Debiutujący przedszkolak – jutro zaczynamy drogie Mamy.

Witam

Mój maluszek skończy jutro 2 lata i 5 miesięcy i zaczyna nowy etap – PRZEDSZKOLE.
Etap adaptacyjny wyszedł nieźle – chociaż nie zapowiadało się.
Woreczek w wyprawką spakowany…

Jak u Was drogi Mamy przedszkolaczków?

Napiszcie jak u Was pierwsze dni – może będzie nam lepiej razem?

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Debiutujący przedszkolak – jutro zaczynamy drogie Mamy.

  1. Zamieszczone przez Usianka
    Inezz, to wyglada na to ze jest ok – nie przejmuj sie. Nauczyciele nie zawsze potrafia przekazac informacje bo maja w koncu bande w sali. Mysle, ze nie miala nic negatywnego na mysli 🙂 Sprobuj po prostu umowic sie na krotka rozmowe gdy jest juz malo dzieci zeby kobieta miala ciutke wiecej luzu.
    A w temacie jedzenia – bylam w lekkim szoku jak mi powiedziano w p-lu ze musza podkarmiac Milosza – je sam wszystko i wrecz sie wkurzal gdy chcialam mu pomoc. A teraz po kilku lyzkach zupy slysze “mamusiu, zmeczylem sie i boli mnie raczka”. Panie po prostu maja czas od do i taki jest slkutek – w domu moze jesc chocby i 40minut…. no i tak jak Ty nie namawiam jak czegos nie chce, w p-lu jest inne podejscie – ma probowav wszystkiego.

    Hehe 🙂 – ciekawe, czy u nas tak samo się skończy

    • Dzięki za odpowiedzi dziewczyny!
      Może faktycznie mogłam zrobić coś więcej, żeby Krzyś był bardziej samodzielny, a może wkrótce zacznie okazywać mniej buntu, a więcej chęci. W końcu dzieci tak szybko się zmieniają i dorastają.. Ja bynajmniej widzę ogromne różnice w różnych umiejętnościach, ale i w zachowaniu z tygodnia na tydzień, a już z miesiąca na miesiąc tym bardziej. Mam nadzieję, że w miarę usamodzielni się do lutego, jak przyjdzie na świat jego siostrzyczka:) Chociaż już teraz nie mogę narzekać- jeszcze pamiętam dłuuugie początki;)

      • Mikołaj również zadebiutował w przedszkolu 2 września, co prawda przez choróbsko po 6 dniach miał 9 dniową przerwę w chodzeniu do przedszkola ale nie jest źle. Byłam przygotowana na rozpaczliwe rozstania a tu niespodzianka od pierwszego dnia ani jednej łezki. Podobno pierwszego dnia po 2 godzinach przypomniał sobie o rodzicach i nas szukał ale szybko dał się zabawić 🙂
        Z samodzielnością też ma problemy. O ile dół rozbierze sobie sam o tyle z bluzką czy koszulką jest problem. Gorzej idzie mu ubieranie się, trzeba mu pomagać. Z ubikacji korzysta sam w zakresie sikania, wiadomo trzeba poprawić majteczki czy spodenki, kupska wali w majtki i nawet nie chce usiąść na sedesie (z podkładką czy bez, ani na nocniku). Widzę, że stara się zrobić kupę w domu przed wyjściem lub robi wieczorem, żeby nie mieć tego problemu w przedszkolu (pierwszego dnia zdarzyła mu się wpadka i zrobił w majtki). Od pani z przedszkola wiem, że ma też problem z samodzielnym jedzeniem zupy (obiadowej) czy drugiego dania, w domu je sam i wręcz mówi “dzidzia sam”. Ale od słowa do słowa i dowiedziałam się, że drugie danie dzieci jedzą tam łyżkami natomiast w domu Mikołaj je widelcem i może w tym jest problem Wiadomo w przedszkolu widelców małym dzieciom nie dadzą, żeby sobie i innym oczu nie wydrapały 😀 I co najlepsze zupę mleczną z kulkami czy innymi płatkami je sam a zupę warzywną już nie 🙂
        Ale co by nie powiedzieć to widzę dużą zmianę w zachowaniu Mikołaja od kiedy poszedł do przedszkola, zmianę na korzyść. Widzę, że inaczej też się bawi np. potrafi udawać (palcami), że jakiś tam ludzik wchodzi po schodkach do ciężarówki i jedzie samochodem, przedtem tak się nie bawił. Rozwija się jego wyobraźnia.

        • Witam po dłuższej przerwie. My mamy za sobą anginę i tygodniową przerwę w chodzeniu do przedszkola. Ostatni tydzień Synek chodził chętnie i bez płaczu przy rozstaniu 🙂 Jestem z niego strasznie dumna, mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma już. 🙂

          • Cza-Cza Witaj!
            Nie znamy się, ale być może jako forumowa koleżanka, podniesiesz mnie na duchu, bo strasznie się boję, jak to będzie z wstawaniem, szykowaniem itp do przedszkola przy drugim Maluszku.. Przede mną jeszcze kilka miesięcy, by oswoić się z tą myślą, ale być może coś mądrego mi napiszesz, żebym nie martwiła się na zapas:) Przy okazji serdecznie gratuluję:)

            • Witam ponownie debiutujacych rodzicow z ich pociechami.
              U nas, Jas ma 3latka, byla tygodniowa przerwa bo chorowal. Zaczelismy znowu i o ile rozstaanie to juz nie taki koszmar to po powrocie do przedszkola jest “nie do zniesienia”! poprostu krzyczy, uderza zabawkami o meble, rzuca je, nie chce sie bawic itd. Mam wrazenie, ze chcialby sie mocno przytulic, wyciszyc ale nie moze, nie jest w stanie.Jestt tak nakrecony, ze dzisiaj nerwy mi wysiadly-najpierw za kare posadzil go na stolku karnym ale byl tak placz i wrzas, ze stracilam cierpliwosc. Pani z przedszkola mowi, ze jest grzeczny, je, spi, bawi sie, nie placze. Ale za kazdym razemkiedy go odbieram i chwile obserwuje w salce – to on siedzi i placze. Czy ja dobrze zrobilam posylajac go do przedszkola?Klasy sa duze po 30 osb i wiek mieszany 3,4,5 lat. Czy potrzebuje odreagowac? Jak u was to wyglada?
              Pozdrawiam

              • To i ja witam.
                Wróciliśmy do przedszkola.
                No to zobaczymy jak będzie.

                Aga Kapica – mam wrażenie że dziecko jest sfrustrowane.
                Tłumi uczucia….może weź go gdzieś żeby się “wyżył”, może do lasu gdzie może się wykrzyczeć albo jakiś spory wysiłek fizyczny.

                • Inezz- witaj 🙂 cóż Ci mogę napisać- będzie dobrze! 🙂 nie wiem jaka jest sytuacja u Was- u nas mąż jeździ do pracy na 6.30 i to On budzi, szykuje i odwozi Synka do przedszkola. Wstają po 5, czasem nawet nie słyszę kiedy wychodzą. Pewnie gdybym to ja miała Go szykować byłoby trudniej, ale wtedy też nie jeździlibyśmy tak wcześnie. Nie martw się na zapas, bo może idealnie sobie to wszystko ułożysz 🙂 I dziękuję za gratulacje 🙂

                  • Cześć, postanowiłam się dołączyć, moja 3latka też miesiąc temu zadebiutowała, byłyśmy przez 3 dni na dniach adaptacyjnych i dużo nam pomogły. Mała się oswoiła z miejscem i paniami choć oczywiście teraz dopiero mogę mówić o tym z czystym sumieniem. Początki nie były takie straszne jak mi się wydawało, trochę marudziła przy wyjściu z domu ale w drodze już było ok. Było kilka dni kiedy krzywiła nos i może 2 kiedy płakała.
                    …. Niestety od poniedziałku jesteśmy w domu bo ma zapalenie oskrzeli…

                    Inezz chyba będziemy przechodzić podobne początki, też trochę się obawiam jak to będzie z drugim maluszkiem. Przedszkole mamy 5 minut od domu i to ja będę małą odprowadzać bo M do pracy wychodzi kiedy smacznie śpimy. Na początku pewnie skorzystam z pomocy teściowej…

                    cza-cza przyłączam się do gratulacji i pewnie nie raz o coś podpytam

                    • dziękuję za gratulacje 🙂 naszym największym zmartwieniem były choroby, ale odpukać na razie moja Kruszyna się broni 🙂

                      • my drugi tydzień siedzimy chore w domu, ciekawe czy czeka nas powtórka adaptacji…

                        • U nas kwitnie miłość do przedszkola, juz nawet ja mogę zaprowadzic Miłosza i nawet nie zrobi podkówki przy rozstaniu. Zaczyna mi opowiadac to i owo, zazyczył sobie czegoś do sluchania bajek w pokoju przed snem (“bo pani nam puścia i ja tak lubie ziasipiać”), a jutro pierwszy bal przebierańców – urodziny patrona przedszkola. Wczoraj Miłosz dostał zaproszenie na ten bal – przyszło pocztą do domu – mielismy z lekka zaskoczone miny, gdy po wyjęciu korespondencji zobaczylismy kopertę zaadresowaną do Miłka

                          • o, to fajna inicjatywa w przedszkolu, zazdroszcze:)

                            • my znowu w domu…
                              tym razem zapalenie oskrzeli

                              • Zamieszczone przez GorącaKawa
                                my znowu w domu…
                                tym razem zapalenie oskrzeli

                                współczuję 🙁

                                U nas na szczęście spokój w tym względzie – Miłosz ma opuszczone tylko 3 dni jak do tej pory. Wiem jednak, ze to nic nie znaczy i lada chwila moze się zacząć… oby nie.

                                Wczoraj Miłek mi oświadczył że kocha przedszkole 😉 No i kurcze jestem zaskoczona, bo w domu nei chciał za bardzo rysowac, malowac a w przedszkolu wygląda na artystę pierwszej klasy.

                                • My w domu od 4 października, zapalenie krtani, do tej pory paskudny kaszel. Jutro kontrola u lekarza i zobaczymy.
                                  Jak do tej pory więcej w przedszkolu nie była niż była.
                                  Bez sensu.

                                  • pica, nie zniechęcaj się, wszyscy wokół mówią, że dziecko musi się wychorować co swoje.

                                    My jak na razie mamy za sobą anginę i od tamtej pory cisza, oby tak dalej. Fifi chodzi do przedszkola, czasem rano ma podkówkę na buzi ale później już się fajnie bawi. Podśpiewuje sobie jakieś piosenki, dziś mieli teatrzyk i co nieco mi opowiadał 😉 On jest najmłodszy w grupie, ma 2,5 roku a widzę że sobie radzi i robi duże postępy 🙂

                                    Pani Go bardzo chwali za samodzielne jedzenie, je dużo i nie wymyśla. Ubolewa tylko nad tym, że Go nie może zrozumieć jak mówi- ostatnio opowiadała, że tłumaczył jej coś usilnie kilka razy aż się poddał, usiadł zrezygnowany na dywanie i się obraził 😉 Poszturchał się też z jakimś chłopcem, ale Pani mówiła, że nie interweniowała, bo chłopiec zaczął a On niech się umie obronić.
                                    Zrobił się tylko bardziej nerwowy. I nie wiem na ile to zasługa przedszkola, jego gorszego okresu i pojawienia się w domu siostry.

                                    • Hej Dziewczyny

                                      Chorującym życzę duuuużo zdrówka Może by tak wypróbować tran?

                                      Ja dziś z pytaniem, czy na Bal jesieni mogę przebrać synka w dynię?? Tzn bluzka i czapka z tym charakterystycznym uśmieszkiem? Mam jeszcze kapelusz muchomora, czapkę i ogon wiewiórki, ale do tamtych będę musiała coś dokoptować, a ja beztalencie jestem..:(

                                      To już jutro, więc mam nadzieję, ze ktoś dziś zajrzy:)

                                      A co do treningu samodzielności, to jest mocno do przodu. Krzyś w końcu przeprosił się z górą ubrania i już bez buntu sam rozbiera i chociaż próbuje ubierać. Buty też jakoś idą. No i pani nawet go pochwaliła, że sie przełamał i ładnie uczy się dalej:)

                                      • Zamieszczone przez picaporte
                                        My w domu od 4 października, zapalenie krtani, do tej pory paskudny kaszel. Jutro kontrola u lekarza i zobaczymy.
                                        Jak do tej pory więcej w przedszkolu nie była niż była.
                                        Bez sensu.

                                        czuję to samo….. Ale wiem, ze musi się wychorować…tylko jakoś przykro

                                        • Zamieszczone przez Inezz
                                          Hej Dziewczyny

                                          Chorującym życzę duuuużo zdrówka Może by tak wypróbować tran?

                                          Ja dziś z pytaniem, czy na Bal jesieni mogę przebrać synka w dynię?? Tzn bluzka i czapka z tym charakterystycznym uśmieszkiem? Mam jeszcze kapelusz muchomora, czapkę i ogon wiewiórki, ale do tamtych będę musiała coś dokoptować, a ja beztalencie jestem..:(

                                          mysle, ze jak najbardziej!!

                                          ja podaje (o ile nie zapomnę 😉 ) Ceruvit albo coś zblizonego – w kazdym razie mieszanka wyciagów roslinnych, do tego rutozyd itp. W formie syropku. Oboje dostają, przy czym starsza juz wersję dorosłą.

                                          Chorującym zycze jak najwiecej odporności. Musza wyrosnąc….

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Debiutujący przedszkolak – jutro zaczynamy drogie Mamy.

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general