Czas do żłobka

Czy są tu mamy dzieciaków (2 latków) które chodza do żłobka?
Kariera żłobkowa Wojtka rozpocznie się z dniem 1 wrzesnia i strasznie się cieszę i martwię zarazem. Wiem że będzie miał kontakt z dziećmi ciekawe zabawy a nie tylko siedzenie z nianią.
Jakie wy macie doświadczenie ze żłobkami?

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Czas do żłobka

  1. Zamieszczone przez Vinga
    Bardzo współczuję, wiem jak to jest… Ja też żyję tylko tą wiarą, że jeszcze kilka dni… Ale od wczoraj mam postanowienie, że nie będę się zamartwiać o nią jak ją w żłobku zostawię, liczę na to, że jak ja będę zdecydowana, to i małej będzie łatwiej… Na razie staram się wytrwać w postanowieniu

    Ja tez zyję taką wiara, u nas tez totalna histeria
    tylko na smutno :(, ze łzami jak grochy
    pozdrawiam
    R&R

    • U nas było dzisiaj nie źle. Minka w podkówkę ale bez łez… zobaczymy co dalej.
      Natomiast spełniły się moje obawy. Baśka zwalczyła chorobę po 1,5 dnia (to mnie cieszy)… za to przyniosła to coś do domu i mąż mi się rozłożył. Ja dzięki Bogu nic!!

      • Zamieszczone przez paszula
        U nas było dzisiaj nie źle. Minka w podkówkę ale bez łez… zobaczymy co dalej.
        Natomiast spełniły się moje obawy. Baśka zwalczyła chorobę po 1,5 dnia (to mnie cieszy)… za to przyniosła to coś do domu i mąż mi się rozłożył. Ja dzięki Bogu nic!!

        A moi nie poszli dziś do przedszkola, bo oboje złapali mega katarzyska (w nocy duszności, rano zmęczenie), ale jak ich wzięłam ze sobą do pracy, to mi biuro roznoszą!!! Jutro będzie marsz do przedszkola… 😉

        • Zamieszczone przez Vinga
          A moi nie poszli dziś do przedszkola, bo oboje złapali mega katarzyska (w nocy duszności, rano zmęczenie), ale jak ich wzięłam ze sobą do pracy, to mi biuro roznoszą!!! Jutro będzie marsz do przedszkola… 😉

          Ja pewnie też będę musiała tak robić jeśli Baśka mi się rozłoży acz podejrzewam, że po jednym dniu mnie szef wygoni do domu!! 😀

          • Zamieszczone przez kasiex
            ooo! to ja pracuję kawaleczek za Twoim blokiem (za US)
            do zlobka nie mam w sumie zastrzezen, Borys nie mial problemow z adaptacja 🙂
            zlobek jest bardzo blisko – niecaly przystanek od petli – idac w dol os. Piastow – tuz przed przychodnia
            a z miejscami chyba jak wszedzie…

            Ja to jeszcze malo sie orientuje w topologii osiedli dookola mojego bloku. powod
            jest blahy. wracam tak pozno i tak umeczona do domu, ze sie z niego w ogole nie ruszam. zakupy robie tylko najpotrzebniejsze po drodze z przystanku do bloku.

            • No a dzisiaj dramat… Baśka już w domu zaczęła płakać i wić się jak wąż….. w przedszkolu nie chciała założyć papuci i trzymała buciki w rączkach krzycząc “to moje”… mąż chciał wymięknąć i zostać z nią w domu, ale niedobra mama czyli ja się nie zgodziłam. Zaraz po naszym wyjściu z przedszkola zapanował spokój. Skubana chyba próbuje nas teroryzować…. serce mi pękło ale się nie dałam!! Inne mamy mówiły mi, że to normalne i trzeba być twardym… no to jeste… na zewnątrz!! ech…. a miało być tak pięknie….

              • Zamieszczone przez paszula
                No a dzisiaj dramat… Baśka już w domu zaczęła płakać i wić się jak wąż….. w przedszkolu nie chciała założyć papuci i trzymała buciki w rączkach krzycząc “to moje”… mąż chciał wymięknąć i zostać z nią w domu, ale niedobra mama czyli ja się nie zgodziłam. Zaraz po naszym wyjściu z przedszkola zapanował spokój. Skubana chyba próbuje nas teroryzować…. serce mi pękło ale się nie dałam!! Inne mamy mówiły mi, że to normalne i trzeba być twardym… no to jeste… na zewnątrz!! ech…. a miało być tak pięknie….

                taaaaa hmmm kryzys drugiego tygodnia jak to mówią…..

                • Zamieszczone przez paszula
                  No a dzisiaj dramat… Baśka już w domu zaczęła płakać i wić się jak wąż….. w przedszkolu nie chciała założyć papuci i trzymała buciki w rączkach krzycząc “to moje”… mąż chciał wymięknąć i zostać z nią w domu, ale niedobra mama czyli ja się nie zgodziłam. Zaraz po naszym wyjściu z przedszkola zapanował spokój. Skubana chyba próbuje nas teroryzować…. serce mi pękło ale się nie dałam!! Inne mamy mówiły mi, że to normalne i trzeba być twardym… no to jeste… na zewnątrz!! ech…. a miało być tak pięknie….

                  A moja mnie na litość bierze… tak rzewnie kwili, że serce się kraje… No, ale dzis co prawda z płaczem, ale poszła sama do sali… nie powiem, jak ją odbieram to nadal płacze :(…

                  • Zamieszczone przez Vinga
                    A moja mnie na litość bierze… tak rzewnie kwili, że serce się kraje… No, ale dzis co prawda z płaczem, ale poszła sama do sali… nie powiem, jak ją odbieram to nadal płacze :(…

                    Płacze przez cały czas w przedszkolu czy tylko na początku i na koniec?

                    • Zamieszczone przez paszula
                      Płacze przez cały czas w przedszkolu czy tylko na początku i na koniec?

                      Pani twierdzi, że w czasie gdy jest sama popłakuje sobie czasami (jak jej się przypomni), ja niestety słyszę tylko ten płacz na wejście i płacz na wyjście :(…

                      • Zamieszczone przez Jagoda42
                        taaaaa hmmm kryzys drugiego tygodnia jak to mówią…..

                        moja dzis bez placzu weszla 🙂 tylko sie tak smutnie na nas popatrzyla…
                        ale widac zdecydowana poprawe 🙂

                        • Myślę, że po prostu trzeba przeczekać i obserwować. Krzywda im się tam nie dzieje tylko musi żłobek/przedszkole wejść w ich codzienną rutynę, bo dzieci mając rutynę czują się bezpiecznie (tak mówią mądre książki) a teraz to etap przejściowy i zaburzenie dotychczasowej rutyny stąd bunt i płacz.
                          Mam nadzieje, że nie długo będzie u nas tak jak u Ciebie alokazja… no i musimy jeszcze Vinga pochodzić ze złamanym serduchem…. damy radę, nie?! 🙂

                          • Zamieszczone przez paszula
                            Mam nadzieje, że nie długo będzie u nas tak jak u Ciebie alokazja… no i musimy jeszcze Vinga pochodzić ze złamanym serduchem…. damy radę, nie?! 🙂

                            Paszula musimy dać radę, w końcu prawdziwe kobiety jesteśmy 😉 🙂

                            • Zamieszczone przez Vinga
                              Paszula musimy dać radę, w końcu prawdziwe kobiety jesteśmy 😉 🙂

                              U nas od poczatku wejscie zawsze z płaczem, ale ja twarda jestem a poza tym z chłopakiem chyba łatwiej hmmm

                              • No to jak ogólna twardość charakterów panuje to dobra nasza!! 🙂 Będzie dobrze!! Tylko trzeba to teraz jakoś przetrwać!! 🙂 ech…. 🙂

                                • No to ja dzisiaj wymiękłam :(… bo przy wejściu do przedszkola zrobili mi histerię oboje :(… Nie mogę uwierzyć w to, że mój Antoś tak bardzo histeryzował przy wejściu do sali… on do tej pory wręcz biegał do przedszkola… tak się okropnie czuję…

                                  • Zamieszczone przez Vinga
                                    No to ja dzisiaj wymiękłam :(… bo przy wejściu do przedszkola zrobili mi histerię oboje :(… Nie mogę uwierzyć w to, że mój Antoś tak bardzo histeryzował przy wejściu do sali… on do tej pory wręcz biegał do przedszkola… tak się okropnie czuję…

                                    Aga,
                                    Nie poddawaj się Adaś pewnie naśladuje siostrę aby zwrócić na siebie Twoją uwage. Bądź twarda.
                                    U mnie dziś mały sukces, Wojtus pierwszy raz tylko ciuchutko marudził a nastepnie bez placzu poszedł z panią i drugim chłopczykiem za rączke do sali…;)

                                    • Zamieszczone przez Jagoda42
                                      Aga,
                                      Nie poddawaj się Adaś pewnie naśladuje siostrę aby zwrócić na siebie Twoją uwage. Bądź twarda.
                                      U mnie dziś mały sukces, Wojtus pierwszy raz tylko ciuchutko marudził a nastepnie bez placzu poszedł z panią i drugim chłopczykiem za rączke do sali…;)

                                      U nas u Klary tez dzisiaj kolejny mały sukces, co prawda z płaczem, ale poszła do pani na sali (zresztą trudno, aby nie płakała skoro chwilę wcześniej Antek urządził mega histerię), ale najważniejsze to, że wychodziła bez płaczu :)… no i pani powiedziała, że Klara może już od przyszłego tygonia zostawać na spaniu uff…
                                      Z Antkiem trochę trudniej, bo twierdzi, że nie lubi tego przedszkola :(… rozmawiałam z jego wychowawczynią, twierdzi, że nic się złego nie dzieje, Antek po prostu przechodzi kryzys… ja jakoś źle znoszę ten jego kryzys… spodziewałam się problemów z Klarą, ale problemy przedszkolne z Antkiem rozwaliły mnie 🙁

                                      • Podejrzewam, że Klara była zaszokowana zachowaniem brata i dlatego była bardziej opanowana. Za to Antek pewnie spróbował naśladować Klarę, bo dzieci lubią zwrócić tak na siebie uwagę!!
                                        Baśka dzisiaj tak jak wczoraj.. nie widziałam, bo musiałam pójść do lekarza i mąż ją odprowadzał…. na razie nie myślę tylko obserwuję….

                                        • A ja tak narzekałam i narzekałam że Filipek nigdzie się nie dostał do żłobka….. A tu siup, zwolniło sie miejsce i od poniedziałku idzie mój mały żłobkowicz. Teraz ja bede przeżywać jak sobie biedactwo tam poradzi zwłaszcza ze dochodzi do grupy. Strasznie sie cieszę że sie dostał(państwowy żłobek) bo to mi rozwiążało dużo spraw!!! Juz mi serce krwawi ale bede twarda…. Dużo we mnie sprzcności, bardzo sie ciesze ale i bardzo boje…. To chyba właśnie wychodzi typowa babska natura 😀

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czas do żłobka

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo