Majówki 2007 ^^^ !!!!! R O D Z I M Y !!!! ^^^


Tulimy mocno do serca KASIASTĄ, EWUNIES oraz VERAPRIMĘ, których już nie ma z nami. Dziewczyny – wracajcie do formy jak najszybciej – jesteśmy z wami.

Wszelkie zmiany do listy ślijcie na priva: renia_s bądź e-maila: [email protected]

PROSZę CO JAKIś CZAS ODśWIEżAć STRONKę, ABY ZOBACZYć AKTUALNą LISTę. STARAM SIę Ją AKTUALIZOWAć NA BIEżąCO.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Majówki 2007 ^^^ !!!!! R O D Z I M Y !!!! ^^^

  1. Re: Majówki 2007 ^^^ !!!!! R O D Z I M Y !!!! ^^^

    Oooooo jednak 25 maja? A ja właśnie wyczytałam, ze masz taki sam termin jak ja miałam- na 31 maja a urodziłam 2 czerwca :-))) i miałam pisać, ze dzieci z 2 czerwca są bardzo fajne 😉
    Pozdrawiam 🙂

    ALUSIA,23 m-ce

    • Re: Majówki 2007 ^^^ !!!!! R O D Z I M Y !!!! ^^^

      karabella – już jesteś na liście majówek – odśwież stronkę. Imiona uzupełnię przy najbliższej okazji.

      Renia &

      • Re: Majówki 2007 ^^^ !!!!! R O D Z I M Y !!!! ^^^

        renia napisalam ci dane ne priv.

        • Pytanie o agasia75

          W poprzednim wątku padło pytanie co u agasi75. Dziś dostałam informacje, że jak na dzień dzisiejszy “jest jeszcze w całości” (cytuję ). Już trzeci raz leży w szpitalu, ale ogólnie i ona i dzidzia czują się dobrze. Termin porodu ma na niedzielę, ale czy dzidzia zdecyduje się do tego czasu na przyjście na świat…? Jak tylko będzie mieć okazję, to napisze nam na forum szczegóły.

          Przy okazji przesyłam także pozdrowienia dla całego majówkowa od agasi75.

          Renia &

          • Ostatnie watpliwosci przed porodem…

            Czy czop ma jakis kolor? czy i o ile sie pojawi u mnie, bede w stanie go rozpoznac? kurcze moj 13 sie zbliza… A moj maz na rybki jutro,na caly dzien… A ja sama…. ;-((

            Mada i majowa Majka

            • no i rozchorowalam sie na calego

              witam dziewczyny
              jak w temacie
              grypa jak nic, bol miesni, katar po pas, temperatura 38.5
              ogolnie brak sil, a tu trzeba w czwartek do szpitala rodzic
              nie wiem jak to bedzie jestem przerarzona, boje sie i wogole dziecko mam chore na antybiotyku aha, na sam koniec wszystko sie sypie
              jedynie pocieszajace jest to ze utule mojego synusia mam nadzieje ze juz w piatek, choc na dzien dzisiejszy szyjka niedojrzala jak to sie lekarz wyrazil, ale co tam wywolujemy
              pozdrawiam serdecznie wszystkie majowki

              • Re: Majówki 2007 ^^^ !!!!! R O D Z I M Y !!!! ^^^

                Dzięki

                Kasia, Patuś (08.09.2000) i Dzidziuś (już majóweczka 2007)

                • Re: no i rozchorowalam sie na calego

                  Oj współczuję Ci tej choroby. Mnie też coś ostatnio brało, ale jakos samo przeszło. POmogła kąpiel w ciepłej wodzie i godziny pod kocykiem.
                  Jeszcze parę dni do czwartku, więc powinno Ci przejść.

                  Kasia, Patuś (08.09.2000) i Dzidziuś (już majóweczka 2007)

                  • Bezsenność

                    Dziewczyny, czy Wy też na to cierpicie???
                    Ja powiem Wam, że mam tego pomału dość. Strasznie jestem zmęczona, a powinnam wypoczywać. Jutro wieczorem idę do szpitala. A potem nie wiem co będzie. Mam nadzieję, że mi odrazu wywołają poród, a nie będę znów tkwiła na patologii i czekała na niewiadomo co.

                    Kasia, Patuś (08.09.2000) i Dzidziuś (już majóweczka 2007)

                    • Re: Ostatnie watpliwosci przed porodem…

                      Czop jest lekko zabarwiony krwią, czyli delikatnie czerwony lub brązowawy.
                      A jeśli chodzi o męża to nie przejmuj się. Jak coś się zacznie napewno zdąży dojechać. Zawsze możesz wziąść taxi do szpitala.
                      Ja też się tym kiedyś stresowałam, ale teraz mam przemyślane różne rozwiązania.
                      Problem tylko w tym, że dzidziuś coś się nie spieszy na ten świat:)

                      Kasia, Patuś (08.09.2000) i Dzidziuś (już majóweczka 2007)

                      • Re: Bezsenność

                        Ja też niewiele czasu mogę spedzić w łóżku. Męczy mnie obracanie i bolą biodra, bo tylko na 2 stronach przecież da radę spać. Dlatego śpię krócej, a później w dzień sie kładę na 2 godziny.
                        Nie bój się tak tej patologii. Może dziecko uzna że właściwy dla niego czas to np. po 2 dniach na patologii. Może wtedy poród będzie lepiej postępował skoro rozpocznie się sam z siebie. Trzymam kciuki. Dzień rozwiązania zbliża się nieuchronnie. Do tygodnia już napewno będziesz trzymać na rękach swoje maleństwo.

                        Małgoś i

                        • Re: no i rozchorowalam sie na calego

                          Myślę że do czwartku dojdziesz do siebie.
                          A może wogóle przed czwartkiem urodzisz.
                          Nie ma się co zamartwiać, teraz czas by zająą się sobą i dzieckiem.
                          Ja byłam też przerażona tydzień temu, bo obie z córką mamy wirusowe zapalenie gardła. Bałam się że nie będę miała siły rodzić, ale już dochodzimy do siebie, i wcale nie urodziłam.
                          A wogóle to czemu musisz iśc tak wcześnie do szpitala?
                          U nas się idzie 7 dni po terminie, a ty w dzien terminu?

                          Małgoś i

                          • Re: Ostatnie watpliwosci przed porodem…

                            Spokojnie. Poród nie idzie tak szybko. A czop to śluz rozciągliwy, przejrzysty, może być podbarwiony krwią – to prawidłowo (nie mylić z czystą krwią bez śluzu – to może świadczyć że coś się dziej z łożyskiem). Nie ma z resztą powodu by myśleć że coś będzie nie tak. A wogóle to może odchodzić na kilka dni przed porodem, albo bezpośrednio przed nim. A mi w 1 ciąży wogóle nie odchodził, tylko odrazu różowe wody.

                            Mąż napewno zdąży wócić do domu.
                            Pozdrawiam

                            Małgoś i

                            • Re: Ostatnie watpliwosci przed porodem…

                              Je też im bliżej porodu to mam coraz większego stracha. Nie boję się samego porodu (wiem, że będzie boleć i to dosyć długo, ale to będzie “słodki” ból), ale tego co po nim, tzn. bolące krocze (bądź blizna po cesarce), obolałe piersi i wogóle gryzie mnie, czy dam sobie radę z maleńką – ja nigdy nie miałam do czynienia z żadnymi dziećmi i nie mam pojęcia co i jak… Niby w szkole rodzenia miałam opiekę nad noworodkiem, ale to tylko teoria, na dodatek w wielkim skrócie. Muszę jeszcze trochę poczytać – może poczuję się pewniejsza. Mam nadzieję

                              Renia &

                              • Re: Ostatnie watpliwosci przed porodem…

                                Przezywam tak samo.zero doswiadczenia z dziecmi. co robic jak wroce do domu?skad ja mam wiedziec za co sie zabrac,jaka kolejnosc,matko ale to daje popalic to myslenie…wczoraj doszlo do tego ze zaczelam sie zastanawiac czy ta ciza byla dobrym pomyslem,ale to ze strachu tak mysle,

                                Mada i majowa Majka

                                • Re: Ostatnie watpliwosci przed porodem…

                                  Nie martw się na pewno dasz sobie radę z dzieciątkiem!!!
                                  Przy synku też byłam zielona, bo nigdy nie miałam kontaktu z małym dzieckiem, ale szybko nabrałam wprawy i Ty też jej nabierzesz. Moja doświadczenia były takie jak Twoje, tylko ze szkoły rodzenia i fakt trochę przeczytałam książek i poradników, ale to była tylko teoria. Opieka nad dzieckiem przychodzi sama, mniej lub bardziej poradnie na początku, ale z czasem dojdziesz do wprawy. Będzie dobrze

                                  Madzia i moje dwa Szczęścia

                                  • Re: Ostatnie watpliwosci przed porodem…

                                    To właśnie super że to 1 kontakt z dzieckiem.
                                    Wiedza oczywiście potrzebna i notatki ze szkoły rodzenia, ale ja naprawdę miło wspominam czas kiedy z mężem “zamknęliśmy się” w domu i zapoznawaliśmy z dzieckiem: pierwsza kąpiel, walka o karmienie piersią, nieprzespane noce, ale razem. Wszystko na spokojnie.
                                    Naprawdę cudowny czas.

                                    Małgoś i

                                    • Re: no i rozchorowalam sie na calego

                                      pierwszy porod mialam 8 dni po terminie i viki urodzila sie duza,a ja sie b. meczylam
                                      lekarz stwierdzil ze nie ma na co czekac i ze nie musimy miec takiego dorodnego dziecka a mi to tez na reke
                                      to zdrowiejcie dziewczyny bo sil teraz nam potrzeba
                                      pozdrawiamy

                                      • Re: no i rozchorowalam sie na calego

                                        mam nadzieje ze przejdzie i wszystko bedzie ok
                                        pozdrawiamy was cieplutko

                                        • Re: Bezsenność

                                          mi tez zdarzaja sie bezsenne noce, jest to meczace ale juz niedlugo
                                          zyczymy natychmiastowego wywolania porodu i oczywiscie szybkiego

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Majówki 2007 ^^^ !!!!! R O D Z I M Y !!!! ^^^

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo