Dziewczyny pomóżcie. Ponieważ jestem w 8 miesiącu o zabawie sylwestrowej mogę tylko pomarzyć, dlatego 1 stycznia wybieramy się z mężulkiem do kina na “Powrót króla” (ale na godzinę 14, bo w nocy bym nie wysiedziała – zasnęłabym jak w banku) i tu jest pytanie: czy w kinie nie jest zagłośno dla naszego malucha? Będą sceny walki a one do najcichszych nie należą, czy któraś z Was chodzi z brzuchem do kina?
pozdrawiam, buziaczki
ania i kubuś (wg OM 22.02.2004)
18 odpowiedzi na pytanie: Kino w ciąży – czy nie zagłośno?
Re: Kino w ciąży – czy nie zagłośno?
Ja chodzę. Myślę, że skoro mamie się podoba to dziecku też nie zaszkodzi mała dawka endorfiny 🙂
ale ja dopiero jestem w 18 tygodniu 🙂 Mam nadzieję, że nie szkodzi – nic o tym nie słyszałam.
pozdrawiam zimowo
GUSIA2004 + Maleństwo 08.06.2004
Re: Kino w ciąży – czy nie zagłośno?
Nie sądze, żeby zaszkodziło, ja w poprzedniej ciąży byłam w kinie w 8 miesiącu i dzidzia urodziła się cała i zdrowa. Jeśli jesteś z Warszawy to nie polecam Multiplexów, bo tam jest naprawdę głośno, aż za głośno bym powiedziała nawet gdy nie byłam w ciąży mi to przeszkadzało. Mniejsze kina jak Femina czy Mranów mają lepsze nagłośnienie, a przede wszystkim cichsze :-)). Ale dzidzi z całą pewnością nic się nie stanie, najwyżej może być Ci trochę niewygodnie, w końcu to 3 godziny filmu, sama mam ochotę pójść na ten film. Szczerze to nie mogę się doczekać, żeby się wyrwać z mężusiem :-))).
Ania i malutka fasolka 03-05-2004
Re: Kino w ciąży – czy nie zagłośno?
Chciałam właśnie sama zacząć podobny wątek!
My wybieramy się w niedzielę, już nie moge się doczekać, mam tylko jedno, ale za to wielkie ALE
ALE jak ja wytrzymam tyle godzin!! Sam film trwa 210 min (3 i pół godziny bez przerwy) + pewnie z 20min. reklam. Do toalety chodzę średnio co godzinę, w nocy co 3 wstaję…
Postanowiłam całą niedzielę prawie nie pić (idziemy wieczorem) i zabawnie zamówiliśmy bilety: mąż z moim bratem centralnie w rzędzie, ja w tym samym, ale z samego brzegu Postanowiłam nie być egoistką i dać im obejrzeć film komfortowo. Teraz przyjmuję zakłady ile razy w czasie seansu wyjdę… Tak bardzo mi zależy na obejrzeniu tego filmu teraz, mimo rozpoczętego 9 miesiąca, później NA PEWNO byśmy już nie mieli szybko takiej okazji….
Pozdrawiam wszystkie wielbicielki Tolkiena!
Kotagus i…
lutowy Dzidziuś
Re: Kino w ciąży – czy nie zagłośno?
Nie ma mowy!!! HA HA HA
Myszka-mama 3 letniej Natalki i Kacperka(29.03.04)
Re: Kino w ciąży – czy nie zagłośno?
Penie każdy ma trochę inaczej. Najlepiej pójść do kina i zobaczyć, czy dzidzia się nerwowo nie kręci i czy nie daje kuksańców w bok. My do tej pory byliśmy chyba 4 razy i jest okej. W Sylwestra idziemy do Multikina na 2 filmy w tym na “Powrót…”. Martwi nas trochę wychodzenie do łazienki, ale damy sobie radę 🙂
Ciepło pozdrawiamy
Dag + Witold + Maja
Re: Kino w ciąży – czy nie zagłośno?
Ja chodze do kina (na Tolkiena tez sie wybieram). Dzidzia jakos nie reaguje na halasy, chociaz… ostatnio ogladalismy “Czterech pancernych” na DVD i przy kazdym wybuchu (to juz nie byl przypadek) dostawalam kopa. Owinelam sobie brzuch duza poduszka i juz nie byla tak zle.
Nastepnym razem jak bede w kinie mam zamiar trzymac kurtke na kolanach i jakby co jej uzyc.
Ostatnio poszłam do kina. Jakoś mega głośno włączyli. Szczególnie te sceny akcji. Jakaś masakra. Przy każdych głośnych scenach dostawałam kopniaki wcale nie lekkie 😀 chociaż starałam się zatykać brzuch trochę rękami to już trochę mniej mi się obrywało 🙂 Mozna iść, ale na jakiś film cichszymi efektami 😀
Re: Kino w ciąży – czy nie zagłośno?
Chyba wszystko zależy od Twojego samopoczucia.
My byliśmy jakiś miesiąc temu na trzeciej części Matrix’a (byłam coś koło 20-22 tygodnia) i muszę przyznać, że bardzo źle się czułam. Jak dla mnie było za głośno, ale w tym filmie było bardzo dużo strzelania. Ogólnie bardzo żałuję, że poszłam, ale wcześniej jakoś nie pomyślałam:(
Pewnie też byłoby inaczej gdyby film mi się podobał…
Poza tym ja w ogóle jakoś ostatnio nie lubię nawet głośnej muzyki.
Myślę, że wszystko zależy od tego jak Ty się czujesz:)
pozdrawiam
olencja i marcowe maleństwo
Re: Kino w ciąży – czy nie zagłośno?
Ja bylam na sensacji w niedziele i zauwazylam ze maluszek troche sie denerwowal, ale pomagalo uspokajanie – glaskanie. Mysle ze nic dziecku nie bedzie, co najwyzej bedzie troche poddenerwowane. W zyciu bedzie pewnie duzo gorzej ;)))
Asia i maluszek 😉 (35 tygodniowy)
Re: Kino w ciąży – czy nie zagłośno?
ja byłam tydzień przed porodem na “Drużynie Pierścienia” 🙂
Kaśka z Natusią (21 miesięcy 🙂
Re: Kino w ciąży – czy nie zagłośno?
ja stwierdziłam że jak do kina to na coś “lekkiego”, a we Włądcy Pierścieni jest za dużo scen i rzeczy “strasznych” co mnie bardzo stresują, poza tym hałas…, w niedzielę za to byliśmy na Gdzie jest Nemo,, cięższy repertuar zostawię na potem, acha na Matrixie też byliśmy kilka tygodni temu (teraz jestem w 17) i było spoko aczkolwiek głośno i niewygodnie no i dostało małe dużo emocji od przeżywającej mamuśki
Kasia + Czerwcątko – niespodzianka 13.06.04
Re: Kino w ciąży – czy nie zagłośno?
Ja również nie polecam Multiplexów, bo tam muzyka jest na maxa. W dodatku siedzenie 3 godziny w jednej pozycji to naprawdę spora dawka niewygody. Na jakiś spokojniejszy seansik jeszcze mam zamiar się wybrać, ale już z Matrixa zrezygnowałam, bo wiem że czekałaby mnie meksykańska fala w brzuchu i sporo kopów podżebrowych, które nie są w dużej dawce przyjemne.
Ale jeśli się nie ma takich przyjemności, albo ciąża jest jeszcze niezaawansowana (chociaż 8 miesiąc to już brzmi poważnie ) to na pytanie czy iść do kina w ciąży – odpowiadam czemu nie?
Bejka i Zet i Nowy ~23.01.2004
Re: Kino w ciąży – czy nie zagłośno?
No tak…. po wczorajszym seansie mogę powiedzieć, że MATRIXA zdecydowanie odradzam!!!!
Jestem teraz w 33 tygodniu a Bąbel od początku (juz od reklam) dawał sie we znaki – przed reklamami miał czkawkę, a potem kręcił się, wiercił i chyba było mu troszkę za głośno.
Przez cały film nie spał tylko sie wiercił. Smiałam się, ze ojciec teraz ma sie tłumaczyć synowi dlaczego nie dał mu spać przez tyle czasu (bo to mężulek nas wyciągnął na Matrixa).
A ja od połowy filmu skupiałam się na tym aby nie popuścić 😉 bo Mały sie napinał i ugniatał mi wypełniony pęcherz. Siedziałam wyprostowana jakbym kij od szczotki połkęła. A wyjść nie chciałam bo było sporo ludzi a my w samym środku rzędu 🙁
2 tyg. temu byliśmy na “Gdzie jest Nemo” i było OK. Mały spał spokojnie albo delikatnie sie wiercił. Na “To właśnie miłość” też było OK. Właściwie to od początku ciąży co 3-4 tyg. jesteśmy w kinie i zawsze było OK ale przy Matrixie to była niezła jazda i nikomu nie polecam. Pewnie dziecku to nie zaszkodzi ale mama moze czuc sie niezbyt ciekawie z falującym nerwowo brzuszkiem.
Mężuś chce mnie wyciągnąć na “Powrót Króla” ale dla mnie to by musiała być wersja jak w TVN-ie czyli co 20 minut reklama na siusiu 😉 No i łózko bo ponad 3 godziny nie wysiedzę. Więc pewnie sobie odpuszcze.
Filipek 19-02-2004
Re: Kino w ciąży – czy nie zagłośno?
Bardziej bym się bała, że na “Powrocie króla” będę płakała jak bóbr. W ciąży często chodziliśmy do kina. Mały trochę fikał, przeżywał, ale najwięcej ja płakałam. Na scenach głośnych walk (np. Matrix) mały zamierał w bezruchu, pewnie był zaskoczony 🙂
Ale śliczny ten twój Kubuś. Jeszcze takiego ładnego zdjęcia USG nie widziałam.
Pozdrawiam
Anias + Kubuś (25.07.03)
Re: Kino w ciąży – czy nie zagłośno?
Dzięki, dzięki – zrobiliśmy je jak jeszcze byłam w Berlinie. A Twój Kubuś też jest śliczny – nie mogę się doczekać kiedy mój już będzie z nami.
A co do kina – to po przeczytaniu postów zdecydowaliśmy się pójść. Tak sobie myślę, że przecież czytałam książkę, wiem co mnie czeka (mniej więcej), a przecież Matrixa sobie już odpuściłam.
pozd, pa pa
ania i kubuś (wg OM 22.02.2004)
No to idziemy!
Dziękuję Wam kochane za szybką odpowiedź. Po przeczytaniu postów postanowiliśmy nie zmieniać decyzji i wybrać się do kina. Jeżeli będzie coś nie tak to wydaje mi się, że nasz Kubuś da znać, a przecież zawsze można wyjść.
Jeszcze raz wielkie dzieki, pozd
ania i kubuś (wg OM 22.02.2004)
Re: Kino w ciąży – czy nie zagłośno?
W ciąży bardzo często chodziliśmy z mężem do kina. Oglądałam m.in. 2 część Matrixa, Terminatora, a 3 dni przed porodem Kill Bila. Jak kobieta sprzedawała nam bilety, to nieśmiało powiedziała, że w tym filmie jest dużo krwawych scen, ale ja i tak nie zrezygnowałam z seansu. Dodam jeszcze, że mimo, takich filmów oglądanych w ciąży, Weronisia należy do bardzo grzecznych dzieci. Albo śpi, albo je, albo sobie patrzy. Płacze tylko wtedy, kiedy jest głodna.
A więc życzę udanego pobytu w kinie, baw się dobrze.
Małgosia z Weroniką (29.10.2003)
Re: No to idziemy!
No i racja – dziecku to nie zaszkodzi a jak coś (czyt. będzie szalał w brzuszku) zawsze mozesz na męża poczekać w kawiarni 🙂
Ja się z mężem śmieję, ze nasz Bąbel jak się urodzi to będzie mały kinoman bo ciągamy go do kina średnio co 3-4 tygodnie 🙂
Filipek 19-02-2004
Ja byłam pierwszy raz w kinie odkąd czuję ruchy. 22tc. Normalnie czuję je intensywniej ze 2-3 razy w ciągu dnia i nie dłużej niż 10minut. W kinie były 2h kopania i wiercenia się niemal non stop, może z dwoma przerwami po ok. 20min. Coś mu chyba jednak nie odpowiadało i zastanawiam się: hałas? Gorąc? (przykryłam brzuch dodatkowo płaszczem jak się wierciło).. bardzo chciałam obejrzeć ten film, a mi już nie dawało, trzymałam rękę na brzuchu cały seans i odpowiadałam na kopniaczki, ale więcej już chyba do kina nie pójdę.. zastanawiam się teraz co będzie na koncercie orkiestry radia polskiego na który mam bilety od pół roku – szykuje się za miesiąc.
Znasz odpowiedź na pytanie: Kino w ciąży – czy nie zagłośno?