Wypadek

Wczoraj jedna matka z bloku obok straciła troje dzieci… synów w wieku 9, 15 i 19 lat…
Ulicą koło naszego domu, prawie że osiedlową pędził (ponad 160 km/h) pijany gówniarz (19 l) nie mający prawa jazdy… popisując się przed kolegą i dwiema dziewczynami… Z bocznej uliczki włączali się do ruchu trzej bracia, nie przeczuwali niebezpieczeństwa. Uderzenie było tak silne, że samochód złamał się na pół. Pijani gówniarze uciekli z miejsca wypadku, na szczęście policja ich ujęła 3 godziny później.
Od wczoraj nie mogę przestać o tym myśleć, siedzi mi to w głowie, to mogło spotkać mnie, moje dzieci…
Kochane pomódlcie się za tych biednych rodziców, którzy w sekundę stracili najcenniejsze, co posiadali :(.

Prośba do moderatora – tytuł miał brzmieć “wypadek”, proszę o poprawienie, bo przez przypadek coś mi się wcisnęło.

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Wypadek

  1. Zamieszczone przez majowamama
    dlatego, że ci rodzice NIC nie są w stanie zrobić żeby zapobiec, ja to już przecież napisałam
    i nie ma to nic wspólnego z moimi odczuciami, ja też nie jestem w stanie zapobiec nawet pisząc o tym na łamach ogólnopolskiej gazety

    jestem odwrotnego zdania…
    chyba że znasz dogłębnie sytuacje rodziny i ona jakaś dysfunkcyjna jest…

    • Zamieszczone przez majowamama
      dlatego, że ci rodzice NIC nie są w stanie zrobić żeby zapobiec

      A ja się zastanawiam czy kompletny brak wpływu na dziecko to nie efekt niereformowalnej dzisiaj młodzieży czy też błędów wychowawczych w ciągu całego dzieciństwa.W chwili obecnej skłaniam się ku drugiej wersji
      Może zdanie zmienię za lat kilka/kilkanaście ale co dobrego wnosi jazda samochodem po drodze osiedlowej z 5 latkiem na kolanach bo jego tak bardzo kręcą auta- sytuacja spod mojego okna sprzed kilku dni! dla mnie głupota właściciela auta nie do przyjęcia – sekunda – wylatuje na ulicę pilka – wybiega za nią drugie dziecko, hamowanie, zgniecenia własnego dziecka…i wolę nie mysleć co jeszcze

      • Zamieszczone przez ania_st
        Dla mnie sztuką jest nie znalezienie doskonałego schowka a nauczenie nie twoje nie ruszaj.
        Może marne to porównanie ale od kilku miesięcy walczę z młodym o to, że jak laptop w danej chwili stoi wolny nie oznacza to wcale, ze on ma przyzwolenie na jego użytkowanie – łatwo nie jest, efekty już są

        o to to
        nie grzebiemy w mamy torebce, nie zabieramy drobnych taty leżących na blacie do swojej skarbonki, nie bierzemy artykułów papierniczych z szafki rodziców bez zapytania (żeby nie było – dziec ma swoje taśmy klejące, dziurkacz, zszywacz… ale rodziców wydają się atrakcyjniejsze);

        • Zamieszczone przez EwkaM
          o to to
          nie grzebiemy w mamy torebce, nie zabieramy drobnych taty leżących na blacie do swojej skarbonki, nie bierzemy artykułów papierniczych z szafki rodziców bez zapytania (żeby nie było – dziec ma swoje taśmy klejące, dziurkacz, zszywacz… ale rodziców wydają się atrakcyjniejsze);

          no wlasnie
          jak ja bylam mala i ktos mnie prosil o podanie pienidzy – zawsze przynosilam portfel, nie bylo szans bym sama siegnela po gotowe do mamy czy taty. dzis Majut tez nie bierze co nie jej, wie gdzie trzymam jakis rzeczy do mojej pracy, zawsze pyta czy moze wziasc, oby jej nie przeszlo

          • Zamieszczone przez EwkaM
            o to to
            nie grzebiemy w mamy torebce, nie zabieramy drobnych taty leżących na blacie do swojej skarbonki, nie bierzemy artykułów papierniczych z szafki rodziców bez zapytania (żeby nie było – dziec ma swoje taśmy klejące, dziurkacz, zszywacz… ale rodziców wydają się atrakcyjniejsze);

            Zamieszczone przez krecik_75
            no wlasnie
            jak ja bylam mala i ktos mnie prosil o podanie pienidzy – zawsze przynosilam portfel, nie bylo szans bym sama siegnela po gotowe do mamy czy taty. dzis Majut tez nie bierze co nie jej, wie gdzie trzymam jakis rzeczy do mojej pracy, zawsze pyta czy moze wziasc, oby jej nie przeszlo

            O to mi właśnie chodzi!
            Moi też pytają czy mogą, nie ma pozwolenia na wszystko co w ich zasięgu,o niektórych rzeczach wielokrotnie musimy przypominać. Nie do przyjęcia jest dla mnie by dzieciak grzebał mi w torebce/portfelu/ wkadał do skarbonki jakieś drobniaki które napotka w chacie

            • hmmmm….
              wydaje mi się że rozumiem stanowisko majowejmamy w kwestii tego czy mamy wpływ na dorosłe juz w sumie dziecko czy nie….

              sama wiem po sobie – rodzice wpoili mi wiele zasad między innymi takich o których mowa powyżej i oczywiście sami również (przynajmniej przy mnie) ich przestrzegali
              nie powiem abym w wieku 22 lat nie wiedziała co jest dobre a co złe i nie miała wyczucia w wielu tematach….
              ale…..
              no cholera gdzieś w środku czaiło się coś takiego “spróbuję – jeden raz – przecież nic się nie stanie” – taka ciekawość jak to jest nie być taka grzeczną
              i oczywiście zrobiłam kilka głupich, bardzo głupich rzeczy o których jak teraz pomyślę to nie potrafię wyjść z podziwu nad moją głupotą… ale…. po prostu miałam szczęście że obyło się bez konsekwencji…

              mając powyższe na uwadze – przyszłość moich synów napawa mnie przerażeniem….

              • Zamieszczone przez avi

                mając powyższe na uwadze – przyszłość moich synów napawa mnie przerażeniem….

                Chyba każdy ma takie obawy – bez względu na to jak wyglądała jego młodość

                Ale chciała byś od sąsiadki usłyszeć o występku w który ciężko Ci uwierzyć z Twoim dzieckiem w roli głównej?

                Pewnie nie jedna taka nowina boli rodzica jak cholera ale daje możliwość próby przeciwdziałania takiemu występkowi w przyszłości – mnie nie podobało się zachowanie Pani z przedszkola która nie poinformowała mnie, ze Mat ugryzł kolegę

                • Zamieszczone przez ania_st

                  Pewnie nie jedna taka nowina boli rodzica jak cholera ale daje możliwość próby przeciwdziałania takiemu występkowi w przyszłości

                  to fakt 🙂
                  i do tego istnieje rzeczywista możliwość że delikwent widząc że zachowanie jego uszło mu na sucho będzie dalej próbował “szczęścia”
                  a wtedy juz może nie być tak różowo…

                  • Boże to jest straszne, bardzo współczuję tym rodzicom [*] [*] [*]

                    ja mam sąsiadkę, co ma dziecko 4 letnie i ona go samego puszcza na plac, wogóle jezdzi i chodzi gdzie chce, pytam dlaczego go tak puszcza, przecież jest za mały, a ona a co mu sie może stać…hmmm może jej to pokaże

                    • Zamieszczone przez majowamama
                      Ale jaką widzisz możliwośc próby przeciwdziałania przez rodziców w przypadku 22 letniego dorosłego człowieka???
                      Pogadankę??
                      Znam te rodziny i jestem pewna, że takich pogadanek były dziesiątki. U mnie w domu podobnie, a mimo to nigdy nie dam sobie ręki uciąć że mój syn nie wsiądzie z pijanym do auta.
                      Po fakcie młodzi sami wyciągnęli istotne wnioski i chwała im za to.

                      ale na podstawie tego faktu też nie dasz sobie ręki uciąć że tego nie powtórzą – chyba że darzysz ich większym zaufaniem niż swojego syna
                      tak, rozumiem że oni “nauczyli”(?) się na własnych błędach a syn nie…

                      napisałam wyżej że nie da się wpłynąć na głupie występki naszych dzieci ale to nie oznacza że nie musimy próbować, że nie mamy zrobić wszystkiego co w naszej mocy

                      • Zamieszczone przez majowamama
                        Ale jaką widzisz możliwośc próby przeciwdziałania przez rodziców w przypadku 22 letniego dorosłego człowieka???
                        Pogadankę??
                        Znam te rodziny i jestem pewna, że takich pogadanek były dziesiątki. U mnie w domu podobnie, a mimo to nigdy nie dam sobie ręki uciąć że mój syn nie wsiądzie z pijanym do auta.
                        Po fakcie młodzi sami wyciągnęli istotne wnioski i chwała im za to.

                        Zdaję sobie sprawę, że mozna rozmawiać a słowa rodziców i tak bokiem ulatuje. Ale uważam, że choć wspominałam o czymś 99 razy, wspomnę i po raz 100 z nadzieją, ze a nóż ta jedna rozmowa coś zmieni i pozwoli uniknąć tragedii. Inny wiek, inny kaliber problemów- Niemowlak sięga do gorącej herbaty razy 50, 50 razy ostrzegasz, sięga 51 raz i nadal nie pozwalasz mu złapać gorącego…rozmawiam, zabezpieczam teren, robię wszystko by dziecko zrozumiało

                        • Zamieszczone przez majowamama
                          Słowem pomimo wszystko próbowała chronić…
                          Instytucja matki to nieograniczone możliwości w zakresie ochrony własnych dzieci….

                          zdarzenie:

                          reakcja matki:

                          • Słyszałam w radiu. Niesamowita tragedia.

                            • Zamieszczone przez majowamama

                              I cały czas nie mówimy o małych dzieciach, a dorosłych, pełnoletnich, mądrych i wg. mnie odpowiedzialnych pomimo swoich pojedyńczych wyskoków.

                              Dla mnie mądry człowiek to rozsądny człowiek, to człowiek który potrafi ocenić możliwe zagrożenia wynikające z jego działania.
                              Dla mnie ani mądrym ani rozsądnym nie jest ten co wsiada za kółko po alkoholu, nie jest nim ten co wsiada jako pasażer do pijanego, rozsądnym nie jest ten co jedzie autem bez uprawnień nawet 100 metrów, ani mądry nie jest ten który mu na to pozwala nawet jeśli to są jednorazowe wybryki.
                              Sama pełnoletność nie gwarantuje dorosłego i odpowiedzialnego zachowania
                              nie jeden 16 latek jest bardziej dorosły od 20 latka
                              i cięzko mi słuchać “a co ja mogę zrobić on już jest pełnoletni”

                              • Zamieszczone przez Avocado
                                Nie wiem Aniu… a grozi mu za to tylko 12 lat!

                                Za potrojne morderstwo!

                                jeeeeezu……..

                                zabilabym gnoja

                                • Zamieszczone przez majowamama
                                  z tą trawą też mi na obronę wygląda lekko, no nie?

                                  tak mi wlasnie wyglada, dlatego tez pozwolilam sobie wstawic – bo mnie uderzylo to co ona mowila.

                                  • Zamieszczone przez majowamama


                                    To ja Ci tylko życzę, żebyś mogła pozostać przy swoim stanowisku na zawsze.
                                    Praktyka i teoria w życiu nie zawsze idą w parze….
                                    Chcę przez to powiedzieć, że wielu mądrych, rozsądnych i odpowiedzialnych ludzi ma na swoim koncie pojedyńcze nierozsądne i nieodpowiedzialne zdarzenia.
                                    Tak było, jest i będzie….

                                    Ale ja podzielam te poglądy – doskonale wiem, ze jedno głupie zachowanie paradoksalnie może wiele dobrego nauczyć, i nie wątpię w to, ze ten co w wieku lat 20 zrobi coś potwornie głupiego może wyrosnąć na mądrego i wartościowego człowieka. Ale też uważam, że na głupotę nie powinniśmy przymykać oczu tylko z powodu młodości. Uważam, ze rodzic powinien znać prawdę bo pomoże wysnuć wnioski co by w przyszłości jak najmniej głupot czynić.

                                    • Głupota nie zna wieku.

                                      • Zamieszczone przez Avocado
                                        Wczoraj jedna matka z bloku obok straciła troje dzieci… synów w wieku 9, 15 i 19 lat…
                                        Ulicą koło naszego domu, prawie że osiedlową pędził (ponad 160 km/h) pijany gówniarz (19 l) nie mający prawa jazdy… popisując się przed kolegą i dwiema dziewczynami… Z bocznej uliczki włączali się do ruchu trzej bracia, nie przeczuwali niebezpieczeństwa. Uderzenie było tak silne, że samochód złamał się na pół. Pijani gówniarze uciekli z miejsca wypadku, na szczęście policja ich ujęła 3 godziny później.
                                        Od wczoraj nie mogę przestać o tym myśleć, siedzi mi to w głowie, to mogło spotkać mnie, moje dzieci…
                                        Kochane pomódlcie się za tych biednych rodziców, którzy w sekundę stracili najcenniejsze, co posiadali :(.

                                        Prośba do moderatora – tytuł miał brzmieć “wypadek”, proszę o poprawienie, bo przez przypadek coś mi się wcisnęło.

                                        o kurczę to koło ciebie??? słyszałam– STRASZNA TRAGEDIA!!! aż ciary przechodzą
                                        miała tylko tych 3 synów??

                                        • przeraźające.. oby starczyło rodzicom sił.

                                          3 dzieci, różnica wieku jak u moich dziewczyn, między najstarszym dzickiem a najmłodszym 10 lat…. zwariowała bym gdyby coś takiego się stało.

                                          oby jak najmniej takich tragedii… oby juź nie było takich tragedii… niezaleźnie kto zawinił dramat 🙁

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Wypadek

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo