GDYBYM WYSZŁA ZA SWOJEGO PIERWSZEGO FACETA, TO… ;)

ja zaczynam:)… musiałabym podejmować wszystkie decyzje i odpowiadać sobie na pytania a tak w ogóle to pewnie szybko bym się rozwiodła bo pewnie miałabym dość życia w trójkącie: czyli ja, on i jego mamusia

Piszcie dziewczyny – będzie wesoło, a może i czasem nostalgicznie, wspomnieniowo itp

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: GDYBYM WYSZŁA ZA SWOJEGO PIERWSZEGO FACETA, TO… ;)

  1. Zamieszczone przez KasiaKl

    Jest najlepszym co mnie w życiu spoktało (nie licząc dzieci oczywiście :D)

    I to jest piękne 🙂

    • Moja pierwsza miłość taka prawdziwa z lat szkolnych została księdzem

      Jakbym miała wyjść za swoją wielką miłość z końca podstawówki to mieszkałabym w innym miejscu w Polsce, rodziców i znajomych widziała raz na rok w Święta, średnio by nam się powodziło.

      Jakbym wyszła za mojego pierwszego faceta to klepalibyśmy biedę, on byłby na każde rozkazy i do usług swojej mamusi, teściowa by mnie nienawidziła, bo świat miałby się kręcić tylko wokół Adasia,a ja bym była złem najgorszym na świecie, teść alkoholik.

      A drugi mój facet jest moim mężem i jest suuupppeeerrr – znamy się 14 lat, jesteśmy razem 13, małżeństwem jesteśmy 5lat

      Ale temat super, uśmiałam się nieźle przy niektórych postach

      • Pierwsza milosc-gdybym wyszla za niego bysmy mieli non stop wizyte jego mamusi,,jak ze mna chodzil umowilismy sie u niego w domu ja bylam na czas jego nie bylo,napisal mi smsa ze sie chwile spozni bo cos tam w pracy wypadlo jego mamusia byla zla ze do mnie napisal a ja jej powiedzialam, ze do niej mial najpierw zadzwonic Oczywiscie moje urodziny,imieniny nie bylo go w tym dniu bo z mamusia musial jechac,musial wracac wczesniej do domu niz ja bo musial z pieskiem wyjsc Pozniej rozeszlam sie z nim….

        • 1 kandydat na ew męża (bo reszta związków to takich typu zauroczenie nastolatki ) ale gdybym była z 1 miłością to bym miała zaje….teściową

          • gdybym byla z pierwszym powaznym facetem to bym prowadzila cukiernie, bylabym super dziana ale mieszkalabym z tesciami w piwnicy ich domu :), umialabym sie zachowac przy stole, wiedzialabym do czego sluzy 5 widelcow kolo talerzyka itp.

            ale ja wole moje niedouczenie, troszke rpoblemow finansowych, ale kochajacego mezuska

            • Ja z moim byłym była bym chyba szczęśliwa, kochałam go wtedy i on bardzo mnie kochał. Jakoś nam wtedy nie wyszło bo jakoś tak prawie równocześnie poznałam mojego obecnego męża. Pamiętam że miałam wielki dylemat którego wybrać, bo jeden i drugi byli bardzo fajni, dobrzy dla mnie i ja obu kochałam Ale musiałam szybko wybierać bo nie chciałam żyć na dwa fronty no i niestety J odpadł. Stety niestety. Nie wiem jak by było, ale często się zastanawiam.
              Ostatnio odnowiłam znajomość na facebooku, często piszemy ze sobą. On ma teraz ciężkie chwile bo się rozwodzi. Miał próbę samobójczą.
              Wiem że nigdy go już nie spotkam. I tyle.

              • Zamieszczone przez Mimbla.
                Wiem że nigdy go już nie spotkam. I tyle.

                skąd ta pewność? świat jest naprawdę mały

                • Nie nie spotkamy się. Mieszkamy w dwóch różnych miastach wojewódzkich, daleko nam do siebie. Zresztą oboje jesteśmy z tych co nie bawią się w kochanków, kochanki, ja kocham swego męża a on mimo rozwodu kocha swoją byłą żonę, która go rzuciła.
                  Gdybyśmy może mieszkali w jednym mieście to teoretycznie mogli byśmy się na siebie gdzieś natknąć przypadkowo i ewentualnie umówić się na piwo ale tak to nie ma takiej możliwości.
                  Pozostaje mi fantazjowanie (gdy mąż mnie wkurzy, lub zatęsknię za odrobiną romantyczności-ale to rzadko i czysto teoretycznie)

                  • Gdybym wyszla za swojego pierwszego lub drugiego bylego, juz pewnie dawno byoby po rozwodzie. Z perspektywy czasu widze, ze to byly zwiazki bez przyszlosci, po prostu zle dobrane pary, niezgodnosc charakterow i oczekiwan. A teraz od ponad 6 lat jestem szczesliwa 🙂

                    • to byłabym wdową a wcześniej zoną alkoholika,
                      miłość jest ślepa dobrze ze przejrzałam na oczy

                      • Zamieszczone przez Mimbla.
                        Nie nie spotkamy się. Mieszkamy w dwóch różnych miastach wojewódzkich, daleko nam do siebie. Zresztą oboje jesteśmy z tych co nie bawią się w kochanków, kochanki, ja kocham swego męża a on mimo rozwodu kocha swoją byłą żonę, która go rzuciła.
                        Gdybyśmy może mieszkali w jednym mieście to teoretycznie mogli byśmy się na siebie gdzieś natknąć przypadkowo i ewentualnie umówić się na piwo ale tak to nie ma takiej możliwości.
                        Pozostaje mi fantazjowanie (gdy mąż mnie wkurzy, lub zatęsknię za odrobiną romantyczności-ale to rzadko i czysto teoretycznie)

                        Świat jest bardzo mały.
                        Niedawno spotkałam na osiedlowej uliczce w Warszawie znajomego mieszkającego na stałe w USA, a w Polsce mieszkającego w Krakowie.
                        Świat jest bardzo bardzo mały 🙂 Globalna wioska 🙂

                        • Zamieszczone przez zuzelka83
                          Świat jest bardzo mały.
                          Niedawno spotkałam na osiedlowej uliczce w Warszawie znajomego mieszkającego na stałe w USA, a w Polsce mieszkającego w Krakowie.
                          Świat jest bardzo bardzo mały 🙂 Globalna wioska 🙂

                          oj tak:)

                          wybrliśmy się z J i kilkoma przyjaciólmi do knajpki w miescie X. Duże miasto, mała knajpka, środek tygodnia…spotkałam “miłość” wakacyjną z przed prawie 15 lat;) podeslał mi liścik do stolika przez kelnera, bo w życiu bym nie pomyślała nawet;) Mina J bezcenna;)

                          no fakt to było jego miasto rodzinne:)

                          • Mialabym ciężki żywot z zadrośnikiem i bawidamkiem

                            • Zamieszczone przez agullec

                              miłość jest ślepa dobrze ze przejrzałam na oczy

                              jest jeszcze inne powiedzenie:
                              milosc jest slepa, a malzenstwo najlepszym okulista (podobno):

                              • Zamieszczone przez zuzelka83
                                Świat jest bardzo mały.
                                Niedawno spotkałam na osiedlowej uliczce w Warszawie znajomego mieszkającego na stałe w USA, a w Polsce mieszkającego w Krakowie.
                                Świat jest bardzo bardzo mały 🙂 Globalna wioska 🙂

                                Mój pierwszy “poważny” facet mieszka w tym samym mieście, więc wpaść na siebie można. Nie wpadaliśmy przez lata. Teraz (po przeprowadzce w zupełnie inną część miasta) dość często widuję go w supermarkecie. Za pierwszym razem wbiło mnie w buty, bo po naszym rozstaniu było dość gorąco (z policją w tle), ale teraz albo mnie nie poznaje, albo udaje, że nie poznaje – na szczęście 🙂

                                • Zamieszczone przez Jaga
                                  Mój pierwszy “poważny” facet mieszka w tym samym mieście, więc wpaść na siebie można. Nie wpadaliśmy przez lata. Teraz (po przeprowadzce w zupełnie inną część miasta) dość często widuję go w supermarkecie. Za pierwszym razem wbiło mnie w buty, bo po naszym rozstaniu było dość gorąco (z policją w tle), ale teraz albo mnie nie poznaje, albo udaje, że nie poznaje – na szczęście 🙂

                                  ulala to faktycznie niezle
                                  moi dwaj powazni byli (dlugoletnie zwiazki) mieszkaja w tym samym miescie, wpadamy na siebie srednio 2-3 razy w roku ale zadnego kontaktu nie ma, dzięki Bogu hehe…

                                  • Ja wyszłam za swojego pierwszego poważnego faceta.

                                    • Mój pierwszy facet zdradził mnie po 2 latach, a ja mu wybaczyłam na kolejne 4 lata… żałowałam potem bardzo i cieszę się, że z nim już nie jestem…

                                      • Miałabym udany związek. Fajny, energiczny facet i jeszcze bardzo przystojny Odpowiedzialny, już wtedy (mieliśmy po dwadzieścia lat, a on odkładał już na mieszkanie). Kiedyś będąc na spacerze wyznał, że chce się zaręczyć, a ja miałam ochotę zwiać Szkoda, że się rozstaliśmy.
                                        Jak się dowiedział, że jestem chora, napisał maila z zapytaniem czy może jakoś pomóc. Potem wysłał długą walentynkę. K przechwycił i napisał do niego, że nie życzy sobie takich listów do żony Trochę wspomnienia wróciły, jak przeczytałam, które zdjęcia nasze jeszcze ma i że zawsze żałował tego rozstania Dodam, że to ja zerwałam
                                        Teraz ma żonę, dziecko, myślę, że stanowią szczęśliwą rodzinę. A Adzie ostatnio wpadło jego zdjęcie w ręce, bo buszuje tu po wszystkich zakamarkach i mówi : Mamo, jaki fajny facet, ładniejszy od taty

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: GDYBYM WYSZŁA ZA SWOJEGO PIERWSZEGO FACETA, TO… ;)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general