czy tesciowa musi byc "mama"?

jak w temacie 馃槈

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: czy tesciowa musi byc "mama"?

  1. Zamieszczone przez 26grudnia
    problem jak najbardziej na czasie – w sobote wychodze za maz 馃槈

    gratuluje i ja 馃檪

    • Ja od pocz膮tku by艂am nieodpowiedni膮 osob膮 dla jej synka, robi艂a wiele 偶eby艣my nie byli razem. Po 艣lubie by艂o r贸偶nie, ale stosunki by艂y poprawne tylko dlatego, ze ja si臋 bardzo stara艂am nie wci膮ga膰 w jej gierki i nie dawalam si臋 prowokowa膰. Zawsze m贸iw艂am bezosobowo, a偶 do momentu kiedy nie da艂o rado inaczej i powiedzia艂am kilka razy co艣 w stylu “bo te艣ciowa my艣li, 偶e to czy tamto”. W ko艅cu us艂yszalam, ze mam tak nie m贸wi膰 tylko po nazwisku…
      A ja na to: ale jak po nazwisku to chyba na pani mam m贸wi膰? Ona na to- to m贸w mi po imieniu. Nie藕le, bo atmosfera nie by艂a przyjemna, a ja uwa偶am, ze na Ty przechodzi膰 si臋 powinno w mi艂ej atmosferze. Z reszta tesciowa mia艂a na to przynajmniej 8 lat, bo tyle jeste艣my juz po 艣lubie.
      Generalnie te艣ciow膮 mam z g艂owy, bo obrazi艂a sie na 艣mier膰 i 偶ycie i dochodze do wniosku, ze tak jest lepiej 馃檪 Mam luuuz 馃槈

      • Zamieszczone przez JaEwa
        Ja od pocz膮tku by艂am nieodpowiedni膮 osob膮 dla jej synka, robi艂a wiele 偶eby艣my nie byli razem. Po 艣lubie by艂o r贸偶nie, ale stosunki by艂y poprawne tylko dlatego, ze ja si臋 bardzo stara艂am nie wci膮ga膰 w jej gierki i nie dawalam si臋 prowokowa膰. Zawsze m贸iw艂am bezosobowo, a偶 do momentu kiedy nie da艂o rado inaczej i powiedzia艂am kilka razy co艣 w stylu “bo te艣ciowa my艣li, 偶e to czy tamto”. W ko艅cu us艂yszalam, ze mam tak nie m贸wi膰 tylko po nazwisku…
        A ja na to: ale jak po nazwisku to chyba na pani mam m贸wi膰? Ona na to- to m贸w mi po imieniu. Nie藕le, bo atmosfera nie by艂a przyjemna, a ja uwa偶am, ze na Ty przechodzi膰 si臋 powinno w mi艂ej atmosferze. Z reszta tesciowa mia艂a na to przynajmniej 8 lat, bo tyle jeste艣my juz po 艣lubie.
        Generalnie te艣ciow膮 mam z g艂owy, bo obrazi艂a sie na 艣mier膰 i 偶ycie i dochodze do wniosku, ze tak jest lepiej 馃檪 Mam luuuz 馃槈

        o matko, nie藕le, po nazwisku???a jak ona to sobie wyobrazala…? pamietam jak moja kiedys powiedziala do M. ze “modli sie zeby poznal kogos innego”….myslalam ze wyjde z siebie jak to uslyszalam…

        • Zamieszczone przez kacha1982
          o matko, nie藕le, po nazwisku???a jak ona to sobie wyobrazala…? pamietam jak moja kiedys powiedziala do M. ze “modli sie zeby poznal kogos innego”….myslalam ze wyjde z siebie jak to uslyszalam…

          Aaaaaaaaa, to dlatego moja tak cz臋sto jest w ko艣ciele 馃槈

          • Zamieszczone przez JaEwa
            Aaaaaaaaa, to dlatego moja tak cz臋sto jest w ko艣ciele 馃槈

            hehe:) mozliwe, ze probuje cos “wymodlic” ale nie daj sie:) odp臋dzaj z艂e duchy od siebie;)

            • Zamieszczone przez 26grudnia
              problem jak najbardziej na czasie – w sobote wychodze za maz 馃槈

              Serdeczne gratulacje Aniu!!!!!!

              • Zamieszczone przez garcia
                moi tesciowie dziwni sa ;):p:D banalne co? ale o ni naprawde sa dziwni. bylam z moim mezem przed slubem wiele lat, mieszkalismy bez slubu (i bez aprobaty jego rodzicow), tesciowa na kazdym kroku podkreslala ze jestem dla niej obca osoba. np. tesc cos mi opowiadal uzywajac sformuowania “my z mama” to tesciowa wjezdzala mu w zdanie “chyba Cie troche ponioslo? jak juz cos to my z zona”….itp, itd, wszystko w tym stylu.
                kiedys w koncu przyszedl dzien mojego slubu z jej synem i oczywiscie z minuty na minute w jej mniemaniu ona zostala moja mama, a ja nie umiem sie juz przemoc i nazwac jej w ten sposob. no nie umiem (zreszta biedny tesc ma podobnie, bo do dzis jak cos opowiada i walnie “my z mama” to szybko poprawia “my z zona” hehehe;)).
                rozmawiajac z nia jestem po prostu zestresowana i mysle tylko o tym, ze ona ode mnie tego oczekuje – zreszta juz ma pretensje, ze sie zwracam bezosobowo, ale nawet jak bym chciala ja tak nazwac to mam blokade 馃槈 zreszta ja nie czuje ze oni w jakikolwiek sposob stali sie moimi rodzicami. nie do konca rozumiem dlaczego tak jest przyjete.
                moj maz zwraca sie do moich rodzicow po imieniu. moze to tez nie jest super rozwiazanie, ale zdrowsze, bo sienikt nie stresuje przynajmniej 馃檪 oczywiscie tesciowa to potepia 馃槨
                jak jest u Was? czy tylko ja mam “takie” problemy?

                u mnie tesc nie zyje
                do tesciowej mowie roznie od mamo do po i mieniu

                maz do mojego taty moiwi – tato
                a do mojej mamy mowi po imieniu

                ogolnie nie ma dla mnie to glebszego znaczenia

                i wiesz co ja ogolnie nie widze powodu do zmartwien i stresu – jak kiedys tesciowa spyta sie ciebie dlaczego nie moiwisz jej mamoooo powiedz ze nigdy nie mysla o tobie jak o osobie ktora moglaby zostac czlownkiem tej rodziny
                i ze teraz jest ci ciezko sie przelamac – ja mysle ze szczerosc rozwiazuje wszytskie problemy… no chyba ze z tesciwa nie da sie rozmawiac – ja mam super tesciowa… moge powiedziec jej wszytsko co mi lezy – lacznie z tym ze denerwuje mnie cos w jej zachowaniu i np. prosze aby tak nie robila

                a tak inaczej mowiac to olej te mamowanie i rob jak czujesz !!!!

                • Zamieszczone przez tusiaaa24

                  i wiesz co ja ogolnie nie widze powodu do zmartwien i stresu

                  kazdy ma swoje “halo”;) dla mnie to nie jest komfortowa sytuacja, bo ja lubie szczere i serdeczne relacje

                  jak kiedys tesciowa spyta sie ciebie dlaczego nie moiwisz jej mamoooo powiedz ze nigdy nie mysla o tobie jak o osobie ktora moglaby zostac czlownkiem tej rodziny
                  i ze teraz jest ci ciezko sie przelamac

                  nie spyta mnie – pozali sie babci albo szwagierce, albo sasiadce, ksiedzu, tesciowi, irenie z miesnego, krysce z banku ;)…tylko nie mi

                  ja mysle ze szczerosc rozwiazuje wszytskie problemy… no chyba ze z tesciwa nie da sie rozmawiac

                  ja tez tak mysle i zawsze ze wszystkimi staram sie rozmawiac szczerze mowiac co mnie boli, ale z moja tesciowa nie mozna powaznie, szczerze porozmawiac o tym co by sie chcialo zmienic we wzajemnych stosunkach – ona wszystko przyjmuje jako atak na swoja osobe i robi z siebie cierpietnice 馃槈

                  ja mam super tesciowa… moge powiedziec jej wszytsko co mi lezy – lacznie z tym ze denerwuje mnie cos w jej zachowaniu i np. prosze aby tak nie robila

                  jak ja prosilam np. o nie bujanie mlodego w celu uspienia go to moje prosby byly co najwyzej ignorowane, olewane z usmieszkiem…jak prosilam o nie sadzanie (zanim sam nie usiadl) to sadzajac macka mowila ze on sam tak robi, a pozatym ona 4 dzieci juz wychowala…wiec juz o nic nie prosze tylko zabieram mlodego :p
                  serdecznie zazdroszcze tesciowej! 馃榾

                  • Zamieszczone przez tusiaaa24
                    ja mam super tesciowa… moge powiedziec jej wszytsko co mi lezy – lacznie z tym ze denerwuje mnie cos w jej zachowaniu i np. prosze aby tak nie robila

                    zazdroszcz臋 i nawet nie potrafi臋 sobie takiej sytuacji wyobrazi膰.

                    • Zamieszczone przez JaEwa
                      zazdroszcz臋 i nawet nie potrafi臋 sobie takiej sytuacji wyobrazi膰.

                      mysmy sobie podczas pamietnej rozmowy powiedzialy ze jak bedzie cos nas denerwowalo to bedziemy sobie o tym mowily, nigdy do tego nie dosz艂o…

                      • Zamieszczone przez garcia

                        jak ja prosilam np. o nie bujanie mlodego w celu uspienia go to moje prosby byly co najwyzej ignorowane, olewane z usmieszkiem…jak prosilam o nie sadzanie (zanim sam nie usiadl) to sadzajac macka mowila ze on sam tak robi, a pozatym ona 4 dzieci juz wychowala…wiec juz o nic nie prosze tylko zabieram mlodego :p
                        serdecznie zazdroszcze tesciowej! 馃榾

                        garcia
                        to nie dawaj dziecka na rece lub w wozku dla tesciowej

                        jak sie zapyta dlaczego to wal jak w dym – Bo zrobilas tak czy tak a ja prosilam abys nie robila

                        ona Cie olewa bo mysli ze wszytsko wie najlepiej

                        wlasnie taka jest babcia mojego meza

                        zawsze slysze jak kolysze dziecko – a czego go dziukasz – przeciez on nie placze – czego go nosisz – pozniej bedziesz nosic i nic w domu nie zrobisz
                        no wiec zawsze jakos odkladalm dziecko zeby sie z nia nie klocic… ale ostatnim razem jak byla u nas nie wytrzymalam
                        powiedzialam ze jedno dziecko kolysalam i wynosilam na rekach to i drugie dam rade… ze po to je mam zeby je kochac i spelniac wszelkie jego zqachcianki i ze jak wyrosnie np. jak w tej chwili Ewa (3l) to juz nie ma potrzeby noszenia kolysania…etc.

                        ale to nie wystarczylo – musialam jej powiedziec ostrzej… i powiedzialam ze jak sie jej nie podoba co robie niech nas nie odwiedza…

                        final jest taki odwiedzac nas odwiedza ale buzi juz nie otwiera i swoich madrosci nie przekazuje

                        musisz bronic wlasnego zdania i byc nieugieta

                        • Zamieszczone przez kacha1982
                          mysmy sobie podczas pamietnej rozmowy powiedzialy ze jak bedzie cos nas denerwowalo to bedziemy sobie o tym mowily, nigdy do tego nie dosz艂o…

                          馃榾

                          • Zamieszczone przez Olinja
                            Aniu !!! Gratulacje :):):)

                            Olinjo, zewuni, garcio i lauidz – dziekuje 馃檪 na szczescie juz PO…

                            • Zamieszczone przez 26grudnia
                              Olinjo, zewuni, garcio i lauidz – dziekuje 馃檪 na szczescie juz PO…

                              Ja tez gratuluje:)

                              I co? tesciowa juz sie zmienila w wied藕me? czy jest ok?;)

                              • Zamieszczone przez kacha1982
                                Ja tez gratuluje:)

                                I co? tesciowa juz sie zmienila w wied藕me? czy jest ok?;)

                                馃檪 dzieki 馃檪

                                mhm… gdybym byla zlosliwa, to powiedzialabym, ze zmienia膰 si臋 nie musiala…;)
                                ale dyplomatycznie odpowiem tak: NIC si臋 nie zmieni艂o.

                                a powaznie – jak bylo, tak jest. zadnych zmian – ani na plus, ani na minus.
                                generalnie i obiektywnie musze jednak stwierdzic, iz oni zlymi ludzmi nie sa; nigdy nie bylo zadnej wrogosci, nieuprzejmych czy niemilych zachowan, nigdy tez nie dali mi odczuc w najmniejszym stopniu, iz woleliby aby ich syn zwiazal sie z kims innym. sa po prostu “trudni we wspolzyciu” ;), wypaczeni zawodowo, maja trudne charaktery i stad wlasnie ow chlod i ogromny dystans. tesc jest emerytowanym oficerem, tesciowa nauczycielka – wszystko musi byc tak,jak oni chca, jedynie oni maja racje, wiedza lepiej, itp., itd. do tego wszystkiego sa ludzmi powsciagliwymi i chlodnymi, zawsze opanowani /no, prawie zawsze ;)/, z dystansem, skupieni na sobie, nie maja potrzeby pomagania w jakimkolwiek stopniu – naturalne i normalne dla nich jest np. to, iz dziecko “wypuszczaja” z domu tak,jak stoi – syn zabiera to, co ma na grzbiecie /doslownie!/ i ani grama wiecej, bo wszystko jest… ich :). w najmniejszym stopniu nie pomagaja ani finansowo, ani “czynnosciowo” – czyli nie zajmuja sie dzieckiem naszym, nie pozycza samochodu, nie pomoga pielic ogrodka czy rabac drewna. ja z kolei wychodze z zalozenia, ze nic na sile i ani rodzice,ani tesciowie nie maja najmniejszego obowiazku pomagania nam, niczego od nikogo nie oczekuje i nie domagam sie – dadza, to podziekuje i bede wdzieczna i zadowolona, nie dadza – to tez nie mam pretensji ani zalu, bo o co? nie lubie i nie pozwalam jednak na wlazenie z butami w nasze zycie, na komentowanie i wydawanie polecen, na “organizowanie” nam czasu i oczekiwanie, iz podporzadkujemy sie ich oczekiwaniom. dawno juz dalam grzecznie do zrozumienia, iz my w 3 jestesmy odrebna rodzina, mamy swoje zasady i zyjemy tak,jak nam sie podoba i jak my uwazamy za sluszne… oni sie dostosowali o tego i rzadko zdarza sie im wyrwac z czyms niestosownym 馃槈
                                i dzieki temu zyjemy w mroznym klimacie lodowatych uprzejmosci 馃檪

                                • Zamieszczone przez 26grudnia
                                  馃檪 dzieki 馃檪

                                  mhm… gdybym byla zlosliwa, to powiedzialabym, ze zmienia膰 si臋 nie musiala…;)
                                  ale dyplomatycznie odpowiem tak: NIC si臋 nie zmieni艂o.

                                  a powaznie – jak bylo, tak jest. zadnych zmian – ani na plus, ani na minus.
                                  generalnie i obiektywnie musze jednak stwierdzic, iz oni zlymi ludzmi nie sa; nigdy nie bylo zadnej wrogosci, nieuprzejmych czy niemilych zachowan, nigdy tez nie dali mi odczuc w najmniejszym stopniu, iz woleliby aby ich syn zwiazal sie z kims innym. sa po prostu “trudni we wspolzyciu” ;), wypaczeni zawodowo, maja trudne charaktery i stad wlasnie ow chlod i ogromny dystans. tesc jest emerytowanym oficerem, tesciowa nauczycielka – wszystko musi byc tak,jak oni chca, jedynie oni maja racje, wiedza lepiej, itp., itd. do tego wszystkiego sa ludzmi powsciagliwymi i chlodnymi, zawsze opanowani /no, prawie zawsze ;)/, z dystansem, skupieni na sobie, nie maja potrzeby pomagania w jakimkolwiek stopniu – naturalne i normalne dla nich jest np. to, iz dziecko “wypuszczaja” z domu tak,jak stoi – syn zabiera to, co ma na grzbiecie /doslownie!/ i ani grama wiecej, bo wszystko jest… ich :). w najmniejszym stopniu nie pomagaja ani finansowo, ani “czynnosciowo” – czyli nie zajmuja sie dzieckiem naszym, nie pozycza samochodu, nie pomoga pielic ogrodka czy rabac drewna. ja z kolei wychodze z zalozenia, ze nic na sile i ani rodzice,ani tesciowie nie maja najmniejszego obowiazku pomagania nam, niczego od nikogo nie oczekuje i nie domagam sie – dadza, to podziekuje i bede wdzieczna i zadowolona, nie dadza – to tez nie mam pretensji ani zalu, bo o co? nie lubie i nie pozwalam jednak na wlazenie z butami w nasze zycie, na komentowanie i wydawanie polecen, na “organizowanie” nam czasu i oczekiwanie, iz podporzadkujemy sie ich oczekiwaniom. dawno juz dalam grzecznie do zrozumienia, iz my w 3 jestesmy odrebna rodzina, mamy swoje zasady i zyjemy tak,jak nam sie podoba i jak my uwazamy za sluszne… oni sie dostosowali o tego i rzadko zdarza sie im wyrwac z czyms niestosownym 馃槈
                                  i dzieki temu zyjemy w mroznym klimacie lodowatych uprzejmosci 馃檪

                                  no to og贸lnie rzecz bior膮c masz fajnie:) i oby tak dalej albo i lepiej:)

                                  • Zamieszczone przez 26grudnia
                                    馃檪 zyjemy w mroznym klimacie lodowatych uprzejmosci 馃檪

                                    dobre… 馃檪

                                    • tesciowa

                                      W grudniu b臋dzie 2 lata po 艣lubie a mnie nadal ci臋偶ko przechodzi przez gard艂o s艂owo mama do mojej te艣ciowej.Od samego pocz膮tku by艂a przeciwko mnie. Pozna艂am swojego 2 m臋偶a nie d艂ugo po rozwodzie z by艂ym m臋偶em. Sama wychowywa艂am c贸rk臋 dziecko od samego prawie urodzenia by艂o bardzo chore. Pozna艂am m臋偶a przez internet spotkali艣my si臋 i w nied艂ugim czasie zamieszkali艣my razem.wszystko niby by艂o ok z ma艂ym wyj膮tkiem jak jego mama us艂ysza艂a 偶e ma zamiar zamieszka z kobiet膮 po rozwodzie i z dzieckiem to ma艂o zawa艂u nie dosta艂a a potem to ju偶 by艂o tylko gorzej wtr膮ca艂a si臋 we wszystko w obecno艣ci m臋偶a gra艂a kochaj膮c膮 te艣ciow膮 a jak go nie by艂o traktowa艂a mnie jak bym by艂a nikim tak samo traktowa艂a moj膮 c贸rk臋 z poprzedniego ma艂偶e艅stwa. M膮偶 przejrza艂 w ko艅cu na oczy i wie ile przesz艂am przez jego mam臋 teraz staramy si臋 trzyma od niej z dala i nie chcemy jej pomocy. Niestety mnie nadal jest i chyba ju偶 b臋dzie si臋 do niej przekona膰 i zacz膮膰 m贸wi “mamo”

                                      • Zamieszczone przez Octavia27
                                        W grudniu b臋dzie 2 lata po 艣lubie a mnie nadal ci臋偶ko przechodzi przez gard艂o s艂owo mama do mojej te艣ciowej.Od samego pocz膮tku by艂a przeciwko mnie. Pozna艂am swojego 2 m臋偶a nie d艂ugo po rozwodzie z by艂ym m臋偶em. Sama wychowywa艂am c贸rk臋 dziecko od samego prawie urodzenia by艂o bardzo chore. Pozna艂am m臋偶a przez internet spotkali艣my si臋 i w nied艂ugim czasie zamieszkali艣my razem.wszystko niby by艂o ok z ma艂ym wyj膮tkiem jak jego mama us艂ysza艂a 偶e ma zamiar zamieszka z kobiet膮 po rozwodzie i z dzieckiem to ma艂o zawa艂u nie dosta艂a a potem to ju偶 by艂o tylko gorzej wtr膮ca艂a si臋 we wszystko w obecno艣ci m臋偶a gra艂a kochaj膮c膮 te艣ciow膮 a jak go nie by艂o traktowa艂a mnie jak bym by艂a nikim tak samo traktowa艂a moj膮 c贸rk臋 z poprzedniego ma艂偶e艅stwa. M膮偶 przejrza艂 w ko艅cu na oczy i wie ile przesz艂am przez jego mam臋 teraz staramy si臋 trzyma od niej z dala i nie chcemy jej pomocy. Niestety mnie nadal jest i chyba ju偶 b臋dzie si臋 do niej przekona膰 i zacz膮膰 m贸wi “mamo”

                                        Przykra sytuacja i nie dziwie Ci si臋, ja r贸wnie偶 bym nie umia艂a powiedzie膰 tak ciep艂ego s艂owa “mamo” do takiej osoby… Ale najwa偶niejsze jest 偶e m膮偶 jest za Tob膮 馃檪

                                        • czy te艣ciowa musi by膰 "mama’

                                          Tak m膮偶 jest za mn膮 cho膰 nie raz przychodzi mu wyk艂贸ca膰 si臋 o nas ze swoja mam膮.Wszystko by艂o by dobrze jeszcze gdyby zacz膮艂 traktowa膰 nasz dzieci jednakowo bo widz臋 coraz cz臋艣ciej 偶e moja c贸rka z pierwszego ma艂ze艅stwa jest traktowana inaczej co bardzo mnie martwi bo tak nie powinno by膰

                                          Znasz odpowied藕 na pytanie: czy tesciowa musi byc "mama"?

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ci膮偶a, por贸d, dziecko - poradnik dla Rodzic贸w
                                          Logo