Alergia ruszyła

U nas od kilku dni kaszel – zaczęło się pylenie niestety.
I znów jak co roku….mam dosyć.

Strona 10 odpowiedzi na pytanie: Alergia ruszyła

  1. Zamieszczone przez wini

    braliśmy singulair
    on ma w sobie dużą dawke aspartamu
    to jest straszna trutka

    Zdaje się aspartam mają tylko tabletki do żucia, 10 nie zawiera
    Jeśli jest taka konieczność że lek brać trzeba a nie chce się brać przy okazji aspartamu zawsze można wybrać inne montelukasty-są dostępne i 4 i 5 bez tego dodatku
    A u was skoro taki silny świąd może warto pokusić się o doustne wyciszacze?

    Jak czytam o tych Waszych silnych katarach/kaszlach….to cieszę się jak gwizdek, ze my tu nad morzem mamy naprawdę komfort

    • Zamieszczone przez ania_st
      Zdaje się aspartam mają tylko tabletki do żucia, 10 nie zawiera
      Jeśli jest taka konieczność że lek brać trzeba a nie chce się brać przy okazji aspartamu zawsze można wybrać inne montelukasty-są dostępne i 4 i 5 bez tego dodatku
      A u was skoro taki silny świąd może warto pokusić się o doustne wyciszacze?

      Jak czytam o tych Waszych silnych katarach/kaszlach….to cieszę się jak gwizdek, ze my tu nad morzem mamy naprawdę komfort

      my prawie tez nad morzem
      chłopaki brali 4 i 5 ( jest w skladzie aspartam)
      ale pani doktor do bani jest nie potrafiła mi wytłumaczyć w jakim celu mają to brać

      • Ja juz nie wiem co podawac M i J bo kaszlą jak gruźlicy, w płucach czysto ( za to dr wypatrzyła jakieś szmery u J. nad sercem), antyhistaminy plus wziewy NIC nie pomagają.

        Cholerne drzewa! może deszcz coś pomoże….

        • Zamieszczone przez ahimsa
          Ja juz nie wiem co podawac M i J bo kaszlą jak gruźlicy, w płucach czysto ( za to dr wypatrzyła jakieś szmery u J. nad sercem), antyhistaminy plus wziewy NIC nie pomagają.

          Cholerne drzewa! może deszcz coś pomoże….

          Mając na uwadze, co dzieje się u znajomych i to, ze wziewy NIC nie pomagają przebadała bym dla własnego spokoju(nie aby sie nakręcać) na krztusiec, mykoplazmę i chlamydię aby te dziadostwa wykluczyć -choć nie sądzę by dwóch równocześnie takie dziadostwa podłapało

          ZDRÓWKA ŻYCZĘ

          szmery “lubią” towarzyszyć infekcją i po nich wieć na razie bym się nimi nie przejmowała, jak by sie utrzymywały w okresie pozainfekcyjnym echo można zrobić

          Ala a może dawki wziewów za małe?

          U nas leje i zimno

          • ja dziewczyny siedzę cicho bo Zuzanka mi się trzyma
            więc głupio mi tu pisać

            tydzień temu coś zaczęła mi katarzyć lejąco
            ale jak pisałam wprowadziłam aptekę
            i jest ok.

            Ala chorecia, niezadobrze 🙁
            trudno coś radzić tak na odległość

            • Ania- no właśnie nowa lekarka tam mi powiedziała- że jak będą dalej kaszleć to trzeba zbadać chlamydię i inne dziadostwa! z tymi szmerami to samo ppowiedziała- ale dała skierowanie na EKG i morfologię jak wyzdrowieje.
              Nigdy nie robiłam im na to badań- to z krwi? można samemu bez skierowania zbadać?

              • Zamieszczone przez ahimsa
                Ania- no właśnie nowa lekarka tam mi powiedziała- że jak będą dalej kaszleć to trzeba zbadać chlamydię i inne dziadostwa! z tymi szmerami to samo ppowiedziała- ale dała skierowanie na EKG i morfologię jak wyzdrowieje.
                Nigdy nie robiłam im na to badań- to z krwi? można samemu bez skierowania zbadać?

                Tak można z krwi
                Ale może warto sie wstrzymać jeszcze troszkę, z tego co piszesz lekarka czuwa a badania przeciwciał do tanich nie należą
                Długo już kaszlą?
                U mnie ostatnio Mat dobre 2.5 tygodnia furczał i świszczał(kaszlu dla odmiany praktycznie nie miał), też miałam wrażenie że wziewne leki nie działają ale jakoś nagle odpuściło czego i Wam życzę

                • pamiętam jak Zuzanka kaszlała mi 2, 3 miesiące
                  cały czas na wziewach
                  i też miałam wrażenie ze nic nie pomagały

                  ręce mi opadały
                  a ja padałam ze zmeczenia i zmartwienia
                  odwiedzajac lekarza co tydzień

                  pamiętam jak po podaniu sterydów doustnych czy domięśniowych wszystko odpuszało

                  co jakiś czas stosujemy też za zaleceniem lekarza flukonazole

                  • Zamieszczone przez Klucha
                    pamiętam jak Zuzanka kaszlała mi 2, 3 miesiące
                    cały czas na wziewach
                    i też miałam wrażenie ze nic nie pomagały

                    ręce mi opadały
                    a ja padałam ze zmeczenia i zmartwienia
                    odwiedzajac lekarza co tydzień

                    pamiętam jak po podaniu sterydów doustnych czy domięśniowych wszystko odpuszało

                    co jakiś czas stosujemy też za zaleceniem lekarza flukonazole

                    Bo to trochę błędne koło, sterydy w takich dawkach obniżają odporność stąd podatność na grzyby większa
                    Ja się cholernie boję sterydów doustnych u chłopaków – podaję jedynie dawki uderzeniowe na kilka dni (my tak uszy leczymy/krtań/ja zatoki) i jak mi tylko dziecko nieco przytyje czy nawet lekko na buzi sie zaokrągli już mam wizję zespołu Cushinga

                    • Zamieszczone przez ania_st
                      Bo to trochę błędne koło, sterydy w takich dawkach obniżają odporność stąd podatność na grzyby większa
                      Ja się cholernie boję sterydów doustnych u chłopaków – podaję jedynie dawki uderzeniowe na kilka dni (my tak uszy leczymy/krtań/ja zatoki) i jak mi tylko dziecko nieco przytyje czy nawet lekko na buzi sie zaokrągli już mam wizję zespołu Cushinga

                      dlatego ja jak tylko mogę ratuję się wziewnymi
                      ale jak trzeba podać systemowe
                      to nie zastanawiam się za długo

                      co do wizji
                      ostatnio miałam lekkiego stracha
                      ponieważ Zuzanka która nie ma jeszcze 8 lat
                      zaczęła mi sie skarżyć ze boli ja jeden z sutków
                      i widać było gołym okiem że jest lekko powiększony

                      na dojrzewanie za wcześnie
                      znam przypadek gdy dziewczynka zaczęła dojrzewać przed 8 urodzinami i dali jej tabletki na powstrzymanie procesu.
                      już miałam wizję wpływu leków przeciwzapalnych sterydowych

                      ale lekarz mnie uspokoił
                      że może coś już się dziać w tym wieku, że to faza przygotowawcza
                      kazał obserwować
                      i w razie czego mieć pod kontrolą

                      teraz jest wszystko ok.

                      • Jak doskonale rozumiem obawy, mnie filmy włączają bo matek ma na krtani taki punkt gdzie mu włoski rosną…
                        Dobrze, ze jest dobrze
                        Ja mam opory przed ogólnymi ale i tak bierzemy 🙁
                        a opory mam bo wiem jak się sama czuje jak je na dłuższą metę biorę
                        doły, doły, doły…lęki… Niezła derilka przy schodzeniu z dawki

                        • Klucha- tylko się cieszyć, że Zu ciut odpuściło!
                          Wczoraj J. kaszlał, kaszlał aż otworzyliśmy okno- kaszel ustał.

                          Czekam na koniec pylenia drzew. Liczę na to, że potem już musi być lepiej!
                          Na M. ani woda ciepła ani majerankowa herbatka nie działa. Ale jest ciut lepiej chyba- już nie kaszle tak w dzień. Noce wciąż beznadziejne są- u obu.

                          U J. to mi każdy mówi coś innego- teraz w pon. alergolog w końcu to zobaczę co ona mi powie.

                          • Zamieszczone przez ahimsa
                            Klucha- tylko się cieszyć, że Zu ciut odpuściło!
                            Wczoraj J. kaszlał, kaszlał aż otworzyliśmy okno- kaszel ustał.

                            Czekam na koniec pylenia drzew. Liczę na to, że potem już musi być lepiej!
                            Na M. ani woda ciepła ani majerankowa herbatka nie działa. Ale jest ciut lepiej chyba- już nie kaszle tak w dzień. Noce wciąż beznadziejne są- u obu.

                            U J. to mi każdy mówi coś innego- teraz w pon. alergolog w końcu to zobaczę co ona mi powie.

                            Ech Wy bidaki
                            Tak sobie o Was myślę…
                            Kurcze gdyby to były drzewa to w domu/przy zamkniętych oknach powinno się robić lepiej(przynajmniej my mamy zalecenia by w czasach “najtrudniejszych” tak się ratować)
                            Nam jako alergikom wziewnym wszelkie herbatki ziołowe zabroniono
                            Zaciskam aby lekarz jutro coś sensownego powiedział a dziadostwo niech wreszcie Was zostawi w spokoju…bez czekania na koniec pylenia drzew bo to dopiero się rozkręca i potrwa ładne kilka miesięcy…skończą wczesnopylące zaczną kolejne 🙁

                            • U M. wyszły w testach te drzewa z początku- od lutego do kwietnia, maja tak. Latem już tylko niektóre zboża ( “tylko”, phi;))
                              Rok temu tak nie było- w kwietniu już było po.

                              No nic- trzeba swoje odpękać-jak widać. A tak się cieszyłam ze zdrowej jesieni i zimy O herbatce nic mi alergolog nie mówiła-dopytam.

                              • Zamieszczone przez ahimsa
                                O herbatce nic mi alergolog nie mówiła-dopytam.

                                Herbatka to u nas pewnie z tego względu, ze na masę zielsk młody uczulony i pewnie strach czy i na to nie zareaguje

                                Trzymam za spokojna noc i owocna wizytę

                                • Zamieszczone przez ahimsa
                                  Klucha- tylko się cieszyć, że Zu ciut odpuściło!
                                  Wczoraj J. kaszlał, kaszlał aż otworzyliśmy okno- kaszel ustał.

                                  Czekam na koniec pylenia drzew. Liczę na to, że potem już musi być lepiej!
                                  Na M. ani woda ciepła ani majerankowa herbatka nie działa. Ale jest ciut lepiej chyba- już nie kaszle tak w dzień. Noce wciąż beznadziejne są- u obu.

                                  U J. to mi każdy mówi coś innego- teraz w pon. alergolog w końcu to zobaczę co ona mi powie.

                                  ale wiesz ja wolę się nie cieszyć
                                  bo zawsze jak sie cieszyłam
                                  to zaraz miałam jazdy
                                  więc wolę cicho siedzieć

                                  • podejrzewam u siebie alergię pyłkową 🙁

                                    w ostatnim tygodniu zaczął mi się wodnisty katar zamieniąjacy się w bloker, aby nagle się odblokować i wylecieć mi jak z odkręconego kranu
                                    męczył mnie do piatku
                                    w sobotę u nas zaczęło padać
                                    katar nagle poszedł sobie

                                    kurcze i musze w końcu zrobić te testy
                                    na które pulmonolog dał mi skierowanie 3 lata temu
                                    ale tak to jest jak ma się w domu dwóch astmatykówi alergików
                                    to o sobie człowiek myśli na samym końcu

                                    nie mówię już o uczuleniu na twarzy jakie do stałam od kremu nivea
                                    stosowałam krem na dzień i było ok., dokupiłam sobie krem na noc i twarz mam wysypaną jakbym przechodziłą trądzik.
                                    poleciałam do apteki kupuiłam krem atopra – hypoalergiczny i jest poprawa na papie.
                                    Więc kupiłam sobie krem lirene (wcześniej z dobrym skutkiem stosowałam)
                                    i coooo! po jednym posmarowaniu, znów na twarzy zaczerwienienia i krostki.
                                    wróciłam do atopry

                                    • Ja chyba nie mam szczęścia do lekarzy, dziewczyny!
                                      Po alergologu- “mam się nie przejmować, że kaszlą! teraz wszyscy kaszlą! pewnie to infekcja”. Tak mi powiedziała słowo w słowo.”Musżę wyluzować.”

                                      Już się nawet nie zdenerowałam- wiem, że czas szukać innego alergologa.

                                      Klucha- ja rozumiem to niezapeszanie…więc nie zapeszajmy!
                                      Z wziewaną to już daje znać o sobie- bo mi zaczynają oczy piec i łzawić okrutnie. W kwietniu nie będę mogła wyjść z domu- jak znam życie.

                                      Testów nigdy sobie nie robiłam.

                                      • Czytam co tam u Was i widzę, że znów kaszel. Miriam też zaczęła kaszleć. Przedwczoraj w nocy, wczoraj i dziś chyba już najbardziej. W nocy suchy kaszel,nad ranem odkrztusi, kichnie i przez cały dzień sporadycznie kaszlnie.

                                        Pojechałam do apteki po leki dla siebie i pogadałam chwilę z farmaceutką. Pytała, czy dzieciak soki owocowe i warzywne surowe dostaje, nabiał, słodycze. No i faktycznie ostatnio wszystkiego tego jakby więcej w jadłospisie.
                                        Sama wiem, że to nie za dobrze. Może tez u siebie zwróćcie uwagę.

                                        Rozmawiałam z lekarzem o testach a on mówi, że same testy mogą spowodować uczulenie, bo to bezpośrednia ekspozycja na alergeny… i bądź tu mądry.

                                        No i pyli, pyli, czuję się momentami taka bezsilna, bo to taka walka nie wiadomo z czym, jakby po omacku.

                                        Cieszę się tylko, że udało się nam uwolnić od pulmi i bero, że jakiś tam schemat postępowania ustalony działa. Chyba czekam aż Miriam z tego wyrośnie.

                                        • Zamieszczone przez Klucha
                                          podejrzewam u siebie alergię pyłkową 🙁

                                          Zamieszczone przez ahimsa
                                          mi zaczynają oczy piec i łzawić okrutnie. W kwietniu nie będę mogła wyjść z domu- jak znam życie.
                                          Testów nigdy sobie nie robiłam.

                                          Ej no laski nie róbcie jaj – ja rozumiem brak czasu bo dzieci, bo to i owo ale nasze dzieci potrzebują nas w jak najlepszej formie- marsz na testy- to ok pół godziny i po krzyku, jak z krwi to i 10 minut wystarczy

                                          Zamieszczone przez ahimsa
                                          Ja chyba nie mam szczęścia do lekarzy, dziewczyny!
                                          Po alergologu- “mam się nie przejmować, że kaszlą! teraz wszyscy kaszlą! pewnie to infekcja”. Tak mi powiedziała słowo w słowo.”Musżę wyluzować.”

                                          :(, o ile zgadzam się z tym, że trzeba wyluzować, o ile jestem skłonna przyjąć “ze to infekcja” o tyle nie kumam nie udzielenie rady co z tym kaszlem bo “teraz wszyscy kaszlą” brzmi to jak banał- jakoś kaszlenia za normalny stan nie uważam (niezależnie od jego pierwotnej przyczyny) i wolała bym by dzieci nie męczył, wolała bym przespać noce

                                          Jak dzisiaj chłopcy?

                                          Zamieszczone przez mamaMiiMa

                                          Pojechałam do apteki po leki dla siebie i pogadałam chwilę z farmaceutką. Pytała, czy dzieciak soki owocowe i warzywne surowe dostaje, nabiał, słodycze. No i faktycznie ostatnio wszystkiego tego jakby więcej w jadłospisie.

                                          ja spotkałam się z tym ze podczas przeziębienia/kaszlu nie tylko u alergików-jak infekcja to jak najmniej mleka(wzmaga produkcję śluzu), cukru i tłuszczów, natomiast dużo czosnku ostrych przypraw(musztarda, chili, chrzan, pieprz)

                                          Rozmawiałam z lekarzem o testach a on mówi, że same testy mogą spowodować uczulenie, bo to bezpośrednia ekspozycja na alergeny… i bądź tu mądry.

                                          Mnie jakoś to ryzyko prowokacji uczulenia testami nie przekonuje- nikt nie podaje nowości, testy robione są na to co znamy, z czym mamy kontakt tak czy siak na co dzień-może o stężenie chodzi? z drugiej strony dodatni wynik w połączeniu z objawami skłania do ograniczania alergenu w miarę możliwości a to najlepsza metoda by powstrzymywać rozwój uczulenia.
                                          Jest też coś takiego jak dodatni wynik testów z krwi bez objawów klinicznych(wynik fałszywie dodatni),czytałam ze dodatni wynik testu na traw u osoby, która nie ma żadnych objawów w sezonie pylenia(“alergia” niema) daje 10-krotnie większe ryzyko wystąpienia jawnej alergii na pyłki traw w przyszłości.
                                          Jeśli lekarz i Ty macie obawy do tej metody a z jakiś powodów kusi diagnostyka w kierunku alergii co stoi na przeszkodzie by wykonać testy z krwi?

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Alergia ruszyła

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo