18-mcy i nic nie mowi

… prawie nic, bo jak wracam z pracy to leci do mnie wolajac cos w stylu “mama, mama”. Jak rzuca psu pilke to mowi “Tikotikoo, tikotikoo”, co odpowiada “give me the ball, give me the ball” hmmm. Ale majac roczek mowila i “thank you” i “good girl” i “all gone”, a teraz juz tego nie mowi. 🙁 Lekarz mowi, ze to dlatego ze starsza siostra ja wyrecza w mowieniu. I prawda jest taka, ze Sophie rzeczywiscie czesto to robi. Moj maz podobno zaczal mowic w wieku lat 3 – tez mial starsze siostry ktore go obslugiwaly. Nie wiem, troche sie martwie. Lekarz kaze czekac do dwoch lat.

Jak bylo z mowa u Waszych pociech w tym wieku?

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: 18-mcy i nic nie mowi

  1. Zamieszczone przez Reno
    Mnie ostatnio rozwalił wywiad z Pauliną Kurzajewską – “ludzie się dziwią – ma 18 miesięcy i mówi pełnymi zdaniami?? [o swoim synku] ja im na to – mama do niego mówi pełnymi zdaniami to i on tak mówi”. Ręce opadają. A kobieta promuje swoją książkę o wychowaniu dzieci, w której chce “pomóc wszystkim zagubionym rodzicom”. Generalnie cały wywiad był w tym stylu, szkoda, że nie mogę podlinkować, to było w Dzienniku Zachodnim.

    ps strasznie mnie drazni Paula….i te jej mądrości…. A ja niby jak mowie??do dziecka od urodzenia pelnymi zdaniami, maz sie dziwil kiedys po co ty do niej gadasz i tak cie nie rozumie, ale najwidoczniej rozumie, tylko jeszcze nie umie ubrac wszystkiego w slowa:)

    • Mój Tomek zaczął mówić jakieś 2 tygodnie po swoich 3 urodzinach. Wcześniej miał kilka zrozumiałych słów a reszta to jakiś jego język. Miałam już iść do logopedy, ale wyjeżdżaliśmy do Egiptu w grudniu i doszłam do wniosku, ze zaczniemy zajęcia po Nowym Roku. A w Egipcie siedząc kiedyś przy kolacji Tomek zobaczył dym z grilla i powiedział: o dym! potem było: buty, czapa, majty…pamiętam te wszystkie wyrazy, bo za każdym razem dzwoniłam do babć, żeby się pochwalić ;).
      Teraz moje dziecię ma 4 lata i prawie 8 miesięcy i gada tak, ze buzia mu się nie zamyka….

      Nie zamartwiałabym się nierozgadanym 18 miesięczniakiem. Ważne tylko czy umie np. nasladować różne odgłosy, że potrafi wykonać polecenia. To znaczy, ze rozumie a na gadanie przyjdzie czas….

      • Zamieszczone przez effcia
        no właśnie nie ma co porównywać. jak wieść rodzinna niesie ja byłam z tych gadających dużo i szybko a mój młodszy brat wręcz przeciwnie i do dziś szczególnie wylewny nie jest. moje dzieci też różnie. Frans generował tysiące własnych słów, chętnie powtarzał, pełnymi zdaniami zaczął mówić po 2 urodzinach. Zocha komunikuje się pozawerbalnie. słownik jej składa się może z 10 słów z czego aktywnie używa 4 🙁 dwa lata niebawem…..

        A czy to nie jest tak, że drugie dziecko zaczyna mówic później, bo ze starszym komunikuje sie po “dzieckowemu”? Tak jak jest np między bliźniakami. Mają swój własny świat i język i statystycznie zaczynają mówić później niź “pojedyńcze” egzemplarze?!
        To nie wyścigi dopóki coś naprawdę nie dzieje się niepokojącego to myślę, że trzeba wrzucić na luz!! Jeszcze będziesz jej mówiła, aby zamknęła buzię i przestała gadać!! 😀
        A tak w ogóle Twoja córcia jest o dokładnie 1 dzień starsza od mojej! 🙂

        • Zamieszczone przez paszula
          A czy to nie jest tak, że drugie dziecko zaczyna mówic później, bo ze starszym komunikuje sie po “dzieckowemu”? Tak jak jest np między bliźniakami. Mają swój własny świat i język i statystycznie zaczynają mówić później niź “pojedyńcze” egzemplarze?!
          To nie wyścigi dopóki coś naprawdę nie dzieje się niepokojącego to myślę, że trzeba wrzucić na luz!! Jeszcze będziesz jej mówiła, aby zamknęła buzię i przestała gadać!! 😀
          A tak w ogóle Twoja córcia jest o dokładnie 1 dzień starsza od mojej! 🙂

          tak? to czemu cię nie ma w sierpniuffkowie????

          może coś jest na rzeczy z tym późniejszym gadaniem drugiego dziecka? na razie jeszcze się nie martwię, bo Zosia jest komunikatywna, pozawerbalnie potrafi dużo przekazać, rozumie wszystko, wykonuje polecenia. jest ok.

          • Zamieszczone przez effcia
            tak? to czemu cię nie ma w sierpniuffkowie????

            A w sumie to nie wiem. Może dlatego, że byłam w czasie starań a potem zniknęłam na czas ciąży i pierwszy prawie rok Basi… do czasu następnych starań a jak zaglądnełam to jakoś nie wbiłam się w temat, bo to taka zgrana ekipa!! 🙂
            Ale nadrobię!! 🙂

            • Zamieszczone przez paszula
              A w sumie to nie wiem. Może dlatego, że byłam w czasie starań a potem zniknęłam na czas ciąży i pierwszy prawie rok Basi… do czasu następnych starań a jak zaglądnełam to jakoś nie wbiłam się w temat, bo to taka zgrana ekipa!! 🙂
              Ale nadrobię!! 🙂

              dobra, dobra!!! wpadaj do nas koniecznie!

              • Zamieszczone przez paszula
                ak jak jest np między bliźniakami. Mają swój własny świat i język i statystycznie zaczynają mówić później niź “pojedyńcze” egzemplarze?!
                🙂

                No popatrz, nie wiedziałam. Rzeczywiście tak jest. Chłopcy bardzo dobrze się między sobą rozumieją, rozmawiają po swojemu. Po ludzku jeszcze prawie nic;)

                • Zamieszczone przez effcia
                  starsza siostra wyręcza w mówieniu? hmmm,

                  U nas wręcz odwrotnie. Siostra uczy małego wszystkiego. Jak coś źle mówi, to go poprawia, koniecznie musi jej podziękować, jak mu coś da, przeprosić, a jak jej o coś nie poprosi, to na pewno nie dostanie:D

                  • Zamieszczone przez annastys
                    U nas wręcz odwrotnie. Siostra uczy małego wszystkiego. Jak coś źle mówi, to go poprawia, koniecznie musi jej podziękować, jak mu coś da, przeprosić, a jak jej o coś nie poprosi, to na pewno nie dostanie:D

                    u nas są takie dialogi:
                    F: Zosiu powiedz mama
                    Z: mama
                    F: Zosiu, powiedz tata
                    Z: tata
                    F: Zosiu, powiedz lala
                    Z: lala
                    Z: Zosiu, powiedz Zosia
                    Z: mama:p
                    F: Zosiu, powiedz Franek
                    Z: tata:p

                    • Zamieszczone przez szpilki
                      Leon uzywa wielozadaniowego “a to! a to! a to! a to!” popartego gestem
                      “a tu! atu! a tu!” popartego gestem
                      mama! do mamy
                      i tata do reszty swiata 😀

                      no i też dobrze:)
                      Olo jak był malutki i zaczynał gadać pytał ciągle: “cio to?”, teraz za siostrą: “ciemu?”. Nomalnie szału można dotać:eek:

                      • Zamieszczone przez kacha1982
                        ps strasznie mnie drazni Paula….i te jej mądrości…. A ja niby jak mowie??do dziecka od urodzenia pelnymi zdaniami, maz sie dziwil kiedys po co ty do niej gadasz i tak cie nie rozumie, ale najwidoczniej rozumie, tylko jeszcze nie umie ubrac wszystkiego w slowa:)

                        Mnie w ogóle drażnią ludzie, którzy uważają, że mają jedyną słuszną receptę na wszystko.
                        Na Kurzajewską akurat pierwszy raz się natknęłam, a utkwiła mi w pamięci bo w wywiadzie było “dla każdego coś miłego”.

                        • Zamieszczone przez effcia
                          u nas są takie dialogi:
                          F: Zosiu powiedz mama
                          Z: mama
                          F: Zosiu, powiedz tata
                          Z: tata
                          F: Zosiu, powiedz lala
                          Z: lala
                          Z: Zosiu, powiedz Zosia
                          Z: mama:p
                          F: Zosiu, powiedz Franek
                          Z: tata:p

                          😀 😀

                          Baśka próbuje naśladować różne słowa, ale znajsuje skróty.
                          Jak widzi zebrę to nie powie “to zebra” tylko powie “to koń – nie koń” 🙂
                          Rozróżnia marki samochodów i jak widzi fiestę innego koloru niz moja to mówi “to auto mama – nie mama” 🙂

                          Baśka zaczepia wszystkich mężczyzn na ulicy i mówi “o, to pam” “tu pam” 🙂
                          Ostatnio miałyśmy przygodę, zobaczyła z daleka chłopaka podobnego do mojego męża i leci do niego i krzyczy “tata, tata” za chwilę zatrzymuje się ze zdziwieniem i krzyczy ” o nie. to nie tata, to pam”. Widać było, że chłopakowi kamień spadł z serca, bo patrzył na mnie z przerażeniem wcześniej!! 😀
                          Tym razem temu pamu się upiekło!! 😀

                          Na siebie mówi Basia dopiero od dwóch tygodni a szczególnie w ujęciu “to monie – to Basi”… ma bardzo duże poczucie własności. Ale do tego czasu mówiła na siebie “czika” chyba w ujęciu dziewczynki dotykając swojego policzka albo w czasie przytulania “sisiuś” co oznacza dzidziuś.
                          Generalnie to całyc zas gada dużo i w sumie ciągle, ale ciągle 80% to po basiowemu a po ludzku znacznie mniej!!

                          • Przyjechała wczoraj moja szwagierka, mowie do Gabrysi, kochanie, powiedz “ciocia”: a ona- “cio-cia”….to było śliczne, cudne, tak ładnie wyraźnie to powiedziała pierwszy raz:) jestem dumna…

                            Paszula, moja jak widzi faceta tez mowi “pam”…ciekawe czemu nie mowi “pan” chyba cięzko jest jej “n” wymowic?

                            • Zamieszczone przez annastys
                              U nas wręcz odwrotnie. Siostra uczy małego wszystkiego. Jak coś źle mówi, to go poprawia, koniecznie musi jej podziękować, jak mu coś da, przeprosić, a jak jej o coś nie poprosi, to na pewno nie dostanie:D

                              A u nas wyglada to tak:

                              Stephanie wrzeszczy “yyyyyy” i wskazuje na moje okulary

                              No to ja okulary jeszcze wyzej poza zasieg jej rak i prosze: “A powiedz prosze,…. albo chociaz please.” :p

                              Na co Sophie przybiega z drugiego pokoju, wyrywa mi okulary, wrecza siostrze i mi mowi, ze Stephanie jest jeszcze za mala zeby mowic. 😮

                              • Zamieszczone przez ulaluki
                                No popatrz, nie wiedziałam. Rzeczywiście tak jest. Chłopcy bardzo dobrze się między sobą rozumieją, rozmawiają po swojemu. Po ludzku jeszcze prawie nic;)

                                ale to nie reguła
                                znam dwie takie, co zaczęły w wieku 18 mies. już nieźle gadać 😉

                                • Zamieszczone przez heksa
                                  A u nas wyglada to tak:

                                  Stephanie wrzeszczy “yyyyyy” i wskazuje na moje okulary

                                  No to ja okulary jeszcze wyzej poza zasieg jej rak i prosze: “A powiedz prosze,…. albo chociaz please.” :p

                                  Na co Sophie przybiega z drugiego pokoju, wyrywa mi okulary, wrecza siostrze i mi mowi, ze Stephanie jest jeszcze za mala zeby mowic. 😮

                                  hi hi hi… ale mądrala.
                                  Baśka bez względu na to czy coś chce czy daje czy zabiera mówi “płosze” z niskim ukłonem!! 🙂

                                  • Zamieszczone przez heksa
                                    A u nas wyglada to tak:

                                    Stephanie wrzeszczy “yyyyyy” i wskazuje na moje okulary

                                    No to ja okulary jeszcze wyzej poza zasieg jej rak i prosze: “A powiedz prosze,…. albo chociaz please.” :p

                                    Na co Sophie przybiega z drugiego pokoju, wyrywa mi okulary, wrecza siostrze i mi mowi, ze Stephanie jest jeszcze za mala zeby mowic. 😮

                                    Kochana jest :D.

                                    • Zamieszczone przez kacha1982
                                      Przyjechała wczoraj moja szwagierka, mowie do Gabrysi, kochanie, powiedz “ciocia”: a ona- “cio-cia”….to było śliczne, cudne, tak ładnie wyraźnie to powiedziała pierwszy raz:) jestem dumna…

                                      Paszula, moja jak widzi faceta tez mowi “pam”…ciekawe czemu nie mowi “pan” chyba cięzko jest jej “n” wymowic?

                                      tak, n jest trudniejsze do wymówienia, m jest wargowe.

                                      • Zamieszczone przez EwkaM
                                        ale to nie reguła
                                        znam dwie takie, co zaczęły w wieku 18 mies. już nieźle gadać 😉

                                        Masz rację, u nas jeszcze dochodzi genetyka:) Ja bardzo późno zaczęlam mówić, Konradek dopiero w wieku 2,5 roku.

                                        • Mojej znajomej dziecko zaczęło mówić ok. 4 roku życia… chodzili od specjalisty do specjalisty, aż w końcu okazało się, że po prostu taki urok tek dziewczynki :-). Jeśli porównam dwie moje córki to… Julka zbudowała pierwsze zdanie mając 18 m-cy właśnie, a Lenka… sporo gada po swojemu i dopiero od niedawna zaczyna się rozkręcać, powtarzać po nas… zaobserwowałam też, że np. jakiś czas temu ładnie mówiła “kamień” a teraz mówi “kambum” bo tak łatwiej. Z resztą bum-bam, brum-bam i wszytkie kombinacje tych “słów” są jej ulubionymi od dawien dawna ;).
                                          Nie masz się czym przejmować:).

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: 18-mcy i nic nie mowi

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo