Witam
Mój maluszek skończy jutro 2 lata i 5 miesięcy i zaczyna nowy etap – PRZEDSZKOLE.
Etap adaptacyjny wyszedł nieźle – chociaż nie zapowiadało się.
Woreczek w wyprawką spakowany…
Jak u Was drogi Mamy przedszkolaczków?
Napiszcie jak u Was pierwsze dni – może będzie nam lepiej razem?
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Debiutujący przedszkolak – jutro zaczynamy drogie Mamy.
u widzę, że się zaczyna chorowanie. Ale pewnie nie jest winne samo przedszkole ale i aura- jak my wyjeżdżamy rano to jest 4 stopnie ciepła, a jak wracamy do domu 20! Trudno się obronić w taką zmienną pogodę. My też zasmarkani jesteśmy, zobaczymy jak Młody wstanie jutro rano. U nas zmiana- z grupy żłobkowej przechodzimy do 3 latków, bo zwolniło się miejsce 🙂 mam nadzieję, że tam będzie lepiej, bo Synek woli starsze dzieci i wiadomo, że one trochę mniej płaczą niż takie półtoraroczne szkraby.
dużo zdrówka dla potrzebujących 🙂
No my jakoś do siebie doszliśmy – jutro mam nadzieję, że maluszek spędzi dzień w przedszkolu
Ogólnie z całej 16 osobowej grupy w piątek było 8 dzieciaczków…
U nas dzisiaj pustki w przedszkolu, z 16 dzieci było 6, jak zostawiałam Nikolę. Nie wiem czy to spowodowane ze dzieci nie chciały przyjść po weekendzie czy chorobami.
Witam,
My zaczelismysmy dzisiaj….pojechalismy do przeszkola. Jas ma 3 latka. Mieszkamy we Wloszech. I byl histeryczny placz…ja juz nie dawalam rady. Mam wyrzuty, ze za malo go przygotowalam, tlumaczylam itd.Ale faktem jest, ze przez 3latka byl ze mna i tylko ze mna – ja nie pracowalam a maz pracje caly tydzien(rolnik). Owszem jezdzilismy do rodzinki, na basen ale zawsze mama byla obok. A dzisiaj trach…sama nie moge sie pozbierac.Uprzedzono mnie, ze wiekszosc dzieci placze.Ale mnie serce sciska bo mi tak strasznie przykro. Poza tym mowi malo, bo w dwoch jezykach wiec moga go nie rozumiec. Widzialam, ze pogryzl sobie raczke z placzu. Rady dziewczyny!
Bylam przekonana, ze przedszkole jest potrzebne dziecku dla jego rozwoju splecznego, emocjonalnego. Naprawde w to wierze ale moze jednakza wczesnie… Ale teraz mysle, ze po pierwsze 3latka to malo jak na zycie, tymbardziej ze 1rok to siedzenie i lezenie i ze to wszystko jest na sile. Grupa jest 30osobowa i chociaz przedszkole prywatne to mniejszych grup nie ma.
3latka mysle, ze to malo ale nie mam nikogo, kto by mogl czasem nim sie zajac a ja mam pare rzeczy do zrobienia.
Jednak jakos mi smutno…tak strasznie plakal.
A na długo go zostawiasz?? Ja bym próbowała na pare godzin zostawiać przez tydzien lub dwa i obserwowac jak się zachowuje. Znam dzieci które w wieku 3 lat tak strasznie płakały w przedszkolu, ze koleżanki zabierały i powtórnie próbowały za rok i dawały sobie potem póżniej rade bez problemu. Ale najpierw próbuj. Wiem, że to ciężko zostawiac tak bardzo płaczące dzieci 🙁 Moja dzis tez przez 2 godziny płakała, widze ze ona tak w kratke, raz płacze raz nie.
Pierwszy tydz od 9-11. A drugi od 9-12.45(lacznie z obiadem) tylko ze z tego co wiem to jesli zrezygnuje to i tak musze oplacic caly rok. tzw. stala oplate
No to krótko jest, ja bym próbowała, jak sie nie uda to zawsze możesz zrezygnować.
Agatakapica – ja absolutnie nigdy nie zostawiłam maluszka prze całe jego życie – chyba, że sporadycznie z tatą, który pracuje od rana do późnego wieczorka.
Jesteśmy w podobnej sytuacji.
Nie poddawaj się !!!!!
A mieliście okres adaptacyjny – to dużo daje, a się nie wydaje….
chorobami…..
U mnie podobnie w piątek z 15 dzieci nie było parę. Nie wile lepiej u Nas tzn. katar dalej męczy małą a jak katar to i kaszel odrazu ale puki co do środy mamy ja “wymeldowaną”.
agatakapica strasznie duża grupa jak na takie maluszki mi się wydaje. U nas w przedszkolu dzieci jest 15, i są 4 Panie dzieci maja mała salkę żeby czuły się bezpiecznie i komfortowo. Ja z doświadczenia koleżanek wiem że najlepiej jak dziecko płacze i nie chce żeby rodzic odchodził zostawić tatę dziecka z Nim podobno rozstania są prostsze. Bo w większości przypadków to z matka dziecko jest mocniej związane i trudniej mu się z nią rozstać
Tak grupy sa duze i jedna Pani + pomoc w czasie posilku. Jak pisalam mieszkamy we Wloszech i sprawdzalam w innych miejscowosciach i jest tak samo. Najbardziej niepodoba mi sie ta cala adaptacja – przyprowadzasz dziecko na przed sala – bo do sali wejsc nie mozna – na godz 9.00 i zostawiasz do 11.00. Po czym informuja cie, ze jesli dziecie bedzie baaaaardzo desperackie – zadzwonia aby je odebrac. Po czym nie dzwonia nawet jesli te dwie godz. dziecko placze.
Dzisiaj podobno bylo lepiej ale Jas swoje wyplakal. Przy tatcie kaprysi jeszcze bardziej.
pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za maluszki.
Jak tam mamy?
Maluszki po pierwszych wrażeniach lepiej się odnalazły?
My na razie przerywamy przedszkole ze względu na czekający nas szpital.
Na razie był w sumie całe 4 dni – ale z każdym dniem jakby troszeczkę lepiej – krok do przodu.
U nas rewelacja!!! nawet nie wiem czy powinnam to pisać by nie zapeszyć…
Kuba jest zachwycony przedszkolem, chodzi z radością, zjada obiadek nawet!
z dziećmi za bardzo się nie integruje, pani mówi że dużo bawi się sam ale bawi się ładnie
w sobotę się martwi że zostajemy w domu…
wczoraj powiedział mi w tajemnicy że sobie popłakał chwilę bo miał zły dzień
a cioci powiedział że go boli gardło i dlatego płacze 😉
dziś miałam pierwsze spotkanie z rodzicami z grupy
a i pierwszy katar za nami, ale frekwencja 7 dni do przodu 😉
U Nas jakoś leci Pani skarży sie, że Filip nie słucha i nie chce siedzieć na dywanie jak wzyscy siedzą tylko biega po zabawki. Nie chce chodzić w trampkach dzisiaj dopiero był 1 dzień co ich nie zdejmował.
Kawa długą przerwe będziecie mieć. a zabieg
U nas tez na razie w porządku. Troszke w poniedziałek popłakała ale juz ładnie sie bawi z dziecmi, ma nowe koleżanki i super zadowolona chodzi 🙂 Obym nie zapeszyła. I tez mały katar zaliczyła.
idziemy na razie na badania
Filip w styczniu będzie miał usówany migdał mam nadzieje, że dużo czsu nie będzie siedział w domu.
Moją dzisiaj siłą odciągneli ode mnie 🙁 a tak juz dobrze było 🙁
2 tygodnie za nami – dzisiaj pierwszy dzien w domu – w weekend stan podgorączkowy, troche zaflukany i mokry kaszel. Objawy co prawda w odwrocie, ale starsza nadal ze stanem podgorączkowym i zawalonym gardłem, wiec skoro zostaje w domu to zostali oboje…
Miłosz ma ewidentnie problem z rozstaniem. Do przedszkola wozi go m., bo jestesmy na etapie “tylko mama”. W przedszkolu jest niby ok, nie płacze – tylko przy rozstaniu do czasu az drzwi sie nie zamkną – potem jak ręką odjął. Ale widzę, że przezywa rozstanie – prosi, zebym z nim w domu spała, gdy budzi sie rano od razu pyta czy dzisiaj zostaje ze mną w domu (przez mój urlop zapomniał, ze mama pracuje 😉 ). Przy odbieraniu nie widac by cierpial, twierdzi ze jest super (chociaz wspomina, ze chciał sie przytulic do mnie albo do taty), zreszta widze ze podobaja mu sie zajecia w przedszkolu. Gdy jestesmy w okolicy przedszkola pokazuje ze to jego przedszkole i tam są jego panie, ale rano i tak to samo.
Jestem w kropce co robic jutro. Z jednej strony posłałabym go do przedszkola, bo obawiam sie ze im dluzsza przerwa tym gorszy bedzie poranek. Z drugiej skoro i tak zostane pewnie ze starszą w domu chciałabym spedzic z nim troche wiecej czasu (kosztem pracy oczywiscie). I badz tu człowieku mądry…..
poweekendowe rozstanie….
Agula, czy tata nie moze odwozic. Zazwyczaj ten “drobiazg” powoduje zasadniczą różnicę w zachowaniu dzieci.
Znasz odpowiedź na pytanie: Debiutujący przedszkolak – jutro zaczynamy drogie Mamy.