coś osobistego o moim życiu…

Coś 😉

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: coś osobistego o moim życiu…

  1. Re: po nocnych przemyśleniach…

    Bez urazy, ale dlaczego chcesz się mścić na niej, a nie np. na nim?? Nie zapominaj, ze do zdrady potrzebny był równiez Twój mąż… Ja bym była wk… raczej na męża, niż na kobietę, z którą mnie zdradził. To ON był w związku, nie ONA. Nie zapominaj o tym.
    Pozdrawiam,

    lunea i Weronika (24.09.03)

    • Re: jestem zalamana

      Współczuję

      Nati

      • Re: jestem zalamana

        W odpowiedzi na:


        Niestey po świecie pałęta się wiele takich szmat jak Asia…


        A moze to pan mąż jest gorszy niz ta Asia……

        Nati

        • Re: coś osobistego o moim życiu…

          poradzisz sobie bo my kobiety to silne jesteśmy 🙂

          Izka i Zuzia 3 latka 🙂

          • Re: jestem zalamana

            … szkoda słów… cała ta sytuacja jest totalnie przygnębiająca…

            GOHA i Dareczek 2 latka (02.04.03)

            • Re: coś osobistego o moim życiu…

              UFF! Chyba nie bardzo wiem co powiedziec :(. Musisz byc silna, a my jak mozemy sprobujemy ci pomoc!
              Trzymaj sie.
              masz synka i on jest najwazniejszy!!!
              Caluski

              Ankau i Wiktoria

              P. S. A czemu nie zagladasz do czerwcowek? Smutno tam bez ciebie 🙂

              • Re: jestem zalamana

                Dokładnie

                • Re: coś osobistego o moim życiu…

                  Przeczytalam wszystko dokladnie.
                  Nie bede wdawac sie w szczegoly ale, ze przezylam podobna historie, szczerze radze NIE WYBACZAC -przede wszystkim.
                  Jesli namolnie siedzi w domu do czego ma chyba prawo, niech siedzi, przynajmniej do czasu kiedy nie staniesz na nogi.
                  A Ty zajmij sie swoim zyciem i synkiem, a z nim rozmawiaj tylko w sprawach dotyczacych dziecka.

                  Co do ujawnienia danych Asi to tez radze dac sobie spokoj i wyluzowac, bo co Ci to tak naprawde da….tylko sie nakrecasz niepotrzebnie.

                  Sily zycze i pozdrawiam cieplo.

                  Monika & Laurcia 13 m-cy.

                  • Re: coś osobistego o moim życiu…

                    To skurw…. Podaj no telefon do tej pindy, to ja zatrujemy smsami. Normalnie brak slow! A czy ta k…. wie, ze jej “najukochanszy” ma malenkie dziecko? Normalnie na stos suke! Przepraszam, ze sie unioslam ale kiedys bylam w podobnej sytuacji i ma suka szczescie, ze nie znam jej adresu!!!

                    A ty, kochana, trzymaj sie cieplo. Wiem, ze latwo tak mowic ale postaraj sie nie zaprzatac juz takim wymoczkiem glowy. Poradzisz sobie z Remikiem swietnie. Powodzenia.
                    I nie chce byc zlym (a moze dobrym) prorokiem ale obstawiam, ze najdalej za 2 tyg. przyczolga sie do ciebie…

                    Zuza 27m i Kubuś 8m

                    • Re: jestem zalamana

                      Niestety to jest w takim przypadku normalne u facetow tchorzy – wiedza, ze dali ciala, a przyznac sie do bledu nie wypada, bo przeciez sa dumnymi samcami, wiec atakuja. Atakuja, zebysmy sie baly i im ulegly, a wtedy oni przejda sobie delikatnie do stanu poprzedniego, jakby nic nie bylo. No i top zawsze jest nasza wina!
                      Mnie dobija w zdradzajacych facetach to, ze jak ich sie nawet na goracym uczynku przylapie, to:
                      1. ona jest kolezanka (a to, ze na nim siedziala w samochodzie, to nieporozumienia, bo wcale jej w tym samochodzie nawet nie bylo)
                      2. to nie sa oni, tylko z kims ich pomylilas
                      Ja jestem ostatnio na etapie zaszufladkowania wszystkich facetow 🙁 Twoj jest skonczonym gnojem i na rowni z nia ponosi odpowiedzialnosc za to, co sie stalo. A jak taka dobra jest w pocieszaniu, to niech idzie pod wiezienie – tam wielu czeka na pocieszenie! Az mi sie zrymowalo 😉

                      Zuza 27m i Kubuś 8m

                      • Re: coś osobistego o moim życiu…

                        Zastanawiałam się ostatnio nad Twoimi podpisami na GG… dlaczego tak piszesz, co się dzieje…. Teraz już wszystko wiem…
                        Trudno jest mi coś doradzić… Wiem tylko, że nie możesz być teraz sama ze swoimi problemami. Jeśli nie masz nikogo bliskiego obok siebie, to jak pisały już dziewczyny wczećniej, masz nas…. Czasami trzeba się wygadać i potem jest jakby troszkę łatwiej.
                        Trzymaj się cieplutko, myślami jestem z Tobą… Jeśli mogę jakoś pomóc znasz mój numer GG.
                        Ucałuj Remiczka i pamiętaj, że teraz musisz być bardzo silna, właśnie dla tego małego człowieczka.

                        Magda i Kubuś

                        • Re: coś osobistego o moim życiu…

                          Marianno nie ukrywaj tego co sie stało. Powinnaś mówić o tym. Tak naprawdę jego juz nie ma w twoim życiu. Oczywiscie jest ojcem Remika i nim pozostanie ale… to nie znaczy, że musi byc Twoim meżczyzna.

                          No i keszcze to co piszesz o tym, ze rozmawiałaś z tą dziewczyna. To, że ona jest pozbawiona honoru to jest oczywiśte ale po co z nia rozmawiasz?
                          Daj spokój.
                          Odetnij sie od tego.
                          Twój synek Cię potrzebuje

                          Jonatan ur.20.04.05

                          • Re: jestem zalamana

                            Kochana – weź się w garść!!! Nie możesz pisać, że nie chcesz żyć, bo MASZ DLA KOGO ŻYĆ!!! DLA SYNKA!!! On jest najważniejszy, On i Ty! Świat się wokół takiego pana k nie kręci, a raczej Twój świat się nie powinien wokół niego kręcić. Jeśli nie chcesz z nim być i jesteś pewna, że nic już z tego kompletnie nie wyjdzie to – przetrzym tą sytuację… GRAJ ILE MOŻESZ i ZNIEŚ ILE MOŻESZ!!! Ale innym (znajomym, rodzinie) mów szczerze co się stało! Nie kryj go! A jemu mów, że musisz to wszystko przemyśleć, poukładać, zeby dał Ci trochę czasu…, wzbudź w nim nadzieje, żeby nie chciał nigdzie za Tobą łazić z obawy, że gdzieś wyjedziesz, a kiedy zdobędziesz już zaufanie tego drania to:
                            Pierwsze swoje kroki skieruj do sądu i złóż wniosek o rozwód i alimenty (jeśli na prawdę tego chcesz) nie cackaj się z nim!!! Pamiętaj!! PRAWO JEST PO TWOJEJ STRONIE!! A on przynajmniej po części będzie miał tak “miłą” niespodziankę, kiedy dostanie wezwanie do sądu, jaką Tobie urządził. I tak się odegrasz. To będzie chyba dobry kontratak!? Pokażesz mu w ten sposób jak on CIebie potraktował – najpierw wzbudził nadzieję, potem ją zdeptał. Zrób tak samo.
                            Idź do Ośrodka Pomocy Społecznej – powiedz jaka jest syt. i dowiedz się na co możesz liczyć! Oni na pewno coś poradzą, bo przecież po to właśnie są i na pewno taki przypadek nie będzie nowością! W sądzie też powinni udzielić Ci szczegółowych informacji!
                            A tak wogóle to oprócz tego wszystkiego to na Twoim miejscu… kiedy nie byłoby drania w domu (bo chyba pracuje?) spakowałabym najpotrzebniejsze rzeczy swoje i synka i wyjechała! Choćby do mamy! A do niej nie miej żalu za to, co zrobiła – rodzice choć nie zawszą mają rację – chcą Twego dobra! Tak jak Ty dla swojego maleństwa. Ona na pewno też to przeżywa. A jeśli nie chcesz jechać do niej to przyjedź do mnie :)) Zapraszam!
                            Trzymaj się dzielnie Dziewczyno! Życzę Ci, aby wszystko ułożyło się z największymi pozytywami dla Ciebie i Twojego maleństwa! A tak na pewno będzie.

                            Co do tej Asi… czy ona napisała Ci, że wie o Twoim istnieniu??? że wie, że on jest żonaty i ma dziecko??? Bo jeśli nie wiedziała, to nie możesz jej obarczać. A jeśli wiedziała, to żadna zemsta takiej…. nie ruszy… Póżniej ona się będzie chciała zemścić za Twoją zemstę i zrani CIę jeszcze bardziej, a po co CI to??? Pokaż, że jesteś dojrzałą, odpowiedzialną i mądrą kobietą – bo jesteś. Bądź górą! NIe daj się ponieść emocjom. Ona i tak kiedyś zapłaci za swój błąd.

                            Sorki za takie przemówienie, ale strasznie poruszyła mnie Twoja historia… Trzymaj się Kochana! I postaraj się znaleźć jak najlepsze rozwiązanie dla siebie i syna, dla waszego życia.

                            • Re: coś osobistego o moim życiu…

                              Nie płacz bo nie ma po kim powiedz sobie głośno i wyraznie ŻE TAKIEGO MIODU JAK TWÓJ MĄŻ JEST PEŁNO ROZSIANEGO PO ŚWIECIE.,A aSIA NIECH GO SOBIE BIERZE I NIECH MU PIERZE BRUDNE GACIE. POPROSTU POZBYŁAŚ SIĘ WRZODA Z D..Y.

                              • Re: coś osobistego o moim życiu…

                                Lepiej nie żyć w ułudzie, choć prawda boli…wierzę, że czeka a Ciebie facet, który będzie Cię KOCHAŁ!!!!
                                Smutne,alemasz rację…UFF! Sory,ale nie nawidzę takich kolkesi! i nie umiem zrozumieć. I wcale nie chcę!
                                Moja koleżanka, napisała mi rzewnego smsa o swoim związku z żonatym, on w Irlandii, a żona w Polsce w 5 mies. ciąży… A moja koleżanka też w Irlandii. Paranoja! Zerwałam kontakt z nią. Obrzydliwe!

                                • to nie jest koniec!!

                                  teraz przezywasz koszmar, dopiero co urodzilas dziecko i potzrebujesz pomocy, czulosci itd. ale nie wiem jak u Ciebie, u mnie zlosc dodaje mi energii, gorzej ze zdolowaniem, wtedy zachowuje sie jak roslinka. Ale dziecko naprawde dodaje sily. Uszy do gory. Jesli sie zdecydujesz naprawde na rozstanie to sie go pozbedziesz. Badz silna i nie daj soba pomiatac. Jest gnojkiem i tyle.
                                  powodzenia!!!!!

                                  Edyta i

                                  Juleczka 12-03-2005

                                  • Re: gdy emocje już opadną…

                                    No no, to się dzieje.
                                    Nie poddaj się. Widać, że chcesz się z nim rozejść i zrób to. Nie słuchaj straszenia, chodzi o Twoje życie i przyszłość, co masz do stracenia?
                                    Normalnie o rozwód się ubiegaj, z orzeczeniejm o jego winie (koniecznie! – masz na to wiele argumentów – oprócz zdrady to również nie zarabianie na rodzinę, dyskoteka gdy dziecko jest w szpiatalu – sąd będzie dobrze patrzył na takie argumenty – przypomnij sobie konkretne przypadki gdy Was zaniedbywał i opis, nie wiem jakie się pisam rozwodeowe składa, ale na rozprawie będziesz wiedziała co mówić). Rozwód i alimenty na dziecko swoą drogą, a mieszkanie swoją. Tu musisz mamę poprosić by go wymeldowała. Myślę, że jako właścicielka mieszkania moze to zrobić, niech się dowie. Póki mieszka Z wami nie rób nic dla niego, żadnego gotowania mu, prania itp. a nawet jak weźmie coś z lodówki to zapytaj czy to kupił itp. w końcu nie ma sie tam czuć ja u siebie w domu.
                                    Nie obwiniaj tak tej dziewczyny, to JEGO wina, jego decyzja że Cię zdradził, to on nie sprostal odpowiedzialności za rodzinę. W sumie może Ci to na dobre wyjdzie, że tak szybko po ślubie się pozbędziesz takiego męża okropnego. Lepiej teraz się dowiedzieć niż za rok, gdy ten rok byś znosiła jego zachowanie..
                                    Rozmawiaj ze swoją mamą, że potrzebujesz jej wspracia – czy ona uważa, że powinniście być razem? Przecież on nie tylko Cię zdradza ale w ogóle był niedobrym mężem i ojcem. Stwórzcie wspólny front w domu przeciwko niemu.
                                    Powodzenia!

                                    Dagmara i

                                    • Re: po nocnych przemyśleniach…

                                      przyszło mi do głowy, że może ona wcale nie wie, że on jest żonaty i ma dziecko…. Twój mąż jest strasznym tchórzem – być może i ją oszukiwał…. Faceci to potrafią – te gadki, że są nieszczęśliwi, samotni, albo, że mają żonę a ta jest starszną heterą…. Wierz mi – ZADNA kobieta nie rzuciłaby się na faceta, który mówi dobrze o swojej żonie. Widzę NA PEWNO duuużo więcej winy Twojego męża niż tej dziewczyny. Roześlij jego zdjęcia w necie, przed nim ostrzegaj inne kobiety..

                                      Kaśka z Natusią (3 lata 🙂

                                      • Re: coś osobistego o moim życiu…

                                        wyobrażam sobie jak jest Ci teraz ciężko 🙁 ale na pewno dasz sobie radę!! Dobrze zrobiłaś!

                                        Kaśka z Natusią (3 lata 🙂

                                        • Re: gdy emocje już opadną…

                                          a co na to Twoja mama? Nadal sie nie wtrąca?

                                          Juleczka (Puchatek) 12.12.04

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: coś osobistego o moim życiu…

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo