Może to się pewnie wydawać dziwne, ale nie bardzo bym chciała, by moje otoczenie dowiedziało się, że się staram. Zarówno w rodzinie jak i w pracy byłoby to dla mnie bardzo niewygodne.
Problem jest w tym, że dałam się poznać jako osoba lubiąca wino. Raczej nie przesadzam z nim, ale 2, 3 kieliszki przy spotkaniach rodzinnych i ze znajomymi wypijam. Teraz wolałabym tego nie robić, gdy jest choć cień szansy, że mogło się udać. Ciężko mi teraz tylko znaleźć wymówki. Branie antybiotyku nie jest wytłumaczeniem na dłuższą metę. A jak odmawiam, to pytają mnie, czy w ciąży nie jestem. Odpowiedź “nie wiem” demaskuje mnie.
Nie jest to może jakiś mocno poważny problem, ale miała/ma któraś z Was takie wątpliwości?
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Alkohol i starania
Bo alkohol nie wpływa na płodność tylko na rozwój płodu… 🙂
ale to i tak loteria, jednemu zaszkodzi, innemu nie… aczkolwiek wiadomo, że świadomie starająca się kobieta zrobi wszystko by było ok, też uważam że do testu nie ma co świrować.
tak sobie podczytałam i chciałabym napisać… że lepiej już lampkowac winem i go sączyć niż na przykład chlać wódkę 🙂
Dzisiejsze społeczeństwo tak ma, że jak nie pijesz to:
– jesteś w ciąży
– jesteś tragicznie chora
– jesteś dziwna i nie umiesz się bawić…
niestety:/
Znasz odpowiedź na pytanie: Alkohol i starania