Majówki 2007 ^^^ !!!!! R O D Z I M Y !!!! ^^^


Tulimy mocno do serca KASIASTĄ, EWUNIES oraz VERAPRIMĘ, których już nie ma z nami. Dziewczyny – wracajcie do formy jak najszybciej – jesteśmy z wami.

Wszelkie zmiany do listy ślijcie na priva: renia_s bądź e-maila: [email protected]

PROSZę CO JAKIś CZAS ODśWIEżAć STRONKę, ABY ZOBACZYć AKTUALNą LISTę. STARAM SIę Ją AKTUALIZOWAć NA BIEżąCO.

Strona 13 odpowiedzi na pytanie: Majówki 2007 ^^^ !!!!! R O D Z I M Y !!!! ^^^

  1. Re: Majówki 2007 ^^^ !!!!! R O D Z I M Y !!!! ^^^

    oj znalazlam chwile czsu by skrobnac.maja pochlania mi wszystki minuty mego zycia.15 lipca lecimt do Polski,boje sie troche tych upalow.maja nie zna tego tu w irl.moze troche odsapne bo babcia zajmie sie wnusia a ja w koncu soba,moze brwi wydepiluje.ostatnio walcztmy z kolkami i jakimis zaparciami.maja potrfi stekac i godzine jak stary chlop by zrobic mala kupke.wazy juz pieknie 4.800 a dzis mija jej 1 MIESIAC…

    [Zobacz stronę]

    • Re: Majówki 2007 ^^^ !!!!! R O D Z I M Y !!!! ^^^

      To tak jak mojej Ani – dzisiaj już miesiąc… 🙂
      Najlepsze życzenia dla Majeczki z okazji pierwszego ważnego jubileuszu! 😉

      [obrazek]]https://i16.photobucket.com/albums/b26/Namarie222/dziewczyny.jpg[/obrazek]

      • Re: Podnoszę nasz wątek

        No i co z przenosinami na “Kiedy dziecko już jest”?

        • Re: Już nikt z majówek tutaj nie zagląda?

          Cześć Majówki!!
          Pozdrawiam was serdecznie i dziękuje za gratulacje i pozdrowienia dziś mój Szymuś skończył 6 tygodni przesyłam wam jego zdjatko 🙂
          U nas wszystko oki jesteśmy zdrowi a Szymuś żarłoczny 😉 o trudach porodu juz prawie zapomnieliśmy a w kazdym razie bardzo sie staramy 😉
          Buziaczki dla wszystkich majowych maluszków !!

          • Re: Majówki 2007 ^^^ !!!!! R O D Z I M Y !!!! ^^^

            Mój Wojtek też stęka. Ale nie jestem pewna czy to z powodu kupy. Na koniec ta kup jest rzadka. Ale potrafi stekać 3 godziny. Jak zrobi kupę to mu ulży i się uspokoi. Myslę że to szybko minie. Czekam tylko na czas, kiedy zacznie robić rzadziej kupę i nie będę go musiała w nocy przebierać i wybijać ze snu. Już niedługo. 6-8 tydzień jest taki przełomowy. Julia robiła mi później kupę raz na 5 dni. Co za wygoda na tej piersi…

            Gosia z Julią (18.04.2005) i Wojtusiem (10.05.2007)

            • Re: Majówki 2007 ^^^ !!!!! R O D Z I M Y !!!! ^^^

              jakas wyrodna matka jestem,ale nie lubie karminia piersia. Nie zamierzam tego rzucic,ale nie lubie i juz.mam strasznie duzo pokarmu,majka raz je wiecej raz mniej.jedna piers nie opedzlowana ajuz druga kapie i twarda z przepelnienia,no koszmar to dla mnie.do tego sutki mnie bola.kurcze myslalam ze bedzie latwiej.. No i ten duzy rozmiar… Nie wchodze w swe bluzzki.bu 80D

              • Re: Majówki 2007 ^^^ !!!!! R O D Z I M Y !!!! ^^^

                Narazie piersi buzują, ale później się uspokoją. Po 4 miesiącach będzie juz lepiej. Z drugiej piersi leci, rozbudza to karmienie z tej pierwszej, ale to właściwie plus, bo gdy karmi się 1 piersią, to w drugiej gromadzi się zapas dla dziecka i jest czym dokarmić gdy z pierwszej dziecku za mało 🙂

                Wytrzymaj, a zobaczysz, że nie będziesz żałować. Jak po np 6 miesiącach będziesz dawać jakieś zupki, to będzie o tę zupke mniejsza produkcja w piersiach. Ale zawsze będziesz miała komfort, że dziecko w tym pokarmie dostaje wszelkie witaminy. Przynajmniej mi to dawało spokój, żę nawet jak dziecko zje mało stałych pokarmów, to sobie doje z piersi co najlepsze.

                A poza tym kontakt z dzieckiem….
                Jak patrzy w oczy podczas karminia, albo później trzyma cycusia…

                Gosia z Julią (18.04.2005) i Wojtusiem (10.05.2007)

                • Ogromny apetyt

                  Czy wy też macie w trakcie karmienia piersią taki straszny apetyt? Ja mało kiedy nie myślę o jedzeniu. Najgorzej jest, kiedy nie mogę sobie czegoś ugotować, bo dzieci nie dają i zjadam w powietrzu ogormne ilości chleba. Strasznie męcząca jest ta chęć jedzenia.

                  Też tak macie?

                  Gosia z Julią i Wojtusiem

                  • Re: Ogromny apetyt

                    ja mam brak apetytu.i czasu na gotowanie tez.jem normalnie sniadanie(o roznych porach,tzn kiedy maja da mi chwile czasu)potem zupka na kurczaku z ryzem,i klacja.czasem resztke tej zupy wrzuce na ruszt czasem kromka chleba.ogolnie nie podjadam miedzy posilkami bo:nie ma co,wszystko prawie zakazane,bo nie mam czasu. Ale waga stanela w miejscu.zrzucilam w ciagu miesiaca 14 kg i stoje.jeszcze 10 kg mam do oddania;-)
                    apetytu nie mam ale czasem zjadlabym cos ostrego,albo slodkosc jakas…czekoladke….

                    • Re: Ogromny apetyt

                      Wiesz co, z tym że nic nie można jeść to tak trzeba z przymrużeniem oka. Przy Julii byłam bardziej ostrożna, ale teraz….. Zjadłam już chyba 5 kilo truskawek. Czekoladki też mam za sobą. Wojtek nie dostał żadnej wysypki, ani liszai (takie Julia dostaje po kakao). A i obiady gotuję rozmaite. Byle nie smażone, pikantne, tylko łagodne, no i byle nie surowy kalafior, kapusta, cebula i taki inne wzdymające.
                      Z zup to robię: rosół, krupnik z białym mięsem, pomidorową, ogórkową łagodną, kalafiorowo-brokułową, nawet żurek z kiełbasa białą surową. A na drugie danie to wszelkie kasze, ryż, ziemniaki gotowane z koperkiem, pieczone mięso lub gotowane z sosem, ryby, ryż zapiekany z jabłkami i cynamonem + śmietana. Gorzej z surówkami, bo zazwyczaj sałata z jogurtem naturalnym. A skoro mały nie reaguje i strzela bąki to wprowadzam coraz to nowe rzeczy.

                      Nawet avokado na śniadanie zjadłam do chleba z dodatkiem oleju i soli. Normalnie daję też cebulę. Arbuza też już zaliczyłam. W końcu to prawie sama woda.

                      Fajnie masz że nie masz takiego ciągu do jedzenia. Ja już drugie dziecko mam tak samo.

                      Gosia z Julią i Wojtusiem

                      • Re: Ogromny apetyt

                        no maja dostala uczulenia jak zjadlam serek almette i wypilam pol szklanki mleka;-(i tak samo jak zjadlam kanapki z slata papryka i szczypiorkiem,szkoda mi tak na niej testowac co jeszcze jesc moge a czego nie… A jak poza tematem robisz te sosy?podsmazasz miesko z cebula?i zabielasz smietana?i nie ma kolek po tym babel Twoj?

                        • Re: Ogromny apetyt

                          Mięsa nie podsmażam, tylko obtaczam w mąkę i wrzucam na wrzątek, lub wcześniej ugotowany rosół. Nie daję cebuli choć mogłabym pokroić i jak się ugotuje to nic nie powinno nic być dziecku.

                          Obtoczę pokrajaną cielęcinę, wieprzowinę lub wołowinę w mące i wrzucam. Posolę wodę i jak się ugotuje to podprawiam przecierem pomidorowym i mąką. Aha, mięso nie powinno być tłuste.

                          Albo mielę w maszynce pierś z kurczaka, dodaję jajko, troszkę bułki tartej i lepię takie większe kulki (są dość miękkie). Wrzucam na wodę lub rosół i gotuję 20 minut. Pod koniec dodaję startą na tarce marchewkę i pietruszkę i zaprawiam mąką albo też śmietaną. Inny sposób (bez warzyw ) to z przecierem i mąką – pycha.

                          A co do rosołu to gotuję zawsze duży gar i wlewam trochę do woreczka i mrożę. Jak znalazł na taki sos 🙂

                          Smacznego

                          Gosia z Julią i Wojtusiem

                          • Re: Ogromny apetyt

                            Wiesz co, mój mały miał troszkę pryszczyków na buzi i mówiła mi położna że to od nabiału, że nietolerancja mleka krowiego zaczyna się właśnie na buzi. I kazała ograniczyć ten nabiał. Tu mi się zdaje że zwłaszcza mleko, bo jogurty czy kefiry są lepiej tolerowane przez dzieci.
                            A poza tym wydaje mi się że uczulenia to można też dostać od chemii, czyli pryskanych warzyw, czy mocno pędzonych. Lepiej wprowadzać po 1 nowym produkcie by wiadomo było po czym uczulenie.

                            To oczywiście teoria, do której nie zawsze się stosuję 🙂

                            Julia na początku też miała troszkę pryszczyków na buzi, ale szybko jej przeszło.

                            Gosia z Julią i Wojtusiem

                            • Re: Ogromny apetyt

                              Wiesz co miałam tak na początku karmienia, przez powiedzmy 3 tygodnie, teraz mi przeszło i jest normalnie. Gdy dzieciaki mi nie dają ugotować, a często się to zdarza bo Lilka to marudzielec, to zapycham się chlebkami z prażonego ryżu, ostatnio znalazłam w Biedronce z wieloziarniste i bardzo mi smakują, polecam

                              Madzia i moje dwa Szczęścia

                              • Re: Ogromny apetyt

                                To prawda, że przy kolejnym dziecku człowiek powiedzmy już tak bardzo się nie cacka Ja też przy Maksiu byłam ostrożna z jedzeniem nowości, a teraz też mam za sobą trochę truskawek, czekoladę i Lilce nic nie wyskoczyło. Wiadomo nie są to jakieś ogromne ilości, ale chętnie sobie spróbowałam. Trochę męczą ją kolki, więc smażone, pikantne i wszelkie wydymające rzeczy odpadają, nie jadałam też przez jakiś czas nabiału i surowizny, ale czy jadłam, czy nie Lilka zachowywała się tak samo.

                                Narobiłaś mi apetytu na arbuza też muszę spróbować

                                A co surówek to próbowałaś marchewkę z jabłkiem? Ja jeszcze jem pomidora z ogórkiem, albo ogórek z jogurtem, a sałatę poza jogurtem, robię jeszcze z oliwą z oliwek + zioła do tego.

                                Madzia i moje dwa Szczęścia

                                • Re: Ogromny apetyt

                                  Marchewkę to jadam, ale gotowaną. A o jabłkach jakoś zapomniałam, bo mi się wydaje że te zeszłoroczne już takie spruchniałe…

                                  Wiesz co, jakoś się wzbraniam przed pomidorem i ogórkiem, bo mi się zdaje że strasznie pędzone o tej porze roku. Ale może przetestuję 🙂

                                  Gosia z Julią i Wojtusiem

                                  • Re: Podnoszę nasz wątek

                                    Jak ja tu dawno nie zaglądałam…

                                    Nawet teraz przeleciałam szybko nowe wiadomości. Ze względu na brak czasu opiszę wszystko w jednej wiadomości. Bedę skakać z tematu na temat

                                    Ostatnio walczyłyśmy z Gabrysią z kupkami. Od soboty strasznie stękała, a w niedzielę każda kupa musiała być poprzedzona kilkugodzinnym stekaniem i płaczem. W poniedziałek dzwoniłam do lekarki. Zaleciła zwiększenie dawki witaminy D3. Jeszcze we wtorek obejrzała małą i profilaktycznie zaleciła Infacol (coby to się w kolkę nie przeobraziło). Od wczoraj widać wyraźną poprawę. Ilość kupek się zmniejszyła (ale to myślę jest normalne, mimo, że jeszcze nie skończyła miesiąca), ale już nie ma stękania. Ja do tego zaczęłam pić herbatkę koperkową i rumiankową z HIPPA – jakoś boję się bezpośrednio poić małą, a tak dostanie ją ode mnie (z piersi, ale niestety nadal przez kapturek i coś widzę że nie będzie już karmienia bez kapturka, teraz nawet jak jej podaję brodawkę to buźki nie otwiera, a kapturek od razu chwyta – dobre i to).

                                    Co do listy to zgodnie z sugestiami poprawię ją. Zostawię tylko dziewczyny, które dały znać o swoich maleństwach, najwyżej potem podopisuję pozostałe. No i przeniesiemy się w końcu do “Chcę nawiązać kontakt…”. Zaglądajcie tam, lada chwila powinien być nowy wątek.

                                    Renia &

                                    • Re: Podnoszę nasz wątek

                                      No to czekamy na nowy wątek

                                      A czemu karmisz Małą przez kapturki? Bo jakoś umknęło to mojej uwadze.

                                      Madzia i moje dwa Szczęścia

                                      • Re: Ogromny apetyt

                                        W odpowiedzi na:


                                        zeszłoroczne już takie spruchniałe…


                                        hehehehe, no nie wszystkie, da się jeszcze znaleźć coś dobrego
                                        Co do pomidorów i ogórków to pewnie masz racje, ja znowu tak trochę pesymistycznie jestem nastawiona do sałaty, bo właśnie wydaje mi się, że jest bardzo pryskana, a jak jest faktycznie to się pewnie nie dowiemy.

                                        Madzia i moje dwa Szczęścia

                                        • Przenosiny

                                          Zapraszam do nowego wątku: [Zobacz stronę]

                                          Lista została troszkę zmieniona. Zostawiłam tylko te dziewczyny, które dały znać o porodzie. Oczywiście w każdej chwili mogę dopisać kolejne majówki. Zapraszam serdecznie.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Majówki 2007 ^^^ !!!!! R O D Z I M Y !!!! ^^^

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo