ja zaczynam:)… musiałabym podejmować wszystkie decyzje i odpowiadać sobie na pytania a tak w ogóle to pewnie szybko bym się rozwiodła bo pewnie miałabym dość życia w trójkącie: czyli ja, on i jego mamusia
Piszcie dziewczyny – będzie wesoło, a może i czasem nostalgicznie, wspomnieniowo itp
Strona 9 odpowiedzi na pytanie: GDYBYM WYSZŁA ZA SWOJEGO PIERWSZEGO FACETA, TO… ;)
nadiam, super!!
A ja pewnie nie byłabym szczęsliwa, bo z tego co wiem moj pierwszy facet mial problemy z dragami, a teraz odsiaduje wyrok :/
wooow gratulacje 🙂
Jak ja się cieszę, że nam nie wyszło 🙂 Pewnie byłabym teraz zakompleksioną i zaniedbaną matką trójki dzieci z podbitym okiem.
Dobry wątek! 😉
Ja nawet nie wyobrażam sobie, że mogłabym być tylko z jednym i nigdy nie spróbować z kimś innym…
Ja jestem żoną swojego pierwszego chłopaka i jak na razie wszystko jest ok.
Gdybym wyszła za swojego pierwszego faceta…. byłabym kurą domową, której świat kręci się wokół męża, dzieci i garów… ko ko ko
Skąd ja to znam:P Chociaż wiadomo, może by Ci nasi pierwsi faceci się trochę ogarnęli:P
Ja nie skończyłabym studiów, tylko wyszła za mąż w wieku 20 lat. Byłabym zaszczuta gdzieś na wsi w domu teściów, zakompleksiona, nieszczęśliwa, a mój mąż hulałby z jakąś kochanką, ciągłe kłótnie, koszmar…
byłabym zdradzana
Wydaje mi się, że byłabym naprawdę szczęśliwa (nie mówię, że teraz nie jestem). Nadal na mojej twarzy pojawia się dyskretny uśmiech kiedy o nim myślę 🙂
Hmmm, w takim razie jako facet też się wypowiem. Gdybym stanął przed ołtarzem z pierwszą kobietą, ciągle kłóciłbym się o nieistotne pierdoły, musiałbym robić rzeczy, które mnie kompletnie nie interesują. Chodzić i sprzątać bałagan. Co za czasy, kiedy kobiety nie potrafią utrzymać czystości, tylko facet musi chodzić i po nich sprzątać.
ja bym chyba z okna wyskoczyła albo bym jego zabiła w afekcie 😀 😀 😀
Ja też coś może powiem 🙂 gdybym stanął przed ołtarzem z pierwszą kobietą, to oprócz 5 zmarnowanych lat miałbym dużo więcej zmarnowanego życia. Żył bym dalej oszukiwany, tłamsiony oraz dalej nie miałbym od niej wsparcia…
Jakbym wyszła za mojego pierwszego faceta to teraz moje dziecko nie tylko wychowywałoby się bez ojca to jeszcze zmarnowałabym sobie kilka dobrych lat życia. I byłabym zmuszona chyba skoczyć z okna 🙂
Byłabym najszczęśliwszą osobą na Ziemi…
To byłoby ciężko, niedopasowane charaktery…
to wszystko by było na mojej głowie, ale za to jezdzilibysmy ciagle na jakies wojaze 😛
Wojaże fajna sprawa…. 🙂
U mnie byłoby hmm troszkę nudno 🙂 ale do przeżycia, chociaż niezgodność charakterów…
… żyłabym w ciągłej niepewności czy mnie nie zdradza. Nie miałabym kompana do rozmów i wszystko kręciłoby się wokół jego rodziny, bo on nigdy się nie liczył. I on i jego siostra musieli pomagać w domu zgodnie z oczekiwaniami rodziców. Jeśli chcieliśmy iść na imprezę a jego ojciec postanowił że dziś zaczyna malować jakiś pokój, kłaść docieplenie czy cokolwiek innego on musiał być i koniec. A dodatkowo moje dzieci byłyby tuczone w wiejski sposób nikt nie słuchałby mnie apropo moich wyborów w ich diecie
ja prowadziłabym nudne wiejskie życie + byłabym od niego niższa 😀
Znasz odpowiedź na pytanie: GDYBYM WYSZŁA ZA SWOJEGO PIERWSZEGO FACETA, TO… ;)