprzesypiające nocki wstąpiła nadzieja
      Pozdrawiam
      Mam nadzieję,że nam się uda.

      • Re: Mam mnóstwo pytań…

        A dlaczego nie można być przy dziecku jak usypia? Albo śpiewać kołysanki żeby zasnęło? To w takim razie po co są te kołysanki i kiedy je spiewać?? 🙂
        Aha, swoją drogą właśnie przypomniałam sobie dlaczego bujanie szkodzi, odczułam to na własnej skórze, widać mama mnie bujała do spania bo miałam zawsze straszną chęć się pobujać (aż do podstawówki, tyle że wtedy za pomocą wersalki) kiedy mi było źle i smutno.. Do dziś jak mi źle to coś szumi mi po głowie żeby mówić: Aaaaa (aż do znudzenia) no i przerzuciłam się z wersalki na przebieranie nogą w różne strony… Staram się z tym walczyć ale czasem ten odruch jest tak bardzo silny, powiedziałabym że nawet automatyczny, w ten sposób że nawet nie wiem że tak robię w danej chwili.. To chyba choroba sieroca co? hehe
        Pozdrawiam..

        • Re: Jak moje dziecko(6m) nauczyło się spać całe noce

          ja tez kiedyś skorzystałam z porad tej książki 🙂
          Mały miał 6 miesięcy.
          Wstawałam wtedy co 1,5 lub co 1 godzinę, ale od tamtej pory śpię całe noce 🙂
          Nauka spania trwała 3 dni.
          Polecam wszystkim niewyspanym mamom.

          Ania, Bartuś 12.05’04 i Sierpniątko

          • Re: Jak moje dziecko(6m) nauczyło się spać całe noce

            my tez podobnym sposobem nauczylismy
            tzn ja
            bo mąż miał wtedy miekkie serce (teraz mu stwargniało;)

            Aga i Wojtuś (23.07.2003)

            • Re: Mam mnóstwo pytań…

              Kochane – czytami czytam i sama juz nie wiem-
              moja córcia też zasypiała przy cycusiu i wydwało mi się to ok no bo przecież nei będę dziecka budzić skoro je i jak kończy to juz spi i do łóżeczka i spoko ale jak zaczęła podrastać to rzeczywiście po jedzeniu nie zasypiała tak samoczynnie przy cycusiu tylko tak cyckała na jawie a że odłożyć się nei dała tylko się rozbudzała to było takie cycanie w kółko w końcu trafiłam na podobną książkę i zastosowałam coś pośredniego wchodzenie co 1-3 potem 5 minut następnego dnia co 3-5-7 minut i powinno byc przemawianie do dziecka z odległosci metra bez dotykania ja nie mogłam patrzyć na te zapłakan e oczka więc nie oddzywałam się wogóle za to podnosiłam i uspokajałam na rekaj jak sie uspokoiła to odkładałam i po paru dniach się udało niestety po ok miesiącu znowu się zaczęło najpierw w nocy się zaczęła budizć poten i zasypiać w dzień nei chciała tylko na rękach a potem to i na rekasz się szmotała rzucała- znów zaczęłam naukę tym razem bez podnoszenia tylko z tymi przemowami pierwszego wieczora wyła 1 godzine następnego 40 min potem po kapieli zasypia sama ale NIESTETY nadal budzi się w nocy i nie wiem jak sobie z tym poradzić dodam że przez ten miesiąc po poprzedniej nauce kiedy spała przestała też jeść w nocy a teraz jak się budzi to nie mogłam jej uśppić nawet na rękach no i dawałam cycy i teraz sobie utrwalił i o 24 i 4 i 6 pobudka na cycy uf ale się sposałam – poradżcie jak dziecko zasypia w dzień i po kapieli ale w nocy się budzi to jak z tym sobie poradzić???

              Elżbieta

              • jeszcze a propos smoczka

                Moja Hanka zasypia zawsze przy pomocy smoczka.
                Pisałaś, że Ty po prostu wyniosłaś smoczek do garażu.
                A mała nie domagała się ssania? Bo ja parę razy próbowałam pozbyć się smoka, ale wtedy Hanka zaczynała ssać moją lub swoją rękę, poduszkę, cokolwiek…
                Mam więc walczyć z tym odruchem ssania?

                Dodam, że smoczek jest potrzebny głównie przy zasypianiu, w nocy trzeba go “wtykać” ok. 2 razy, więc nie jest to jakiś dramat.

                pozdrawiam
                Asia

                • Re: Mam mnóstwo pytań…

                  “A dlaczego nie można być przy dziecku jak usypia? Albo śpiewać kołysanki żeby zasnęło? To w takim razie po co są te kołysanki i kiedy je spiewać?? 🙂 ”

                  Można śpiewać przed zasypianiem,żeby je uspokoić i wyciszyć, ale nie tak, żeby przy tym zasnęło, bo
                  1.przyzwyczai się do obecności Twojej przy zasypianiu
                  2. przyzwyczai się, że nie zasypia w ciszy, a w nocy to chyba nie miałabyś ochoty śpiewać? 🙂

                  • Re: Mam mnóstwo pytań…

                    Mnie sięwydaje,że masz miękkie serce, bo momo,że już nauczysz to ukradkiem wchodzą “pomagacze zasypiania” 🙂 Zapewne nie chcesz tego, ale w nocy jakoś silna wola trochę jest uśpiona- wiem to dobrze. U nas jeśli mała się obudzi w nocy to idzie zawsze mój mąż, czasem wystarczy pogłaskać po główce, a czasem musi na moment ją wziąć na ręce. Jak tylko mała przestaje płakać natychmiast ją odkłada i wraca do sypialni. Jak dotąd nie ma problemów z ponownym zaśnięciem. Najważniejsze, żebyby uciszone dziecko od razu odłożyć, nie dać zasnąć na ręce czy przy piersi.
                    A próbowałaś zostawić przyciemnioną lampkę nocną- niektóre dzieci muszą się rozejrzec wokół, żeby się upewnić, ze wszystko jest ok.

                    • Re: jeszcze a propos smoczka

                      Pewnie, że odruch ssania nagle nie zniknął. Tylko co innego odruch ssania a co innego pomoc przy zasypianiu. Jeśłi dziecko potrzebuje smoka do zasypiania do jest uzależnienie. Można dać smoka kiedy dziecko nie śpi, żeby mogło wyładować tę potrzebę ssania- wtedy ssie intensywnie kilka minut, a potem wypluwa smoka. Tak było z moją Domi,ale ja chcąc jej “pomóc” wtykałam go jej znów i znów aż uzależniłam od niego. Teraz używa soczka BARDZO sporadycznie- np. u lekarza, bo ją wizyta trochę stresuje.
                      U mnie też najpierw było tak,że mała potrzebowała smoczka przez kilka minut zanim zasnęła, a w nocy karmiłam 2 razy. I wtedy też nie chciałam niczego amieniać, bo nie ciążyło mi to zbytnio. Potem jednak wtykanie go nocne odbywało się już trzy razy, cztery i…doszło do 11! I już tak dalej być nie mogło. To nie znaczy, że i u was tak sięstanie- moze wasze dziecko poprzestanie na tym, co ma teraz i nikomu nie będzie źle. Jeśli nie jest Ci na tyle ciężko, że mówisz sobie, że “nie chce ci sie iść spać, bo i tak nie pośpisz” to niczego nie zmieniaj. To metoda dla naprawdę wymęczonych rodziców:)

                      • Re: Mam mnóstwo pytań…

                        masz racje bo to wygląda tak że jak zaczynamy naukę to przez parę dni jest oki natomiast potem pewno troche podświadomie chcąc jej oszczędzić placzu i myslą że skoro juz się nauczyła zasypiać to pewno troche dłużej ją przytrzymam albo dam pić lbo coś i wszystko się zaczyna od nowa – nauke zaczęliśmy 2 m-ce temu to już 3 czy 4 nawrót i to właśnie jest najgorsze że jak już zasypia to czemu po paru dniach znów zaczyna płakać i jak się zbliżę do łóżeczka to cała się spina i nie da się odłożyć- mówisz że mąż ją bierze na ręce a wcześniej pisałaś że w tej metodzie nie podnosi się dziecka tylko wchodzi do niego i mówi- to można raz tak a raz tak?… a u Was nie było nawrotu tzn po tych 3 dniach nauki zaczęła sama zasypiac i przesypiać noce i tak juz ostało do dzisiaj?…

                        Elżbieta

                        • Zastanowmy sie wszystkie…

                          czesc dziewczyny!

                          tak czytam te Wasze posty i rozumiem Was doskonale. Sama mam za soba kilkanascie nieprzespanych nocy (synek 6 mies.), sama zostawialam na kilka minut placzace dziecko w nocy, sama sie denerwowalam i sama bylam tak padnieta. Ksiazke, ktora poleca lotos znam na pamiec. W zadnym wypadku nie neguje tych rad, ktore zawiera ta ksiazka, ani tego jak Wy probujecie swoje malenstwa przyzwyczaic do tego by przesypialy noce. Ale zastanowmy sie troche… Czy celem bycia rodzicem jest, by dziecko koniecznie spalo cala noc?? Oczywiscie, ze to super spac 5, 6 godz. bez pobudki i ciaglego wstawania. Ale jakos do konca nie umialabym zastosowac tej metody, jaka opisuja w tej ksiazce. Ja tez mialam podobna sytuacje. Maly tez sie przyzwyczail do smoczka, ze jak mu wypadl w czasie snu to od razu sie budzil, a ja latalam co godz, by mu go podac i on spal dalej. Po ilku padnietych nocach, stwierdzilam 0 smoczka i zaczelam go ograniczac. Za dnia nie dawalam malemu w ogole smoczka (tez sie nie domagal). A wieczorem zasypia przewaznie albo przy piersi, albo klade go do lozeczka i daje mu smoka i on sam sasypia. Wiec smoka ograniczylam narazie tylko do sasypiania wieczorem. Do piersi budzi sie przewaznie raz, chociaz ostatnie noce przespal cale. Ale w zadnym razie ie ograniczalabym podawiaia piersi w nocy. Mleko w nocy ma calkiem inny sklad, jest bardziej pozywniejsze. Co to zaregula, ze dziecko 6 mies POWINNO spac juz cala noc?? Kazde dziecko jest inne. Jedne spia, inne nie. Moj synek czasami spi cale noce, czasami nie. Ja to akceptuje, juz sama budze sie w nocy i dziwie czasami ze jeszcze sie nie zameldowal (od poczatku spi u siebie w pokoiku). Wydaje mi sie, ze dzieci same wiedza najlepiej, czy wlasnie potrzebuja mamy, moze jej piersi, a moze po prostu tylko jej zapachu. Ja tule, kolysze na rekach, byl nawet taki okres, ze usypialam malego na rekach. Nic sie nie przyzwyczail. Jak pisalam, czasami zasypia nawet sam w lozeczku. Nie mowie, ze Wasze metody to cos okropnego, w zadnym wypadku. Ja jestem tylko po prostu takim typem, ktory dlugo by nie wytrzymal patrzac jak placze moje dziecko. Oczywiscie, ze jak sie wkurze, to czasami nie ma wyjscia. Czasami nawet nic nie pomaga jak dziecko zostawic, by troche poplakalo. Ale generalnie to jakos mam takie dziwne uczucie. Takie naszly mnie sentencje.

                          Pozdrawiam i zycze wytrwalosci Pa

                          susanne

                          • Re: Jak moje dziecko(6m) nauczyło się spać całe no

                            MAM PYTANIE I BARDZO PROSZE O ODOWIEDZ
                            MóJ SYNEK (9 MIESIęCY) JEST KąPANY O 19- NASTEJ PO KąPIELI DOSTAJE CYCA I śPI ALE NIE DłUGO BO CO 1 GODZ BUDZI SIE I TAK PRZEZ CAłą NOC. WIęC KIEDY JA MAM MU DAć JEść- CYCA PRZED KąPIELA SKORO PO KąPIELI JE I ZASYPIA?
                            DZIEKI ZA ODPOWIEDZ!

                            Asia

                            • Re: Zastanowmy sie wszystkie…

                              Masz mieszane uczucia i ja też takie mam. Jednak jeszcz raz powtórzę, że ta metoda nie jest dla wszystkich rodziców. Naprawdę trzeba być mocno zdresperowanym, żeby ją zastosować.
                              Twoje dziecko jak piszesz nie przyzwyczaja się tak mocno-potrafiło zasnąć też samodzielnie. Jeśłi ktoś nie chce przestać karmić w nocy to wcale nie musi. JA wiem, że dziecko majac te 6 m-cy MOŻE (a nie powinno) spać całą noc. Ja też karmię piersią, ale nie w nocy. Karmię piersią rano, po południu i wieczorem (dwa ostatnie dodatkowo daję z buteleczki) Mnie ten system uratował radość życia i sprawił, że nie tylko muszę ale bardzo chcę się opiekować Domi. Mam dużo sił o poranku i wręcz czekam, żeby się nareszcie obudziła.
                              Każdy musi znaleźć radę dla siebie i robić jak jest mu wygodnie i do tego w zgodzie z własnym sumieniem i siłami:)

                              • Re: Jak moje dziecko(6m) nauczyło się spać całe no

                                ja też kąpię o 19-tej, potem daję jeść, odbijam (wtedy Domi się bardziej rozbudza) i odkładam do łóżeczka, gdzie zasypia sobie.
                                Zaklinaczka każe przed kąpielą karmić, ale mi sto razy bardziej odpowiada po i tak robię.

                                • Re: Mam mnóstwo pytań…

                                  Re gosiek: Czy dziecko w takim wieku jest już takie mądre że wie że jak uśnie to mama je odniesie?? Czy może przez przypadek się budzi?
                                  Nie wiem czy wie, ale jak przyzwyczaja sie, że usypia przy piersi albo na twoich rekach to jak sie przebudzi i jest gdzieś indziej to jest to dla niej zaskoczeniem- to tak jakbyś zasneła na łóżku a obudziała się w wannie- to z jakiejś książki.
                                  U nas też było zasypianie przy cycu i w naszym łóżku a kiedy mały zaczął spać na swoim łóżeczku to musiałam sie klaść obok niego ( horror- łóżeczko 70×140 cm) bo inaczej nie zasnął. Ale do przedwczoraj, bo postanowiłam być twarda i teraz żałuje, że tak późno zaczełam- Marek ma 2,5 roku. Z nianią nie było problemu z zasypianiem, zasypiał w dzień sam, tzn. niania mu troche czytała a potem sam chciał, żeby wychodziła z pokoju, a z nami sajgon, nie było w wolne dni szans na spanie, czasami zasypiał w dzien ale późno i jak ja udawałam, że śpie. Przedwczoraj poszlismy do łóżeczka poczytałam mu troche i powiedziałam, że pora spac, że wychodzę i zamykam drzwi (na klucz). Jak wyszłam Marek zaczął płakać ale nie wstał z łóżeczka, odczekałam chwilę i weszłam się spytać co sie stało a on stoi na łóżeczku (śmiechopłacz na twarzy) i z łobuzerskim uśmiechem mówi “płakałem”. Powiedziałam że teraz pora spania i wyszłam. Poskutkowało, zasnął sam. Dziś nawet nie marudził zasnął błyskawicznie- było super. Wieczorem od dwóch nocy też sukces. Nie pozwala co prawda mi wyjść z pokoju, ale nie musze kłaść sie obok niego. Trochę czytamy, potem przytulanie, gasze lampkę i mówie, że ide spać na swoje łóżeczko bo jego jest dla mnie za małe. Marek przychodzi do mnie bo “koniecznie” musi się poprzytulac, 5 x całuje mnie i mówi dobranoc, ale ja stanowczym głosem mówię, że ma położyć się do swojego łóżeczka i o dziwo skutkuje. Za to ja leżąc w tym czasie na naszym zasypiam niestety błyskawicznie. Kiedy jesteśmy z mężem w domu oboje to bezemnie niestety ani rusz, a mąż Marka nie obchodzi- kochanie, kąpanie, spanie tylko z mamą- jeszcze z tym muszę coś zrobić. Pozdrawiam i wybaczcie, że tak długo, ale może którejś z Was pomoże.

                                  Agnieszka i Marek (21.07.2003)

                                  • Zgodnie ze swym sumieniem

                                    Cześć 🙂

                                    Cieszę się, ze powstał wątek nocnym czuwaniu 😉 bo i ja mam taki problem.
                                    Zgadzam się z Tobą Susanne, ja też nie umiem i co gorsze nie chcę stosować tych metod. Czytał, kiedyś w mądrej książce, ze przede wszystkim trzeba być dokońca przekonanym o słuszności swojego postępowania. Próbowałam jednej nocy stosować pewną metodę, ale nie zadziałała zupełnie, było jeszcze gorzej, a to dlatego, ze przeżywałam razem z córeczką. Ona czuła, ze przychodzę coraz bardzie zdenerwowana i pewnie to się jej dodatkowo udzielało.
                                    Ze spaniem Ewuni było już kiedyś lepiej, przesypiała 6 godzin, a nawet raz 8! I nagle znowu budzi się co 2 godziny, nie wiem dlaczego. Mówi się trudno, może potrzebuje więcej mojej bliskości, może czegos sie obawia. Takie maluszki też mają swoje lęki i co zostawiać je w takiej chwili? Ja wolę ją przytulić. Mam nadzieję, ze kiedy poczuje sie pewniej, zacznie przesypiać całą noc.
                                    Mam tylko jedno pytanie: dawać jej za każdym razem cycusia??? Ewunia skończyła juz 5 miesięcy, waży 6800 g na razie dobrze, ale jak będzie jeść 24 na dobę co 2 godzinki to się szybko zmieni. Jak myślisz Susanne, dawać jej za każdym razem cycuszka?
                                    pozdrawiamy

                                    Asia i Ewunia (18.08.2005)

                                    • Re: Jak moje dziecko(6m) nauczyło się spać całe noce

                                      Witam:)
                                      widzę że masz dużo postów, przyznam się że wszystkich nie czytałam a może znalazłabym tam odpowiedzi na moje pytanie…
                                      ale jeśli masz jeszcze ochotę brnąć w ten temat to może odpowiesz mnie również na moje wątpliwości… A mianowicie..u mnie problem jest w smoczku, w nocy Mała budzi się z powodu smoczka, czasem nawet kilka razy. Co poradzisz, czy poprostu tak nagle nie dać smoczka i już? a co z płaczem, a jak się wybudzi? Jak to U Ciebie działało?
                                      U mnie Mała jak “zawoła” o smoczka i go od razu dostanie to zasypia błyskawicznie. Czy to znaczy że jak nie dostanie smoka to się wybudzi? Mała ma teraz 6 m-cy.:)

                                      • Re: Jak moje dziecko(6m) nauczyło się spać całe no

                                        OK ALE BORYS PO KąPIELI I JEDZONKU GDY GO KłADE DO łUżECZKA TO ON NIE PłACZE NIE ZASYPIA TYLKO WSTAJE I SIE BAWI

                                        Asia

                                        • Re: Zgodnie ze swym sumieniem

                                          czesc!

                                          ja daje malemu za kazdym razem cycucha, nawet jak tylko 3 razy pomamla ale daje. ale kazde dziecko jest inne, musisz sama wiedziec, czy budzi sie bo jest glodne, czy po prostu potrzebuje bliskosci mamy lub taty. moj maly juz dosyc dlugo budzi sie raz w nocy, czasami przesypia nawet cala. ale jak sie budzi to daje mu cycucha. aha i jak dzidzia rosnie, to potrzebuje wiecej mleczka, wiec moze sie zdarzyc, ze jak sie malenstwo do tej pory budzilo raz w nocy, to nagle moze budzic sie co 2 godz. ale to jest tylko faza, ktora po paru dniach, moze tyg. mija.

                                          pozdrawiamy pa pa

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jak moje dziecko(6m) nauczyło się spać całe noce

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo