Alkohol i starania

Może to się pewnie wydawać dziwne, ale nie bardzo bym chciała, by moje otoczenie dowiedziało się, że się staram. Zarówno w rodzinie jak i w pracy byłoby to dla mnie bardzo niewygodne.

Problem jest w tym, że dałam się poznać jako osoba lubiąca wino. Raczej nie przesadzam z nim, ale 2, 3 kieliszki przy spotkaniach rodzinnych i ze znajomymi wypijam. Teraz wolałabym tego nie robić, gdy jest choć cień szansy, że mogło się udać. Ciężko mi teraz tylko znaleźć wymówki. Branie antybiotyku nie jest wytłumaczeniem na dłuższą metę. A jak odmawiam, to pytają mnie, czy w ciąży nie jestem. Odpowiedź “nie wiem” demaskuje mnie.

Nie jest to może jakiś mocno poważny problem, ale miała/ma któraś z Was takie wątpliwości?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Alkohol i starania

  1. Drogie Panie 🙂

    Czytając powyższe wypowiedzi na forum absolutnie nie mogę się zgodzić z większością z nich np: że lampka wina nikomu nie zaszkodzi – może zadzkodzić taka mała ilość alkoholu, wpływ może mieć już spożycie np leku, który zawiera alkohol, ponieważ może powodować to podobne skutki jak w płodowym zespole alkoholowym FAS.
    Na samym początku ciąży miejsce mają spore przemiany układu nerwowego tzn migracja komórek oraz dochodzi do zamykania się cewy nerwowej – mała ilość alkoholu może już tu zaszkodzić !!!!
    Dziecko z FAS charakteryzuje się m.in
    – zawsze niską masą urodzeniową
    – pojawiają się wady serca
    – są drobniutkie
    – niski wzrost
    – obniżona odporność
    – charakterystyczne zmiany w wyglądzie m.in szeroko rozstawione oczt czy nasada nosa.
    Dlatego zdajmy sobie sprawę z zagrożenia, gdy świadomie “podajemy” w ciąży te tzw. niewielkie ilości alkoholu.

    • Natalia, a jesteś w stanie przytoczyć rzetelne badania, że odrobina alkoholu w fazie od owulacji do daty spodziewanej miesiączki, czyli w bardzo wczesnym stadium ciąży może doprowadzić do FAS? Nie mówię o piciu alkoholu w późniejszej fazie.

      Czytałam też trochę o tym i dla mnie osobiście jest to mocno przesadzone. Tak jak na prawie każdym leku jest, że nie można stosować w ciąży, mimo że w wielu przypadkach to nie wiadomo czy można.

      Ale zgadzam się, że każdy powinien sam poszukać, poczytać i podjąć swoją decyzję.

      • Zgadzam się z wypowiedzią użytkownika NataliaMM 62. Alkohol szkodzi i wszyscy o tym doskonale wiemy. Skutki popijania są często przerażające, zarówno dla nas jak i dziecka. Szanujmy zdrowie nasze i dziecka. Nawet sporadyczne popijanie może mieć nieodwracalne skutki w zdrowiu dziecka. Wszystko uzależnione jest także od organizmu, dlatego nie ryzykujcie drogie przyszłe matki i nie pijcie alkoholu w ciąży.
        Zdrówko to możemy wypić jak już przyjmiemy na świat nowego członka rodziny:) jest to nawet wskazane;)

        • Ale przecież wątek nie jest o piciu w ciąży, czego nikt nie proponuje, ale o kwestii alkoholu w momencie starań o ciążę – kiedy nie wiemy czy jesteśmy czy nie. Na forum są dziewczyny które się starają po kilka lat i mają stres co cykl, więc ja osobiście (ale to moje przekonanie) nie uważam ze sensowne ściemniania, wymyślania, czy rezygnacji z wszystkich imprez przez 2 tygodnie każdego miesiąca w związku z niepewną szkodliwością tego. Zresztą jak macie jakieś fajne badania, wyjaśnienia to z wielką chęcią bym przeczytała, bo trochę o tym szukałam i ciężko mi coś rzetelnego znaleźć oprócz spekulacji o połączeniu z łożyskiem bądź nie i możliwości przepływu substancji szkodliwych. Oczywiście nie mówię o późniejszej ciąży, ale o okresie do tygodnia po implantacji, kiedy jeszcze nie wychodzi beta.

          Żeby było jasne – sama nie piję przy in vitro dużo wcześniej, bo prawdopodobieństwo ciąży jest jednak ok. 50%, ale normalnie, przy naszej mizernej szansie na naturalną ciążę nie przejmuję się co miesiąc.

          Za to dodatkowo mam dylematy co robić ze sportem – biegać czy nie biegać. Nie chcę po prostu stracić nie wiem ilu lat życia w pogoni za potomkiem. Jakoś zrównoważyć bym chciała to wszystko.

          • Zamieszczone przez kamila_b
            Zgadzam się z wypowiedzią użytkownika NataliaMM 62. Alkohol szkodzi i wszyscy o tym doskonale wiemy. Skutki popijania są często przerażające, zarówno dla nas jak i dziecka. Szanujmy zdrowie nasze i dziecka. Nawet sporadyczne popijanie może mieć nieodwracalne skutki w zdrowiu dziecka. Wszystko uzależnione jest także od organizmu, dlatego nie ryzykujcie drogie przyszłe matki i nie pijcie alkoholu w ciąży.
            Zdrówko to możemy wypić jak już przyjmiemy na świat nowego członka rodziny:) jest to nawet wskazane;)

            No tutaj to nie wiem czy się z Tobą zgodzę Karmiąc piersią pić alkohol
            To juz chyba mniej szkody się robi pijac alkohol jak zamiast dzidziusia sa pączkujące komórki, niż jak się karmi dziecko mlekiem z alkoholem

            • Nie ma co się łapać za słowa (to odnośnie tego picia w trakcie karmienia). Myślę że każda z nas o tym wie i że nie o to chodziło Kamili.
              Ale z wypowiedzią Madziorexa mogę się zgodzić – myślę że nie ma co wpadać w paranoję, bo szczerze powiedziawszy jeśli współżyjemy prawdopodobieństwo zajścia w ciążę jest zawsze – nawet jeśli się zabezpieczamy jakieś (mniejsze czy większe) jest! Więc gdybyśmy tak miały myśleć to drogie panie 100% abstynencja! 😉 Jeśli natomiast mamy jakieś podejrzenia że jesteśmy w ciąży to myślę że dla spokoju sumienia dobrze jest odstawić alkohol przynajmniej do czasu testu 🙂

              • Zamieszczone przez Madziorex
                Ale przecież wątek nie jest o piciu w ciąży, czego nikt nie proponuje, ale o kwestii alkoholu w momencie starań o ciążę – kiedy nie wiemy czy jesteśmy czy nie. Na forum są dziewczyny które się starają po kilka lat i mają stres co cykl, więc ja osobiście (ale to moje przekonanie) nie uważam ze sensowne ściemniania, wymyślania, czy rezygnacji z wszystkich imprez przez 2 tygodnie każdego miesiąca w związku z niepewną szkodliwością tego. Zresztą jak macie jakieś fajne badania, wyjaśnienia to z wielką chęcią bym przeczytała, bo trochę o tym szukałam i ciężko mi coś rzetelnego znaleźć oprócz spekulacji o połączeniu z łożyskiem bądź nie i możliwości przepływu substancji szkodliwych. Oczywiście nie mówię o późniejszej ciąży, ale o okresie do tygodnia po implantacji, kiedy jeszcze nie wychodzi beta.

                Żeby było jasne – sama nie piję przy in vitro dużo wcześniej, bo prawdopodobieństwo ciąży jest jednak ok. 50%, ale normalnie, przy naszej mizernej szansie na naturalną ciążę nie przejmuję się co miesiąc.

                Za to dodatkowo mam dylematy co robić ze sportem – biegać czy nie biegać. Nie chcę po prostu stracić nie wiem ilu lat życia w pogoni za potomkiem. Jakoś zrównoważyć bym chciała to wszystko.

                Co do biegania, wg mojej pani doktor przez pierwsze miesiące nie ma problemu ze sportami, które nie są urazowe. Bieganie nie jest 😉 Aerobik też nie i dlatego dalej chodzę na aerobik choć się staram.

                Co do picia, to znów moja pani doktor sama poleciła starać się: “Wyjechać na wakacje, winko, odpoczynek i do dzieła”, więc sądzę że symboliczne ilości w trakcie tych dwóch tygodni niczemu nie zaszkodzą. Tyle ludzi pije alkohol, tyle jest wpadek, a o dzieciach mających FAS to nawet nie słyszałam do tej pory

                • Zamieszczone przez Kasiula1988
                  Nie ma co się łapać za słowa (to odnośnie tego picia w trakcie karmienia). Myślę że każda z nas o tym wie i że nie o to chodziło Kamili.
                  Ale z wypowiedzią Madziorexa mogę się zgodzić – myślę że nie ma co wpadać w paranoję, bo szczerze powiedziawszy jeśli współżyjemy prawdopodobieństwo zajścia w ciążę jest zawsze – nawet jeśli się zabezpieczamy jakieś (mniejsze czy większe) jest! Więc gdybyśmy tak miały myśleć to drogie panie 100% abstynencja! 😉 Jeśli natomiast mamy jakieś podejrzenia że jesteśmy w ciąży to myślę że dla spokoju sumienia dobrze jest odstawić alkohol przynajmniej do czasu testu 🙂

                  Rozumiem łapanie za słówka, ale chyba dobrze zrozumiałam wypowiedz poprzedniczki.
                  Czy na prawde uważasz że dziewczyny które nie zachodzą w ciąże przez lata mają nie pić przez każde dwa tygodnie w miesiącu, bo moze??
                  Wydaje mi się że nie ma co przesadzać.

                  • M&M jak karmisz dziecko piersią to stężenie alkoholu we krwi jest załóżmy do 0,2 promila, bo np tyle jest po wypiciu jednego piwa. Maksymalnie tyle trafia do mleka…. podając niemowlakowi jabłuszko skazujemy go na większe stężenia fermentującego w układzie pokarmowym owocu. Piwo pięknie rozluźnia… nawet dwa łyki powodują, że lecieć zaczyna. Dla tych z problematyczną laktacją może być zbawieniem. Co nie zmienia faktu, że ciąża, laktacja i alkohol to dwie różne bajki. 😉
                    Mając dzidziusia w brzuchu to co w Twojej krwi to we krwi dziecka. Ty masz 0,2 promila to dziecko też. Dlatego ja osobiście w ciąży mówię NIE alkoholowi. W pierwszej może dwa razy zdarzyło mi się wypić kilka łyków wina do obiadu ale w drugiej dla zasady i czystego sumienia nie wypiłam ani kropli.
                    Tak się jednak złożyło, że w obu ciążach zaraz przed testem (będąc święcie przekonaną, że ciąży nie ma…. w drugiej ciąży beta była nawet ujemna) wypiłam więcej niż to jedno piwo. Dzieci mam zdrowe.
                    Jeśli zaczynacie starania to dobrze dać sobie na luz z używkami…. jeśli jednak trwa to latami to w którymś momencie po prostu trzeba zacząć żyć normalnie…

                    A co do FAS. Z tego co wiem to “skłonności” do FAS mamy zapisane w genach. U kobiety, która takie geny posiada faktycznie kropla może wiele napsuć… ale nie każda z nas takowe geny posiada… sęk w tym, że prawda wychodzi po praniu…
                    Każda ma własny rozum i własne sumienie. Umiar w każdym względzie dobry… czy to w jedną czy w drugą stronę. 🙂

                    Powodzenia w staraniach i pomyślności zaciążonym.

                    • ja staram się od paru cykli, raczej na luzie się staram, spontanicznie 😉
                      nie zmieniam w związku z tym trybu życia, zdarzają się i spotkanie przy winie, nie stresuję się tym.
                      pojawią się dwie kreski to się skończy

                      moja pierwsza ciąża, nieplanowana, pojawiła się po chyba najbardziej imprezowym miesiącu w moim życiu 😉 – świętowaliśmy zdaną sesję i intensywnie żyliśmy podczas przerwy międzysemestralnej na studiach 😉
                      jakiś tydzien zanim zorientowałam się, że jestem w ciąży odrzuciło mnie od alko i od fajek – organizm najwyraźniej sam się zorientował, że pora przybastować 😉

                      • Zamieszczone przez esmena
                        Może to się pewnie wydawać dziwne, ale nie bardzo bym chciała, by moje otoczenie dowiedziało się, że się staram. Zarówno w rodzinie jak i w pracy byłoby to dla mnie bardzo niewygodne.

                        Problem jest w tym, że dałam się poznać jako osoba lubiąca wino. Raczej nie przesadzam z nim, ale 2, 3 kieliszki przy spotkaniach rodzinnych i ze znajomymi wypijam. Teraz wolałabym tego nie robić, gdy jest choć cień szansy, że mogło się udać. Ciężko mi teraz tylko znaleźć wymówki. Branie antybiotyku nie jest wytłumaczeniem na dłuższą metę. A jak odmawiam, to pytają mnie, czy w ciąży nie jestem. Odpowiedź “nie wiem” demaskuje mnie.

                        Nie jest to może jakiś mocno poważny problem, ale miała/ma któraś z Was takie wątpliwości?

                        Miałam dokładnie ten sam problem. Nie umiem kłamać i zaraz wszyscy orientowali się o co chodzi 😉 Najlepiej przyjechać samochodem – to dobra wymówka, której nikt nie podważa.

                        • Też miałam taki problem. Najpierw spychałam wszystko na antybiotyki, potem brałam się za bycie kierowcą, a na końcu wymigiwałam się bólem wątroby jak zaczęli wysyłać mnie za mocno do lekarza akurat zaszłam w ciążę i problem zniknął

                          • Tydzień przed testami, nie spodziewając się pozytywnego wyniku delektowałam się piwkiem, tudzież grzańcami dość intensywnie.

                            Teraz jestem w 7tc, niewiele osób wie o tym fakcie. Znają mnie jako osobę, która z abstynencją nie ma nic wspólnego. Jednak gdy mówię “nie, dziękuję” (np. teściowej do obiadu odmawiając lampki winka, browarka na imprezie z chłopakami z pracy), nikt nie wnika! Stwierdzili sami, że może mam wiele nauki/pracy i muszę mieć trzeźwą głowę. Ponieważ schudłam przez dolegliwości trawienne od 5tc to krąży fama, że pewnie intensywnie fitnes uprawiam. Z błędu nikogo nie wyprowadzam:) To nawet zabawne!

                            • Darmowy Katalog – wilegwiezdny.elisione.pl Darmowy Katalog stron www

                              Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                              Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                              Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                              Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                              Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                              Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                              Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                              Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                              Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                              Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog

                              • Darmowy Katalog – lukasz.elisione.pl Darmowy Katalog stron www

                                Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                                Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                                Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                                Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                                Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                                Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                                Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                                Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                                Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog
                                Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog Darmowy Katalog – Darmowy Katalog

                                • Ja staram sie juz 8 LAT!!!!!!!!!!!dwa razy udalo mi sie zajsc,przy pierwszym razie tydzien przed @ wypiłam dwa piwa,nie spodziewalam sie ze mogło sie udac.W drugiej ciazy(udało sie po 2 latach)fisiowalam na maksa na dwa tyg przed @ ale i to nic nie dalo 🙁 poronilam tak samo w 6 tyg./od tej pory mineło 4 lata i nic……..przebadani jestesmy na wylot i wszystko ok. Ciekawy ten wątek bo zawsze mam dylemat z alkocholem ale juz tyle lat wymawialam sie tym ze moge byc w ciaży….i co????teraz juz dałam sobie na luz,pół zycia wszystkiego sobie odmawiac:Młotek:

                                  • Ja myślę, że nim zarodek się zagnieździ – to już 1 tydzień, później jak sie tam wgryza itd to już za chwilę robimy test, tak więc lampka nie powinna zaszkodzi. Jednak jak już tylko wiemy to zero alkoholu 🙂 eh niektóre laski tak łatwo zachodzą i w d…. mają, jak widzę jak piją alkohol to aż mi sie nóż w kieszeni otwiera…

                                    Co do wymówek to ja mam migreny więc mam prostą wymówkę 🙂

                                    • Zamieszczone przez eveke
                                      Ja myślę, że nim zarodek się zagnieździ – to już 1 tydzień, później jak sie tam wgryza itd to już za chwilę robimy test, tak więc lampka nie powinna zaszkodzi. Jednak jak już tylko wiemy to zero alkoholu 🙂 eh niektóre laski tak łatwo zachodzą i w d…. mają, jak widzę jak piją alkohol to aż mi sie nóż w kieszeni otwiera…

                                      Co do wymówek to ja mam migreny więc mam prostą wymówkę 🙂

                                      Ja już mam prawko 🙂 Co prawda nie zrobiłam po to, żeby mieć wymówki, ale może się przydać w przyszłości.

                                      • Zamieszczone przez aferek
                                        Ja staram sie juz 8 LAT!!!!!!!!!!!dwa razy udalo mi sie zajsc,przy pierwszym razie tydzien przed @ wypiłam dwa piwa,nie spodziewalam sie ze mogło sie udac.W drugiej ciazy(udało sie po 2 latach)fisiowalam na maksa na dwa tyg przed @ ale i to nic nie dalo 🙁 poronilam tak samo w 6 tyg./od tej pory mineło 4 lata i nic……..przebadani jestesmy na wylot i wszystko ok. Ciekawy ten wątek bo zawsze mam dylemat z alkocholem ale juz tyle lat wymawialam sie tym ze moge byc w ciaży….i co????teraz juz dałam sobie na luz,pół zycia wszystkiego sobie odmawiac:Młotek:

                                        Cóz aferek, więcej takich 😉

                                        My co prawda “dopiero ” 3 lata starań, ale też już odpuściłam fisiowanie z alkoholem. Nałogowcem nigdy nie bylam 😉 – najwyżej lampka dwie wina lub – ostatnio – kieliszek naleweczki 😉
                                        Jak będę w ciązy (w co wątpię) – to naturalnie napoje wyskokowe w kąt

                                        • Pewnie dziewczyny. mi się wydaje że usilnie nie pijąc, odmawiając sobie wszystkiego, zmieniać swoje życie można się zestresować i tym wczesnej ciąży bardziej zaszkodzić. Jedno piwko, zwłaszcza to słabe, babskie typu redds na pewno nie zaszkodzi. Oczywiście z chwilą świadomej ciąży to odradzam stanowczo.
                                          Choć, jak mawia moja siostra która pracuje w mopsie: Jej podopieczni chleją nie po jednej lampce winka i żaden nie ma problemów z płodnością

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Alkohol i starania

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo