Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec ????

Wlasciwie chcialam napisac o tym jutro bo troche chce mi sie juz spac ale moze tak na swiezo. Dzisiaj wrocilismy z urlopu nad morzem. Bylismy z moimi rodzicami. Jezdzimy do Sarbinowa juz od trzech lat razem i juz rok temu mial to byc ten ostatni raz z nimi 😉 Tylko, ze teraz liczylismy po cichu, ze dziadkowie pomoga nam troszke opiekujac sie czasami Zosia ktora jest ciagle w ruchu ciekawa swiata i ludzi. No i…. klapa bo sie przeliczylismy ;-(((( no i mam ogromny zal do nich i nie wiem czy powinnam go miec. Czy dziadkowie “musza” miec ochote opiekowac sie swoimi wnukami??? Czesciej jezdzimy do moich tesciow bo tesciowa ma podejscie do Z. umie z Nia rozmawiac, zainteresowac roznymi rzeczami a poza tym jak przyjezdzamy to nic nie jest wtedy wazne tylko wnuki. Chcialam wiec dac mojej mamie szanse zeby pobyla troche z nami i Zosia ale dla Niej wazniejsze bylo zeby wrocic opalona i zeby kazdy podziwial jak zawsze jej urlopowa opalenizne ;-( Wchodzili na plaze ok. 11 i wychodzili ok. 18,30 !!! Na plazy kiedy Zosia urzedowala nad morzem mama stwierdzila, ze ie bedzie za Nia chodzic i zachwycala sie jakas dziewczynka ktora siedziala caly czas na kocyku z mama. Jak wracali z plazy musieli sie ładnie ubrac i wyjsc do miasta na rybe i frytki ale nie z Zosia bo z nia to tylko klopot i trzeba na Nia uwazac ;-((( Jestem zalamana podejsciem mojej mamy i zla na nia to tego stopnia, ze nie chcialo mi sie nawet z Nia rozmawiac. Stracila w moich oczach i nie rozumiem Jej podejscia. Nikt tu nie mowi o opiece 24 h na dobe ale chociaz godzinke dziennie sie z Nia pobawic. Zawsze sie zalila, ze do Nich tak czesto nie przyjezdzamy, a tu nagle bajeczna opalenizna wygrala z moja corka. Wiem, ze moze nie powinnam ale jestem zla i predzej czy pozniej wypomne to Im. Pozdrawiam

)

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec ????

  1. Re:…czytam Wasze wypowiedzi…

    “bo to oni tak naprawde tracą, nie my.”
    No i dokladnie o to chodzi. I na szczescie czesc dziadkow to sobie uswiadamia w pore
    CO do checi to czasem tez tak jest, ze po prostu nie wiedza czy maja sami z wlasnej inicjatywy cos robic czy nie. Bo potem im powiemy, ze sie wtracaja;-) Moi rodzice i moi tesciowie maja totalnie inne podejscie do wnuka.Jedni zajmuja sie z wlasnej inicjatywy a drugim trzeba powiedziec wprost. I zazwyczaj tez nie odmowia. No ale oni maja wnuka od swieta 🙂

    • Re: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec????

      w sumie to nie uwazam, zeby dziadkowie mieli obowiazek opiekowac sie wnukami, ale przy wspolnym urlopie chyba spodziewalaby sie wiekszego/jakiegokolwiek zaangazowania. Bo w sumie po co w takim razie wspolne wczasy???jezeli i tak czas spedzaliscie oddzielnie

      • Re: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec????

        bo od trzech lat taqm wspólnie jeździli i co prawda w zeszłym roku miał byc ostatni raz ale w tym troku postanowili jechać z rodzicami, żeby oni zajęli sie Zosia – ja tak zrozumiałam.

        • Re: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec????

          ja mam odwrotny problem – moja teściowa jest nadgorliwa w roli babci. Nie wiem co gorsze….

          Ewcia i Asieńka (4.03.2005)

          • Re: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec????

            Twoi rodzice byli bardzo krótkowzroczni opalając się na plaży obok córki “dogadzającej” dwójce maluchów! Przecież nawet jak Staś spał to ktoś go musiał uśpić, co i raz nakarmić, przewinąć, a córcia biegała, musiała być ciągle na oku, też co i raz posmarowana, nakarmiona, zabawiona. Wy macie to na co dzień i Twoi rodzice powinni domyśleć się, że wczasy z rodzinką z dziećmi w tak małym wieku to nie opalanko i spacery po molo!
            Ja uważam, że owszem przed wyjazdem można było przeprowadzić taką rozmowę w stylu czy będziecie chcieli z Zosią przejść się na jakiś spacer, ale w zasadzie masz rację – to Twoi rodzice i powinni naturalnie razem z Wami zajmować się dziećmi na wspólnym wyjeździe!
            Może z czasem jak dzieci Wam podrosną i będzie można z nimi porozmawiać Twoi rodzcie chętniej będą się nimi zajmować, niektórzy nie potrafią zabawiać bardzo małych dzieci. I kontakt nadrobią bo i tak nie pamiętamy co było z nami w wieku naszych 2 lat.

            córcia Dagmary

            • Re: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec????

              Bylismy na jednodniowym wyjeździe.
              My czyli maż i ja oraz Jonek i moi rodzice, siostra i ciocia.
              Wszyscy kiedy jonka widzą nie odstepuja go na krok. Guganie, bawienie rozpieszczanie.
              Nastawiliśmy się, ze i tym razem tak bedzie “sprzedam” syna a sama sobie klapnę, kawke wypije.
              Jakież wielkie było moje rozczarowanie. Po kilku minutach wstepu i wspólnym posiłku wszyscy jakby sie rozmyli.
              Zosyaliśmy sami.
              Nie chce mi sie tego komentpwac ale marzyłam o tym by walnać siena trawe (nie koiecznie na słońcu) i odpoczać.
              Moja mama poleciała sie opalać Moja siostra zabrała sie za czytanie ksiażkii (lezac w hamaku) o dziadku i wujku nie wspomnę bo pomaszerowali do warsztatu by cos tam udoskonalać na domiar złego zabrali mi meża. Ciotka zabrała sie za obiad i reszte imprezy.
              Cały dzień ganiałam za Jonkiem.

              Podonmie jak Ty jestem zaskoczona Oczywiście każdy ma prawo do wypoczynku i urlopowania ale tak nic nawet godzinki…. ;o((((

              • Re: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec????

                a może odwróć to i zauważ, ze daglezja ZAŁOŻYŁA ze dziadkowie będa sie opiekowac Zosią – nie pytając ich o zdanie wcześniej.
                Gdzie jest napisane, że dziadkowie na wakacjach mają sie zajmować biegającym roczniakiem?

                Przeciez dla nich ten wyjazd miał byc wypoczynkiem a nie dwutygodniowym zasuwaniem przy dzieciach?
                Swoje juz odchowali?

                • Re: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec????

                  Oczywiście lepiej najpierw byłoby porozmawiać – przed wyjazdem, ale skoro tak nie zrobili to na miejscu okazało się, że albo się nie dopasowali albo dziadkowie trochę bez wyobraźni. Bo jak sie jedzie na wakacje z kimś to trzeba wiedzieć jaką formę wypoczynku kto lubi, imprezowiczka nie dogada sie z osobą lubiącą zwiedzać muzea, ktoś kto plackime lezy na plaży całe dnie z kimś wypoczywającym aktywnie itd. A jeśli dziadek i babcia decydują się jechać na wakacje z córką i jej dziećmi – dwójką maluszków to właśnie mi wydaje się dziwne, że pomyśleli sobie, o fajnie – cały dzień poleżymy na plaży, potem spacerek – jak się jest gdzieś z dziećmi to trzeba rozrywki dnia zaplanować zgodnie z ich rytmem (rytmem ich posiłków, spania). Jak chcieli tylko wypoczywać to powinni jechać sami! Rodzinny wyjazd to rodzinny wyjazd, każdy ma kontakt z każdym, wspólne spędzanie czasu – tak to widzę.
                  A co do bardziej ogólnego spojrzenia na temat opieki nad wnukami to ja uważam tak że swoje odchowali ale wnuki to coś innego – spędza się z nimi czas dla wspólnej przyjemności, jak to mówią rodzice od wychowywania, dziadkowie od rozpieszczania (ale w granicach!). Jak to smutno byłoby gdybyśmy wszyscy nie mieli wspomnień z wakacji spędzonych u babci, która “piecze najlepszy sernik pod słońcem” 😉 albo robi coś innego najlepiej w swoim rodzaju. Po to są babcie i dziadkowie by można było czasem u nich zostawić wnuki, liczyć na ich pomoc, babcia i dziadek nieco inaczej pokazują dzieciom świat.

                  córcia Dagmary

                  • Re: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec????

                    W odpowiedzi na:


                    A jeśli dziadek i babcia decydują się jechać na wakacje z córką i jej dziećmi – dwójką maluszków to właśnie mi wydaje się dziwne, że pomyśleli sobie, o fajnie – cały dzień poleżymy na plaży, potem spacerek – jak się jest gdzieś z dziećmi to trzeba rozrywki dnia zaplanować zgodnie z ich rytmem (rytmem ich posiłków, spania).


                    No to prezeciez usuwajac sie na cały dzien na plaze nie zaburzają rytmu wnucząt? Z tego co ja zrozumiałam starali sie jak najmniej byc dziecmi – być może własnie, zebyn ie zaburzac rytmu?

                    • Re: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec????

                      W odpowiedzi na:


                      A jeśli dziadek i babcia decydują się jechać na wakacje z córką i jej dziećmi – dwójką maluszków to właśnie mi wydaje się dziwne, że pomyśleli sobie, o fajnie – cały dzień poleżymy na plaży, potem spacerek – jak się jest gdzieś z dziećmi to trzeba rozrywki dnia zaplanować zgodnie z ich rytmem (rytmem ich posiłków, spania).


                      myslisz, że w 4 dorosłe osoby i dwoje dzieci mieszkali w jednym pokoju? to może rzeczywiście lepiej, że na cały dzień biegli na plażę a potem na spacerek, przynajmniej dzieci mogły miec w miarę normalny domowy rytm dnia…

                      W odpowiedzi na:


                      Jak chcieli tylko wypoczywać to powinni jechać sami!


                      a w jakim jeszcze celu wyjeżdża sie na urlop?

                      • Re: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec????

                        Dziadkowie nie mają obowiązku opiekować się wnukami, ale z drugiej strony pewnie by mi było przykro gdyby dziadkowie Niny nie chcieli jej poświęcic nawet odrobiny swojego czasu.
                        Nie wiem co Ci napisać, może nie do końca dogadaliście sie jak ma wyglądac Wasz wspólny urlop…? Może trzeba było zapytać wcześniej czy dziadkowie będą mieli czas, siły i ochotę żeby troszkę pobyc z Zosią? Może wtedy wszystko byłoby jasne.

                        Nina (2,5)

                        • Re: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec????

                          moj Szym juz drugi tydzien siedzi u babci i ani on nie chce wracac ani babcia go puscic do domu

                          Aga, Szymek, Jula

                          • Re: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec????

                            “W odpowiedzi na:
                            ————————

                            Jak chcieli tylko wypoczywać to powinni jechać sami!

                            ————————

                            a w jakim jeszcze celu wyjeżdża sie na urlop?

                            to prawda. Ale jak wyjezdza sie na urlop z kims, to chyba planuje sie jakies wspolne aktywnosci? Jak mam ochote na urlopie zyc tylko i wylacznie wlasnyym zyciem, to jade sama. Wydaje mi sie, ze po prostu bledem bylo zakladanie, ze skoro przez dwa lata dziadkowie sie nie poczuwali to poczuja sie w roku trzecim. Natomiast ja nie pojechalabym na pewno z dziadkami na wspolny urlop, gdyby mieli zamiar tylko i wylacznie wypoczywac. Bo niby po co? Z tym, ze ja jak potrzebuje/potrzebowalam opieki dla dziecka, to zawsze uzgadnialam to przynajmniej dzien wczesniej

                            • Re: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec????

                              Też tak to widzę. Wydaje mi się, że nie potrzeba wyobrażni, aby wiedzieć, że kiedy wybiera się na wczasy z córką ( i to też jest tu ważne ) która ma dwoje maluszków to wiąże się to z jakąś formą pomocy przy nich. W końcu krew z krwi, kość z kości ;-))). Nasze dzieci są nie tylko nasze i nie może być tak, że od matki wymaga się pełnego profesjonalizmu i perfekcji w wychowywaniu dzieci nie dając jej żadnego wsparcia. Z własnego doświadczenia wiem, że taki “wspólny” wyjazd bez odpowiedniej pomocy jest dla mamy katorgą ( mniejsze płacze, bo mu gorąco, większe ucieka nad wodę, a ty się mądra rozdwój…) Może babcia nie pamięta jak to było, kiedy sama była młodą mamą? Przecież to nie takie straszne zając się np: raz dziennie przez godzinkę jednym z dzieci, zaoferować mu wieczorny spacer, albo wycieczkę do wesołego miasteczka…
                              Po takim wyjeżdzie też byłabym rozżalona i do tego na pewno zmęczona…
                              Trzymaj się Daglezja, jak sama będziesz babcią, na pewno nie popełnisz tego błedu ;-)))

                              • Re: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec????

                                No to nie całkiem się wywiązali…

                                • Re:…czytam Wasze wypowiedzi…

                                  Moja mama była ( wychowując nas – mnie i mojego brata ) i jest podobna do Twojej. Dla tego całkowicie cię rozumiem. Z jednej strony chciała by mieć dobry kontakt z wnukami, a z drugiej nie umie ich zaakceptować takimi jakie są ( a sa bardzo żywiołowe ). No więc zostały nakazy i zakazy…

                                  • Re: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec????

                                    Wiesz Ola chęć pomocy to chyba trzeba mieć we krwi tak jak Twój Robert:-) Na każdym kroku tylko pyta w czym pomóc 🙂
                                    Teraz też mam takich gości z Gdyni.Dziadek (nie krewny) ciągle się pyta w czym mi pomóc.Wczoraj moje dziewczyny na pół dnia wziął nad morze,a ja na spokojnie mogłam sobie wszystko porobić
                                    Moja mama? niestety nigdy nie zapytała w czym mi pomóc,a ja nawet nie chcę ja o to prosić

                                    • Re: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec????

                                      bo nie wiedzieli, zę powinni…

                                      • Re: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec????

                                        “I teraz np. jak idę do pracy i Ulka jeszcze śpi (więc nie mogę jej pościelić łóżka) i wracam a łóżko dalej jest nie pościelone to się wściekam na teściową.

                                        wow! naprawde by mi do glowy nie przyszlo.
                                        Tesciowa to chyba za pomoca Tobie nie przepada, co?

                                        • Re: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec????

                                          Wiesz Daglezja, ja Cie rozumiem…rozumiem, ze czujesz żal do rodziców, ze miałaś nadzieję na choćby chwilę wytchnienia. U nas jest podobnie, moja Mama ( owszem 2 razy w tygodniu opiekuje sie Sonia po 4 h ) jak tylko do nich przyjezdzamy jest nagle bardzo zajeta, musi gotowac, prac, prasować i nie wiem co tam jeszcze… Nie pracuje zawodowo… Tesciowa natomiast podobnie jak u Ciebie poswięca Sonce wiele uwagi i nie tylko jej, pozostałym wnukom takze. Tez ma różne rzezcy do zrobienia, ale wtedy zacheca Sońkę, zeby jej pomogła. Co ona uwieilbia.W tym moja mama po przyjezdzie z Majorki powiedziała, ze w przyszłym roku na wczasy zabiera Sonię ze soba, ze to jest jej marzenie. ja sobioe tego nie wyobrażam…ona sama z małą, 2 tyg na okreta.Jak teraz gdy dzwonię i prosze zeby ja wzięła na godzine lub dwie, bo sie bardzo słabo czuje i Sońka przez to kwitnie ze mna w domu. Nigdy nie ma czasu, musi pojechac do banku, nakarmić moja siostrę ( laska ma 18 lat i podsmiewuje sie z tych tekstów o karmieniu jej ), zrobic zakupy itp, itd. Juz nie raz dałą mi do zrozumienia, ze skoro sa wakacje to mam dzieckiem zajmować sie sama, a ciaża i upały – no cóż takie zycie. Ona niestety nie ma czasu bo musi jecjhac po rolke paieru toaletowego do auchan ( 20km od nas)…
                                          Rozumiem, bo czuje takl samo. Wiem tez, że kazdyu rodzic ma prawo do swijego zycia, ale wtedy niech nie chodzi i niue opowiada dookoła jak wiele czasu posieca swojej jedynaej z reszta wnuczce….

                                          Sonia 03.07.03 i styczniowy ktoś

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mam wielki żal, ale czy powinnam go miec ????

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo