dół

dopadło mnie :((

jest mi ciężko
brakuje mi cierpliwości do Krzysia
mąż mnie wkurza
jestem fizycznie przemęczona, na nic nie mam siły
na dodatek jutro zwala mi się na głowę teściowa

myślę o powrocie do pracy
ale przecież to będzie ucieczka przed dzieckiem
jak zostanę nadal na wychowawczym oszaleję
skąd wziąć nianię o anielskiej cierpliwości?
w sumie nigdy nie lubiłam tej pracy

dlaczego to wszystko jest takie trudne?
nie chce mi się nawet dzisiaj usypiać, bo jutro będę musiała się obudzić

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: dół

  1. Re: dół

    I jak tam wizyta teściowej? Poszła juz sobie?
    Z tym spacerem to racja. A Krzysia zostaw pod opieką męża – przecież dziecko ma tez tatusia. A może koleżanka… Pomysł ze żłobkiem na 2 – 3 h tez mi się spodobał. Może brak Ci kontaktu z ludźmi. Ja odżyłam po powrocie do pracy mimo, ze do tej pory mam wyrzuty sumienia, że Oleńka zostaje beze mnie. Ale tak to juz jest, a przecież krzywda się synkowi podczas Twojej nieobecności nie stanie.
    To jaki dziś nastrój?

    Olcia (06.01.2003)

    • Re: dół

      hmmm, pomysł ze żłobkiem ciekawy…
      i stąd pytanie: czy oddawałaś Ignasia o stałych godzinach?
      nie wiem, jak to wyglądałoby u mnie… Krzyś czasem “wyłamuje” się z rytmu dnia;

      ciekawe, gdzie mam najbliższy/dobry żłobek… jakoś się nie interesowałam tym wcześniej; i co z wakacjami (ale chyba żłobki działają nawet w wakacje?)

      przyszła mi do głowy jeszcze jedna myśl… może wynająć kogoś (oczywiście najpierw sprawdzić, przyzwyczaić Krzysia) tylko na spacery… na 2-3h dziennie?

      poważniejsze decyzje: po urlopie

      • Re: dół

        teściowa śpi
        dzięki Bogu nie chrapie

        • Re: dół

          Ewka trzymaj się,głowa do góry,jutro bedzie lepiej. Może faktycznie teściowa i tatuś zajmą się dzieckiem, a ty zrób sobie wagary.
          Ja powiem Ci,że tak jestem uzależniona od Hani,że nie potrafię bez niej odpoczywać,boję się,że coś się stanie jak mnie blisko nie ma itd. Paranoja zmęczonej matki,Ty broń się przed takimi objawami
          Ula i Hania – 14.01.03

          • Re: dół

            Mam nadzieje, ze już po dole…
            Doskonale Cie rozumiem… mąż dostał pracę, płatne tyle co nic, ale i tak cieszy, choc na opłaty nadal nam nie starczy… ale jakie pory… w piątek np. 9-14 a potem tego samego dnia 21- 5 nad ranem. Zazwyczaj gdy wracam po pracy jestem do wieczora sama z Matim. Teraz zaczną mi sie wakacje i z trybu pracowego bede zostawiona sama z dzieckiem… nie czuje sie gotowa. Z męzem od 2 lat jestesmy ciagle razem, to ja wychodzilam na kilka godzin, to on był zawsze na miejscu. A teraz mam swój czas odpoczynku, czas, który inni spędzają na urlopach, czas, w którym nie bedzie mojego męza, nie ruszymy sie nigdzie, i bede sama z Matim, ktory właśnie zaczął wchodzić na stoły i nie moze byc sam w pokoju ani przez chwile, a na dobitke ząbkuje. Czuje sie, jakbym została mamą i żoną jednego dnia. Kanapki dla meza, kanapki dla dziecka, dziecko do cioci rano (biedna ciocia jest w ciązy i niewiele moze sie nim zając, ale na kilka dni to wystarczy), potem sama do pracy, wracam, Mateuszek. Dom zapyziały… weekend – mąz na studiach, dom dalej zapyziały, ja odwalam gdzies w pospiechu sprawozdania i dokumentacje do pracy (nie mam za bardzo jak, bo nie moge właczac kompa przy Matim 🙁 ), a na dom czasu nie ma. Mateusz zaczyna pragnąc tylko tych rzeczy, których mu nie wolno… wiesz sama, jak jest… i w efekcie wakacje mnie przerażają…
            No to pieknie Cie pocieszyłam, sama wyżaliłam się na amen… nie, na razie nie mam doła, na razie mam smutki, ale dół pewnie i mnie dopadnie, bo w chwili, gdy jestem tu sama, jest mi cieżko.. a przecież inne mamy są same od roku czy nawet wiecej całymi dniami.. i co ja mam myslec o samej sobie wobec tego? 😉

            • Re: dół

              dziewczyny, które nie pracują…ja Was naprawdę PODZIWIAM..szczerze…i się Wam nie dziwię że czasami dopada Was dół ( mnie zresztą też jak widzę zasyfiony dom a niunia ma np życzenie siedzieć całe popołudnie w piaskownicy)
              Wiecie co, ja się cieszę jak wychodzę do pracy (wredna matka)… Ale ja w pracy odpoczywam. Mimo że jest młyn to i tak jest to mniej męczące niż wisząca Weronika przy nodze.
              Jak przychodzę z pracy to widzę moją umęczoną mamę po 8 godz. z Weroniką i się cieszę że mam pracę.
              Pomysł ze żłobkiem na parę godzin lub spacery z opiekunką są super.
              Życzę powodzenia

              ewka i Weronika 06.10.02

              • Re: dół

                …. a może gdzieś wyjedź….. np. do Rodzinki….. Krzysia zostawisz pod pewną opieką a sama odpoczniesz, wyrwiesz się…….

                jogi i Piotruś 13.05.2002
                ciepło!
                🙂

                • Re: dół

                  Uważam, że to znakomity pomysł 🙂
                  Czy żłobek, czy niania – oddech jest Ci niezbędny….

                  Mnie “uratowała” sytuacja przymusowa – “z przyczyn niezależnych” musiałąm zostawić dziecię u babci na dób cztery. Tęskniłam, martwiłam się, ale…. odpoczęłam, że hej!
                  Czego i Tobie życzę 🙂

                  Beata i Ptysia (30.01.03)

                  Znasz odpowiedź na pytanie: dół

                  Dodaj komentarz

                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                  Logo