czy moje dziecko jest uzdolnione?

Poradźcie mi proszę, bo jako zakochana mama nie jestem obiektywna. Jak myślicie czy moja córcia jest uzdolniona sportowo, a jeśli tak to jak powinnam jej pomóc rozwijać te zdolności. Ale do rzeczy… moja Maja ma 4,5 roku i jak większośc dzieci w jej wieku bardzo lubi ruch. Jak miała 3,5 roku nauczyła się jeździć na 2 kółkach na rowerze, trochę wcześniej zaczęła jeździć na hulajnodze ( takiej zwykłej na 2 kółkach), a na wczasach z których niedawno wróciliśmy nauczyła się sama nurkować i pływać pod wodą. Ja nie pływam, a mąż słabo i nie chodzimy na basen w czasie roku. Pokazaliśmy jej tylko jak się rusza nogami i rękoma pływając żabką, a ona po chwili woła “mama zobacz co umiem” i dała nura pod wodę i popłynęła parę kroków. Przeżyłam szok i zachwyt nad moim dzieckiem. A może to jest normalne i dzieci mają takie zdolności, jak jest u Was???

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: czy moje dziecko jest uzdolnione?

  1. Zamieszczone przez smoki
    Lekarka Dawida bardzo znana w Polsce z resztą oświadczyła że nauczyła się porządnie czytać w czwartej klasie

    A ja na głos czytając dziecku na dobranoc!!! 😀 😀

    • Zamieszczone przez ahimsa
      Ale to co? znaczy, ze jak zna litery w wieku 2 lat to znaczy, że upośledzony jest?
      Ciekawa definicja;)
      Teraz może ja go przebadam;) Bo już nie wiem, czy on aby normalny jest…

      Moim zdaniem- nie należy wpadac w przesadę w żadną stronę ale jakoś nie fajne te komentarze tu poleciały….czemu????

      Czy trudno przyjac do wiadomości cudze sukcesy?

      ps. az strach coś więcej napisac czasem o swoim dziecku;)

      ps. uspokoje Cie, Ciapa- moje starsze dziecko jest całkowicie normalne;) czytac uczy sie dopiero teraz- w wieku 5 lat. Ale może to też za wczesnie?

      No a ja się z Tobą zgodzę.
      Jakoś tak mi się wydawało po przeczytaniu pierwszego posta, że w takim kierunku ten wątek pójdzie.
      Czemu tak reagujemy na opisanie poztytywnych cech u swoich dzieci?
      Ja naprawdę nie widzę nic złego w wychwalaniu, w takiej formie jak autorka to robi.

      • Zamieszczone przez AgaSkol
        Podpisze się jesli można… 😀

        Ciebie zacytuję,a odniosę się do Ciebi i kas.
        Mogłybyście rozwinąć myśl?:)

        Cały czas zastanwawim się, czemu dążymy, aby nasze dzieci były namądrzejsze, najlepsze,najzdolniejsze, wszystkie umiejętnośći najszybciej osiągnęły itd.

        Mam do czynienia z wieloma młodymi ludźmi i tymi zdolnymi, mniej zdolnymi, bardzo mało zdolnymi.

        A wszyscy są tak samo wspaniali, naprawdę. Każdego da się lubieć, zresztą w każdym można znależć jakieś specjalne uzdolnienia.

        Kiedyś, jak nie miałam dzieci, nie wyobrażałam sobie, że moje przyszłe dzieci mogą mieć słabe oceny w szkole, byłam pewna że będą naj i tak dalej.

        A teraz chcę tylko, aby byłe szczęśliwe, czy z dobrymi ocenami czy też złymi.

        Oczywiście będę wszystko robić, aby ich mobilizować do pracy, ale bardziej mi teraz zależy, aby byli pewnymi siebie, swoich wartości ludźmi.

        • Ja tak do tego wczesnego czytania z drugiej strony sie dopne
          bo jakby nie bylo hiperleksja nie jest zjawiskiem porzadanym a “wzrok” do 7/8 rz nie jest gotowy na “czytanie”

          • Zamieszczone przez Toeris
            Ja tak do tego wczesnego czytania z drugiej strony sie dopne
            bo jakby nie bylo hiperleksja nie jest zjawiskiem porzadanym a “wzrok” do 7/8 rz nie jest gotowy na “czytanie”

            Widze ze juz nawet diagnozy padaja “hiperleksja” – dobre
            I rozumiem ze zabronisz wlasnym dzieciom poznawac literki do 7-8 roku zycia? A kolorowanie, rysowanie, ukladanie puzzli tez jest szkodliwe?

            • Zamieszczone przez Elza27
              I rozumiem ze zabronisz wlasnym dzieciom poznawac literki do 7-8 roku zycia? A kolorowanie, rysowanie, ukladanie puzzli tez jest szkodliwe?

              Niczego nie zabraniam zwracam jedynie uwage ne druga strone medalu

              Jezeli dzieciak rozwija sie harmonijnie we wszystkich sferach to widocznie jest do tego gotowy – tez tak bywa
              ale jezeli cos “kuleje” – mowa rozwoj fizyczny, emocjonalny, spoleczny etc to raczej wymaga to “wyrownania”

              Poza tym znajmosc ksztaltu litery i jej brzmienie to co innego niz czytanie -tutaj angazowane sa inne funkcje

              Rysowanie kolorowanie czy ukladanie puzzli to motoryka mala czyli mowimy o czyms innym

              • Fakt daze aby moje dziecko bylo mądre i dobre ale nie najmadrzejsze i najlepsze gdyz nie porownuje jej do innych, staram sie rozwijac jej zainteresowania aby byla w czyms zdolna i ciesze sie gdy szybko w czyms osiagnie zalozony cel ale to chyba normalne u matki. Chyba jednym z zadan dla rodzica jest madre motywowanie swoich dzieci, umiejetne uczenie ich swiata i zainteresowanie ich czyms co lubia aby mogly sie rozwijac. Ale widac niektore osoby wyszukuja schorzen u innych dzieci gdy te maja wieksza wiedze badz lepsza umiejetnosc, nie martwcie sie wasze dzieci nie sa mniej zdolne my poprostu poswiecilysmy im czas i je tego nauczylysmy byc moze wasze dzieci jeszcze szybciej nauczylyby sie czytac gdyby ktos sprobowal je nauczyc ale to jest prawo wyboru kazdego z nas, wy nie czulyscie potrzeby wczesnego uczenia czytania swych dzieci i nikt nie twierdzi ze skoro nie czytaja to sa ‘glupsze” wiec darujcie i wy sobie glupie komentarze i odnoszenie sie do schorzen byle sobie wmowic ze z naszymi dziecmi jest cos nie tak. Odnosze wrazenie ze macie jakies chore ambicje skoro tak ciezko wam przelknac male sukcesy innych rodzicow i ich dzieci

                • Zamieszczone przez Elza27
                  Fakt daze aby moje dziecko bylo mądre i dobre ale nie najmadrzejsze i najlepsze gdyz nie porownuje jej do innych, staram sie rozwijac jej zainteresowania aby byla w czyms zdolna i ciesze sie gdy szybko w czyms osiagnie zalozony cel ale to chyba normalne u matki. Chyba jednym z zadan dla rodzica jest madre motywowanie swoich dzieci, umiejetne uczenie ich swiata i zainteresowanie ich czyms co lubia aby mogly sie rozwijac. Ale widac niektore osoby wyszukuja schorzen u innych dzieci gdy te maja wieksza wiedze badz lepsza umiejetnosc, nie martwcie sie wasze dzieci nie sa mniej zdolne my poprostu poswiecilysmy im czas i je tego nauczylysmy byc moze wasze dzieci jeszcze szybciej nauczylyby sie czytac gdyby ktos sprobowal je nauczyc ale to jest prawo wyboru kazdego z nas, wy nie czulyscie potrzeby wczesnego uczenia czytania swych dzieci i nikt nie twierdzi ze skoro nie czytaja to sa ‘glupsze” wiec darujcie i wy sobie glupie komentarze i odnoszenie sie do schorzen byle sobie wmowic ze z naszymi dziecmi jest cos nie tak. Odnosze wrazenie ze macie jakies chore ambicje skoro tak ciezko wam przelknac male sukcesy innych rodzicow i ich dzieci

                  Nie wiem dlaczego robisz problem
                  Wskazanie ze nie zawsze “wystrzelenie” jednej funkcji w gore jest dobre powoduje u Ciebie obruszenie (przynajmniej ja tak to odbieram)
                  Bynajmniej nie pisalam o Twoim dziecku – ani Tobie dumy ani jej umiejetnosci nie zamierzalam umiejszac
                  Moja corka tez zaczela czytac ok 4 rz (z reszta wiekszosc rzeczy “stolikowych” robila duzo znacznie powyzej przecietnej) ale nie byla tak dobra jesli chodzi o motoryke duza (miedzy 5-6rz pieknie sie to wyrownalo). Z tym ze samo z siebie to sie nie wyrownalo bo kiedy dawalam jej wolna reke wybierala zajecia ktore robila swietnie a im lepsza byla w rzeczach typu czytanie rysowanie ukaldanie puzzli – im wiecej poswiecala im czasu a my z nia – tym mniej czasu pozostawalo na fikanie koziolkow
                  i tyle

                  wszystko ma dwie strony medalu
                  jezeli cos jest brzydko mowiac “duzo powyzej wieku” to cos innego ponizej
                  to tez apropo genialnosci
                  slowem ja nie wpadlam w pulapke (mam nadzieje) “moje dziecko przejawia uzdolnienia w…- uzdolnienia trzeba rozwijac – rozwijanie wymaga czasu – reszta funkcji lezy odlogiem bo a. niewiele lub wcale dziecko odstaje od grupy rowiesniczej b. wyrowna sie samo kiedys tam”

                  Abstrahujac od tego ze wyznaje poglad “wspieram rozwijanie” a nie “rozwijam”

                  do Szpilki
                  co do koni tez mamy przystopowac (choc byly tylko 2x w tygodniu) za wzgledu na wiek – Alka jezdzi

                  • Zamieszczone przez Elza27
                    wieksza wiedze badz lepsza umiejetnosc, nie martwcie sie wasze dzieci nie sa mniej zdolne my poprostu poswiecilysmy im czas i je tego nauczylysmy byc moze wasze dzieci jeszcze szybciej nauczylyby sie czytac gdyby ktos sprobowal je nauczyc ale to jest prawo wyboru kazdego z nas, wy nie czulyscie potrzeby wczesnego uczenia czytania swych dzieci

                    A z tym się nie zgodzę.

                    A może mamy poświęciły dziecku czas, a dziecko nadal nie chce czytać?
                    Każde dziecko rozwija się swoim tempem, my je wspieramy w rozwoju(jak ładnie napisała toeris), a nie rozwijamy.

                    Co do jednego jestem pewna, czy dziecko czyta w wieku 4 lat, czy w 7, nie świadzczy absolutnie o wartości dziecka, niekoniecznie też o udziale mamy w nauce. Jedną garną do literek, a inne dzieci mają zupełnie rózne zainteresowania
                    Nie znaczy też o inteligencji.

                    A ja lubię czytać o dzieciach, które coś robią dużo wcześniej niż inne.
                    Lubię też czytać o rezolutności dzieci, lubię czytać o normalnych dzieciakach. Bo wszystkie są kochane:)

                    • [QUOTE=ulaluki;2151472]

                      Co do jednego jestem pewna, czy dziecko czyta w wieku 4 lat, czy w 7, nie świadzczy absolutnie o wartości dziecka, niekoniecznie też o udziale mamy w nauce. Jedną garną do literek, a inne dzieci mają zupełnie rózne zainteresowania
                      Nie znaczy też o inteligencji.
                      QUOTE]

                      Zgadzam sie ale wiekszosc wypowiadajacych sie tu mam woli doszukiwac sie nieprawidlowosci u dzieci ktore posiadly jakas umiejetnosc niz np pogratulowac ich malego sukcesu

                      • Zamieszczone przez smoki

                        Na rowerze dwukołowym uczy się teraz (7 lat).

                        Smoki a sprzedać Ci patent jak go nauczyć?

                        • Zamieszczone przez ciapa
                          Smoki a sprzedać Ci patent jak go nauczyć?

                          no 🙂

                          • Zamieszczone przez ulaluki
                            Ciebie zacytuję,a odniosę się do Ciebi i kas.
                            Mogłybyście rozwinąć myśl?:)

                            Cały czas zastanwawim się, czemu dążymy, aby nasze dzieci były namądrzejsze, najlepsze,najzdolniejsze, wszystkie umiejętnośći najszybciej osiągnęły itd.

                            Mam do czynienia z wieloma młodymi ludźmi i tymi zdolnymi, mniej zdolnymi, bardzo mało zdolnymi.

                            A wszyscy są tak samo wspaniali, naprawdę. Każdego da się lubieć, zresztą w każdym można znależć jakieś specjalne uzdolnienia.

                            Kiedyś, jak nie miałam dzieci, nie wyobrażałam sobie, że moje przyszłe dzieci mogą mieć słabe oceny w szkole, byłam pewna że będą naj i tak dalej.

                            A teraz chcę tylko, aby byłe szczęśliwe, czy z dobrymi ocenami czy też złymi.

                            Oczywiście będę wszystko robić, aby ich mobilizować do pracy, ale bardziej mi teraz zależy, aby byli pewnymi siebie, swoich wartości ludźmi.

                            Tylko znacznie łatwiej jest w życiu jak się za bardzo nie odbiega od normy, zarówno w jedną jak i w drugą stronę

                            Do tego bardzo trudno być pewnym siebie jeśli wyraźnie pewne rzeczy robi się gorzej od innych.

                            • Zamieszczone przez ulaluki
                              A z tym się nie zgodzę.

                              A może mamy poświęciły dziecku czas, a dziecko nadal nie chce czytać?

                              O, to to…

                              • Zamieszczone przez ulaluki
                                Ciebie zacytuję,a odniosę się do Ciebi i kas.
                                Mogłybyście rozwinąć myśl?:)

                                Rozwijam :). Daje mi to nadzieję, że Zu nadgoni pewne deficyty, które w tej chwili coraz bardziej utrudniają jej życie i oddalają od rówieśników.

                                • Zamieszczone przez smoki
                                  no 🙂

                                  Nie wiem czy go nie znasz, no ale może błysnę 😀
                                  Otóz meczylismy się z naszym młody ładne 2 lata z rowerem, była masa cudowania z kijami itd. rece po prostu juz opadały, młody się nie koncentrował, nie łapał równowagi
                                  Mój małż wyczyczytał jaka jest metodyka i sekret tkwi w tym, że dizciakowi odkreca sie pedały, siodełko ma bć ustawione tak aby obiema stopami dotykał ziemi. Nauka polega na tym, że dziecko samo odpycha się nogami i ma przejechać parę metrów, jak już się tak będzie bujał i będziesz czuła, że łapie równowagę można pedały przykrecić i jest duża szansa, że jak nasz po prostu pojedzie. Mikołaj brykał bez pedałów jakieś 2 tygodnie po kilkanaście minuł – patrzyli na nas na spacerze jak na wariatów, młody sie trochę buntował ale załapał, a już myślałam, że nigdy nie zaczai o co chodzi, także polecam 🙂

                                  • Zamieszczone przez kas
                                    Tylko znacznie łatwiej jest w życiu jak się za bardzo nie odbiega od normy, zarówno w jedną jak i w drugą stronę

                                    Do tego bardzo trudno być pewnym siebie jeśli wyraźnie pewne rzeczy robi się gorzej od innych.

                                    To fakt.
                                    A ile ma lat Twoje dziecko i jak bardzo odbiega od normy? (jeśli to nie tajemnica:))

                                    • Świetny patent z odkręceniem pedałów! 🙂

                                      A z innej beczki: czytam i czytam cały wątek od początku i przyznam, że aż miło mi było czytać co dzieci potrafią oraz to w jak fajny sposób niektóre z Mam piszą o tym, że ich dzieci tego, a tego nie potrafią, ale to nic – kiedyś przecież nadejdzie ich czas 🙂
                                      Myślę, że nie należy tego traktować jako przechwałek! To forum to przecież takie miejsce, gdzie możemy takimi sprawami się podzielić i wcale nie po to, aby ktoś miał się poczuć gorzej, tylko po to, że każdą z nas rozpiera duma z dokonań naszych dzieci i to niezależnie od wieku (wieku dziecka, nie wieku Mamy – hihi)
                                      Jak zaczniemy porównywać z innymi, to zawsze znajdziemy kogoś kto jest w czymś lepszy od naszego dziecka. Ale przecież nie o to chodzi! Chodzi o naszą “lokalną” radość z tego, że np. nasze dziecko nauczyło się wierszyka na pamięć: radość równie wielka, gdy dziecko ma 2 latka lub gdy ma lat 10. Ale radość to radość!

                                      • Zamieszczone przez ciapa
                                        Nie wiem czy go nie znasz, no ale może błysnę 😀
                                        Otóz meczylismy się z naszym młody ładne 2 lata z rowerem, była masa cudowania z kijami itd. rece po prostu juz opadały, młody się nie koncentrował, nie łapał równowagi
                                        Mój małż wyczyczytał jaka jest metodyka i sekret tkwi w tym, że dizciakowi odkreca sie pedały, siodełko ma bć ustawione tak aby obiema stopami dotykał ziemi. Nauka polega na tym, że dziecko samo odpycha się nogami i ma przejechać parę metrów, jak już się tak będzie bujał i będziesz czuła, że łapie równowagę można pedały przykrecić i jest duża szansa, że jak nasz po prostu pojedzie. Mikołaj brykał bez pedałów jakieś 2 tygodnie po kilkanaście minuł – patrzyli na nas na spacerze jak na wariatów, młody sie trochę buntował ale załapał, a już myślałam, że nigdy nie zaczai o co chodzi, także polecam 🙂

                                        To jest prawda. Nasza corka nie czaila jezdzenia na dwoch kolkach, 4 lata, wszyscy dookola juz jezdzili, a ona nie. Wszystkie proby konczyly sie fiaskiem, za bardzo nie naciskalismy aby jej nie zniechecic. W koncu kupilismy “loopfiets” czyli rower bez pedalow, popychany nogami naszemu mlodszemu synkowi, ona na niego wsiadla i pojechala odpychajac sie nogami. Jeden dzien tak jezdzila a drugiego wsiadla na swoj rower z pedalami i pojechala. Polecam zatem rowery bez pedalow do cwiczenia rownowagi. 2,5-letni synek juz jezdzi na tym rowerze i dlugo potrafi utrzymac rownowage.

                                        • Zamieszczone przez ciapa
                                          Nie wiem czy go nie znasz, no ale może błysnę 😀
                                          Otóz meczylismy się z naszym młody ładne 2 lata z rowerem, była masa cudowania z kijami itd. rece po prostu juz opadały, młody się nie koncentrował, nie łapał równowagi
                                          Mój małż wyczyczytał jaka jest metodyka i sekret tkwi w tym, że dizciakowi odkreca sie pedały, siodełko ma bć ustawione tak aby obiema stopami dotykał ziemi. Nauka polega na tym, że dziecko samo odpycha się nogami i ma przejechać parę metrów, jak już się tak będzie bujał i będziesz czuła, że łapie równowagę można pedały przykrecić i jest duża szansa, że jak nasz po prostu pojedzie. Mikołaj brykał bez pedałów jakieś 2 tygodnie po kilkanaście minuł – patrzyli na nas na spacerze jak na wariatów, młody sie trochę buntował ale załapał, a już myślałam, że nigdy nie zaczai o co chodzi, także polecam 🙂

                                          dokladnie w taki sam sposób zrobilam z moja córka, pozyczylam od znajomych 12″ rowerek – i nauczyla sie sama jeździc – na zasadzie odpychania i prób utrzymania równowagi.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: czy moje dziecko jest uzdolnione?

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo