ciotki CLO-tki ;)

Nie wiem, co Wy na to, ale pomyslalam sobie, ze moze przydalby sie taki watek dla osob wspomagajacych sie clo albo majace jakies z clo doswiadczenia. Zeby dzielic sie spostrzezeniami, efektami, watpliwosciami i rozterkami…
Zazwyczaj najbardziej przeżywamy koncowke cyklu, co zrozumiale, a potem najczesciej przychodzi nowy cykl ;( i dla czesci z nas to kolejna dawka clo. Moze bysmy razem sie zebraly w takim watku (nie w sensie izolacji czy zamkniecia – wszyscy mile widziani 🙂 ) i wspieraly dodatkowo?
Mi zawsze jakies otuchy dodaje np. to, ze czytam w innych watkach, ze ktos tez bierze clo, ze ktos widzi efekty, ze lekarz tez komus przepisal (wiec moj moze sie nie myli 😉 ) – albo to, ze ktos tez jakos daje sobie rade ze zlym samopoczuciem po tym.
Poza tym czasami sama sobie musze powtarzac, ze efektem dzialania clo nie musi byc od razu ciaza – tez pozadany podstawowy efekt to przeciez owulacja. Pare razy juz to pisalam innym na pocieche, a sama w kluczowych momentach jakos wrednie zapominam i lapie dola 🙁

Moze wpiszmy sie tutaj – ktory to cykl, jaka dawka, efekty… nie wiem, czy to dobry pomysl, ale kazda grupa wsparcia jest dobra 🙂 a mnie na poczatku cyklu bardzo wspiera mysl, ze jestesmy z tym razem i ze co jakis czas sie komus udaje.
U mnie to 4. cykl z clo, moze dlatego potrzebuje czasami o tym pogadac… bo czasu na efekt coraz mniej…
Biore po 1 pigulce od 3 dc i czekam… owulacja chyba jest, w tym cyklu postaram sie ją podejrzec.

Chcialam was jeszcze zapytac, czy robicie cos w celu wzmocnienia endo? Czy macie jakies leki, a moze sączycie winko, zagryzając orzeszkiem?
Czy duzo tego winka trzeba…?

Strona 20 odpowiedzi na pytanie: ciotki CLO-tki ;)

  1. Re: no i….

    W odpowiedzi na:


    A czy Ty miałaś dobre efekty przy CLO?


    to był dopiero 1 cykl z clo, więc dlatego sie zastanwiam jak teraz nie zareagowały czy zareagują w kolejnym,

    W odpowiedzi na:


    to chyba czas na zmianę?


    a myślisz o zmianie lekarza czy leku?

    Ania – 33 cykl

    • Re: no i….

      Aniu, w takim razie cofam wszystko skoro to 1 cykl na clo
      W nastepnym na pewno będą minimum 2 jajka 🙂

      buziak

      • Re: no i….

        Aniu, ja bym Ci radziła spróbowac, ja w pierwszym cyklu z clo nie miałam owulacji, natomiast w drugim urósł mi pęcherzyk i miałam wysoki estradiol więc owulacja według mojego lekarza prawdopodobnie była, i powiem Ci ze właśnie ten drugi cykl nył najlepszy(to oczywiście mój mąż był chory- to tak żeby nie było zbyt dobrze:). Ja w tej chwili wróciłam z podglądanka, to mój czwart cykl z clo, i niestety nie jest juz tak dobrze, 15 dc i pecherzyk tylko 13 mm a endometrium – tragedia – 4mm! To jest skutek tego ze brałam clo 2 x dziennie przez 5 dni(wcześniej tylko 1 x dziennie przez 3 dni)A jak u Ciebie wygląda endometrium przy takiej dawce clo?
        Ja juz osobiście mam dosc, moj organizm chyba przestał reagowac na clo, ale myślę że Ty nie powinnaś rezygnować juz po 1 szym cyklu. Trzymam kciuki za następny!

        • Re: no i….

          u mnie endo w 9 dc było kiepskawe, ale pecherzyków też nie było na ostatnim podglądanku prawie 13 mm, wiec @ sie zbliza, wiec narazie jescze z endo nie jest chyba tak zle, choc estrofen zajadałam…
          No i spróbuje…zawsze jakaś nadzieja, chociaż ciut do przodu…i dzieki za kciuki

          Ania – 33 cykl

          • Re: no i….

            ufff,….
            a jajko jedno wystarczy….byle by to szczesliwe….

            No to teraz miesiac czekania i zobaczymy….

            Ania – 33 cykl

            • Re: no i….

              spróbuj jeszcze raz a potem najwyżej inne leki…i spokojnie, najwazniejsze że działasz a efekt przyjdzie, zobaczysz

              • Re: ciotki CLO-tki 😉

                dziewczynki, czytam i czytam…
                chciałam tylko powiedzieć, że trzymam kciuki za Was wszystkie

                • Re: no i….

                  Hej Aneczko! Ja również przyjmuje clo 1 cykl 1x5dni. Dziś byłam po 3 tablecie na usg i endo- 6mm i dwa pęcherzyki 7i 8mm. Lekarz mówi że słabo rosną, ale ja myślę, że jeszcze mają czas. Tylko rozmawiałam z nim ile czasu mam brać clo to stwierdził, że 2 miesiące a potem….klinika jakaś niepłodności. Choć tli się we mnie nadzieja to i tak mnie załamał.
                  A tak przy okazji to mojego M żołnieżyki 55% typu B, typ A -0% a reszta do niczego- czy któraś może wie czy dadzą sobie radę razem z clo??? czy są za wolne i słabe?
                  Myslałam o zbadaniu hormonków ale lekarz stwierdził że,,powinny być ok.” i chyba po clo a potem duphastonie nie ma sensu ich robić? czy to musi być naturalny okres?
                  Na tyle pytań nie znam odp. i czuję że błądzę, nie wiem co mam dalej robić.
                  Błagam dziewczynki o jakieś porady, bo co będzie jak nie wyjdzie z clo? Nie wiem jak mam dalej walczyć!!

                  aneczko ja Ci radzę weź jeszcze kolejny cykl clo. Coś słyszałam, że clo można brać przez kilka mies. a nie tylko dwa.(?)

                  11cykl..

                  • Re: no i….

                    Ja spróbuje jescze jeden cykl, jak tylko @ przyjdzie, a potem zdaje sie na decyzje lekarza.
                    Jesli chodzi o hormonki najlepiej robić n naturalnym cyklu bo są najbaBłagam dziewczynki o jakieś porady,

                    W odpowiedzi na:


                    bo co będzie jak nie wyjdzie z clo? Nie wiem jak mam dalej walczyć!!


                    niestety sama szukam na to pytanie odpowiedzi
                    rdziej miarodajne no i wiele mogą wyjaśnić,

                    Ania – 33 cykl

                    • Re: no i….

                      Spróbuje, tyle czekam, że jeden miesiąc to nie wiele i będę czekać na cud
                      oby tylko ta @ wkońcu przyszła

                      Ania – 33 cykl

                      • Re: no i….

                        ania a robiłaś juz jakieś szersze badania typu: hsg, laparoskopia. I czy nie myślałaś o inseminacji?
                        Bo ja powiem szczerze, że bardzo bym chciała się od tego obronić…. Ale o tym myślę jesli za parę miesięcy nie wyjdzie… Ale najpierw zrobiłabym te hormonki jak będę miała naturalny cykl(dziękuję za radę) i inne możliwe badania. Dlaczego tylko wszystko musimy płacić! Państwo chce przyrostu naturalnego ale parom starającym się nikt nie pomoże.
                        Ale to takie tam moje boleści- chyba szukam dziury w całym…chyba to clo tak na mnie działa :((

                        Edited by anna258 on 2007/04/20 20:31.

                        • Re: no i….

                          No niestety w naszym kraju tak już jest jak chce się coś załatwić to albo kontakty albo kasa.
                          hsg i laparoskopi nie robiłam, o inseminacji narazie nie myśle bo pierwsze co postawione mam na cel to uzyskać owulacje której już w kolejnym cyklu brak…zobaczymy co będzie dalej…jestem dobrej myśli no bo przecież muszę, poddac się nie mogę, bedziemy walczyc ile starczy sił

                          Ania – 33 cykl

                          • Re: no i….

                            Aniu trzymam kciuki za owulkę! Nie poddawaj się, bo chyba to nam zostało by walczyć na ile starczy sił. U mnie owulka jest nawet naturalna, a clo ma ją wspomóc- mam nadzieję że to coś da, bo teraz podchodzę do tego mało optymistycznie. Nawet ogólnie wszystko wygląda ok. a ciąży dalej brak… Czasami się zastanawiam czy to nie moja psycha tak działa i jest blokada, ale nic na to nie poradzę, że się o tym myśli, bo się pragnie…
                            Pozdrawiam i życzę powodzenia!!!!

                            • Re: no i….

                              Aniu, w tym kraju faktycznie nikt nie myśli o ludziach z problemem niepłodności. Doskonale rozumiem, że rady typu “wyluzuj” są nic nie warte, bo to się po prostu nie da. Wydaje mi się, że rada lekarza, żeby udać się do kliniki niepłodności wcale nie jest zła, bo tam faktycznie pracują zazwyczaj fachowcy dokładnie od tego problemu, a wbrew pozorom to nie jest działka zwykłego ginekologa.
                              Jeśli chodzi o nasienie to wydaje mi się, że clo tutaj nie pomoże (nie jestem lekarzem, raczej własne doświadczenia i logika mi to podpowiadają). Przecież jeśli plemniki są takie leniwe to czy czeka na nie jedna, dwie czy trzy komórki jajowe nie ma zbyt wielkiego znaczenia, jeśli one nie są w stanie dotrzeć do celu. Jeśli inne parametry też nie są najlepsze to tym bardziej. Natomiast w takiej sytuacji, jeśli ogólna ilość plemników jest wystarczająca to zwykle rozwiązaniem problemu bywa inseminacja. Rozumiem, że jest to kosztowniejsze niż kuracja clo, ale jest to zapłodnienie prawie naturalne, po prostu robi się selekcję plemników i skraca im drogę do celu, ale reszta tak jak natura chciała. Natomiast in vitro to już duże obciążenie dla organizmu i technicznie jest to bardziej skomplikowane i odbiegające od naturalnego poczęcia.
                              Aniu, pamiętaj też że długotrwała kuracja clo może mieć niekorzystny wpływ na twój organizm, może on potem przestać reagować na stymulację, a wtedy może być problem przy IUI. Może więc warto przemyśleć sprawę, przekalkulować i skierować się do fachowców. Nie wspomnę już o tym, że możesz zaoszczędzić wiele nerwów i rozczarowań.
                              Pozdrawiam i życzę powodzenia.

                              • Re: no i….

                                Dziękuję Ewami za wyczerpującą odp. Może faktycznie od razu działać w klinice niepłodności. Pomyślę o tym, bo kolejne rozczarowania mnie dobijają, choc podobno starania się niecały rok to jeszcze niewiele, ale ile można czekać! Trochę podniosłaś mnie na duchu i jak w tym miesiącu nie wyjdzie z clo to lecę do kliniki.
                                A może powiesz mi coś więcej na temat wyników badania nasienia?
                                Objętość 2,10ml
                                Ruchliwość A- 0%, B- 55%, C-9%, D-36%
                                Liczba plemników -150mln
                                Morfologia 8% (słabo 🙁 )
                                Leukocyty-0,00
                                Komórki spermatogeniczne-0,00
                                Autoaglutynacja- 0
                                MAR test IgG- 0
                                Wady główki 38%, zredukowany akrosom 33%
                                wynik :teratozoospermia.

                                W laboratorim stwierdzili, że wyniki są dobre i że plemniki są zdolne do naturalnego zapłodnienia. Ale widać,że mogłyby być lepsze, ale ja juz nic niewiem…

                                Pozdrawiam!!!

                                • Re: no i….

                                  teratozoospermia czyli problem z morfologią, u nas tez był problem z morfologią 2, 3%, masz napisane że zredukowany akrosom, u nas tez tak było….. Bączkowski mówił ze szanse są ale on to taki optymista, jak plemniki maja zredukowany akrosom to nie wejda do jaja, jak nie będzie się udawać to pomyślcie o inseminacji

                                  • Re: no i….

                                    Aniu, tak jak Kaja napisała wyraźnie widać że są problemy z morfologią, ale nie oznacza to, że się wam nie uda. U nas form prawidłowych jest co prawda więcej, ale pamiętam jak mój lekarz mówił, że nawet kilka procent wystarczy do IUI. Nie jestem pewna czy dobrze zrozumiałam liczbę plemników 150 mln – podałaś łączną ilość czy w jednym ml? Jeśli to dane na 1 ml, to nie jest źle, bo plemników jest dużo, choć wiele z nich nieprawidłowo zbudowanych, ale jest w czym wybierać, więc po prostu trzeba zrobić im selekcję. Troszeczkę martwi mnie objętość niezbyt duża, choć w granicach normy, więc trzeba wziąć poprawkę, na to ile było dni abstynencji i warunki oddawania nasienia.
                                    Generalnie tak jak napisałam wcześniej, wydaje mi się, że brak plemników w ruchu szybkim A powoduje wasze problemy i rozwiązaniem najszybszym, najskuteczniejszym i najprostszym tego (jeśli nie ma innych przyczyn) jest inseminacja.
                                    I nie słuchaj tych co mówią, że skoro jeszcze rok nie minął to nie ma się czym przejmować. Owszem jest, bo to rok stracony i pełen frustracji, rozczarowań i niepotrzebnych nerwów. Wiem jak strasznie boli właśnie ten początek badań i leczenia, ale kiedy podejmujesz już walkę to czujesz, że coś robisz i wtedy przychodzi wiara, że w końcu musi się udać. I uda się. Na pewno. Tobie również. Trzymam kciuki.

                                    • Re: no i….

                                      Hej Ewami, dziękuję za napisanie mi posta 🙂 Odpowiem na Twoje pytanie a więc te wyniki sa tak niedokładnie napisane że sądzę iż jest to łączna liczba plemników przy normie 20mln na 1 ml. Wiem że jest ich dosyć dużo a tym brzdiej że do szczęścia potrzebny jest mi jeden 🙂
                                      Jestem dziś niestety na skraju załamania :(( clo mi nie pomaga, pęcherzyki nie rosną i w 14dc są 7 i 9mm. Wcześniej były piękne tak przy naturalnym jak i przy clo cyklu. Niewiem co się pochrzaniło już myslę, że za dużo tych specyfików (w marcu duphaston po którym brak @ i pigułki anty na mies.) i mam ochotę odpocząć- nic nie robić poprostu. A potem mam nadzieję będę miała siłę do dalszej walki ale juz w klinice, bo tacy lekarze na codzień nie zawsze pomogą.
                                      Chodzę z wisielczą miną, bo chcę się przyzwyczajać do myśli, że może nic z tego nie będzie, nadzieja odchodzi, kolejne problemy a moja psycha siada. Gdyby nie mój mąż, który mi mówi, że jest pewien że nam się uda i że ja za bardzo się tym przejmuję, to bym popadła w depresję. Ale teraz koniec, bynajmniej narazie, chce odpocząć i o tym nie myśleć.

                                      Dziękuję Ci kochana za wiarę i kciuki- przydadzą się nam wszystkim. Pozdrawiam!

                                      • Re: no i….

                                        Aniu, mąż ma rację. I faktycznie chyba tobie i twojemu organizmowi potrzeba trochę odpoczynku. Tak to niestety już czasem bywa, że jak się chrzani to na całej linii. Daj więc sobie odpocząć, jeśli do tej pory owu była to na pewno jeszcze wróci. A ty w tym czasie pozbieraj myśli, siebie, swoje nerwy i informacje, jak dalej się leczyć. To na pewno przyniesie pożądany efekt.

                                        • Re: no i….

                                          Nawet nie wiesz jak bardzo mi pomogłaś swoimi słowami i radami Ewami. Jestem ci wdzięczna za odp. na moje wątpliwości i cieszę się również, że to forum istnieje i że można stąd czerpać siły od tak wspaniałych ludzi 🙂

                                          A teraz odpoczynek i próba pozytywnego nastawienia.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ciotki CLO-tki ;)

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo