Bylam wczoraj roznosic cv,mam troche dosc siedzenia w domu a troche pustek w kieszeni…skonczylam Rewalidacje os.chorych i niepelnosprawnych i idac tym torem, zanioslam podanie do szkoly specjalnej,do mopsu,i do przedszkola integracyjnego…i tam poczulam sie nikim. Pani powiedziala, ze z moim wyksztalceniem moge byc u nich wozną oddzialową;-/poczulam sie nikim;-(kurde,niby mam mgr a w sumie nic to nie daje bo kierunek ni w 5 ni w 9 wychodzi na to.tak tylko napisalam,wiem ze wiele mgrów nie pracuje w zawodzie,ale jakos tak przykro mi sie zrobiło
20 odpowiedzi na pytanie: A dopadla mnie nizina,dół…
A w przedszkolu Dawida jest problem ze znalezieniem nauczycieli wspomagających do grup integracyjnych zerówkowych. Najpierw prawie 2 miesiące nauczyciela nie było a teraz nauczyciel już wie że rezygnuje z końcem roku. 6-latki to ciężki kawałek chleba…
Szkoda że w Krakowie nie mieszkasz.
Oj wielka szkoda;/ pod kazdym wzgledem
Współczuję i bardzo dobrze rozumiem. Mnie po macierzyńskim wysłano na przymusowy wychowawczy – a ja dla nich zacharowywałam się jak wół do 8 miesiąca ciąży:( Teraz też szukam nowej pracy, wybitnie że u mojego męża też ciężko w dobie kryzysu. Jak sobie pomyślę że będzie tak jak zaraz po ukończeniu studiów (prawie rok wysyłania CV i chodzenia na rozmowy) to niedobrze mi się robi. Też jestem podłamana. Na szczęście mamy rodziców którzy nam pomagają i niedługo wiosna. To jakoś trzyma. Ale jak przychodzi dzień że trzeba się znowu zastanawiać za co opłacić rachunki i kupić mleczko to tylko wziąć i głową walnąć w ścianę.
Jakaś głupia ta baba!:((((
Olać ją i szukaj dalej!
a teraz to wogole kombinuja, kumpela ktora uczy w szkole juz nascie lat, nagle sie dowiedziala, ze byc moze od wrzesnia nie bedzie miala etatu, bo zmienia sie chyba przepisy i zeby uczyc angielskiego w klasach I-III trzeba bedzie miec do nauczania tego wczesnego uprawnienia, bezsens. Moze jeszcze tego nie wprowadza, bo nie bedzie juz wogole nauczycieli do ang, a kobiety z I-III znow nie maja pokonczonych kursow z ang zeby moc uczyc i kolko zamkniete. Wogole paranoja jest z tymi papierami – wiec nie przejmuj sie i glowa do gory.
Ja skonczylam matme specjalnosc informatyczna, blok do nauczania matematyki ( i tego moge uczyc) oraz dodatkowo do informatyki – mialam praktyki, godziny dodatkowe, dydaktyke inf i metodyke itp, wszystko sie zgadza, nawet mam wiecej przedmiotow informatycznych niz trzeba i co – kuratowium stwierdzilo, ze nie mam odpowiedznich uprawnien, bo to nie byl kurs lub studia podyplomowe (a ze mam wieksza wiedze niz po kursie to niewazne). Bezsens…. Olej ich i poprostu szukaj dalej. 😉 A tak wogole to rewalidacja jest chyba teraz potrzebna i sa jakies specjalne zajecia z tego (tylko nie wiem gdzie czy w skzolach czy innych wlasnie placowkach)
Cały ten kryzys dobija wszystkich 🙁
Straszny babsztyl-życzę powodzenia w poszukiwaniu pracy-nie poddawaj się
nie poddawaj się…mnie też to chyba niedługo czeka…moze nie tyle z przymusu jak z mojego wyboru,ale zdecydować się nie mogę..chciałabym i boje się..
Ja jestem po Filozofii, mam pokończone kursy pedagogiczne i uprawnienia do nauczania dzieci w wieku wczesnoszkolnym, pracuy w moim zawodzie nie znajdę… Pracowałam już w sklepie i hurtowni zabawkowo-papierniczej, w sklepie z materiałami, jako ochroniarz… No gówno 5 lat się uczyłam, teraz maz ma firmę i pomagam mu, szkoda tlyko, ze polega to tylko na odciażeniu go, bo kasy z tego wiecej nie mamy, a o pracy przy 3 małych dzieci to ja sobie mogę pomarzyć…
Wiem, ze wiele jest takich osob jak my.strasznie to przykre… A trzeba bylo zrobic kursy makijazu,stylizacji wlosa i paznokcia i czlowiek by zyl w luksusie;-/nie mowie ze to nie wymaga nauki i doswiadecznia,ale niby mamy po pedagogice zawody wysokiego spolecznego powazania…i nic za tymm nie idzie.w nastepnym tygodniu, zanosze civiki do osrodka rehab.,DPSu, zobaczymy czy tam cos zdzialam.pozdrawiam wszystkich i dzieki za wspieranie!
Ja mam 35lat i studiuje pedagogikę. Uważam,że przy dzieciach wspaniały kierunek, ale o prace obecnie ciężko przy każdym zawodzie, więc jak skończę nie mam pojęcia co będzie.
Przykre, że w ogóle człowiek, który pracuje w takiej instytucji może coś takiego powiedzieć, chyba bym ochrzaniła.
Po prostu nie było miejsca i tyle, a nie od razu woźna, (bo akurat ona ma pracę)…
Ja mieszkam obecnie w małej miejscowości, gdzie naprawdę piszczy bezrobociem, ale nie tracę nadziei, że jednak kiedyś los się uśmiechnie…
Kurcze, a czemu się tak “woźną” bulwersujecie? Takie realia, a o propozycji pracy jako woźnej oddziałowej piszecie jakby chodziło o jakiś zawód upokarzajacy czy coś w tym stylu… Pewnie, ze to nie jest budujące gdy skończyło się 5 lat studiów, a o pracę, satysfkacjonującą pracę jest ciężko…
Nato, rozumiem czemu zrobiło Ci się smutno… Nie rozumiem tylko paru komentarzy od dziewczyn.
Ja też skończyłam kierunek studiów po którym można robić “wszystko i nic”. Moją karierą zawodową pokierował przypadek. Na razie nie narzekam, choć do niektórych uprawnień mam drogę zamkniętą ze względów formalnych, co jest wkurzające ogromnie. :/ A jestem elektronikiem.
Się podpisze.
Olej babę – jakaś niedowartościowana. Ona powinna za woźną robić.
A tak swoją drogą. x lat temu u mnie na blokach sprzątała pani z maturą. Powiedzcie czy to nie jest chore w tym kraju?
Kamelia tu nie chodzi o to, że woźna to zawód upokarzający. Powiem szczerze, że gdybym nie miała co do gara włożyć, to bym i woźną została. Ogólnie rzecz ujmując – człowiek się uczy latami a potem nie ma pracy w jego zawodzie. A gdy szuka pracy, to słyszy takie teksty jak Nato. To jest dobijające. Ja już wolę nic nie mówiące “zadzwonimy do pani”.
Wobysk, tylko nic nie mówiace “zadzwonimy” zamyka drogę dla osoby, która “nawet woźną by została”, zwyczajnie nie ma wówczas wymiany informacji… 😉
Tu Cię zdziwię. Po haśle”dziękujemy. odezwiemy się” pewna firma w której starałam się o pracę…faktycznie się odezwała. Więc to tak nie do końca.
nie przejmuj sie..szukajcie a znajdziecie
a tej panie mozna jedynie pogratulowac…
Nie zrozumiałaś moich intencji. Po prostu dopuszczam myśl, że ktoś szukający pracy może zdecydować się przyjąc ofertę nawet poniżej swoich kwalifikacji czy wykształcenia o ile taka propozycja wogóle padnie. Jesli nie usłyszy propozycji pracy jako woźnej oddziałowej to wogóle o nią nie zapyta, tylko odejdzie z kwitkiem (to tylko przykład). Dlatego nie uważam, że lepiej usłyszeć
[QUOTE=wobysk]”nic nie mówiące “zadzwonimy do pani”.”[/quote]
Lepiej poznać realia.
“dziękujemy. odezwiemy się” nie traktuję z góry jako odmowy.
nato, przepisy zmienily sie już jakis czas temu.
czytalam twojego pierwszego posta o szukaniu pracy jakis czas temu i nie chcialam cie martwic, szczerze mowiac.
z rewalidacją szukaj pracy konkretnie:
swietlice w szkolach specjalnych (moga ci zmontowac etat – kilka godz. swietlicy + kilka godz. rewalidacji)
sosw-y – jako wspomagająca opieka
i jako opieka do osób starszych, upośledzonych – chociaz tu czesto wymaga sie tez rehabilitacji
zdecydowanie pomogloby “dorobienie” czegos – oligo, wychowania przedszkolnego, wczesnego nauczania, logopedii lub po prostu przedmiotu – ale to babranie sie na nastepne kilka lat. postawilabym na te swietlice – jesli chcesz pracowac w zawodzie. nie wiem, czy masz mozliwosc doksztacanie – warto inwestowac w kursy, nawet drobne i tanie (prace plastyczne, origami itp), ktore w razie czego pomoga ci oczarowac dyrektora placowki.
trzymam kciuki, powodzenia.
dzieki;-)chetnie zrobilabym kursy,ale poki nie mam pracy ciezo z kasa na takowe,nie wspominajac o studiach;-/ chcialam dorobic sobie podyplomowke jak zaczelabym prace,wtedy stricte zwiazana z nia… Ale…jak widac nikt mnie nie chce poki co;-)
Znasz odpowiedź na pytanie: A dopadla mnie nizina,dół…