ach te siusiaki..

No i sama już nie wiem…. odciągać czy nie odciągać…oto jest pytanie. Jedni mówią nie ruszać, zostawić w spokoju inni zaś zupełnie na odwrót. A my znowu mamy bakterie w moczu i czerwonego siusiaka już nawet wpadł mi do głowy pomysł obrzezania :-/ A tak przy okazji co myślicie na temat zdrowotnego obrzezania i jak to potem wygląda, siusiak i wogóle pielęgnacja przy takim uciętym ustrojstwie?
Pozdrawiam

Anka i Staś (23.02.04)

6 odpowiedzi na pytanie: ach te siusiaki..

  1. Re: ach te siusiaki..

    Jeśli mały ma stulejkę fizjologiczną to jestem zdecydowaną przciwniczką odciągania.
    W szpitalu poinformowano mnie, że odciągając napletek na siłę można spowodować mikro uszkodzenia, które mogą się paprać lub przyrastać, dlatego się tego nie rusza.
    U nas stulejka minęła po 5 m-cach (ale wiem że czeka się nawet kilka lat) i teraz już odciągam (raz na jakiś czas) i polewam wodą, żeby usunąć zabrudzenia, nie majstruję mu tam rękami.
    Słyszałam dużo opinii szczególnie od cioć, sąsiadek itp. że jak to nie odciągasz !!!! Ale wyszłam z założenia że nie odciągając krzywdy mu na pewno nie robię, natomiast jeśli będę odciągać to mogę maluszkowi nabroić.
    Jeżeli chodzi o obrzezanie to gdzieś słyszałam, że to nie jest wcale taki zdrowotny zabieg, bo w końcu w jakiś celach ten żąłądź jest osłonięty.

    Ania i Bartuś (26.04.2004)

    • Re: ach te siusiaki..

      Tylko jak rozpoznać czy to stulejka fizjologiczna czy może jakaś inna?? I Jak myć takiego siusiaka bez odciągania żeby tam się nie zbierał naskórek i nie mnożyły bakterie… Wiem że jak się nie dopilnuje to potem czeka zabieg z relacji znanych mi chłopców bolesny (sama dopiero osobiście namówiłam męża na zabieg bo teściowa niedopilnowała).

      Anka i Staś (23.02.04)

      • Re: ach te siusiaki..

        nie odciagam, wszystko samo sie ładnie poprawia

        • Re: ach te siusiaki..

          nie odciagam, wszystko samo sie ładnie poprawia

          • Re: ach te siusiaki..

            mam podobny zgryz -nie wiem,pediatra mówi nie ruszać a wiele kobiet (mam chłopców ) że odwrotnie.ostatnio pytając po raz enty lekarke (przy każdej kontroli o to pytam) czy nadal nie ruszac stwierdziła że ma bardzo wąskie ujście i jeżeli samo się nie poszerzy to skieruje go na taki zabieg polegający na jednorazowym rozszerzeniu napletka,ale to jeszcze nie teraz.podobno nie jest to bolesne i lepsze niz odciąganie skórki po trochu co prowadzi do malutkich pęknięć i blizn. Nie wiem co o tym myślec,przy kąpieli staram sie tak troszke odciągac,nie do oporu tylko na tyle żeby zobaczyć dziurke i spłukuje to wodą.zobaczymy,nie uśmiecha mi sie zadne rozszerzanie bo nie wierze żeby takie coś bylo bezbolesne.
            od kilku dni zauważałym że marcinek ma zaczerwienione jąderko w jednym miejscu tylko -tak jakby podrażnił sobie pieluszka.smarowałam oliwka,sudokremem i nie zeszło,teraz tylko lekko pudruje.jak za kilka dni nie zniknie to pójde się skonsultowac bo nie wiem co to może być. Nie ma żadnego zgrubienia ani ranki tylko zaczerwienioną skórke….może któraś z mam spotkała się z czymś takim i ma jakąś rade….

            Monika i Marcinek (15.01.04)

            • Re: ach te siusiaki..

              tez miałam podobny problem! ale zapytałam neoatologa i powiedział ze jak dziecko siusia normalnie tzn nie ma zatrzymywania moczu itd.to sie nie odciąga!!!!!!!!!
              nataomiast odciąga się wtedy gdy jest tzw. stulejka ! lepiej słuchac lekarzy niz mam chłopców. a zreszta moja sąsiadka miała nauczkę tez mi doradzała odciągać! miesieczne dziecko trafiło przez to jej odciąganie do szpitala!!! głupia baba!!!! jeżeli jest wporządku to sie nic nie robi!!!!!

              pozdawiam !!!!

              Znasz odpowiedź na pytanie: ach te siusiaki..

              Dodaj komentarz

              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
              Logo