czy tesciowa musi byc "mama"?

jak w temacie 😉

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: czy tesciowa musi byc "mama"?

  1. Zamieszczone przez ulaluki
    Kasiu, zawsze się zastanawiałam jak wyglądasz. No i całkiem fajnie:);)

    aa, dziękuje:) Miło mi:)

    • Zamieszczone przez garcia
      jak sie zastanowie i przeanalizuje wszystko to nigdy nie moglam z nimi powaznie, od serca porozmawiac. oni generalnie wogole nie sluchaja co mamy im do powiedzenia

      ja tak mam z moją mamą, mimo że to powinna być najbliższa mi osoba na świecie… i choć kocham ją to jesteśmy jak dwa różne światy, nie mogę z nią porozmawiać jak matka z córką, bo ona wie najlepiej, bo ona to i tamto, przerywa mi w połowie zdania i nazywa np. głupią, i choć ja ją trochę zaczęłam rozumieć to ona mnie jeszcze nie, a szkoda..
      tata to osoba której praktycznie nie było, wiecznie pracował, był zmęczony i nie miał czasu na bliższy kontakt ze mną, nie mamy o czym ze sobą rozmawiać, jedyne co potrafi to dać pieniądze jak mi trzeba..
      dlatego ja nie traktuję rodziców jako tych super co to należy im się mamo, tato (bo byli tacy wspaniali itp), a teściów jako ludzi którym się to nie należy, bo mnie nie wychowali itp.

      • Zamieszczone przez kacha1982
        Gosia, napisałam przeciez, ze rozmawiałam z nia na ten temat…przeczytaj post wyzej, wlasnie tego, z którego teraz cytowałas:) tam jest poruszona ta kwestia:)

        no dobra, no i co ona zaproponowała, żeby jak się do niej zwracać?? napisz, bo może znów coś przeoczyłam 🙂

        • Zamieszczone przez gosiek25

          dlatego ja nie traktuję rodziców jako tych super co to należy im się mamo, tato (bo byli tacy wspaniali itp), a teściów jako ludzi którym się to nie należy, bo mnie nie wychowali itp.

          nie uwazam, ze komus cos sie nalezy lub nie. a nazwanie kogos mama czy tata to moim zdaniem zadna laska czy dowod uznania.
          moja matka jest moja mama a moj ojciec jest moim tata “z urzedu”, od zawsze 🙂 nie byli jakimis wyjatkowymi rodzicami pod zadnym wzgledem.
          napisalam juz czego nie rozumiem i czego nie czuje. ale powtorze to, ze piekne jest, kiedy nazwanie mama i tata tesciow jest wynikiem potrzeby serca. i ja chyba tylko wtedy umialabym tak sie do nich zwrocic.

          • Zamieszczone przez garcia
            nie uwazam, ze komus cos sie nalezy lub nie. a nazwanie kogos mama czy tata to moim zdaniem zadna laska czy dowod uznania.
            moja matka jest moja mama a moj ojciec jest moim tata “z urzedu”, od zawsze 🙂 nie byli jakimis wyjatkowymi rodzicami pod zadnym wzgledem.
            napisalam juz czego nie rozumiem i czego nie czuje. ale powtorze to, ze piekne jest, kiedy nazwanie mama i tata tesciow jest wynikiem potrzeby serca. i ja chyba tylko wtedy umialabym tak sie do nich zwrocic.

            ok, rozumiem twój punkt widzenia 🙂

            • Zamieszczone przez garcia

              napisalam juz czego nie rozumiem i czego nie czuje. ale powtorze to, ze piekne jest, kiedy nazwanie mama i tata tesciow jest wynikiem potrzeby serca. i ja chyba tylko wtedy umialabym tak sie do nich zwrocic.

              No własnie, mi też o to chodzi

              • Zamieszczone przez gosiek25
                no dobra, no i co ona zaproponowała, żeby jak się do niej zwracać?? napisz, bo może znów coś przeoczyłam 🙂

                ona nie zaproponowała nic, kiedys juz po slubie, bedac w ciazy powiedziałam do niej w rozmowie “pani” spojrzała sie na mnie i nic…wiec ja pociągnełam temat zapytałam, “ja juz sama nie wiem, jak ja mam sie zwracac?” wiem ze logicznie oczekiwała pewnie odpowiedzi “mamo” ALE, zbyła mnie i powiedziala ” a jak byś niby chciala…” wiec temat skonczylam, pomijam fakt, ze raczej nie chcialaby abym sie tak do niej zwracala, bo mnie nie znosi, wiem to, napisała mi kiedys, w sms-ie, pozniej po tej calej aferze z smsami rozmawialam z nia, powiedzialam ze nie jestem gotowa mowic “mamo” i nie bede, wiec co proponuje, a ona ze po imieniu to odpada, bo to dla niej okaz braku szacunku, i tyle, nic innego, mialam wrazenie ze wcale jej nie zalezy na jakimkolwiek “zwracaniu” sie, pomijam fakt, ze przez gardło mi nie przejdzie “mamo” i tak jest dobrze, wolałabym mowic do niej per “pani” wtedy wszystko byłoby łatwiejsze.

                • Zamieszczone przez ulaluki
                  No własnie, mi też o to chodzi

                  własnie, zaznaczam jesli tego nie napisalam ze akurat do nich nie chce sie tak zwracac, pamietam jak bylam 6 lat z chlopakiem (ostatnim przed moim mezem) i mialam juz wtedy ochote mowic mamo do niej, ale wtedy nie wypadało, bo nie była moją tesciową.

                  • Zamieszczone przez Klucha
                    ja mam takich że ze świecą szukać
                    nie raz mam to nawet głupio sie czuję jak powiem o niej teściowa 😉

                    Mam identycznie.. Nic dodać, nic ująć..do teściowej mówię “mamo”..już przed ślubem kilka razy miałam na końcu języka..

                    • Zamieszczone przez kacha1982
                      mame i tate ma sie jednych, a na tesciow powinno sie co innego wymyslec!

                      Zamieszczone przez garcia
                      nie uwazam, ze komus cos sie nalezy lub nie. a nazwanie kogos mama czy tata to moim zdaniem zadna laska czy dowod uznania.
                      moja matka jest moja mama a moj ojciec jest moim tata “z urzedu”, od zawsze 🙂 nie byli jakimis wyjatkowymi rodzicami pod zadnym wzgledem.

                      no i dla mnie w tym temacie sprawa jest jasna:
                      mama i tata to moi rodzice (obojetnie czy biologiczni czy adopcyjni), to osoby, ktore mnie wychowuja, a na tesciow wymyslili okreslenie: tesc i tesciowa i nie wiem dlaczego nie mozna tak sie do nich zwracac Zamotany
                      Jesli chodzi o mowienie mamo (tato) do tesciow to u mnie wyglada to tak: wlasciwie to ja jeszcze nie mam tesciow bo nie mamy slubu 😀 ale jak juz bedziemy po to ja do mojej tesciowej nie powiem mamo, bo
                      po pierwsze ona mnie nie cierpi (ja tez jej nie lubie),
                      po drugie moj A. byl kiedys powaznie chory i ona mnie za ta chorobe obwiniala (opowiadala tak chyba calej swojej rodzinie),
                      po trzecie jak poronilam, to powiedziala, ze to dobrze bo jestesmy za mlodzi na dziecko,
                      po czwarte to ja wedlug niej malo rodzinna jestem bo jak przyjedziemy raz (dwa razy)w roku na dwa tygodnie to sie za robienie salatek nie biore i w ogole malo sie do roboty garne, a to tak nie powinno byc,
                      po piate…duzo tego jest…
                      I niech mi ktos powie, ze powinnam mowic do niej mamo bo urodzila mi mojego obecnego chlopa, bo on ma jej geny. To, ze wybralam i pokochalam A. nie znaczy, ze w spadku do kochania dostalam jeszcze jego rodzicow. Poza tym oni kochaja A. ale czy kochaja mnie? Ja mam traktowac ich jak rodzicow i tak do nich mowic ale czy oni traktuja mnie jak corke? Czy tak czuja? Ja wlasciwie powinnam pisac tylko o tesciowej, bo tescia mam ok, mimo, ze jeszcze formalnie nim nie jest to tak do niego mowie, troche w formie zartu i jest ok. Do tesciowej raz jak przy rodzince probowala mnie wkurzyc, zaczela mowic do mnie jaki to moj A. jest w mamusie wpatrzony, ze jakby go poprosila to napewno by ze mna nie wrocil do Irlandii i takie tam, to powiedzialam do niej, ze bys sie tesciowka zdziwila 😮 jaka ona byla zla, az jej para nosem leciala, cala rodzinka sie smiala, a ona poleciala do kuchni jakas kawe robic 😉
                      Za kazdym razem jak jestesmy w Polsce to niby stara sie byc mila, inaczej przy moim A. jest mila ale jak jestesmy same to mi docina, tyle, ze ja mam niewyparzony jezor i nie jestem jej dluzna. I niestety czesto moj A. slyszy jak mnie obraza i robi jej awanture, a za kazdym razem jak wyjezdzamy to z placzem i tymi falszywymi lzami mowi, ze przeprasza jesli cos zlego zrobila lub powiedziala, a idz w cholere. No nie lubie jej i nie wiem co musialoby sie stac, zeby sie to zmienilo. I chcialam zaznaczyc, ze jak ja poznalam to nie bylam uprzedzon, staralam sie byc mila, uczynna, no prawie taki dupowlaz 😮 Teraz nawet sie nie staram, mam do niej za duzo zalu. Na szczescie mieszkamy daleko od siebie i widujemy sie dwa razy w roku, za to przez dwa tygodnie. Takie nastepne rodzinne spotkanko mamy juz w srode 😮 trzymajcie kciuki.

                      • ja do mojej tez nie powiem mamo, za duzo krwi mi napsula,do tescia mowie bezosobowo chyba ze ze sie nie da to mowie tato,ale tylko dlatego ze mnie kiedys zmusiel po pijaku,i teraz glupio mi sie wycofac.mame i tate mam tylko swoich,rodzice meza to tesciowie. Nikt z rodziny;-)wrrrr

                        • Zamieszczone przez zewunia

                          no prawie taki dupowlaz 😮 Na szczescie mieszkamy daleko od siebie i widujemy sie dwa razy w roku, za to przez dwa tygodnie. Takie nastepne rodzinne spotkanko mamy juz w srode 😮 trzymajcie kciuki.

                          Zewunia,

                          O dupowlazie to ja jak zyje nie slyszalam :D:D
                          Trzymam kciuki za spotkanie 🙂

                          A odnosnie tesciowych to podzielam zdanie wszystkich dziewczyn, ktore maja trudnosci z wypowiedzeniem slowa mama czy tata. Ja mam angielskich tesciow i niby w wiekszosci przypadkow nie wymagane jest aby nazywac odbiorce w inny sposob niz per ty, to jednak jak jest potrzeba tez zwracam sie bezosobowo. Ona nigdy nie bedzie moja mama i tyle. Koniec kropka. A tez mialabym spora liste jej uczynkow, czemu nie ;).

                          Tylko czemu tak jest, ze tesciowe z reguly nie akceptuja synowych? Tez bym chciala trafic na taka, ktora moglaby byc moja przyjaciolka a nie taka zolza :(. Ostatni numer mojej byl taki, ze odmowila mezowi przyjazdu i zaopiekowania sie dziewczynkami jak ja szlam na cesarke!! (Dodam, ze nie mam w UK zadnej swojej rodziny wiec oni sa nam i dzieciom najblizsi). Normalnie mam do niej za to wstret i to juz minelo tyle czasu a wstret mi sie poglebia…

                          • Ja jeszcze oficjalnie teściów nie mam, ale jesteśmy z P. 5 lat i zdążyliśmy się z jego Rodzicami calkiem dobrze poznać. Oni mnie traktują jak córkę. Mają jedną córeczkę biologiczną, synową i mnie:P. Ale jak przychodzi co do czego, to zawsze mówią, że mają 3 córki 😀 Co mnie bardzo cieszy, bo są naprawdę kochani. I po ślubie na pewno będe mówiła “mamo, tato”.

                            A żeby oddać moją sympatię do teściowej: kiedy 6 lat temu zmarła moja Muśka, nie wierzyłam, ze może być na świecie inna osoba, która mogłaby mi Ją zastąpić chociaż troszeczkę. Dlatego założyłam sobie, że nigdy mi przez gardło nie przejdzie powiedzieć komuś “mamo”. Kiedy poznałam Mamę P. od razu poczułam, że do Niej na pewno będę mogła tak powiedzieć:)

                            I Wam drogie forumowiczki życzę takich właśnie teściów 🙂

                            • ztforka zapozno;-) juz wzelam se meza z calym dobrodziejstwem;-/ na szczescie nie mieszkamy w jedym domu;-)

                              • Zamieszczone przez ztforka
                                Ja jeszcze oficjalnie teściów nie mam, ale jesteśmy z P. 5 lat i zdążyliśmy się z jego Rodzicami calkiem dobrze poznać. Oni mnie traktują jak córkę. Mają jedną córeczkę biologiczną, synową i mnie:P. Ale jak przychodzi co do czego, to zawsze mówią, że mają 3 córki 😀 Co mnie bardzo cieszy, bo są naprawdę kochani. I po ślubie na pewno będe mówiła “mamo, tato”.

                                A żeby oddać moją sympatię do teściowej: kiedy 6 lat temu zmarła moja Muśka, nie wierzyłam, ze może być na świecie inna osoba, która mogłaby mi Ją zastąpić chociaż troszeczkę. Dlatego założyłam sobie, że nigdy mi przez gardło nie przejdzie powiedzieć komuś “mamo”. Kiedy poznałam Mamę P. od razu poczułam, że do Niej na pewno będę mogła tak powiedzieć:)

                                I Wam drogie forumowiczki życzę takich właśnie teściów 🙂

                                Ale wiesz, że to się zmienia po ślubie?;)

                                • Zamieszczone przez ahimsa
                                  Ale wiesz, że to się zmienia po ślubie?;)

                                  Nie strasz:P Generalnie oboje są bardzo serdecznymi ludźmi, więc zmian drastycznych nie przewiduję… Tym bardziej, że wyprowadziliśmy się 600 km od stron rodzinnych 😀 Przy rzadkich wizytach nie ma czasu na niesnaski.

                                  • Zamieszczone przez ztforka
                                    Nie strasz:P Generalnie oboje są bardzo serdecznymi ludźmi, więc zmian drastycznych nie przewiduję… Tym bardziej, że wyprowadziliśmy się 600 km od stron rodzinnych 😀 Przy rzadkich wizytach nie ma czasu na niesnaski.

                                    Fakt- im dalej, tym lepiej;)

                                    Przypomniała mi się opisywana tu historia, która zaczynała się, jak Twoja;)
                                    ale koniec był niefajny;)

                                    Przed ślubem z teściową przyjaciółeczki- po ślubie zwrot o 180 stopni.

                                    • Do tesciow zwracam sie pani/pan.

                                      • Zamieszczone przez laura1
                                        Do tesciow zwracam sie pani/pan.

                                        hehe:)

                                        • Zamieszczone przez zewunia

                                          I niech mi ktos powie, ze powinnam mowic do niej mamo bo urodzila mi mojego obecnego chlopa, bo on ma jej geny. To, ze wybralam i pokochalam A. nie znaczy, ze w spadku do kochania dostalam jeszcze jego rodzicow. Poza tym oni kochaja A. ale czy kochaja mnie? Ja mam traktowac ich jak rodzicow i tak do nich mowic ale czy oni traktuja mnie jak corke? Czy tak czuja?.

                                          Zewunia, święta racja to, co napisałas:D popieram Cie w 100%!!!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: czy tesciowa musi byc "mama"?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general