Za miesiąc Dawidek bedzie musiał sobie sam poradzić z tatą jak bedę wychodzić na uczelnię na kilka godzin. I już teraz próbuję mu podawać soczki, dziś pierwszy raz dostał 2 łyżeczki przecieru z jabłuszka. I tak mu to opornie idzie…
Jak długo Wasze pociechy przyzwyczajały się do nowego jedzonka (soczki, przeciery, zupki)? Ile czasu minęło od pierwszych prób do momentu, kiedy jako tako zjadały chociaż pół słoiczka? A zastanawiam się nad Sinlaciem – może w lutym (6 miesiąc Dawidka) podawać mu w butli jako jeden posiłek?
Pocieszcie, że nauka jedzenia nowych pokarmów nie trwa tak długo…:)
2 odpowiedzi na pytanie: a Wasze dzieciaczki?
Re: a Wasze dzieciaczki?
U mojej Jagódki nauka nie trwała długo, praktycznie od razu załapała jak jeść z łyżeczki i już po ok tygodniu zajadała się całymi słoiczkami. Ja zaczynałam od kaszki Sinlac, później wprowadzałam zupki jarzynowe a deserki np.i jabłuszka najpóźniej.
Na kaszce Sinlac jest napisane aby podawać łyżeczką i tak też robiłam na początku, zaczynając od jednej łyżki. Teraz kaszkę Sinlac podaję na noc (125 ml wody i 7 płaskich łyżek kaszki), jest to dość rzadka konsystencja wiec podaję jej z butelki.
Powodzenia
Re: a Wasze dzieciaczki?
To wszystko zależy…
Moja Kasia nie cierpi marchewki i zupek jarzynowych ale uwielbia brokuły i jabłko przyzwyczajamy się do nowości już od miesiąca. Pociesza mnie fakt, że jak spróbowałam Jej dać mleko modyfikowane NAN2 hypoalergiczne – jadła ze smakiem, dążę do jednego ściągania w pracy ale różnie to bywa, może spóbuj od kaszek neutralnych bez smaku, póżniej pomału wprowadzaj pokarmy stałe, każdy nowy składnik co 5 dni. Nie wiem jakie masz założenie i czy karmisz piersią? Ale generalnie to każde dziecko inaczej, życzę cierpliwości. Pozdr.
Agnieszka z córeczką Kasią ur. 13/07/2003
Znasz odpowiedź na pytanie: a Wasze dzieciaczki?