Tygodniowa wycieczka przedszkolakow- co Wy na to??

Moj maz byl we wrzesniu na zebraniu w przedszkolu, wspominal cos o jakiejs wycieczce w przedszkolu, ale z jednym z rodzicow w czerwcu. Przyjelam do wiadomosci bez zbednego wglebienia. Od jakiegos czasu pojawily sie informacje o wyjezdzie, bo juz tuz, tuz. Ja ze swoja wrodzona dociekliwoscia zapytalam pania o szczegoly i pani powiedziala, ze dzieci jada SAME!! BEZ RODZICOW!! Znaczy z paniami!!!! Od poniedzialku do piatku do miejscowosci oddalonej 100 km!! Mimo, ze Olivka ma prawie 5 lat, nie wyobrazam sobie, jak poradzi sobie sama przez tydzien, bo wiadomo, ze panie nie beda mialy czasu dla wszystkich dzieci przez caly czas. Pani powiedziala, ze przedszkole ma doswiadczenie, jezdza juz od 10 lat z dziecmi, i sa zadowoleni wszyscy!Na poczatku Olivka chciala- pomyslalam sobie, jak chce, to niech jedzie, najwyzej odbierzemy ja wczesniej. Ale teraz powiedziala, ze chce, ale w przyszlym roku. Mi to na reke, bo mialaby obawy ja puscic. A co Wy na to jestem ciekawa, puscilybyscie Wasze dzieciaki??

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Tygodniowa wycieczka przedszkolakow- co Wy na to??

  1. U nas, już od kilku lat panie jeżdżą na 5 dni (albo tydzień – nie pamiętam, bo my pierwszy rok w tym przedszkolu) z dzieciakami 5-6 letnimi na zielone przedszkole.
    Gdyby Michał bardzo chciał, to miałabym dylemat. Na pewno miałabym stracha, że sobie nie poradzi, a dodatkowo, za NIE puszczeniem przemawiałaby sterta leków, które młody przyjmuje w różnych kombinacjach kilka razy na dobę.
    Na tę chwilę problemu nie mam, bo dzieć powiedział, że nie chce teraz jechać, bo “nie chce tak długo być bez nas (rodziców) poza domem , bo by tęsknił”. Co będzie za rok, nie wiem.

    • Ja jeszcze nie jestem na tym etapie, ale nie wiem czy bym się zgodziła…
      Mój otwarty mąż stwierdził “a to dziwna koncepcja”…
      Chyba za wcześnie tzn za małe dzieci, za długo.
      Ja to w ogóle nie ogarniam tego, ale ja mam zerowe zaufanie do ludzi jeśli chodzi o moje dziecko. Muszę się oswoić i przekonać. Obecne przedszkole uwielbiam, ale na wycieczkę całodniową bym się nie zgodziła, aby ktoś np Baśkę autobusem wycieczkowym woził. No ale ona trzech lat nawet nie ma. Może skrzywiona jestem i może mojej opinii nie należy brać pod uwagę! Mój mąż mówi, że ja muszę mieć wszystko pod kontrolą… no muszę no! 😀

      PS. Edytuję, żeby dodać, że nie chodzi mi o mycie, czesanie i przebieranie. Niech chodzi brudna itp. Jak będzie głodna to się upomni. Ważniejsze picie jest nawet dla mnie. Ale boję się, że ją zgubią albo ktoś się wykarze wyjątkową nieodpowiedzialnością i zrobią jej krzywdę. A jak będzie płakała za mną? (Ja za nią na 100%:D). Jak kierowca autobusu spowoduje wypadek!! A jak złapie zakażonego kleszcza i nikt nie zauważy, bo przecież nie mogą rozbierać i oglądać dzieci…. to raczej właśnie moje paranoje!!

      • Zamieszczone przez bruni
        czytłam 3x bo nie wierze:)
        podpisano – PANIKARA…
        ps. nie jestem nadopiekuńczą matką nie jestem nadopiekuńczą matką nie jestem nadopiekuńczą matką nie jestem nadopiekuńczą matką nie jestem nadopiekuńczą matką

        Bruni może to zależy od ilości dzieci…. im więcej tym więcej luzu.
        Tym bardziej chcę mieć moją wymarzoną trójkę!! Ech..

        • W Czechach byly takie wycieczki, wiem ze juz 5 latki jezdzily. Moja Malgosia nie, ale w tym roku bylabym sklonna ja puscic. Tylko, ze juz tam nie mieszkamy 🙂

          • Nie wiem czy bym puściła, ale być może tak!
            Akurat nauczycielki ma fajne, grupa też dosyć zdyscyplinowana jak na 4/5 latki 🙂

            Na pewno nie pytałabym Maćka bo on jest aktualnie na etapie, że nic nie chce i nic nie lubi.
            Codziennie rano do przedszkola iść nie chce!
            A jak go odbieram to łzy krokodyle dlaczego tak wcześnie przyszłam…
            I tak jest z KAŻDYM wyjazdem, czy to do Babci, na zakupy, na spacer…zawsze na NIE!

            • Zamieszczone przez paszula
              Bruni może to zależy od ilości dzieci…. im więcej tym więcej luzu.
              Tym bardziej chcę mieć moją wymarzoną trójkę!! Ech..

              Baaardzo złe założenie!;) nic a nic się luz nie zwiększa- raczej podwaja paranoja;)

              • ja kiedy po raz pierwszy puszczalam maksa na wyjazd bardzo się denerwowałam
                on był podekscytowany! jechał z 2 dzieci ze swojej grupy
                było super i wiem, ze nerwy byly niepotrzebne

                w zeszłym roku w ogóle nie było stresu

                teraz troszke jest bo to bedzie jego pierwszy lot samolotem- ale myślę, że będzie ok

                to wszystko tez zależy od nauczycielek

                • Ja może bym się nawet zdecydowała (choć pewna nie jestem;)) za to Iza na bank by nie chciala…

                  • PS. Edytuję, żeby dodać, że nie chodzi mi o mycie, czesanie i przebieranie. Niech chodzi brudna itp. Jak będzie głodna to się upomni. Ważniejsze picie jest nawet dla mnie. Ale boję się, że ją zgubią albo ktoś się wykarze wyjątkową nieodpowiedzialnością i zrobią jej krzywdę. A jak będzie płakała za mną? (Ja za nią na 100%:D). Jak kierowca autobusu spowoduje wypadek!! A jak złapie zakażonego kleszcza i nikt nie zauważy, bo przecież nie mogą rozbierać i oglądać dzieci…. to raczej właśnie moje paranoje!![/QUOTE]

                    Ja tez oczywiscie mam podobne objekcje, ale to sa moje wewnetrzne, o ktorych nawet nie pisalam. Mi chodzilo o to jak mala poradzi sobie sama, bo wiem, przyx ilu rzeczach jeszcze potrzebuje pomocy (nawet w wyganianiu do kibelka robic siusiu, bo potrafi trzymac pol dnia!!)

                    • Zamieszczone przez wyki
                      Ja może bym się nawet zdecydowała (choć pewna nie jestem;)) za to Iza na bank by nie chciala…

                      własnie!!w efa przedszkolu była organizowana w lutym wycieczka do Zakopca na 5 dni…
                      ja juz prawie go zapisalam, ale eF podniósł raban, że nie chce jechać,
                      pomimo, ze jechał jego dobry kolega i narzeczona też by pojechala, pod warunkiem, że eF pojedzie.
                      próbowalismy go w domu przekonać, ale sie nie udało…
                      powiedział, ze nie bedzie miał mu kto czytać na dobranoc i go ukochać,
                      a w nocy nie bedzie miał gdzie pojsc i sie przytulić… żadne argumenty nie trafiły,
                      odpuscilismy…
                      teraz dzieciaki w czerwcu jada na 2-3 dni – pusciłabym go, ale wyjeżdzamy…

                      lot samolotem -NIE – zdechłabym na zawał… sama nie latam.

                      • Samolotem tez bym samej nie puscila w tym wieku!

                        • sam nie- z nauczycielem!

                          • Zamieszczone przez mama3xM
                            sam nie- z nauczycielem!

                            Sama w sensie bez rodzicow ;-))

                            Teraz widze, ze Twoj synus bedzie mial 7 lat, czyli 2 lata roznicy- w tym wieku to bardzo duzo, co nie zmienia faktu, ze chyba bym umarla gdybym siedziala i wiedziala, ze moje dziecie leci samolotem :-O

                            • jak mial niespelna 5 plynąl promem z przdszkolem
                              to było dla mnie gorsze
                              no weź upilnuj taka gromadę co by sie nie rozbiegła po pokładzie i czegos nie zmajstrowała

                              a ponieważ sie sprawdzili pod względem zachowania- nie miałam póżniej watpliwości, ze sobie poradzą

                              była tylko jedna sytuacja- w nocy zachciało mu sie siku i bał się wychodzic z pokoju do WC
                              wyciągnąl więc zużyte wcześniej majtki i sobie w nie nasikał- umiał sobie poradzić!
                              wbrew pozorom- dzieci świetnie sobie bez nas radzą!

                              • Zamieszczone przez mama3xM
                                poradzić!
                                wbrew pozorom- dzieci świetnie sobie bez nas radzą!

                                a to już inna sprawa, że zupełnie jakby inne dziecko jak zostaje w przedszkolu…
                                okazuje się, że jest w grupie bardziej zaradny, że gaduła, że ach i och…
                                jak idzie z mamusią to się za nogawki chowa i przycina nieśmiałego;)

                                • pięć dni – nie pusciłabym

                                  Ja chyba nie przeżyje jak bedzie chciała jechac na zielonę szkołe w wieku 10 lat 🙂

                                  Na powaznie
                                  Taki wyjazd dla przedszkolaka – nie pozwoliłabym

                                  • Ja bym nie puściła – chyba – przynajmniej teraxz tak myślę,bo H. ma dopiero 4.
                                    Jak na razie to ona nawet do dziadków na noc jechać nie chce bez mamusi a co dopiero z paniami.

                                    Dobrze, ze nie mam teraz tego dylematu 😉

                                    • Zamieszczone przez paszula
                                      ja mam zerowe zaufanie do ludzi jeśli chodzi o moje dziecko. Muszę się oswoić i przekonać. Obecne przedszkole uwielbiam, ale na wycieczkę całodniową bym się nie zgodziła, aby ktoś np Baśkę autobusem wycieczkowym woził. No ale ona trzech lat nawet nie ma. Może skrzywiona jestem i może mojej opinii nie należy brać pod uwagę! Mój mąż mówi, że ja muszę mieć wszystko pod kontrolą… no muszę no! 😀

                                      PS. Edytuję, żeby dodać, że nie chodzi mi o mycie, czesanie i przebieranie. Niech chodzi brudna itp. Jak będzie głodna to się upomni. Ważniejsze picie jest nawet dla mnie. Ale boję się, że ją zgubią albo ktoś się wykarze wyjątkową nieodpowiedzialnością i zrobią jej krzywdę. A jak będzie płakała za mną? (Ja za nią na 100%:D). Jak kierowca autobusu spowoduje wypadek!! A jak złapie zakażonego kleszcza i nikt nie zauważy, bo przecież nie mogą rozbierać i oglądać dzieci…. to raczej właśnie moje paranoje!!

                                      moge sie podpisac. mam to samo.

                                      • Zamieszczone przez paszula
                                        . Ale boję się, że ją zgubią albo ktoś się wykarze wyjątkową nieodpowiedzialnością i zrobią jej krzywdę. A jak będzie płakała za mną? (Ja za nią na 100%:D). Jak kierowca autobusu spowoduje wypadek!! A jak złapie zakażonego kleszcza i nikt nie zauważy, bo przecież nie mogą rozbierać i oglądać dzieci…. to raczej właśnie moje paranoje!!

                                        własnie..dodalabym jeszcze kto poda wieczorem zyrtec,kto przypilnuje zeby wydmuchał porzadnie nos… Niby to detale ale zaniedbanie -przynajmnaiej u nas =konczy sie mega atakiem kichania i smarkania i 3 dni wyjęte z zyciorysu…
                                        o podtarciu pupy po kupie nie wspomne(mój wstydliwy i pani nie pozwoli).
                                        to chyba nie tylko twoje paranoje….

                                        • Nie.
                                          Kuba ma 5 lat i pojedzie z przedszkola na jednodniową wycieczkę, podobnie jak w tamtym roku.
                                          Na 5 dni wysłałabym go dopiero w 3 klasie 😉

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Tygodniowa wycieczka przedszkolakow- co Wy na to??

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo