Czas do żłobka

Czy są tu mamy dzieciaków (2 latków) które chodza do żłobka?
Kariera żłobkowa Wojtka rozpocznie się z dniem 1 wrzesnia i strasznie się cieszę i martwię zarazem. Wiem że będzie miał kontakt z dziećmi ciekawe zabawy a nie tylko siedzenie z nianią.
Jakie wy macie doświadczenie ze żłobkami?

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Czas do żłobka

  1. Zamieszczone przez Jagoda42
    A do jakiego złobka chodzi?

    chodzi do zlobka przy ehrenberga na azorach. ale numeru oczywiscie nie pamietam 🙂

    • Zamieszczone przez alokazja
      chodzi do zlobka przy ehrenberga na azorach. ale numeru oczywiscie nie pamietam 🙂

      A juz myslałam, ze może się minęłysmy w drzwiach…;) ale Wojtus chodzi do Złobka nr 2 przy Piastowskiej.

      • Dziewczyny Baśka sprzedana!! 😀
        Drugi dzień w przedszkolu. Zadowolona, usmiechnięta i jaka zainteresowana swoimi zabawkami po powrocie. Znacznie więcej się bawi sama. Robi się dziewczę samodzielne!!!!
        Jedno co na minus, że faktycznie odreagowuje tę grzeczność przedszkolną w domu, bo bardziej ucieka jak chcę ja przebrać albo niby dla zabawy kopie nóżkami podczas przebierania… takie to jakieś głupkowate, ale wygląda ogólnie na bardzo zadowoloną dziewczynkę!! 🙂

        • Zamieszczone przez paszula
          Dziewczyny Baśka sprzedana!! 😀
          Drugi dzień w przedszkolu. Zadowolona, usmiechnięta i jaka zainteresowana swoimi zabawkami po powrocie. Znacznie więcej się bawi sama. Robi się dziewczę samodzielne!!!!
          Jedno co na minus, że faktycznie odreagowuje tę grzeczność przedszkolną w domu, bo bardziej ucieka jak chcę ja przebrać albo niby dla zabawy kopie nóżkami podczas przebierania… takie to jakieś głupkowate, ale wygląda ogólnie na bardzo zadowoloną dziewczynkę!! 🙂

          A u nas co rano gorzej :(… ja już nie wiem, czy dobrze zrobiłam, że Klara poszła do grupy żłobkowej…, chyba obie mamy kryzys…

          • Zamieszczone przez Vinga
            A u nas co rano gorzej :(… ja już nie wiem, czy dobrze zrobiłam, że Klara poszła do grupy żłobkowej…, chyba obie mamy kryzys…

            Vinga a od kiedy Klara poszla do zlobka?? Daj jej czas, ja pamietam w tamtym roku tez ciezko przezywalismy rozstania. Ona sie musi przyzwyczaic do nowej sytuacji. Nawet Emilka troche panikuje przy oddawaniu, ale wiem ze to kwestia kilku dni i bedzie super.

            • Zamieszczone przez Vinga
              A u nas co rano gorzej :(… ja już nie wiem, czy dobrze zrobiłam, że Klara poszła do grupy żłobkowej…, chyba obie mamy kryzys…

              My nie żegnamy się z Basią tylko przyglądamy się jak zaczyna się co dzień oswajać z dziećmi. U niej widac niesmiałość, ale z nią tak zawsze i potem się rozkręca. Jak widzimy, że już się zaangażowała się w zabawę to po postu znikamy.
              Podejrzewam, że za jakiś czas będzie nam sama mówiła paaa i leciała do dzieci, ale Baśka pod tym wzgledem taka jak ja “cygańskie dziecko”.
              Myślę, że pomogło w tym to, ze odkąd wróciłam do pracy przebywał glównie z nią mój Tata, ale czasem go nie było przez miesiąc to Teść lub Szwagierka albo ktoś tam jeszcze. przyzwyczaiła się, że ciągle ma nowe osoby do zabawy. A może to geny… nie wiem.
              Acz ja ciągle jestem zestresowana i przeżywam to bardzo!!! 🙂

              • Zamieszczone przez Vinga
                A u nas co rano gorzej :(… ja już nie wiem, czy dobrze zrobiłam, że Klara poszła do grupy żłobkowej…, chyba obie mamy kryzys…

                Aga, bedzie dobrze !
                U nas dzis rano był mały kryzys. Wprawdzie Wojtuś z ochotą w domu sam zaczął szykować się do wyjscia ładnie wsiadł do samochodu, wysiadl bez problemu przed żłobkiem, ale już w szatni nie chcial dać sobie zdjąc butków i sciągal kapcie które starałam się zapiąc mu na rzepy. Potem zaniosłam go juz lekko płaczącego do sali przekazałam pani. Widziałam, ze chce się wyrwac i krzyczy mama…. ale uciekłam…..hmmm musiałam jeszcez Jagodę do przedszkola odstawić.

                Odebrałam go znowu po ok 2,5 h i tu miłe zaskoczenie… dziecko biegło do mnie bez płaczu a z usmiechem wołając MAMA….:)

                Pani uprzedziła mnie jednak abym nastwaiła się, ze po weekendzie w poniedzialek może być znowu gorzej.

                • Zamieszczone przez Jagoda42
                  Aga, bedzie dobrze !
                  U nas dzis rano był mały kryzys. Wprawdzie Wojtuś z ochotą w domu sam zaczął szykować się do wyjscia ładnie wsiadł do samochodu, wysiadl bez problemu przed żłobkiem, ale już w szatni nie chcial dać sobie zdjąc butków i sciągal kapcie które starałam się zapiąc mu na rzepy. Potem zaniosłam go juz lekko płaczącego do sali przekazałam pani. Widziałam, ze chce się wyrwac i krzyczy mama…. ale uciekłam…..hmmm musiałam jeszcez Jagodę do przedszkola odstawić.

                  Odebrałam go znowu po ok 2,5 h i tu miłe zaskoczenie… dziecko biegło do mnie bez płaczu a z usmiechem wołając MAMA….:)

                  Pani uprzedziła mnie jednak abym nastwaiła się, ze po weekendzie w poniedzialek może być znowu gorzej.

                  Moja przywitała mnie z krzykiem, cały dzień dziś w żłobku “krzyczała”, tzn. płakała, ale bez ani jednej łezki. Jak ją odebrałam, to dosłownie w ciągu 1 minuty ucichła i zaczęła się śmiać… Ona po wyjściu z żłobka zachowuje się normalnie, tzn. bawi się, śmieje się… trochę bardziej mnie “pilnuje”, tzn. muszę ją ze sobą wszędzie zabierać, ale jest ok…, w żłobku je, więc to nie może być dla niej jakaś straszna trauma… sama już nie wiem…

                  • Zamieszczone przez paszula
                    A może to geny… nie wiem.

                    A ja jestem przekonana, ze to geny ;)… starszy syn, to płacze, ale wtedy gdy go chcę z przedszkola odebrać… nawet zapomina mi rano dać buziaka na dowidzenia, taki szczęśliwy, że idzie do przedszkola… niestety z Klarą tak łatwo nie jest. Dziecko muszę zostawiać w totalnej histerii, bo inaczej nie wyszłabym z sali…

                    • Zamieszczone przez Vinga
                      A ja jestem przekonana, ze to geny ;)… starszy syn, to płacze, ale wtedy gdy go chcę z przedszkola odebrać… nawet zapomina mi rano dać buziaka na dowidzenia, taki szczęśliwy, że idzie do przedszkola… niestety z Klarą tak łatwo nie jest. Dziecko muszę zostawiać w totalnej histerii, bo inaczej nie wyszłabym z sali…

                      Vinga wiem ze Ci ciezko. Mi tez serce sie kraje rano jak zostawiam Emi. Ona teraz placze dodatkowo chyba dlatego ze ja niedawno bylam w szpitalu i musielismy wywiezc dziecko do dziadkow. Wydaje
                      mi sie ze ona teraz sie boi, ze jak ja gdzies zostawimy to sie nie bedziemy dlugo pojawiac. Ale wierze, ze
                      jeszcze kilka dni i bedzie OK.

                      • Zamieszczone przez alokazja
                        Vinga wiem ze Ci ciezko. Mi tez serce sie kraje rano jak zostawiam Emi. Ona teraz placze dodatkowo chyba dlatego ze ja niedawno bylam w szpitalu i musielismy wywiezc dziecko do dziadkow. Wydaje
                        mi sie ze ona teraz sie boi, ze jak ja gdzies zostawimy to sie nie bedziemy dlugo pojawiac. Ale wierze, ze
                        jeszcze kilka dni i bedzie OK.

                        Bardzo współczuję, wiem jak to jest… Ja też żyję tylko tą wiarą, że jeszcze kilka dni… Ale od wczoraj mam postanowienie, że nie będę się zamartwiać o nią jak ją w żłobku zostawię, liczę na to, że jak ja będę zdecydowana, to i małej będzie łatwiej… Na razie staram się wytrwać w postanowieniu

                        • Nam się Baśka dzisiaj tez rano poryczała. PO 5 minutach było wszystko ok, więc chyba źle ni będzie… to w końcu pierwszy tydzień!! Wczoraj poszła za późno spać a dzisiaj wstała stanowczo za wcześnie… zmęczona i kapryśna….

                          A co do Twojej córci Vinga to moim zdaniem to próba sił…. teroryzm się jej włączył i chce zniechęcic ciocie w żłobku chyba…. jeśli łezki nie ma to pewnie chłodna kalkulacja… ona ma swój plan, więc się strzeżcie!! 😀

                          • Zamieszczone przez paszula

                            A co do Twojej córci Vinga to moim zdaniem to próba sił…. teroryzm się jej włączył i chce zniechęcic ciocie w żłobku chyba…. jeśli łezki nie ma to pewnie chłodna kalkulacja… ona ma swój plan, więc się strzeżcie!! 😀

                            Ja jestem tego samego zdania, tzn. na pewno jest jej niefajnie, jest to jak by nie było duża zmiana w jej życiu, ale też znam na tyle swoje dziecko, że wiem iż ma silny charakterek… oj jak już ona się na coś uprze, to tak jak piszesz “strzeżcie się” 😉 :D… Dzisiaj podobno już mniej płakała… niestety odziedziczyła po mamusi upór, więc pewnie będzie najdłużej walczącym maluchem ;), ale ja od wczoraj mam inne podejście, wiem, że nie robię jej krzywdy, tego się trzymam, powinno być lepiej 😉

                            • dzis rano moje dziecię przy wysiadaniu z samochodu załapało gdzie i po co przyjechało i niestety z uporem wskazywało przeciwny kierunek krzyczac: TAAAM —>
                              Krzyczacego zaniosłam, kapci nie dał sobie załozyc wiec pani wzięła go w skarpetkach i tyle go widziałam…. przy odbiorze znowu z uśmiechem wiec chyba krzywda mu się nie dzieje 😉

                              • Wniosek jeden…. te nasze dzieci litości dla matczynego serca nie mają!!! Ech…. 🙂

                                • Zamieszczone przez paszula
                                  Wniosek jeden…. te nasze dzieci litości dla matczynego serca nie mają!!! Ech…. 🙂

                                  🙂 tylko sie umsiechnac moge 🙂 ale juz sie za nia stesknilam, zaraz uciekam ja odebrac 🙂

                                  • Zamieszczone przez alokazja
                                    🙂 tylko sie umsiechnac moge 🙂 ale juz sie za nia stesknilam, zaraz uciekam ja odebrac 🙂

                                    Baśkę odbiera mąż. Ja wracam później niestety… 🙁
                                    Jestem ciekawa relacji, więc zaraz będę do niego dzwonić!!

                                    • Zamieszczone przez Jagoda42
                                      A do którego złobka chodzi? Mój Wojtuś przy Piastowskiej.

                                      Borys chodzi do żłobka w Hucie na os. Piastów

                                      dzis byl pierwszy dzien po przerwie wakacyjnej
                                      poszedl jakby zadnej przerwy nie bylo, tylko sie rozgladal troche, bo do nowej grupy i sali poszedl 🙂
                                      ale z nim nigdy nie bylo wiekszych problemow, tylko lekki smutek w pierwszych dniach w zeszlym roku

                                      3mam kciuki za maluchy!!!

                                      • Zamieszczone przez kasiex
                                        Borys chodzi do żłobka w Hucie na os. Piastów

                                        dzis byl pierwszy dzien po przerwie wakacyjnej
                                        poszedl jakby zadnej przerwy nie bylo, tylko sie rozgladal troche, bo do nowej grupy i sali poszedl 🙂
                                        ale z nim nigdy nie bylo wiekszych problemow, tylko lekki smutek w pierwszych dniach w zeszlym roku

                                        3mam kciuki za maluchy!!!

                                        o widzisz Kasiex, a gdzie dokladnie jest tam zlobek?? Wlasnie sie przeprowadzilam na Hute, a dokladnie do nowych blokow naprzeciwko urzedu skarbowego. z tym ze oboje z mezem pracujemy
                                        przy wyjezdzie z Krakowa na Katowice i tutaj mieszkalismy do tej pory. Latwiej nam stad odbierac Emi po pracy. Fajny ten zlobeczek na os. Piastow?? Duzy?? I jak z miejsami?? Pewno tak jak wszedzie czyli krucho 🙂

                                        • Zamieszczone przez alokazja
                                          o widzisz Kasiex, a gdzie dokladnie jest tam zlobek?? Wlasnie sie przeprowadzilam na Hute, a dokladnie do nowych blokow naprzeciwko urzedu skarbowego. z tym ze oboje z mezem pracujemy
                                          przy wyjezdzie z Krakowa na Katowice i tutaj mieszkalismy do tej pory. Latwiej nam stad odbierac Emi po pracy. Fajny ten zlobeczek na os. Piastow?? Duzy?? I jak z miejsami?? Pewno tak jak wszedzie czyli krucho 🙂

                                          ooo! to ja pracuję kawaleczek za Twoim blokiem (za US)
                                          do zlobka nie mam w sumie zastrzezen, Borys nie mial problemow z adaptacja 🙂
                                          zlobek jest bardzo blisko – niecaly przystanek od petli – idac w dol os. Piastow – tuz przed przychodnia
                                          a z miejscami chyba jak wszedzie…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czas do żłobka

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo