Wczoraj jedna matka z bloku obok straciła troje dzieci… synów w wieku 9, 15 i 19 lat…
Ulicą koło naszego domu, prawie że osiedlową pędził (ponad 160 km/h) pijany gówniarz (19 l) nie mający prawa jazdy… popisując się przed kolegą i dwiema dziewczynami… Z bocznej uliczki włączali się do ruchu trzej bracia, nie przeczuwali niebezpieczeństwa. Uderzenie było tak silne, że samochód złamał się na pół. Pijani gówniarze uciekli z miejsca wypadku, na szczęście policja ich ujęła 3 godziny później.
Od wczoraj nie mogę przestać o tym myśleć, siedzi mi to w głowie, to mogło spotkać mnie, moje dzieci…
Kochane pomódlcie się za tych biednych rodziców, którzy w sekundę stracili najcenniejsze, co posiadali :(.
Prośba do moderatora – tytuł miał brzmieć “wypadek”, proszę o poprawienie, bo przez przypadek coś mi się wcisnęło.
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Wypadek
powinien gnić w pierdlu do końca zycia!!! i tak za mało!!! bo zabił trzy życia
wsiadłas do samochodu z pijakiem????
boże!!! i jak tu ma byc dobrze na tym świecie??
2 promile!!!!!!!!!!!!!!
Ale ja Twoje postępowanie też rozumiem i nie uważam za złe – wybryk jednorazowy, rozmawiałaś z chłopakami, nie widzisz powtórki, czasami rzeczywiście większy skutek odniesie taka mała tajemnica – nie wyobrażam sobie natomiast całkowitego przemilczenia problemu który dostrzegłam, choć znam kilkoro rodziców co z wielkim oburzeniem reagują na słowa krytyki na temat ich dzieci nie biorąc pod uwagę, ze człowiek działa w dobrej wierze.
Jak postąpić. Widzisz jak 14 latek twojej koleżanki pali papierosy – rozmawiasz z dzieckiem, pali dalej, mówić rodzicom czy nie oto jest pytanie.
Powiesz możesz mieć wpływ na to, ze rodzice spowodują, ze dzieciak fajki rzuci,
powiesz rodzic się na Ciebie obrazi i guzik zrobi,
nie powiesz z kilku papierosków dziennie wyrośnie małoletni palacz, nie powiesz koleżanka moze mieć za złe, ze jej nie uczuliłaś a teraz jest już za późno
Ja nie wiem jakie postępowanie jest najlepsze, wiem tylko tyle, ze jeśli coś złego robi me dziecko tam gdzie mnie nie ma chciała bym o tym wiedzieć abym mogła sama ustosunkować się w temacie który me dziecko dotyczy
Niewyobrażalna tragedia, nawet nie próbuję się postawić w sytuacji rodziny, która traci trójkę dzieci…
Ale też tragedia rodziny sprawcy… i tu jestem bliższa zdaniu majowejmamy i z niepokojem patrzę w przyszłośc.. Moja mama wciąż powtarza “Małe dzieci-mały kłopot, duże- wiadomo…”
No własnie kiedy i jak reagować, reakcja rodziców jest różna
Na mojego kumpla z klasy “doniosła” jedna z klasowych matek – matka chłopaka nie uwierzyła, naubliżała donoszącej-straszyła oskarżeniem o pomówienie, ojciec postanowił sam sprawę sprawdzić – myślę, ze właśnie tej Pani moze mój kumpel zawdzięczać to co teraz ma – rodzina, skończona szkoła, praca – nie wiem czy albo kiedy jego problemy wychwycili by sami jego rodzice którzy w tamtym czasie pochłonięci byli sprawą rozwodową.
Rodzice innego chłopak nie uwierzyli, wręcz z pogardą traktowali wszystkich tych którzy do zachowania ich pociechy mieli uwagi, obudzili się kilka lat później z przysłowiową ręką w nocniku jak ich teraz leje o każde 5zł, jak sprzedaje wszystko z chaty za grosze, jak nie ma ani szkoły ani pracy – nie tego oczekuje rodzic po swoim dziecku nawet ten ślepo w dziecko zapatrzony
…zwłasza, że podobno koleś był znany w “dzielnicy” z ciężkiej nogi. Nie raz i nie dwa tak szarżował. I co? Gdzie byłi rodzice, znajomki “ziomale”? Gdzie była policja?
Nie znasz tej drogi – ja znam – codzinnie tam jeżdże, więc tłumaczę.
Otóż kierowca wyjeżdżający z podporządkowanej chciał skęcić w lewo, z lewej jest b. słaba widoczność. Samochód nadjeżdżający był dość daleko – co pozwala ocenić, że można wjechać. Niestety, gdy ten pruł 160km/h nie był w stanie wyjść z zakrętu.
Nie znam szczegółów, ale są tam też światła. Ofiara widział być może czerwone – a relacji świadków wynika, że sprawca przemknąłna czerwonym.
oczywiscie ze nie znam tej drogi – opieram sie tylko na tym co przeczytalam i usłyszałam w mediach.
To ja podam coś z profilu na n-k sprawcy – ma tam mnótwo samochodów, chwali się nowymi itd. Zaznaczam – nie miał prawka. Cholera, gdybym była jego matką – kluczyki do sejfu do banku i jak zdasz dostaniesz!
to w ogole jest jakas nagminnosc to nasz epolskie “zmieszcze sie na poznym zoltym”
standardem sa 2-3 samochody przelatujace juz na pelnym czerwonym 😡
ale najbardziej, absloutnie najbardziej wku…jaca jest bezsilnosc policji. brak efektywnych narzedzi egzekucji, brak dobrego prawa regulujacego solidne kary. dlaczego nasi sasiedzi z kazdej strony moga miec przepisy gdzie za przekroczenie predkosci placi sie mandaty od 500euro w gore? i sa sciagalne!
nie masz kasy? to samochod do depozytu, az uzbierasz – ale za depozyt tez zaplacisz za kazda dobe. nie uzbierales w okreslonym czasie? samochod na aukcje.
motocyklisci u nas mkna przez centrum warszawy po 300km/h
i sa calkowicie bezkarni. zgloszenie wyscigow motocykli spotyka sie niemal z wybuchem radosci u dyspozytorow 112.
inna sprawa to to, ze mlodzi przejmuja nawyki od rodzicow – masa ludzi nie ma fotelikow dla dzieci, nie zapina pasow, przejezdza na czerwonym, chyba nikt nie jezdzi przepisowe 50km/h w terenie zabudowanym. Jezeli rodzice notorycznie lamia przepisy, to skad maja czerpac przyklady – jak w domu swieci przyklad lamania przepisow.
a mam niejasne wrazenie ze poczatki takiej ignorancji i braku poszanowania przepisow to w szkole maja zrodlo – w lekcewazacym podejsciu rodzica do nauczyciela, w nauce kretactwa, sciagania, probowania obejscia wszystkiego bokiem.
a jak juz widze w kolejce z maluchami jak mamusi amowi do 3-5 latka “o zobacz tam sie dziewczynka nie przesunela – podejdz bokiem bedziesz miec krotsza kolejke” to mnie krew zalewa.
chcesz cos zmienic w swoim dziecku – zacznij od siebie 😡
jejku -tragedia -szok
nie chcę nikogo urazić ale takie zachowanie – wsiadanie z pijanym do auta – uważam za równie głupie, nieodpowiedzialne jak wsiadanie po pijaku za kółkiem…
zawsze dziwiłam się jak tak można… zabiera się kluczyki i wzywa taksówkę, wsiada do pociągu… nocuje aż kierowca wytrzeźwieje…
Dla mnie to też skrajna głupota, ale też pamiętam, jak cudem uniknęłam jazdy z osobą pijaną, kategorycznie odmówiłam wejścia do samochodu, nikt z obecnych nie widział powodu, dla którego miałabym nie zostać podwieziona… czasem presja wkoło potrafi być dość silna… mnie pomogło to, że byłam wtedy w ciąży, tej wyczekanej, “zagrożonej”… tylko dlatego było mi wszystko jedno jak mnie towarzystwo potraktuje za tą odmowę…
straszne, smutne,… [*][*][*]….
Widziałam kilka dni temu, jak motocyklista robi “świece” przed radarem by sobie fote cyknąć ( godz 14.00 ok-pelen ruch)
Dlaczego?
Z ciekawości- CO Cie zmusiło, by wsiąść?
Ja bym nie wsiadła, bo sie panicznie boję takich akcji…
Jestem tego samego zdania.
A w temacie, straszna tragedia, współczuję rodzinie,
[*]
[*]
[*]
I ja sie podpiszę !!!!
Znasz odpowiedź na pytanie: Wypadek