adopcja – wasze zdanie

czy jest ktoś, kto stara się o dziecko w trybie adopcji?
jakie jest wasze o tym zdanie?

M

25 odpowiedzi na pytanie: adopcja – wasze zdanie

  1. Re: adopcja – wasze zdanie

    jestem za

    • Re: adopcja – wasze zdanie

      Pytam, bo sama po wielu bojach, próbach i nieprzespanych (lecz solidnie przepracowanych !!! ;)) nocach które nie dały oczekiwanego efektu… podjęłam z mężem decyzję o adopcji i… pomimo tylu obaw ze strony znajomych i rodziny (bo co z tego wyrosnie?)..jestem szczęsliwą mamą rocznego Mareczka !!! Odebrałam go ze szpitala jak miał 2 tygodnie i od tego czasu jestesmy nierozłaczni. Kiedy czytam te wszystkie smutne notki o czekaniu na dwie kreski na teście to myślę o tym ile dzieci czeka w szpitalach na szczęscie, na kogoś kto ich pokocha!!!
      Napiszcie do mnie co jest nie tak z adopcja, że tak mało z Was o niej myśli lub sie na nią decyduje?
      Monika

      • Re: adopcja – wasze zdanie

        Ja mysle o adopcji ale dopoki nie wiem gdzie lezy przyczyna nie zachodzenia w ciaze i dopuki nie jestem mezatka narazie nic nie moge zrobic.Jesli sie okaze, ze nie bedziemy mogli miec dzieci to zaadoptujemy dziecko.Zauwaz, ze jest tu niewiele dziewczyn,ktore nie staraja sie dosc dlugo wiec nie dziw sie, ze wiekszasc z nas nie mysli narazie o tym. Pozdrowienia dla ciebie i Mareczka

        Edited by agaHH on 2003/04/27 09:23.

        • Re: adopcja – wasze zdanie

          Ja mysle o adopcji ale jedno dziecko chcialabym urodzic sama. Drugie chetnie bym zaadoptowala. Powodem jest chec pomocy dziecku niechcianemu, a nie to zeby zaspokoic swoja potrzebe macierzynstwa.. Chcialabym po prostu pomoc w zyciu choc jednej malej istotce ktorej nikt nie kocha. Probowalam rozmawiac o tym z mezem kilka razy ale najpierw byl zaskoczony, a potem unikal tematu. Wiem jednak ze to dobry czlowiek i zgodzi sie kiedys. Najpierw jednak chce urodzic jego dziecko.

          Ciku
          wykresiki

          • Re: adopcja – wasze zdanie

            Ja bym chciala, szczegolnie po tym programie w TVP “Kochaj mnie”, probowalam rozmawiac z mezem, ale niestety on ma troche inne zdanie:-( a w sumie nie chce go na siel przekonywac, bo wiem ze zrobilby to dla mnie a ja bym chciala zeby on tez to chcial.
            Na razie sie staramy 2 miesiac, zobaczymy co bedzie.

            Pozdrawiam

            • To ja!

              Dodam tylko, ze w koncu wrocilam na stare smieci i z radosci zapomnialam sie zalogowac!

              • Re: adopcja – wasze zdanie

                Pozdrowienia od nas!

                Ja miałam kiedyś praktyki w ośrodku adopcyjnym. Sporo się dowiedziałam o procedurze i czas spędzony tam wywarł na mnie spore wrażenie.

                Myślę, że o adopcji zaczyna się myśleć dopiero w momencie, gdy nie można mieć swoich dzieci… Ja też jestem ZA adopcją, i to jawną, ale dla mnie to czysta teoria…

                CIKU – podziwiam! Chcesz adoptować by pomóc, a nie żeby zaspokoić własne potrzeby…

                Ola i maluchy: Staś (9.12.98), Tadzio (15.01.01) i Basia (11.01.03)

                • Re: adopcja – wasze zdanie

                  CIKU !
                  kiedy adoptujesz dziecko z założenia powinnas je traktować i kochać tak jakbyś sama je urodziła. Moim zdaniem potrzeba macierzyństwa jest tez potrzebna ! Jezeli chcesz tylko pomóc bez uczuć macierzyńskich to możesz skrzywdzić takie dziecko. Będziesz je traktować jako 2 kategorii zawsze przed tym które sama urodzisz? To oczywiście moje zdanie, więc się nie pogniewaj. Ja po prostu przemyslałam sprawę i doszłam do wniosku że tą całą kasę którą wywalałam na lekarzy (nawet im powieka nie drga jak kasują bajońskie kwoty za inv itp.) mogłabym wydać na SWOJE dziecko tylko tyle, że bez moich genów. Byłam trudnym dzieckiem, w mojej rodzinie trafiały sie różne choroby itp. i myślę że mój materiał genetyczny nie jest aż taki pierwsza klasa 😉
                  Patrząc na mojego synka, z mężem żartujemy, że ładniejszego i rezolutniejszego dziecka sami byśmy nie zmajstrowali – i że Mareczek jest dzięki nam i naszej miłości tak samo NASZ jak biologiczne dziecko.
                  Pozdrawiam ciepło i oczywiście trzymam kciuki !
                  Jak tylko dam radę to prześlę Ci nasze rodzinne zdjęcie.
                  Monika

                  • Re: adopcja – wasze zdanie

                    Aga!
                    przeczytałam o Tobie w info że ślub tuz, tuz…więc już teraz składam Ci zyczenia wszystkiego najlepszego na wspólnej wyboistej drodze życia !!!! ;)))))))))))
                    No i oczywiście :W KAŻDYM KĄTKU PO DZIECIĄTKU !!!!!!!!!!!!
                    Monika

                    • Re: To ja!

                      Dwa miesiace, to faktycznie niedługo. Musicie jeszcze troche popracowac.;) Może zrobicie sobie jakies proste badania? Czasem wystarczy kilka zastrzyków w tyłek przyszłego taty i np. zwiększa się ilość plemników albo badanie twojego śluzu bo może jest zbyt mocny odczyn i wykańcza tych z ogonkami którzy tak wytrwale płyną na spotkanie jajeczka? Zaoszczędzicie sobie czas i frustracje z powodu ciągłych niepowodzeń. Ja swojego męża zagoniłam na takie standardowe badania (argument koronny: bo tak teraz się robi a nie jak za króla Ćwieczka w nieświadomości ;)) i nim sie obejrzał było już wszystko wiadomo. Mieliśmy więcej czasu na myślenie pt :”I co teraz?” bez straty czasu i napięcia dotyczącego tematu dzieci.
                      Pozdrawiam,
                      Monika

                      • Re: adopcja – wasze zdanie

                        Ola,
                        cieszę się, że napisałaś – szczególnie o tej jawności – to dla mnie bardzo ważne ! DZIĘKI !!!
                        Ale przyznasz sama, że lekarze nie chca tak łatwo przyznać, że już wyczerpali wszystkie możliwości…tracą pacjętkę. Sama przez to przeszłam – badania takie, siakie, metoda jedna, druga, trzecia, zapłodnienie inv. (oczywiście nic za pierwszym razem, może za trzecim lub czwartym, itd. itp…) a miesiące lecą, ba czasem i lata !! Twoja cierpliwość i często kasa sie kończą, temat dzieci zaczyna być dla was tematem-bombą i tak naprawdę masz depresję jak nie nerwicę, na kazde dziecko na ulicy chcesz się rzucać a potem płaczesz w domu w poduchę. TO STRASZNE !!! I właściwie dlaczego? Po co? Dla oczu jak tata i włosów jak mama? Trzeba czasem umieć powiedzieć sobie dość, STOP czy to wszystko tak musi się potoczyć?
                        Myślę, że trochę fuksem uniknęłam tej lawiny nieszczęść. Równie dobrze biologiczne dziecko może być “trudnym dzieckiem” tak jak dziecko adoptowane. To jakie dziecko będzie to mix wychowania, genów i szczęścia. Nikt tego nie przewidzi. Liczę, że trafiła mi się od losu mało wybuchowa mieszanka ;))) Jak na razie idzie mi nieźle….;)))))))))
                        Napisz mi proszę jak radzisz sobie z 3 pociech.
                        Moim marzeniem zawsze było mieć 3 synów. Jeden już jest – ale jest dzieckiem “wysokoobrotowym” i zaczynam mieć wątpliwości czy dam radę?
                        Pozdrawiam,
                        Monika

                        • Re: adopcja – wasze zdanie

                          Ja chciałabym zrobic tak jak Ty….i tez czekam na pierwsza dziecinke.
                          papa

                          • Re: adopcja – wasze zdanie

                            Dziekuje bardzo. Przedemna jeszcze egzamin na prawko potem szybkie zalatwianie papierow takze moze na sierpien sie wyrobie:)

                            • Re: adopcja – wasze zdanie

                              Hej,

                              rzeczywiście wydaje mi się, że lekarze czasem bardzo długo “zwodzą” ludzi, zamiast skierować na te choćby podstawowe badania. Nawet moja koleżanka – ciągle słyszała – to za wcześnie, niech Pani jeszcze poczeka itd. A przecież lepiej sprawdzić, choćby tymi podstawowymi badaniami, czy nie ma problemu i odpowiednio wcześniej zacząć działać…

                              Ja należę do kobitek, które “zaskakują kiedy chcą”. Mam szczęście… (z jednej strony) Nie potrafię sobie wyobrazić, jak bym się zachowała, gdybym miała problemy… Pięknie to opisałaś – niepokoje, troski, nerwy związane z oczekiwaniem… powiedzeniem sobie “dość”… czasem w ośrodku udaje się “dobrać” dzieci do rodziców… ale to nie jest najważniejsze… to, jacy jesteśmy zależy nie tylko od genów, ale – tak jak napisałaś – to mieszanka środowiska, rodziny, genów… Ja wierzę, że ludzie rodzą się z natury dobrzy… GRATULUJĘ DECYZJI! Na pewno Mareczek jest i będzie cudownym dzieckiem, nastolatkiem, dorosłym – przy TAKICH rodzicach!

                              Moja trójeczka jest dość spokojna. Właściwie to Staś i Basia to aniołki, a Tadzio taki aniołek z różkami i diabłem w oku 🙂 Trochę pomagają mi rodzice, trochę sobie nie radzę, trochę mam sobie do zarzucenia, ale chyba fajne te moje dzieciaczki (możesz je zobaczyć w kąciku ze zdjęciami)… STRAAASZNIE je kocham…

                              Z każdym następnym dzieckiem jest łatwiej 🙂 Ale przy “wysokoobrotowych” można się zastanawiać…

                              My już nasz plan wykonaliśmy… teraz musimy “uważać”…

                              Trzymam kciuki za wszystkie Starające się (w taki czy inny sposób)

                              A skąd jesteś Moniko??

                              Ola i maluchy: Staś (9.12.98), Tadzio (15.01.01) i Basia (11.01.03)

                              • Re: adopcja – wasze zdanie

                                A skad Ty mozesz wiedziec ze ja adoptowane dziecko bede traktowac jako dziecko drugiej kategorii? Prosze cie na przyszlosc lepiej sobie przemysl zanim cos wyslesz bo mozesz komus sprawic duzo przykrosci.

                                Ciku
                                wykresiki

                                • Re: adopcja – wasze zdanie

                                  CIKU,
                                  ja nic nie wiem o Tobie ponad to co napisałaś. Po prostu zdziwiłam się kiedy przeczytałam, że chętnie adoptujesz dziecko ale dla pomocy a nie dla uczuć macierzyńskich – i to mnie zaskoczyło. Nie miałam na celu sprawienie Ci przykrości – prawdopodobnie nie odczytałyśmy dobrze nawzajem swoich intencji. 😉
                                  Pozdrowienia,
                                  Monika

                                  • Re: adopcja – wasze zdanie

                                    Jestem z Wrocławia 😉
                                    Ponadto jestem cała w skowronkach bo wczoraj mąż nieoczekiwanie mnie poinformował, że jest psychicznie nastawiony na następnego “wysokoobrotowca” w domu 😉
                                    Sporo o tym rozmawialiśmy, ale taktycznie czekałam aż to “przegryzie”…. No i przegryzł !!! 😉 Widziałam, że sam jest dumny z tej decyzji 😉 A ja z niego ;))) Jeżeli będziesz we Wrocławiu to zapraszam – a może ja kiedyś się wybiorę do stolicy? Np. dzisiaj mój Grzegorz (małżonek) ma rozmowę w Warszawie o nową/lepszą pracę – przecież wiesz ile trzeba kasy przy takim stadzie?!
                                    Pozdrawiam ciepło,
                                    Jak tylko się nauczę to również zostawię nasze zdjęcie w kąciku foto 😉
                                    Monika

                                    • Re: adopcja – wasze zdanie

                                      Gratuluję decyzji! Cieszę się z Wami! W stadzie zawsze raźniej!

                                      A może prześlij mi zdjęcie i ja je wstawię, albo przynajmniej obejrzę??

                                      Jak JUŻ będzieci w Warszawie (po pomyślnej kwalifikacji Twojego męża) to zapraszam!

                                      Buziaczki!

                                      Ola i maluchy: Staś (9.12.98), Tadzio (15.01.01) i Basia (11.01.03)

                                      • Re: adopcja – wasze zdanie

                                        Ok, zmajstruję e-mail i prześle 😉
                                        Trzymaj za niego kciuki zaczną go maglować dzisiaj o 13.00 😉
                                        Poruszyłaś fajny temat :ZDRADA….brrrrrrrrrrrrr….
                                        😉
                                        Monika

                                        • Re: adopcja – wasze zdanie

                                          Mi chodzilo o to ze jesli zaadoptuje dziecko to nie zrobie tego z egoistycznej pobudki checi zostania matka. Bo niektore kobiety po to biora dzieci, oczywiscie nie wszystkie. Ja chce dac z siebie a nie brac. Mam nadzieje ze teraz rozumiesz.

                                          Ciku
                                          wykresiki

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: adopcja – wasze zdanie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general