Majówki 2007 ^^^ !!!!! R O D Z I M Y !!!! ^^^


Tulimy mocno do serca KASIASTĄ, EWUNIES oraz VERAPRIMĘ, których już nie ma z nami. Dziewczyny – wracajcie do formy jak najszybciej – jesteśmy z wami.

Wszelkie zmiany do listy ślijcie na priva: renia_s bądź e-maila: [email protected]

PROSZę CO JAKIś CZAS ODśWIEżAć STRONKę, ABY ZOBACZYć AKTUALNą LISTę. STARAM SIę Ją AKTUALIZOWAć NA BIEżąCO.

Strona 7 odpowiedzi na pytanie: Majówki 2007 ^^^ !!!!! R O D Z I M Y !!!! ^^^

  1. Re: Gosiajar – już po…

    Gratulacje dla dzielnej mamy i syneczka. Pochwal się jakie to sukcesy, bo u nas mimo iż to też drugie ze spaniem nie najlepiej.


    Iwona, Arek i majowa Ola

    • Re: URODZILAM!!!

      GRATULACJE


      Iwona, Arek i majowa Ola

      • dziekuje

        dziekuje dziewczyny za zyczenia

        • Re: Gosiajar – już po…

          Podziwiam Cie Gosia i serdecznie gratuluję. A chcialaś rodzić naturanie czy tak wyszło?
          Ja twardo jestem nastawiona na druga cesarkę w przyszły piątek i się tylko modlę aby nie zaczęło się wcześniej i zeby nie stwierdzili, że cesarka niepotrzebna – taka panikara jestem:)

          Kacperek

          • Re: Wiadomości od kolejnej majówki – keyti

            Serdeczne gratulacje:)

            Kacperek

            • Re: Gosiajar – już po…

              matko, to juz?
              Zakiskam mocno kciuki, zeby sie nie zaczelo.

              Ale wiesz, ja 10 lutego dostalam skurczy i rozwarcia i jakby si enie udalo zatrzymac to juz 10 lutego by Leona wyjeli. Jakos dokulalam sie do 23 lutego czyli terminu cc. ale lazilam te 2 tyg z rozwarciem.

              magda z mlodymi

              • Re: Gosiajar – już po…

                Zawsze chciałam rodzić naturalnie.
                I ciesze się że się udało.
                Chociaż jak wchodziłam do szpitala to z bólu myślałam o wszystkich znieczuleniach i że teraz to napewno zgodziłabym się na cesarkę.
                Ale myślę że to wynikało z niewygód w samochodzie i tego że nie mogłam przyjąć korzystnej pozycji, by znieść skurcz.
                Na porodówce już mi to nawet do głowy nie przychodziło. Mąż mnie trzymał za rękę i zapierałam się o niego klęcząc na łóżku z plecami odchylonymi do tyłu: w poprzednim i tym porodzie ta pozycja bardzo mi odpowiadała. A jak wiedziałam że już 10 cm to tylko ulga, że zaraz koniec i że chyba się uda urodzić 🙂

                Małgoś i

                • Re: Gosiajar – już po…

                  Ja tez chcialam urodzic raz naturalnie, ale po fakcie juz nikomu nie polecam 😉 Plus jest taki, ze potem faktycznie bylam z siebie dumna ze mi sie udalo. Tobie tez gratuluje, nabralam duzego respektu dla kobiet, ktore urodzily naturalnie. Fajnie ci ze moglas przyjac wygodna pozycje, ja musialam lezec i tylko moglam si eobracac z boku na bok, ale to tez na komando poloznej i z pomoca calej ekipy, ktora asystowala przy porodzie 😉

                  • I ja urodziłam!!!

                    Jesteśmy juz w domu, Urodziłam 13 tego maja o godz.3:30.
                    Natasza ważyła 3550 i miała 10 pkt. poród trwał 2 godz. 1 faza mało bolesna a 2 faza 20 minut!!! Pewnie nie znajdzie się między nami większa ekspresówa niż ja;-) Normalnie trzy pchnięcia i po wszystkim… No ale to trzecie moje dziecko – co nie jest bez znaczenia. Teraz tylko sie martwię jak to będzie bo moje dzieci kaszlą okropnie, no a przecież muszą pooglądać siostrę… Bardzo się do niej garną a ja ich ciągle odpędzam:-(
                    to narazie tyle..pa

                    • Re: I ja urodziłam!!!

                      No widzisz! Wszystko dobrze się skończyło! 😀 Ściskaj malutką i wracaj szybko do formy! Gratulujemy! 🙂

                      • Re: I ja urodziłam!!!

                        GRATULUJE 🙂
                        No moj porod trwal 3 godziny, ale parlam 8 minut, to cie pobilam 😉

                        • Re: Gosiajar – już po…

                          No już, już…:) leci czas, co? I ja mam niby obiecane, że gdyby się zaczęło wcześniej to też zrobią cesarkę, ale tak naprawde to nigdy nie wiadomo, poród moze sie szybko zrobic np. tak zaawansowany, że powiedzą ze już się nie opłaca albo coś w tym stylu.

                          Kacperek

                          • Chyba mój czas nadchodzi…

                            Dziewczyny, od wczoraj mam skurcze, od 6 rano co 20 minut. Próbuję dodzwonić się do swojego lekarza, czy już jechać na izbę, czy jeszcze poczekać. Chyba dziś zobaczę moje Maleństwo! 🙂

                            • Re: Chyba mój czas nadchodzi…

                              Jeżeli wody nie odeszły posiedź jeszcze w domciu. Może być tak że Ci minie albo się rozkręci.Do szpitala można jechać jak masz skurcze co 10 min zależy jak daleko masz szpital.Wody odejdą jedziesz od razu.A i obserwuj ruchy dzidziusia. Pozdrawiam i życzę szybkiego rozwiązania

                              • Re: Chyba mój czas nadchodzi…

                                Podobno tylko 5% kobiet rodzi w wyznaczonym terminie, z twojego tickera widze ze zostal ci 1 dzien. Mam nadzieje, ze to JUZ i zycze zebys jak najszybciej zobaczyla swojego maluszka.

                                • Re: Gosiajar – już po…

                                  Witaj

                                  Z tym przyjmowaniem pozycji to jest różnie.
                                  Na izbie przyjęć było niezbyt miło, a pani była zbulwersowana tym, że przy skurczu uklęknąłam przy łóżku, bo mi tak było łatwiej, a skurcze były już mocne. Kazała mi składać podpisy jak miałam skurcz, a ja jej kazałam czekać do końca skurczu.
                                  Potem jeszcze idąc na usg na korytarzu zawisnęłam na szyi męża kręcąc biodrami, by sobie ulżyć. To też jej sie nie podobało, czym prędzej wywieźli mnie na wózku na porodówke. Wedug nich kobieta to powinna zacisnąć zęby i ani dźwięku nie wydać, by nikt nie widział że cierpi
                                  Stwierdziłam że to ja tu rodzę i nie obchodzi mnie co kto myśli, ja sobie musze ulżyć w bólu skoro to możliwe.

                                  A na porodówce na łózku na początku musiałam troche leżeć na boku, by troche ktg pozapisywali, ale co chwilę dopytywałam się kiedy będe już mogła zmienić pozycję i w końcu uklęknęłam. A przy parciu musiałam wylądować na plecach, ale nie była to najgorsza pozycja. Dolną część fotela obniżyli i mogłam opuścić biodra w dół, tak że dziecko nie musiało pokonywać drogi pod górkę. I kość ogonowa miała tez miejsce się odgiąć.

                                  Teraz w Polsce jest duż nagonka na to by kobiety mogły rodzić po ludzku. Zmieniać pozycje, by była zauważana i jej potrzeby a nie traktowana jak anonimowy pacjent. Pisze się dużo w gazetach i internecie, robi rankingi szpitali. Powoli cos się zaczyna zmieniać.

                                  A w Twoim przypadku, skoro mały na koniec dostał tylko 5 pkt i musięli głębiej naciąć i z tego co pamiętam w jakiś sposób przyśpieszali twój poród, to pewnie musieli cię mieć dokładnie pod okiem i kontrolować sytuację by dziecko się zdrowe urodzilo. U mnie akcja porodowa szła naturalnie tak szybko i nawet nie dostałam zastrzyku z jakiejś tam witaminy, która niby przygotowuje macicę do porodu. Zero jakiejkolwiej farmakologicznej interwencji. Więc pewnie wystarczyła rutynowa kontrola. I tak musiałam co jakiś czas lądować na plecach jak sprawdzano rozwarcie.

                                  Małgoś i

                                  • Dziękuję Wszystkim za gratulacje!

                                    Witajcie! Dziękuję za gratulacje dziewczyny i pozdrawiam Was serdecznie.Jeśli chodzi o poród to mimo długiego pobytu w szpitalu i tak nie urodziłam naturalnie,przeszłam 12 godzin bóli po czym małemu spadło drastycznie tętno i znowu cięcie było konieczne…tak jak poprzednio zaczęło się odrywać łożysko… A najlepsze,że bóle miałam z kręgosłupa które na ktg nie wychodziły i pielęgniarka mnie odsyłala do łóżka mówiąc że sobie wymyślam to wszystko!!! Jak mąż przyszedł na odwiedziny miałam skurcze już co dwie minuty i znowu poszliśmy do pielegniarki,widząc męża zawołała lekarza żeby mnie zbadał… A ten po badaniu stwierdził że ja rodzę… Ale bardzo krwawię…(krew po badaniu wyleciała)..i pod ktg mnie dał a tam tętna małego nie szło wykryć i szybko na stół. Prawie bym go straciła przez głupią pielęgniarkę!! Ale już jesteśmy w domku. Trzymam kciuki za majówki które są jeszcze dwa w jednym!!!!

                                    • Re: Chyba mój czas nadchodzi…

                                      No i zobaczyła… Nawet zdjęcie podesłała

                                      Namarie urodziła córeczkę Anię. Waga 4660g i długość 57cm.

                                      Gratulujemy i pozdrawiamy.

                                      Renia &

                                      • Dzisiaj spakuję torbę…

                                        Wolę mieć spakowaną torbę przynajmniej częściowo. Do tej pory prawie wszystko leży przygotowane na półce razem z listą rzeczy do zabrania, ale boję się, że spanikuję i zapomnę czegoś.

                                        Wczoraj miałam skurcze, ale to były chyba te przepowiadające, bo czułam tylko kłucie brzucha bez bólów krzyża i minęły po jakiejś 1.5h. Strasznie spanikowałam i raczej nie byłam w nastroju do pakowania – dlatego na wszelki wypadek wolę mieć wszystko gotowe i spokojnie czekać na rozwój wydarzeń.

                                        Mam tylko nadzieję, że nie przeoczę tego momentu (chyba największy problem pierworódek). Wczoraj np. kłuło mnie tak, jak czasami, gdy miałam problemy z żołądkiem, dlatego nawet nie jestem pewna, czy to rzeczywiście były skurcze przepowiadające, czy tylko żołądek przypominał o lepszym traktowaniu. Każdy poród zaczyna się inaczej – więc skąd mam wiedzieć, jak się mój zacznie??? I kiedy…???

                                        Chyba zaczęłam się troszkę stresować.

                                        Renia &

                                        • Re: Dzisiaj spakuję torbę…

                                          ja mam wprawdzie juz torbe spakowana..przynajmniej czesciowa
                                          ale mam tak samo jak ty czy to juz czy nie juz
                                          jak mnie brzuch zakluje i stwardnieje, szczegolnie w nocy to patrze na zegarek:)
                                          wogole z nadmiaru emocji juz nie moge spac…dobrze ze przynajmniej wiem ze 22 na pewno urodze przec cc wiec moze te ostatnie 3 dni jakos wytrzymam

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Majówki 2007 ^^^ !!!!! R O D Z I M Y !!!! ^^^

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo