coś osobistego o moim życiu…

Coś 😉

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: coś osobistego o moim życiu…

  1. Re: po nocnych przemyśleniach…

    Daleko mi do Ciebie

    Boskie zdjęcie Wici :))

    • Re: coś osobistego o moim życiu…

      Przykro mi to mówić, ale jeśli na to pozwolisz twoje dziecko też takie będzie. Dziecko uczy się wzorców od rodziców, jeśli twój mąż tobą gardzi i jego rodzice również nie przebierają w słowach może w przyszłości się zdarzyć, że Remik też będzie tak odnosił się do ciebie. Powinnaś więc walczyć o lepsze jutro dla siebie i syneczka, nie masz nic już do stracenia, choć z pewnością nie będzie łatwo. Jak byś nie mała gdzie mieszkać to są jeszcze domy samotnej matki, tam powinni ci pomóc, ale to już chyba ostateczność. Głowa do góry. Powodzenia.


      Viccy + Sara 11.07.2005

      • Pogubiliście się…

        Marianno, nie wiem co pisały dziewczyny, bo jeszcze nie czytałam dyskusji, ale chcę wtrącić parę swoich 3 groszy.
        Jesteś strasznie rozżalona, wściekła i rozgoryczona. Nie dziwię się, bo jak inaczej może się czuć kobieta, która jeszcze nie do końca doszła do siebie po porodzie, jeszcze nadal być może boryka się ze zmianą hormonalną, która ma malutkie dziecko a osoba, o której myślała że jest nabliższa tak mocno zawiodła. Wszystko jest to zrozumiałe… ale…..
        No właśnie jest jedno ale. Osobiście uważam, że teraz działasz pod wpływem emocji, i to złych emocji (bo przecież inne tu nie mogą działać), ale to chyba wszyscy wiedzą, że zarówno za sukces jak i porażkę w zwiazku odpowiedzialne są 2 osoby. NIC nie usprawiedliwia zachowania Twojego męża bo NIC nie usprawiedliwia zdrady, ale na spokojnie przeanalizuj źródło problemu. DLACZEGO mąż uciekał się do innej, dlaczego wogóle czegoś innego szukał, dlaczego??? Nie mnie osądzać winę, sama to zrób, ale oboje się pogubiliście, oboje gdzieś po drodze przestaliście być ze sobą a zaczęliście żyć obok siebie. Tak wnioskuję z Twojego posta. Może za dużo było Twoich krzyków, braku zaufania, zaborczości, może to sprawiło, że mąż zaczął się uciekać gdize indziej, może za dużo krytyki wobec jego matki, może może może….. dużo tego może być. Tak samo z drugiej strony, może Ty miałaś dość jego zachowania, może dość miałaś jego zaangażowania w sprawy matki (nie wiem, bo nie znam Twojej historii). Tych “może” można mnożyć tak samo jak “dlaczego”. Ale osobiście, naprawdę uważam, że oboje jesteście po równo odpowiedzialni za taki przebieg wydarzeń. Może warto zrobić bilans? I siąść w końcu normalnie porozmawiać a nie kłócić się kolejny raz? Nie wiem, może już się nie da nic naprawić, ale macie małe dziecko. Dla niego warto czasem spróbować schować dumę do kieszeni (nie zawsze jest to warte)/. To wszystko zależy od tego jak bardzo jesteście w stanie nadal ze sobą normalnie i prawdziwie porozmawiać i zastanowić się nad problemem.
        Zrozum, że obiektywnie widzę sprawę. Nie stoję po żadnej ze stron. Ani Twojej, ani męża. Oboje mi Was szkoda. I szkoda mi tej dziewczyny. Nie wiem czy wiedziala że jesteście małżeństwem, ale tak czy tak jest nieszczęśliwą dziewczyną. Bo któż może sie ubiegać o żonatego faceta?
        Może będę zlinczowana. Ale takie jest moje zdanie.

        Ja, Grzesiek i Pawełek, 19.09.2003

        • Re: teraz

          a po co Ci ta cała szopka po uroczystości? W takiej sytuacji zrezygnowałabym z obiadu po chrzcie.

          Kaśka z Natusią (3 lata 🙂

          • Re: do porky

            wiesz, ja chyba nie muszę dzwonic…
            Twoja mama pewnie za wszelką cenę chce, żebyście dalej tworzyli “rodzinę”, tylko, że z takim facetem pojęcie rodziny nie istnieje.
            Moim skromnym zdaniem Twoja matka Cie po prostu olewa. Wiem, że kazdy człowiek jest inny, ale wierz mi, moja mama albo by dawno go kopnęła w tyłek albo poszła do jego rodziców i kazała im się zabierać z synalkiem z mojego zycia. Bo bardziej zależałoby jej na spokoju moim i mojego dziecka, którego ona jest BABCIĄ !!!!!

            P. S> Czy taka piękność to nie wiem, ale tak, to ja jestem na zdjęciu. A może Ty byś się nam wreszcie pokazała z Remiczkiem? Duzy juz jest? Ile wazy? Pochwal się synkiem Będzie Ci lżej, gdy na chwile sie odrwiesz od tego wszystkiego…

            Juleczka (Puchatek) 12.12.04

            • Re: szopka

              POwiedziałabym reszcie o tym, że macie kłopoty rodzinne i nie chcesz odgrywać teatru. Mnie się to wydaje zupełnie prostym wyjściem

              Kaśka z Natusią (3 lata 🙂

              • Re: coś osobistego o moim życiu…

                W odpowiedzi na:


                Napisała to mając na myśli sytuacje kiedy mąż amicitii, który wie że on korzysta z forum (napisał na forum o narodzinach syna), podrukuje te złote rady i gorzkie żale i zaniesie je do sadu zarzucając jej że jest niezrównoważona psychicznie.


                Kochana Szpilki! Nie sądze, żeby sąd uznał te wydruki jako dowód w sprawie. Po pierwsze nie wiem czy wogóle jakiekolwiek wypowiedzi w internecie mogą być obecnie uznane jako dowód w sprawie – wybaczcie moją niewiedzę, ale jak zdawałam ostatni egzamin z Podstaw Prawa, to internet był jeszcze mało popularny i nawet nam do głowy nie przyszło, że wypowiedzi na internetowych forach mogą być w przyszlości uznane jako istotne w postępowaniu na przykład rozwodowym. Nie sądzę jednak, żeby wszytsko co ktoś przyniesie do sądu, ten bezkrytycznie włączał do akt i analizował wpływ na sprawę. Tym bardziej, że takie “dowody” bardzo łatwo sfabrykować – dość trudno byłoby sprawdzic, czy to wydruk autentycznych forumowych wypowiedzi, czy też wypociny K. przygotowane w jakimś edytorze tekstowym. No może pewnym rozwiązaniem byłoby zaniesienie laptopa na salę rozpraw i poproszenie Wysokiego Sądu, aby raczył trochę posurfowac po naszym forum. No ale tutaj znów sąd może mieć obiekcje co do autentyczności tego forum (bo może K. założył sobie jakies forum na potrzeby swojej sprawy i poprosił kumpki i kumpele o wypowiedzi, jakie są mu na rekę).
                Trzeba by też jakoś udowodnić, że forumowa amicitia to właśnie ta powódka i opisuje ona autentyczną sytuację, a nie na przykład podburza nieświadome niczego forumowiczki po to, by znaleźć materiał do pisanej przez siebie właśnie powieści.
                Trochę skomplikowane jak się na to tak spojrzy, prawda?

                No i trochę też nie rozumiem dlaczego uczetnictwo w naszych forum i opisywanie tutaj mniej i bardziej osobistych spraw miałoby świadczyc o niepoczytalności. Jeśli tak, to jest tutaj chyba całkiem spora grupa (do której i ja sie zaliczam), którą możnaby o niepoczytalność podejrzewać.

                I ja wiem już po Twoim poście Szpilki, że chciałaś dobrze – ale z drugiej strony trudno sie dziwić dziewczynie że pisze tutaj o tych sprawach, skoro nie ma oparcia nawet we własnej matce. Gdzieś to musi z siebie wyrzucić, ktoś musi jej wysłuchać.

                Ale bezsprzecznie masz rację z tym, że K. może to wszytsko przeczytac i wykorzystać przeciwko niej – może nie w sądzie, ale będzie znał jej plany i może wyprzedzać pewne jej kroki czy uniemożliwiać je. Nie pomyślałam o tym, a to naprawde może mieć miejsce. Trochę mi stracha napędziłaś. Pozostaje mieć nadzieję, że K. jest tak zajety studiami i swoim obecnym zyciem prywatnym, że nie ma czasu zaglądać tu na to babskie forum…

                Magda & Marcia 07.09.04

                • Re: teraz

                  Zgadzam się z Kasia – ja tez bym sobie ten obiad odpuściła…

                  Magda & Marcia 07.09.04

                  • Re: Pogubiliście się…

                    hmmmm mam wrażenie że nie przygotowałaś się do tematu……proponuję lekturę starszych postów Amicitii i wyrobienia sobie opinii na jej radosną sytuację….


                    14 m

                    • Re: nie olewa….

                      oo jaka ładna fotka… to u Was w domciu??

                      Juleczka (Puchatek) 12.12.04

                      • Re: szopka

                        popieram, i nie musisz nic ukrywać, ani ściemniać ani oczami świecić tlyko w razie czego powiedzieć prawdę


                        14 m

                        • Re: czułość!

                          I po co z nim o tym rozmawiasz? Wierz mi, lepiej nic nie wiedziec. Byli ze soba, sa, niewazne. Im wiecej bedziesz wiedziec, tym bardziej wiekszy z ciebie sie robil wrak. Uwierz mi. Ja przez to przeszlam. Gniecie mnie okropnie ale wiem, ze jakby zaczal mi opowiadac co z nia robil, to bym nie wytrzymala. A tak to i gnoja skreslilam i nie interesuje sie tym co robi i jest mi tak dobrze. Jeszcze troszke – tylko znajde sobie i robaczkom jakies lokum. I tyle mnie bedzie widzial…

                          Zuza 27m i Kubuś 8m

                          • Re: nie olewa….

                            sliczna zabka a jak grzechotke trzyma ładnie


                            14 m

                            • Re: Pogubiliście się…

                              Wiesz… “pogubiliście się” można powiedzieć, kiedy są kłótnie, sprzeczki ale nie zdrada!
                              Jestem 7 lat mężatką i wiem, że żaden pretekst nie nakłoniłby mojego męża do zdrady. Ot z prostej przyczyny: to jego przekonanie, świętość której nie można naruszyć, choćby nie wiem jak było między nami źle. Pewnie, że żadnego faceta nie należy być do końca pewnym. Ale o tym jego przekonaniu słyszę od niego nieustannie: “Nie mógłbym na siebie spojrzeć w lustrze. Tobie zresztą też zdrady bym nie wybaczył”.
                              A charakter – taki charakter już się raczej nie zmienia, bo jeśli facet myśli inną częścią ciała niż głowa, to w moim mniemaniu nie jest nic wart. Byłam skłonna usprawiedliwiać męża Marianny do czasu aż usłyszałam o zdradzie. To nie był jeden jedyny wyskok, którego by gorąco żałował, tylko oszukiwanie i zdrada prawie od początku małżeństwa i choćby nie wiem jakimi chrześciańskimi odruchami się kierowała to nie rokuję temu małżeństwu żadnej dobrej przyszłości. Wolałabym być sama niż z takim człowiekiem!

                              Ania z Wiktusią i Maciusiem

                              • Re: szopka

                                i ja popieram! Nie potrzeba Ci dodatkowego stresu!

                                Ania z Wiktusią i Maciusiem

                                • Re: nie olewa….

                                  Śliczny chłopak no i jaki hop do przodu juz w 7 tygodniu trzyma grzechotkę hohoho

                                  Marianno daruj sobie te wszystkie rodzinne uroczystosci. Ja na Twoim miejscu pozłabym do księdza i skoro Ci zalezy na samym chcrzcie to powiedziała co i jak. Proponuje cichy chrzest tylko z chrzestnymi. Moze innymi niz brat pana męża.

                                  Jonatan ur.20.04.05

                                  • Re: Pogubiliście się…

                                    Co do ostatniego Twego zdania…Zdziwisz się, bo właśnie parę dni temu moja koleżanka pisała, że wreszcie wraca jej kochanek, od żony z Polski, bo pracuje w Irlandii. I ta żona jest w 5 mies. ciąży.
                                    I Ona o tym wie, ale go kocha! Trudno….
                                    Fajny koleś, co? No i ta laseczka, moja ex koleżanka.

                                    • Re: Do Ciebie szpilki

                                      Nie przejmuj się! ta panna nie jest do końca…hmm…Jedyne, co potrafi, to atakować, atakować, atakować….skąd tyle jadu i nienawiści do świata?
                                      I jak widać posiada bardzo rozległą i “fachową” wiedzę. nawet na prawie się zna;)

                                      • Re: po nocnych przemyśleniach…

                                        Ale po kiego grzyba taka szopka? Przecież to Twój mąż ślubował Ci wierność (i parę innych rzeczy) a nie jakaś obca laska…

                                        Pozdro
                                        Karolcia_

                                        • Re: Do Ciebie szpilki

                                          wiesz, ja tu jadu i nienawiści nie widzę…
                                          Zauwazam raczej racjonalne spojrzenie na problem, bo z treści postów Marianny wynika, że własnie tego najbardziej zabrakło….

                                          Juleczka (Puchatek) 12.12.04

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: coś osobistego o moim życiu…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general