Dzis poszlismy tez – na 10:30:)
Filip chetnie szedł… ale pod salą się nieco rozmyslił i nie bardzo chciał wejsc. W końcu ja weszlam pierwsza i wszedł za mną…
na poczatku tulił sie do mnie i siedział przy mnie i nie miał ochoty na towarzystwo dzieci.
Nie ineteresują go zajecia w grupie – gdy dzieci np siedza w kólko na dywanie i słuchają bajki lub ucza sie wierszyka czy angielskiego… on lubi zajecia ruchowe, a jak na złosc w przedszkolu na razie nie zauwazylam, zeby poza wyjsciem do ogrodu i tancem (umuzykalnianie) w kólku coś było
…
hmmm…
no ale obserwowałam dzieci i :
– te które sa z rodzicami w przedszkolu zbyt długo, zaczynają sie przyzwyczajac, ze rodzice chodzą razem z nimi i kropka.
Potem nie chcą chodzić same i jesli muszą to starsznie to rzezywają:(
Po rozmwowie z Panią stwierdziłam, ze aby nie dopóscic do takiego przeswiadczenia jak wyzej dziś wyjde z przedszkola na godzine…
Filip miał powiedziane ze ‘ciocia’ jest fajna i ok, ze ma jej sluchac, jakby chciał siusiu ma jej powiedziec…
i kiedy sie z nią zabawił ja wyszlam… na godzine…
Gdy wrócilam dowiedziałam sie, ze Filip w czasie tej godziny sporo płakał i chciał do mamy, ale nie było źle…
Nie było histerii…
Kiedy mnie zobaczył rzucił sie do mnie z wyraźńym żalem i nawet złoscią ze go zostawiłam:(
Szybko dał sie uspokoic i wrócilismy do grupy…
Chwile jeszcze porozmawialismy z ‘ciocią’, pobawił sie na zjeżdzalni i się pożegnalismy…
Jutro znów idziemy…
Jak Go pytam czy chce isc, to mowi ze tak i że było fajnie. Opowiada że plakał jak byłam w pracy i że za mną tesknil…
Jutro też mam zamiar wyjsc na godzine…
Zobaczymy…
Jak po kilku takich razach nadal nie bedzie poprawy i bedzie szlochał pod moją nieobecnosc, to nie bedzie chodzil do przedszkola…
bruni i CHŁOPAKI :
Edited by bruni on 2005/09/15 15:14.
17 odpowiedzi na pytanie: 2gi DZIEN W PRZEDSZKOLU:( troche gorzej:(
Re: 2gi DZIEN W PRZEDSZKOLU:( troche gorzej:(
bruni,
prawda jest taka że nie ma znaczenia: dzisiaj – rok temu czy za rok – “nauka” samodzielnego bytu w grupie dzieci będzie bolesna. Poczytaj watki kluchy, ewkim, iwwoj i nnych które posłałay dzieci do przedszkola – sa praktycznie identyczne z tymi które pisza matki posyłające dziecko do żłobka (asia80, fr_ania). A ich dzieci różni czesto 1,5-2 lata..
Przedszkole/żłobek to zmiana w życiu małego człowieka – przestaje byc pepkiem swiata swoich rodziców a zaczyna byc częscia swiata w którym istnieja inni ludzie i ci mali i ci duzi. Przestaje miec wszystko na zawołanie, musi sie nauczyć dzielić, czekac cierpliwie itd.
To jest trudne dla kogos kto do tej pory był panem i władcą sytuacji.
Re: 2gi DZIEN W PRZEDSZKOLU:( troche gorzej:(
niewatpliwie masz racje…
ale nawet serce matki pana i wladcy topnieje gdy widzi łzy u swojego dziecka:(
na razie jestem niewzruszona i mam zamiar kontynuowac przedszkolne wizyty:)
bruni i CHŁOPAKI :
Re: 2gi DZIEN W PRZEDSZKOLU:( troche gorzej:(
ja mam taka teorie: dzieci po prostu musza nabyc pewnosci ze mama zawsze wrocii- moja nabywala pewnosci przez 4 miechy 😉 bedzie dobrze- pzdr!
Re: 2gi DZIEN W PRZEDSZKOLU:( troche gorzej:(
Bardzo fajnie to napisałaś 🙂
Re: 2gi DZIEN W PRZEDSZKOLU:( troche gorzej:(
Jeśli jesteś zdecydowana na przedszkole, to daj Filipowi więcej czasu na oswojenie się z nim niż kilka razy. W poradnikach na ten temat piszą, że dziecko może płakać do miesiąca, choć z coraz mniejszym natężeniem. Oczywiście dla mnie ten “miesiąc” to przerażająco dużo czasu, ale podobno podddawać się za szybko nie można. Zabranie dziecka z przedszkola oznacza (podobno) o wiele trudniejszą kolejną próbę posłania go tam. Ponieważ ten nie oswojony lęk przed przedszkolem zostaje i dziecko od razu nastawione jest negatywnie. Był artykuł nt przedszkola w poprzednim “Dziecku”, trochę tam fajnych uwag było, może uda Ci się jeszcze gdzieś to zdobyć.
Łukasz jest w przedszkolu od 2 tygodni i na początku serce mi pękało, jak go zostawiałam płaczącego. Tyle, że u nas ten płacz był tylko przy rozstaniu, potem się świetnie bawił (dzwoniłam się dowiadywać) i płakał znów jak wracałam.
Druga sprawa – ja siedziałam z Łukaszem w przedszkolu w ramach adaptacji 2 tygodnie codziennie po 2 godziny. I ani razu w tym czasie go nie zostawiłam. Ale nastawiałm go, że od 1 września będzie zostawał sam i on zdawał sobie z tego sprawę i to akceptował. Więc nie jest prawdą, że dziecko wyobraża sobie, że mama będzie z nim w przedszkolu zawsze. Ja chodziłam w czasie, kiedy dzieci bawiły się na placu zabaw, było to więc dla Łukasza atrakcyjne i też pewnie pomogło.
Życzę Wam powodzenia. Przedszkole to naprawdę ogromna zmiana i dla dziecka i dla rodziców. Nie jest łatwo…
Cat i dzieciaki
Łukasz(2,8 r.) i Karolina(pół roku)
Re: 2gi DZIEN W PRZEDSZKOLU:( troche gorzej:(
Moi miejscowi znajomi nie maja wiekszych szans na takie wizyty z dziecmi. Jest pierwszy dzien w przedszkolu i juz…
Mati (2,5 roku)
Re: 2gi DZIEN W PRZEDSZKOLU:( troche gorzej:(
Szpilki!!! Tego bylo mi trzeba!!! Buziaki!!!!!
Asia i
Re: 2gi DZIEN W PRZEDSZKOLU:( troche gorzej:(
Asiu, pobaw się z Filipkiem misiami w przedszkole; mały misio idzie do przedszkola, mamusia do pracy… ale najważniejsze jest to, że mama ZAWSZE po niego wraca; powtarzaj to bardzo często Filipkowi, Krzyś chociaż adaptację przechodzi w miarę spokojnie (zdarzają się bunty i łobuzowanie w przedszkolu- sprawdza, na ile panie mu pozwolą) to często upewnia się, czy po niego przyjdę;
pierwszego dnia obiecałam mu po przedszkolu lody, drugiego też gdzieś pojechaliśmy… zapewniałam mu na początku fajne atrakcje, aby czekał na mnie z radością a nie z wyrzutem, że go w przedszkolu zostawiłam;
[i]Ewa i Krzyś (2 lata i 8 mies.)
Re: 2gi DZIEN W PRZEDSZKOLU:( troche gorzej:(
Życzymy powodzenia w szybkim i jak najmniej bolesnym zaadoptowaniu się Filipka w przedszkolu!!!
Agata i Wiktorek (13.04.2003)
Re: 2gi DZIEN W PRZEDSZKOLU:( troche gorzej:(
ech… zrozumieć to łatwo, gorzej się przezywa, u nas drugi tydzień okazał sie przełomem, dzisiaj rano Mikołaj po raz pierwszy w domu urządził z rana histerię :(.
Re: 2gi DZIEN W PRZEDSZKOLU:( troche gorzej:(
Asiu a jak u Was idzie???
Re: 2gi DZIEN W PRZEDSZKOLU:( troche gorzej:(
jesli możesz sobie pozwolic na to że Filip nie musi chodzić do przedszkola, to pewnie lepiej go nie stresować. A sytuacja przebywania w przedszkolu wspólnie z dziećmi jak zauważyłaś ma swoje dobre i złe strony. Przeciąga tulko moment samodzielnego pozostania dziecka w przedszkolu, które zawsze będzie dla niego trudne.
A za rok sytuacja może sie powtórzyc. Moja Julka miała 3.5 roku jak poszła do przedszkola. Szła z wielka ochota i entuzjazmem, dwa dni było ok,. ale jak dzieci dookoła ciągle płakały to w końcu i ona zaczeła. Ta niechęc trawała ok. 2 tygodni, bywałay chwile dośc cięzkie przy porannym rozstawaniu. Trzeba to po prostu przejśc i przeczekac. Ja nie mogłam sobie pozwolić na wycofanie sie z przedszkola. Potem było już dobrze.
powodzenia
Monika, Julka 7 lat i Antos 21 m-cy
Re: 2gi DZIEN W PRZEDSZKOLU:( troche gorzej:(
Bruni, u nas dokładnie to samo!!!! Sytuacja identycza i ja zrezygnowałam z przedszkola.
Zuza tez nie bawiła się w grupie, jak dzieci siedziały w kółeczku to ona robiła zupełnie cos innego.
Potem było jeszcze gorzej.
Najgorsze jest to, że straciła zauanie do mnie…Kilka dni bała sie ze mna wyjść, bo sie bała, ze pódzie do przedszkola.
Gosia, Zuzia 2 lata i Marta 8.05.05
Re: 2gi DZIEN W PRZEDSZKOLU:( troche gorzej:(
po 3 dniu:
– jechał do przedszkola chetnie…
– do sali nie chciał wejsc sam, bo jak uchyliłam drzwi zobaczył tlum dzieci, wiec wzielam go na rece i weszlismy…
– na poczatku siedział sobie z boczku i bawił sie sam, a potem razem z dziecmi i panią ja zaczelam spiewac piosenki, a on przygladał sie… posadziłam go pół metra od kóleczka…
nie spiewał, ale był zainteresowany:)
zreszta Filip nie jest typem dziecka skupionego, zakochanego w zabawach typu “a teraz usiadzmy na dywanie”… on musi miec ruch, najlepiej piłke itp…
a takie ruchowe ‘wszystkorobienie’ jest dopiero po obiedzie po 13:00… dzieci mają wtedy wiecej swobody…
bylam z dziecmi na spacerze… już nawet szedł w parze z kolegą, ale sie nie udało i szedł ze mną…
cały czas podkreslałam zeby słuchał ‘cioci’ i sie jej pilnował…
jak coś chciał lub o coś prosił, to mówiłam ‘nie wiem, spytaj cioci’
RAZ dzis poszedł z ‘ciocią’ umyć rączki (ulubiony punkt zajec!) i zjadł nawet troszke oboadu. Dostał od ‘cioci’ tictac’a i umówił sie z nią, ze ona mu kupi wiecej jak przyjdzie nastepnym razem do przedszkola…
Na do widzenia Filipek dał ‘cioci’ buziaka…
wszystkim powiedział ‘do widzenia’ i pomachał…
wychodzi z przedszkola z pewnym oporem…
i jak kilka razy w trakcie zabawy tak stanelam że mnie nie widział, to gdy sie zorientował ze mnie nie ma – zaczynał płakac:(
no ale jestem dobrej mysli
na razie ma to być dobra zabawa, nie ma koniecznosci, zeby tam chodził, jesli to polubi -niech chodzi, jak nie- nie bedzie chodził.
do konca wrzesnia chodzimy gratis, płacimy tylko za obiady [tak sie umowilam z p. dyrektor]…
bruni i CHŁOPAKI :
Re: 2gi DZIEN W PRZEDSZKOLU:( troche gorzej:(
Bruni nie przejmuj się. Daj czas Filipkowi na oswojenie sie z nową sytuacją.
U nas wyglądało to tak. Przez pierwsze 3 dni byłam w przedszkolu razem z Michałem. Potem zaczęłam wychodzić, na początek na 10 minut, potem coraz dłużej. Dziś przywiozłam go na śniadanie(9:00) i został do 14:00. Generalnie nie płacze, czasem popłakuje jak mu się przypomni, że brakuje rodzioców, ale panie twierdzą, że to norma.
Michał nie jest chętny do uczestniczenia w zajęciach. W kółeczku nie usiądzie w ogóle. Ale widzę, że go to interesuje i obserwuje z daleka co dzieje się w kółku; myślę, że w końcu się wciągnie. Kiedy dzieci idą do łazienki myć rączki robią “pociąg”. Michał nie i nie pozwala się dotykać, ale staje za ostatnim dzieckiem i idzie do łazienki.
Bruni, daj małemu i sobie czas, może potrzebuje go więcej na przystosowanie się.
Życzę powodzenia w przedszkolu,
Elzi i po prostu Michał 25.02.2003
Re: 2gi DZIEN W PRZEDSZKOLU:( troche gorzej:(
Zachowanie Twojego Filipa jest identyczne jak mojej Hani, rozstania są najtrudniejsze, trochę popłakuje i też Hania na razie zostaje tylko na troszkę – 0,5-1h. Jak jest w domu to mówi,że w przedszkolu jest fajnie, ale mały piernik nie chce zostać. Ja też doszłam do wniosku,że jak nie nastąpi jakiś przełom to niestety nie będzie chodziła do przedszkola. Nie chcę robić nic na siłę.
– ULA i Hania- 14.01.03
Re: 2gi DZIEN W PRZEDSZKOLU:( troche gorzej:(
Świetnie to ujęłaś! Myślę podobnie i choć serce mi rozrywa jak zaprowadzam rozżalone dziecko do przedszkola, to jestem konsekwentna… Z resztą, u mnie nie jest dramatycznie, parę łezek, czasem w ogóle… a potem mówi, że było fajnie i chce iść do przedszkola.
[i] Asia i Julia (8.08.02/3l.)
Znasz odpowiedź na pytanie: 2gi DZIEN W PRZEDSZKOLU:( troche gorzej:(