podziel sie starym kawalem…..

Przychodzi mąż do żony i pyta:
– Słuchaj, jakbym wygrał w totolotka to co byś zrobiła?
– Wzięłabym połowę i zostawiła cię!
– Wygrałem “trójkę”, masz 7,50 i spierdalaj!

Dzwoni bankier do bankiera:
– Czesc stary, jak sypiasz?
– Jak niemowle.
– Zartujesz?
– Nie. Wczoraj cala noc plakalem i dwa razy sie zesralem.

Strona 15 odpowiedzi na pytanie: podziel sie starym kawalem…..

  1. No to stary dowcip ode mnie 😉

    Przychodzi facet do lekarza.
    – co panu dolega
    – pogryzly mnie psy
    – a byly szczepione?
    – tak, dupami

    • Koleś budzi się rano po imprezie i słyszy dzwonek do drzwi.
      Wstaje skacowany i ubiera szlafrok, podchodzi do drzwi,
      otwiera i widzi listonosza…
      Listonosz stoi i patrzy na kolesia, koleś na niego…
      Stoją tak dłuższą chwilę nikt nic nie mówi, w końcu koleś nie
      wytrzymuje i pyta:
      – co się pan tak patrzysz, człowieka pan nie widziałeś?
      na co listonosz:
      – nie widziałem jeszcze takiego co zapina szlafrok na dwa guziki i jajko…

      • Awantura domowa, w pewnym momencie mąż pyta żonę:
        – Jak myślisz, dlaczego sąsiedzi nazywają cię idiotką?!
        – Byłbyś generałem, mówiliby na mnie generałowa!

        • Zamieszczone przez Vievioorka
          Awantura domowa, w pewnym momencie mąż pyta żonę:
          – Jak myślisz, dlaczego sąsiedzi nazywają cię idiotką?!
          – Byłbyś generałem, mówiliby na mnie generałowa!

          dobre…

          • Blondynka u doktora:
            – Niech mi pan pomoże! Trzmiel mnie użądlił!
            – Spokojnie, zaraz posmarujemy maścią…
            – A jak go pan doktor złapie? Przecież on już poleciał!
            – Nie! Posmaruję to miejsce, gdzie panią użądlił!
            – Aaaa! To było w parku, przy fontannie, na ławce pod drzewem.
            – Kretynko! Posmaruję tą część ciała, w którą cię uciął!
            – To trzeba było od razu tak mówić! W palec mnie użądlił. Boże, jak to boli!
            – Który to konkretnie?
            – A skąd mam wiedzieć? Wszystkie trzmiele wyglądają podobnie…
            ———
            Poszedł Lech Kaczyński (oczywiście z ochroną) do restauracji i zamówił zupę z żółwia czeka czeka czeka a zupy jak nie było tak ni ma.
            Po godzinie czekania wysyła BORowika, żeby zobaczył co się dzieje w kuchni i dlaczego nie ma jego zupy.
            Poszedł BORowik do kuchni, patrzy a tam kucharz z młoteczkiem/tasaczkiem trzyma żółwika i się na niego zamierza.
            No więc się pyta:
            – Co jest czego nie ma zupy
            Na to kucharz :
            – Bo widzi Pan, jak już go wezmę za nogi i wytelepię, żeby wystawił główkę, to zanim wezmę tasak, to on już tą główkę chowa i tak od godziny.
            Na to BORowik:
            – Oj Panie, nie zna się Pan, ja panu pokażę jak to trzeba robić.
            Wziął żółwika wsadził mu palec w dupę, na co żółwik momentalnie wystawił główkę i ten co trach tasaczkiem i żółwik na zupę gotowy.
            Kucharz w ciężkim szoku:
            – Panie skąd Pan wiedziałeś, ze to tak trzeba?”
            BORowik:
            – Z doświadczenia zawodowego.
            Kucharz:
            – Jak to z doświadczenia? Pan jest przecież pracownikiem BORu
            BORowik:
            – Ano z doświadczenia zawodowego, Prezydent ma krótką szyjkę?
            Kucharz:
            – No ma
            BORowik:
            – A krawacik trzeba zawiązać!

              • Szef na spotkaniu sylwestrowym do kolektywu zakładowego:
                – Kryzys, moi drodzy, wszędzie plajty, bankructwa i komornictwo zębate się panoszy… A u nas, moi drodzy, pensje w mijającym roku były wyższe aż o 50%!!! Tak, tak – 50%…
                -????….w stosunku do którego roku, dyrektorze nasz najmilejszy???
                -…w stosunku do nadchodzącego, kochani…

                • Zamieszczone przez EwkaM
                  Szef na spotkaniu sylwestrowym do kolektywu zakładowego:
                  – Kryzys, moi drodzy, wszędzie plajty, bankructwa i komornictwo zębate się panoszy… A u nas, moi drodzy, pensje w mijającym roku były wyższe aż o 50%!!! Tak, tak – 50%…
                  -????….w stosunku do którego roku, dyrektorze nasz najmilejszy???
                  -…w stosunku do nadchodzącego, kochani…

                  własnie ten sam dowcip chciałam wkleić 😀

                  • Czatowe żarty:

                    zgadzasz się na seks grupowy z twoją żoną?
                    nie ! nie zgadzam się !
                    to znajdę kogoś innego w twoje miejsce…

                    ale na fizyce gostek dowalił Marcinowi
                    gadaj szybko..
                    nauczyciel chciał nam pokazać doświadczenie i wjyjął taki kij (wyglądał jak pejcz :D) ze swojej kanciapy
                    Marcin się pyta ” Czy okładał pan tym kijem swoje panienki ”
                    nauczyciel : ” Tylko raz 18 lat temu twoją matkę ”
                    reakcja klasy bezcenna 😉

                    o i co dostałaś w Wigilię?
                    okres. i powiem ci, że to najlepszy prezent jaki mogłam dostać

                    mówie nie, wiec nie;D czy faceci nie wiedza,co znaczy słowo ‘nie’?x D
                    wiemy,to zacheta do dalszego dzialania ;d

                    Anka!! I jak ten test ciążowy?! Jesteś już? 😐
                    Ani nie ma w tej chwili w domu, wyszła do apteki po “kremik”.
                    Eee.. A z kim mam przyjemność?
                    To zależy od testu.
                    Jak wynik będzie pozytywny, możesz mi mówić “teściu”.

                    Jak tam angelika? jeszcze razem?
                    nie
                    oj, dlaczego?
                    Powodem był moj penis…
                    ehh… tak to jest z tymi kobietami. Ale nie przejmuj sie, mialem podobnie. Dziewczynie tez nie odpowiadal sredni rozmiar…
                    Chodzilo mi o to, ze Angelika doszla do wniosku, ze jest Lesbijka… Ale spoko, rozumiem twoj problem.
                    :/ jak komus powiesz to zabije…

                    to ile sie ściągneło tego folmu?
                    60%
                    a na ile?
                    hahahaha
                    nie rozumiem z czego się śmiejesz… skąd ja mam wiedzieć ile procent ma ten film!? 😐

                    kochanie, czemu facetom tylko seks w głowie?
                    dobra, to ubierz się ciepło zagramy w kosza na boisku
                    yyy nie chce mi się zimno jest
                    no to zagramy w BF2142
                    nie umiem, poza tym mam za słabego kompa
                    w Tekkena?
                    zawsze przegrywam z tobą, co to za gra
                    to pójdziemy na koncert kto tam gra teraz…. Frontside
                    ej nie lubię tego
                    no dobra to wolisz do filharmonii J. S. Bach – Weihnachts–Oratorium BWV 248?
                    chyba żartujesz sobie, nie che mi się iśc nigdzie
                    nie lubisz? to obejrzyj ze mną 3ci sezon SG: Atlantis
                    nie lubię seriali si-fi
                    W takim razie pozostaje jedno, umyj się będe po 19.00
                    ….

                    k*… co ta szkoła robi z ludźmi…
                    kupuje ostatnio okleinę i patrze ile jej tam w tej rolce jest
                    na opakowaniu napisane… 15MB
                    i tak zacząłem myśleć
                    “K*… 15 megabajtów okleiny?”

                    W wyborach miss, stwierdzenie “Dać za wygraną” nabiera zupełnie innego znaczenia.

                    • nesfree magdzik ewka – poplakalam sie!!!!

                      • – Pani Kowalska, żeby rozwód był z winy męża musimy na niego coś mieć. Czy maż pije?
                        – Nie, skąd, jakby tylko spróbował to ja bym mu….!
                        – Czy nie daje pieniędzy?
                        – Nie, absolutnie, oddaje wszystko co do grosza…już by mi tylko schował złotówkę to ja bym mu…
                        – A może bije Panią?
                        – K…wa, tylko by rękę podniósł, to ja bym go przez okno pogoniła…
                        – A co z wiernością?
                        – O! Tu go mamy! Drugie dziecko nie jest jego!

                        *

                        Spotykają się dwie sąsiadki:
                        – A co to sąsiadka tak dziś na czarno?
                        – A no, bo to mąż mój nie żyje.
                        – O mój Boże. A jak to się stało? Przecież jeszcze wczoraj go widziałam jak kopał w ogródku.
                        – A kopał, kopał. A potem poszliśmy do sklepu kupić mu nowe buty. No i mierzy jedną parę, drugą, trzecią… dziesiątą…
                        Mówię mu “Nie śpiesz się Stefan, przymierzaj dokładnie żeby na pewno dobre były.” W końcu po paru godzinach wróciliśmy do domu, on zakłada te nowe buty i mówi, że ciasne.
                        NO NIE ZABIŁABY PANI?

                        • W pewnym mieście obok siebie znajdowała się synagoga żydowska i kościół. W sobotę idzie rabin do synagogi patrzy a ksiądz myje mu samochód, no to się rabin ucieszył, ale i zastanowił… Następnego dnia czyli w niedziele idzie ksiądz na msze, patrzy a rabin odcina rurę wydechowa w jego samochodzie.
                          – Rabin, co ty robisz z moim samochodem? – krzyczy ksiądz.
                          Na to rabin odpowiada:
                          – Ty mi wczoraj ochrzciłeś samochód to ja Ci dzisiaj twój obrzezam.

                          Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy:
                          – No i kur.. gdzie? Pytam was, gdzie jest ta pier… wiosna? Co za pokręcony kraj! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków? Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron – gdzie to kur.. jest?! A odwilż kiedy przyjdzie? Śnieg z nieba sypie jakby ich tam wszystkich w górze popieprzyło…
                          Stojący niedaleko ludzie, słuchając te kocie miauczenia, mówią:
                          – Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie. Kotów nie oszukasz.

                          • Zamieszczone przez stekopka
                            Wiosna idzie. Kotów nie oszukasz.

                            • Rozmawiają dwa noworodki:
                              – Jaką masz płeć?
                              – Nie wiem.
                              – To podnieś kołderkę.
                              – I co?
                              – Jesteś dziewczynką!
                              – A skąd wiedziałeś?
                              – Bo masz różowe buciki

                              *

                              Facet żył na bezludnej wyspie. Miał tam wszystko. Jedzenie, picie, dach nad głową, brakowało mu jednak kobiety.
                              50 metrów od jego wyspy była druga wyspa, pełna pięknych, wyuzdanych kobiet. Co dzień wieczorem obserwował je gdy wyczyniały harce rodem z Lesbos. A one przywoływały go, a on nie mógł płynąć, gdyż akurat w tym miejscu zawsze roiło się od rekinów… A życie było mu milsze niż sex… Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu, obserwując kobiety z drugiej wyspy, podeszła do niego złota żabka.
                              -Cześć – mówi. – Jestem złota żabka. Mogę spełnić Twe jedno życzenie. Jedno i tylko jedno. Zastanów się dobrze, bo szansę masz jedyną i ostatnią.
                              Gość się popatrzył i mówi:
                              -Je**ij mi tu proszę mostek!
                              Na to żabka stając na tylnich łapkach, wyginając się do tyłu:
                              -Toś ku**a wydumał….

                              • Zamieszczone przez Vievioorka

                                Facet żył na bezludnej wyspie. Miał tam wszystko. Jedzenie, picie, dach nad głową, brakowało mu jednak kobiety.
                                50 metrów od jego wyspy była druga wyspa, pełna pięknych, wyuzdanych kobiet. Co dzień wieczorem obserwował je gdy wyczyniały harce rodem z Lesbos. A one przywoływały go, a on nie mógł płynąć, gdyż akurat w tym miejscu zawsze roiło się od rekinów… A życie było mu milsze niż sex… Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu, obserwując kobiety z drugiej wyspy, podeszła do niego złota żabka.
                                -Cześć – mówi. – Jestem złota żabka. Mogę spełnić Twe jedno życzenie. Jedno i tylko jedno. Zastanów się dobrze, bo szansę masz jedyną i ostatnią.
                                Gość się popatrzył i mówi:
                                -Je**ij mi tu proszę mostek!
                                Na to żabka stając na tylnich łapkach, wyginając się do tyłu:
                                -Toś ku**a wydumał….

                                rewelacja !!! 😀

                                • Zamieszczone przez stekopka
                                  W pewnym mieście obok siebie znajdowała się synagoga żydowska i kościół. W sobotę idzie rabin do synagogi patrzy a ksiądz myje mu samochód, no to się rabin ucieszył, ale i zastanowił… Następnego dnia czyli w niedziele idzie ksiądz na msze, patrzy a rabin odcina rurę wydechowa w jego samochodzie.
                                  – Rabin, co ty robisz z moim samochodem? – krzyczy ksiądz.
                                  Na to rabin odpowiada:
                                  – Ty mi wczoraj ochrzciłeś samochód to ja Ci dzisiaj twój obrzezam.

                                  Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy:
                                  – No i kur.. gdzie? Pytam was, gdzie jest ta pier… wiosna? Co za pokręcony kraj! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków? Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron – gdzie to kur.. jest?! A odwilż kiedy przyjdzie? Śnieg z nieba sypie jakby ich tam wszystkich w górze popieprzyło…
                                  Stojący niedaleko ludzie, słuchając te kocie miauczenia, mówią:
                                  – Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie. Kotów nie oszukasz.

                                  Zamieszczone przez Vievioorka

                                  Facet żył na bezludnej wyspie. Miał tam wszystko. Jedzenie, picie, dach nad głową, brakowało mu jednak kobiety.
                                  50 metrów od jego wyspy była druga wyspa, pełna pięknych, wyuzdanych kobiet. Co dzień wieczorem obserwował je gdy wyczyniały harce rodem z Lesbos. A one przywoływały go, a on nie mógł płynąć, gdyż akurat w tym miejscu zawsze roiło się od rekinów… A życie było mu milsze niż sex… Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu, obserwując kobiety z drugiej wyspy, podeszła do niego złota żabka.
                                  -Cześć – mówi. – Jestem złota żabka. Mogę spełnić Twe jedno życzenie. Jedno i tylko jedno. Zastanów się dobrze, bo szansę masz jedyną i ostatnią.
                                  Gość się popatrzył i mówi:
                                  -Je**ij mi tu proszę mostek!
                                  Na to żabka stając na tylnich łapkach, wyginając się do tyłu:
                                  -Toś ku**a wydumał….

                                  zabiłaś mnie…

                                  • Eksperyment naukowy
                                    Siedziałem z kolegami w pubie i ktoś wyskoczył z tematem, że piwo
                                    zawiera żeńskie hormony. Nie mogliśmy dojść do spójnych wniosków, więc
                                    postanowiliśmy przeprowadzić eksperyment naukowy?Każdy z nas (z pobudek
                                    czysto naukowych!) wypił 10 piw. I wtedy odkryliśmy przerażającą prawdę:
                                    1) przybraliśmy na wadze,
                                    2) strasznie dużo mówiliśmy, ale o niczym konkretnym,
                                    3) mieliśmy problemy z prowadzeniem samochodu,
                                    4) nie potrafiliśmy logicznie myśleć,
                                    5) nie udało nam się przyznać do błędu, mimo że było zupełnie jasne, że
                                    go popełniliśmy,
                                    6) każdy z nas wierzył, że jest pępkiem wszechświata,
                                    7) mieliśmy bóle głowy i żadnej ochoty na seks,
                                    8) nie umieliśmy zapanować nad emocjami,
                                    9) trzymaliśmy się nawzajem za ręce,
                                    10) po każdych 10 minutach musieliśmy iść do WC, i to wszyscy jednocześnie.
                                    Dalsze dowody są zbyteczne! Piwo zdecydowanie zawiera żeńskie hormony!

                                    Mężczyzna wraca do domu po wizycie u lekarza. Zwraca się do teściowe:
                                    – Napluj mi na plecy
                                    – Coś ty, zięciu, tak nie można – oburza się teściowa
                                    Napluj, proszę Cię
                                    Teściowa napluła i pyta:
                                    – O co chodzi zięciu?
                                    – Lekarz zalecił nacieranie pleców jadem żmii.

                                    *

                                    Pewien gość, właściciel sklepu, bardzo nie lubił Chińczyków. Jednego dnia przyszedł do niego Chińczyk i pyta:
                                    – Ma pan Whiskas? Potrzebuję go dla mój kot.
                                    – A gdzie masz tego kota? – odpowiada sprzedawca.
                                    – No ja kot zostawić w domu, ja go nie brać ze sobą do sklep.
                                    – To jak go przyniesiesz, to ja ci sprzedam ten Whiskas.
                                    Chińczyk rad nie rad poszedł po kota do domu, a gdy wrócił, otrzymał Whiskas. Dwa dni później przychodzi ponownie, ale tym razem prosi:
                                    – Ja chcieć kupić Pedigripal dla mój pies.
                                    Sprzedawca odpowiada:
                                    – A gdzie masz tego psa? Bez niego ci nic nie sprzedam! Chińczyk oburzony:
                                    – Ja nie chodzić z pies na zakupy!
                                    – Bez psa nie wracaj! – burknął sprzedawca.
                                    Tak się stało. Po przyjściu z psem Chińczyk otrzymał swój Pedigripal. Następnego dnia Chińczyk przychodzi do sklepu z dużą, papierową torbą i mówi do sprzedawcy:
                                    – Pan tu włożyć ręka.
                                    – A po co?
                                    – Pan włożyć!
                                    Sprzedawca wkłada rękę do torby, a Chińczyk mówi:
                                    – Pan pomacać! Miękkie?
                                    – No tak…
                                    – Ciepłe?
                                    – No tak…
                                    Na to Chińczyk uprzejmym głosem prosi:
                                    – Ja chcieć kupić papier toaletowy!

                                    • Kaczyński i Tusk mieli wypadek samochodowy.
                                      Oczywiście pokłócili się czyja wina.
                                      Kaczyński nie wytrzymał mówi:
                                      – Donku nie kłóćmy się, moja wina
                                      Tusk zmieszany:
                                      – Nie no moja w końcu raczej…
                                      Kaczyński na to sprawiedliwie:
                                      – Wina leży po obu stronach. Nic się nie stało. Rozejm? i wyciąga piersiówkę podając Tuskowi.
                                      Tusk pije, oddaje Kaczyńskiemu, a ten chowa ją do kieszeni.
                                      Tusk pyta:
                                      – A Ty nie pijesz?
                                      – Nie, ja czekam na policję.

                                      – Syneczku, kim chcialbyś zostac, jak dorośniesz?
                                      – Eeeee… mmm… Ogrodnikiem, tato.
                                      – Taa… A może kimś innym?
                                      – Eeee… uuu… Więc hydraulikiem, tatko.
                                      – Kurde, synku, a może jednak kimś innym?!
                                      – Noo.. to… To czyścicielem basenów…
                                      – Halinaaaaa! W mordę żesz, Jacunio znalazł kasety!

                                      Pewien facet podczas wycieczki poczuł nagłą potrzebę skorzystania z WC. Wybrał się więc w kierunku publicznego kibla. Podchodzi do męskiego, a tam taka kolejka, aż na zewnątrz – pół godziny stania murowane. Ale facetowi strasznie się chciało, więc zaryzykował pójście do damskiej toalety. Podszedł więc do klozetowej babci z pytaniem, czy może się załatwić. Klozetowa babcia odpowiada:
                                      – Możesz, ale uważaj – pod żadnym pozorem nie wciskaj czerwonego guzika!
                                      Zadowolony gościu daje dwuzłotówkę babci i idzie do kabiny.
                                      Siedzi na kiblu i patrzy – przed nim trzy guziki. Żółty, zielony i czerwony. Z ciekawości naciska żółty guzik. Wtem czuje, jak coś mokrego podciera mu dupę, a z małego głośnika rozlega się głos “Odbyt wyczyszczony”. Facet postanawia jeszcze wcisnąć zielony guzik. I czuje, jakiś powiew w kierunku dupy. Rozlega się głos “Odbyt wysuszony”. Został już tylko czerwony guzik. Gościu trochę się waha, ale w końcu ryzykuje i wciska. I nagle poczuł okropny ból w miejscu, gdzie nie dociera słońce. A z głośników dobiega głos “Tampon wyciągnięty”!

                                      • Mąż do zony:
                                        – Słuchaj! Jak nie będziesz jęczała podczas seksu, to słowo daję – rozwiodę
                                        się z Tobą!
                                        Żona wzięła to sobie do serca, ale na wszelki wypadek przy następnym stosunku pyta męża:
                                        – Już mam jęczeć?
                                        – Nie teraz. Powiem Ci kiedy i wtedy zacznij – tylko głośno.
                                        Za jakiś czas mąż prawie w ekstazie:
                                        – Teraz jęcz, teraz!!!
                                        Żona:
                                        – Olaboga!!!! Dzieci butów nie mają na zimę, ja w starej sukience chodzę, cukier podrożał…

                                        • Przychodzi hipochondryk do lekarza i mówi:
                                          – Panie doktorze, żona mnie zdradza, a jakoś nie widzę, żeby rogi mi
                                          rosły.
                                          – To tylko tak się mówi, że rogi rosną.
                                          – Och, jaka ulga, bo już myslałem, że mam niedobór wapnia.

                                          Sikają dwie blondynki do rzeki z mostu i nagle jedna mówi:
                                          – Ty,chyba nasikałam komuś do kajaka!
                                          – Głupia,to twoja cipka się w wodzie odbija!

                                          Lepper z kierowcą wracali pewnej nocy swą limuzyną z dalekiej podróży,
                                          nagle
                                          wyskoczyła im świnia. Nie przeżyła tego spotkania. Lepper widząc co się
                                          stało,
                                          kazał kierowcy iść wytłumaczyć wszystko rolnikowi i powiedzieć, ze
                                          wszelkie straty zostaną rekompensowane. Kierowca wrócił dopiero po godzinie z
                                          cygarem w
                                          zębach, butelką wina w ręku, uśmiech na twarzy, potargane włosy,
                                          poszarpane
                                          ubranie…
                                          – Mój Boże, co ci się stało? – pyta Lepper.
                                          – No cóż, rolnik dał mi wino, jego żona obiad, a ich 19 letnia córka,
                                          chwile
                                          szalonej niezapomnianej rozkoszy.
                                          – Coś ty im powiedział?
                                          – Że jestem kierowcą Andrzeja Leppera, był wypadek i świnia nie żyje…

                                          Państwowy Szpital Kliniczny Nr. 4 w Lublinie. W izolatce rozlega się
                                          dzwonek telefonu komórkowego.
                                          Mężczyzna podnosi się z łóżka i sięga do szafki.
                                          – Czy pan Kowalski? – rozlega się głos w słuchawce
                                          – Tak.
                                          – Mówi ordynator oddziału zakaźnego prof. Kwiatkowski. Drogi panie
                                          mam już wyniki pańskich badań.
                                          Jest pan chory na błonicę, boreliozę, brucelozę, cholerę, dur
                                          brzuszny, dżumę, czerwonkę bakteryjną,
                                          gruźlicę,
                                          kampylobakteriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną,
                                          chlamydiozę, krztusiec, promienicę,
                                          pryszczycę, nosaciznę, odrę, tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę,
                                          wszawicę, wściekliznę i AIDS.
                                          – O Boże – krzyczy pacjent – ale chyba będziecie mnie leczyć?
                                          – Aaa? Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu
                                          specjalną dietę naleśnikową.
                                          – A ta dieta mi pomoże?
                                          – Pomoże albo nie. Skąd ku*wa mam wiedzieć? – odpowiada zły jak
                                          diabli profesor – Ale naleśniki to
                                          jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod drzwiami

                                          i mój ulubiony:

                                          Dwie przyjaciółki uzyskały zgodę mężów i poszły na babską
                                          imprezkę. Po wypiciu winka, koniaczku i wódeczki wracaja do domu w
                                          cięzkim stanie.Idąc przez cmentarz jedna mówi, że chce jej się
                                          siusiu, na co druga że jej też. Siusiaja po kolei, pierwsza zdejmuje
                                          majtki, sika, podciera sie majtkami i je wyrzuca.Drugiej żal majtek
                                          wiec je zdejmuje, wkłada do kieszeni, sika i podciera się kokarda z
                                          grobu obok.
                                          Następnego dnia mąż pierwszej przybiega do męża drugiej i lamentuje
                                          – Słuchaj moja żona mnie zdradza.Wczoraj wróciła do domu zalana i
                                          bez majtek!!!
                                          Na co drugi mąż:
                                          -No, moja to napewno mnie zdradza. Nie dość ze wróciła pijana, nie
                                          miała majetek, to na dodatek w tyłku miała kokarde z napisem
                                          ”NIGDY CIE NIE ZAPOMNIMY!! Stasiek, Zygmuś,Wiesiek i Marian z siłowni” !!!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: podziel sie starym kawalem…..

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo