… no i mi sie bardzo podobalo! Pojechalismy w trojke na 5 dni do znajomych do Talina bez zadnych wyobrazen o tym kraju poza wiadomosciami z ostatnich tygodni o zamieszaniu wokol pomnika “Brazowego zolnierza”. Ale po za tym zero, no bo o Estonii nic sie nie mowi. Zreszta o czym mowic, jak caly kraj ma zaledwie 1,2 mln mieszkancow? Dwa dni spedzilismy w Talinie, trzy na poludniu Estonii w czyms na ksztalt naszego Zakopanego – zimowej stolicy Estonii, tyle ze bez gor. Talin ma piekne stare miasto, duze, rozlegle (nasza spacerowka przeszla chrzest bojowy, ale przezyla – znow zachwyt nad Maclarenem) malownicze. W dodatku mielismy piekna pogode, bo tam akurat zaczela sie wiosna. Ma tez bardzo ladny skansen i wieeeeelkie ZOO, co przy podrozy z dzieckiem ma akurat duze znaczenie. Co do porozumiewania sie z Estonczykami, to estonskiego nie rozumie sie w zab. O matko, co za jezyk. Ale na szczescie kazdy mowi lepiej czy gorzej po angielsku. Szoku doznalam, jak na placu zabaw dosiadla sie do nas 80-letnia babcia, ktora mowila nie dosc ze po angielsku, to jeszcze po niemiecku! Pomyslalam wtedy o mojej babci, ktora po polsku czasem trudno zrozumiec.
Reszte pobytu spedzilismy w tym hotelu spa: [Zobacz stronę] Rewelacja. Polozony nad jeziorkiem, cisza, spokoj, duzo zieleni, z pieknym basenem, sauna, masazami… Czego dusza zapragnie. Nawet dla dzieci byly kaciki do zabawy i plac zabaw na zewnatrz. Naprawde sie zrelaksowalismy, bylo bardzo milo. A i ludzie sa sympatyczni. Zdecydowanie bardziej Skandynawowie niz Wschodnioeuropejczycy. Cisi, spokojni. Ba, nie maja wielkich murow wokol domow i szyldow agencji ochrony na drzwiach. Czulismy sie tam bardzo bezpiecznie. Ogolnie wrazenie jest bardzo pozytywne. Chcielibysmy jeszcze kiedys tam wrocic.
To tyle, chcialam sie tylko podzielic moim odkryciem.
11.09.05
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Bylam w Estonii…
Dlatego zajrzałam do tego wątku 😀
Teraz to wyjścia nie mamy!
A juz myślałam, że joassia wróciła:(
Znasz odpowiedź na pytanie: Bylam w Estonii…